Wiele świątecznych obrzędów związanych jest z długowieczną tradycją, która z biegiem lat zmodyfikowała się, ale wciąż pozostała żywa. Spożywanie podczas wigilijnej kolacji 12 potraw, zwyczaj dzielenia się opłatkiem czy ubieranie choinki – związane są z bogatą historią. A jak stary jest zwyczaj dawania prezentów podczas świąt? Zdania są podzielone.
Co kraj to obyczaj
Prawdopodobnie wigilijny obyczaj wręczania prezentów bierze swój początek z rzymskich Saturnaliów. Było to święto pojednania i równości. Zawieszano wówczas prowadzenie wszelkiej działalności gospodarczej, niewolnicy świętowali na równi z wolnymi. Saturnowi składano ofiary, a orszaki weselących się ludzi zmierzały przez całe miasto na uczty i zabawy. Ojcowie rodzin otrzymywali podarunki – głównie woskowe świece i gliniane figurki (jako symbol ofiar z ludzi składanych Saturnowi). Saturnalia obchodzono także w czasach późnego cesarstwa pod zmienioną nazwą – Brumalia (przy zachowaniu większości wcześniejszych tradycji).
Dzisiaj o tym nikt już nie pamięta. Obecnie większość dzieci czeka na Świętego Mikołaja – staruszka z siwą brodą, który podróżuje saniami zaprzężonymi w renifery i nosi ze sobą worek z prezentami. Jego pierwowzorem miał być św. Mikołaj – biskup Miry, żyjący na przełomie III i IV wieku na terenie dzisiejszej Turcji. Pochodził on z bardzo bogatej rodziny, po śmierci rodziców pozbył się całego odziedziczonego majątku, a wszystko, co miał oddał biednym i otrzebującym. Mikołaj przynosi prezenty zazwyczaj w dzień swoich imienin – 6 grudnia oraz w Wigilię Bożego Narodzenia. W zależności od części świata zostawia je pod poduszką, w skarpecie, pod choinką, w butach.
W różnych rejonach świata, Polski czy w różnych tradycjach św. Mikołaj ma swoich odpowiedników. I tak na przykład w tradycji bizantyjskiej jest nim św. Bazyli, który obdarowuje prezentami dzieci w dniu 1 stycznia. W Wielkopolsce i na Kaszubach prezenty na Boże Narodzenie tradycyjnie przynosi Gwiazdor. W Holandii 5 grudnia przybywa statkiem parowym z Hiszpanii i wkłada do butów dzieciom upominki. W Rosji w Nowy Rok prezentami obdarowuje ubrany w długi kożuch w kolorze błękitnym lub czerwonym – Dziadek Mróz, a towarzyszy mu jego wnuczka – Śnieżynka.
Przygotowania do świąt
Do sklepów w całej Polsce już nie św. Mikołaj, Gwiazdor czy Dziadek Mróz przynoszą prezenty. W każdym punkcie handlowym to detaliści muszą komponować długie listy świątecznego asortymentu – na prezent i nie tylko. Jak wyglądają słodkie przygotowania do Bożego Narodzenia w polskich sklepach? Zacznijmy od tych największych punktów handlowych. „Oferta słodkich produktów świątecznych dostępnych w sklepach Carrefour kształtuje się na podstawie przesłanych ofert dostawców, z którymi współpracujemy. Oprócz tego, stale obserwujemy rozwój oferty rynkowej, aby poszerzać nasz asortyment i odpowiadać gustom wszystkich klientów” – mówi Armen Papazjan, Dyrektor Handlowy Carrefour Polska.
Bożonarodzeniowy asortyment słodyczowy składa się głównie z pralin, bombonierek, figurek czekoladowych (typu „św. Mikołaj” lub „miś”), kalendarzy adwentowych, okazjonalnych czekolad, zestawów prezentowych oraz innych produktów słodkich z szatą bożonarodzeniową. Marki słodyczy, które wybierają klienci są uzależnione od formatu sklepu. W placówkach z asortymentem delikatesowym wybierane są zupełnie inne produkty niż w przypadku klienta hal supermarketowych. Wedel i Milka należą do producentów szczególnie cenionych przez klientów Carrefour. Jak przyznaje Armen Papazjan w kategorii premium obserwuje się od pewnego czasu wzrost sprzedaży marki Lindt.
