Kategorie produktów

Sklepów jest nadal za mało!

Poniedziałek, 21 listopada 2011 HURT & DETAL Nr 11 (69) / 2011 (Hurt i Detal)
Janusz Korwin-Mikke – Prezes „Nowej Prawicy” i czołowa postać ruchu wolnościowego. Filozof i matematyk. Zapalony brydżysta. Ojciec sześciorga dzieci i dziadek ośmiorga wnuków. Dzisiaj opowiada naszym Czytelnikom o świątecznych zakupach, ulubionych potrawach i zabawnej historii w sklepie.
Kto w Państwa domu robi codzienne zakupy?
» Żona.
Jest Pan zwolennikiem supermarketów czy małych osiedlowych sklepików, a może zakupy internetowe?
» I – i – i . Wszystkie są potrzebne. Proszę zauważyć, że jak gdzieś powstaje supermarket to natychmiast koło niego wyrasta wiele małych sklepików. Oczywiście, muszą sprzedawać co innego, niż market!
Czym kieruje się Pan wybierając produkty spożywcze?
» Smakiem i ceną.
Co Pana irytuje podczas zakupów?
» Oczywiście kolejki. Bo nadal bywają. Co znaczy, że sklepów jest nadal za mało.
Najzabawniejsza sytuacja w sklepie...
» W 1977 roku byłem parę miesięcy we Francji na stażu w prywatnej firmie informatycznej. Przyjechała do Paryża II czy III reprezentacja Polski na turniej brydżowy. Poprosili, bym wskazał im, gdzie można coś kupić. Relacja walut była taka, że kupować opłacało się tylko w sklepach TATI. Zawiozłem ich tam. Jeden z nich po wielu przymiarkach i targowaniu się o cenę postanowił kupić kurteczkę – jeans, flokowany pseudo-futerkiem. Za 100 franków. Uprzejma sprzedawczyni wkłada do torby kurteczkę i dodaje spodnie. Chłopak zaprotestował – „nie mam już pieniędzy”. „Ależ spodnie są już w tej cenie” – odpowiedziała sprzedawczyni. „Aha – to muszę przymierzyć...” – postanowił. Przymierzył. Nie pasowały. I... zrezygnował z zakupu!
Jaki powinien być idealny sprzedawca?
» Kompetentny i uprzejmy.
Ulubiona świąteczna potrawa to...
» Bigos.
Coraz bliżej święta. Zaraz rozpocznie się przedświąteczna gorączka zakupów. Jakie produkty w tym czasie znajdą się w Pana koszyku zakupowym?
» Z produktów świątecznych to oczywiście suszone grzyby na wigilijną zupę, do kapusty z grzybami i do świątecznego bigosu – ale raczej kupię je „od baby” na bazarze w Falenicy, podobnie jak suszone owoce, rodzynki i inne bakalie do ciasta; dużo białego sera na sernik, a z mięs obowiązkowo indyk, którego żona tradycyjnie piecze dla całej rodziny na drugi dzień świąt. No i pewnie karp i śledzik, ale ja podczas Wigilii jadam tylko sardynki, tuńczyka z puszki i sałatkę jarzynową. No i oczywiście zupę grzybową z łazankami oraz barszczyk z kulebiakiem, który piecze moja daleka kuzynka Kaja...
Dziękuję za rozmowę.
Monika Dawiec

tagi: zakupy ,