Kategorie produktów

Prąd w pigułce

Czwartek, 18 lipca 2013 HURT & DETAL Nr 07 (89) / 2013 (Lipiec)
Lato, wakacje, to czas wyjazdów, którym towarzyszy nie tylko wypoczynek, ale i różnego rodzaju sprzęty zasilane bateriami. Latarki, radia, ładowarki na baterie, golarki, elektryczne zabawki dla dzieci, aparaty fotograficzne – to tylko nieliczne z wielu przedmiotów, które bez prądu stają się bezużyteczne. Dlatego baterie powinny być dostępne w każdym sklepie.

Początki baterii sięgają XVIII wieku, a ich ojcem jest włoski fizyk i wynalazca Alessandro Giuseppe Antonio Anastasio Volta. To dzięki niemu otworzyła się nowa epoka w dziejach ludzkości – epoka elektryczności, gdzie właśnie bateria była pierwszym sztucznym źródłem prądu elektrycznego. Współczesny świat trudno sobie wyobrazić bez różnego rodzaju sprzętów zasilanych bateriami. Dlatego ten niewielki przedmiot powinien być dostępny w każdym, nawet malutkim, sklepie. Ogniwa watro wyeksponować w strefie kasy, pamiętając nie tylko o różnych rodzajach, ale także o ofercie kilku producentów. W wielu placówkach baterie schowane są pod ladą, a klient może co najwyżej domyślać się czy znajdują się one w asortymencie? To duży błąd, ponieważ w znacznej mierze są produktami impulsowymi, decyzja o ich zakupie podejmowana jest w sklepie, chyba nikt nigdy nie wpisał ich na listę zakupową. Wielu detalistów obawia się kradzieży, stąd wynika „schowana ekspozycja”.

Owszem, baterie jako niewielkie przedmioty narażone są na apetyt drobnych złodziejaszków, jednak z powodzeniem można je wyeksponować w strefie kasy w zasięgu wzroku kasjera, w miejscu relatywnie bezpiecznym, doskonałym pomysłem są specjalne hakowe stojaki naladowe ładnie eksponujące baterie, po które sięgnąć może jedynie sprzedawca. W tej kategorii warto również stosować promocje cenowe, które wszystkim zapominalskim przypomną o kończących się zapasach „prądu w pigułce”. A jak sprzedaż baterii oceniają kupcy? Jaką wybierają ekspozycję?

W Łowiczu spod lady

Janusz Białas to detalista o dużym doświadczeniu zawodowym, swój sklep w Łowiczu prowadzi od blisko 13 lat, a handlem zajmuje się już trzy dekady. Na powierzchni 100 mkw. do dyspozycji klientów jest kilka tysięcy pozycji asortymentowych, wśród których nie brakuje baterii. „Każdy w domu posiada sprzęty zasilane prądem, zatem baterie sprzedają się całkiem dobrze” – mówi detalista, który zaopatruje w nie sklep kilka razy w miesiącu. „W ofercie posiadam różne rodzaje ogniw, lwią część stanowią alkaliczne, zwłaszcza paluszki, ale sprowadzam również na specjalne zamówienie klienta te mniej popularne. Mogą to być baterie cynkowo-węglowe, srebrowe (znajdują zastosowanie w urządzeniach czułych na zmiany napięcia zasilania, takich jak kamery, kalkulatory, termometry, zegarki i różnego rodzaju gry), litowo-manganowe, które są powszechnie stosowane do podtrzymywania pamięci w zegarach, kamerach, aparatach fotograficznych, kalkulatorach, komputerach, w miernictwie i akwizycji danych, w systemach transmisyjnych i w wielu innych urządzeniach wymagających niezawodności” – mówi pan Janusz i dodaje, że ogniwa powinny być dostępne w każdym sklepie. A co ekspozycją? „Miałem niestety bardzo dużo kradzieży baterii, dlatego od jakiegoś czasu są one schowane pod ladą” – tłumaczy detalista i dodaje, że urządzeń na baterie przybywa, dlatego z roku na rok rośnie zapotrzebowanie na przenośne źródła energii.