„Przygotowujemy w Carrefour bogatą ofertę produktów świątecznych, starając się co roku zaskakiwać klientów. Nasze sklepy dysponują znaczną różnorodnością świątecznych słodkości, ponieważ oferują zarówno produkty, które mogą być podarowane jako prezent, jak i przekąski na świąteczny stół” – dodaje Dyrektor Handlowy Carrefour Polska.
W sklepie w Grójcu (przy ul. Jatkowej) w okresie przedświątecznym bardzo dobrze sprzedają się ciastka na wagę. „Klienci bardzo je lubią i wiedzą, że zawsze mamy świeże i smaczne produkty” – mówi Małgorzata Krzyżanowska, właścicielka. Wśród czekolad pierwsze miejsce zajmuje Wedel, na dalszej pozycji plasuje się Milka. „Pod kątem świąt zawsze zamawiamy bombonierki w eleganckich opakowaniach, które klienci kupują na prezenty” – mówi detalistka. Najlepiej sprzedają się praliny Frutti di Mare od Vobro. Klienci lubią te produkty, ponieważ mają poręczne i ładne opakowanie oraz w środku mieści się wiele czekoladek” – dodaje pani Małgorzata prezentując opakowanie bombonierki. Właścicielka sklepu przed świętami zamawia także typowe świąteczne cukierki czy czekoladki w kształcie Mikołajków, gwiazdek, które sprzedają się w dużych ilościach.
Z kolei w sklepie Teresy Gniadzik w Kobylinie – nie odczuwa się przedświątecznych wzrostów sprzedaży w kategorii słodyczy. Pani Teresa zaopatruje póki w niewielkie ilości bombonierek czy słodyczy świątecznych. „Oczywiście klient znajdzie u mnie bombonierki, czekolady czy praliny na świąteczny prezent, ale nie mogę zapewnić mu szerokiego wyboru” – mówi detalistka. Zazwyczaj zamawia produkty marki Wedel. Klienci lubią też bombonierki marki Solidarność i czekolady Milka.
Z kolei w delikatesach Mini Max w Mińsku Mazowieckim klienci kupują najczęściej Rafaello i duże bombonierki od Wedla. Trzecie miejsce zajmują produkty marki Solidarność. „Jeżeli chodzi o czekolady to prym zdecydowanie wiedzie marka Milka i Wedel. Na dalszej pozycji jest Alpen Gold” – dodaje Anna Wójcik.
W jednym ze sklepów Jacka Jopka w Warszawie prym wiedzie Merci. „Czekoladki Merci, mimo swojej ceny, są najczęściej kupowane wśród bombonierek na prezent” – mówi ekspedientka Lucyna. W sklepie na półkach znajduje się także Toffifee, Ferrero Rocher oraz Ptasie mleczko marki Wedel. „Na życzenie klientów zamawiamy także pyszne gotowe wypieki – robimy to 2 razy w tygodniu, natomiast w okresie świątecznym – dużo częściej” – dodaje nasza rozmówczyni.
W sklepie w Pruszkowie, właścicielka przyznaje, że zauważa, iż klienci przed świętami jeżdżą do marketów i tam zaopatrują się w większe ilości słodkości. „Jednak zawsze mam na półce tego typu produkty, bo wiem, że jeżeli klient zapomni kupić w markecie pralin czy czekolady na świąteczny upominek – w tym celu przyjdzie do mnie” – mówi z uśmiechem pani Łukasiewicz. Jak opowiada detalistka, w okresie przedświątecznym w sklepie zazwyczaj ma bomboniery marki Milka w świątecznych opakowaniach i czekoladowe Mikołaje. Na co dzień na półkach znajduje się podstawowy asortyment słodyczowy. Są zawsze produkty marki Wedel, jest też Toffifee i Rafaello.
Detaliści zaopatrując sklep w słodką ofertę świąteczną zwracają uwagę przede wszystkim na produkty, które w ubiegłym roku w okresie bożonarodzeniowym sprzedawały się najlepiej. Nie bez znaczenia są oczywiście produkty, które na co dzień dobrze się sprzedają. Polscy kupcy wówczas zamawiają asortyment danej marki – ale w świątecznych opakowaniach. W mniejszych placówkach detalicznych nie ma mowy o dużych zamówieniach typowo świątecznych słodyczy, ale jak zgodnie podkreślają właściciele sklepów – tego typu produktów nie może zabraknąć na sklepowej półce. Niezwykle istotne są także nowości w tej kategorii. Co roku producenci słodkości oferują nowe produkty bądź nowe opakowania w świątecznej ofercie bożonarodzeniowej.
Monika Dawiec