W Grodzisku na półce

Odmienną ekspozycję zastosował Dariusz Majewski, detalista z Grodziska Mazowieckiego, właściciel niewielkiego, 40-to metrowego sklepu Sigma. Baterie znajdują się na półce, w strefie kasy, za ladą – nie są narażone na kradzież, a każdy klient z łatwością je zauważy. Zakupy, głównie drobne, u pana Darka robią okoliczni mieszkańcy, jak i pracownicy kilku pobliskich dużych przedsiębiorstw. „Pierwsi klienci pojawiają się już o 5.30, dziennie jest to około 300 osób” – mówi detalista i dodaje, że posiada ponad 4 tys. pozycji asortymentowych. „Dzisiejszy klient jest wymagający, dlatego wybór produktów musi być jak najszerszy. To nie są czasy, kiedy w małym sklepie był cukier, mąka i pieczywo do południa. Obecnie każda kategoria produktowa powinna być rozbudowana, oczywiście dotyczy to także baterii. Dlatego nie ograniczam się do jednego producenta czy najpopularniejszego ogniwa AA. Nie mogą być schowane pod ladą, ponieważ są typowymi impulsami” – opowiada właściciel.

W jego sklepie produkty te sprzedają się bardzo dobrze, nie należą do sezonowych, ale dzienna sprzedaż wykazuje się dużą amplitudą. „Jednego dnia potrafi zejść cały zapas, a drugiego nie sprzedamy ani jednej. Statystyczny klient przeważnie kupuje po dwie sztuki. XXI wiek jest naszpikowany gadżetami, elektronika jest tak wszechobecna, że nie wyobrażam sobie, aby w ofercie sklepu mogło zabraknąć baterii. Sięgają po nie kobiety, mężczyźni, młodzież, dzieci – są to produkty potrzebne każdemu, w każdej grupie wiekowej, ich sprzedaż co roku wzrasta” – dodaje detalista, który przynajmniej raz w tygodniu zaopatruje się w hurtowni w ogniwa. A co ze zużytymi bateriami? Pan Darek przyjmuje je od klientów, a następnie przekazuje do recyklingu. „W tym roku brałem udział w imprezie, gdzie za stare baterie otrzymywało się drzewko ogrodowe. Ja wróciłem z pięcioma!” – z dumą mówi mój rozmówca, który bierze udział w różnych akcjach proekologicznych.

Baterie okiem eksperta

„Sprzedaż baterii charakteryzuje sezonowość. Najwyższa liczba transakcji ma miejsce w grudniu, co związane jest zakupami prezentów gwiazdkowych, najczęściej zabawek zasilanych bateriami. Kolejny wzrost zakupów widoczny jest w maju, a więc tuż przed Dniem Dziecka, a także w lipcu, kiedy to klienci zaopatrują się na czas wyjazdów wakacyjnych w dodatkowe źródło zasilania dla sprzętów elektrycznych, elektronicznych czy fotograficznych” – mówi Hubert Hozyasz z Centrum Monitorowania Rynku i dodaje, że rynek baterii podzielony jest na kilku zagranicznych producentów. W pierwszej trójce, generującej ponad połowę udziałów w wartości sprzedaży znajdują się Energizer, GP Battery oraz Philips. Na kolejnych miejscach plasuje się Varta, Duracell, Panasonic i Sony, do których należy ponad 40% udziałów w obrocie.

„W sklepach spożywczy niezależnych i miękkiej franczyzy monitorowanych przez CMR, najwięcej wolumenu sprzedaży, bo aż ok. 3/4 generują opakowania 4 sztuk baterii. Średnia wartość transakcji dla opakowania 4 sztuk wynosi ok. 4,90 zł” – analizuje Hubert Hozyasz.

Maja Święcka

tagi: baterie , Maja Święcka ,