Kategorie produktów

Buszujący... po sklepach

Czwartek, 20 stycznia 2011 HURT & DETAL Nr 01 (59) / 2011
Z Krzysztofem Skibą znanym polskim artystą i publicystą o zakupach spożywczych oraz obserwacjach życia sklepu rozmawia Monika Dawiec.

Supermarkety, hipermarkety czy mniejsze sklepy osiedlowe – gdzie Krzysztof Skiba robi zakupy i dlaczego?

» Zdecydowanie sklepy osiedlowe. Tu często wpadam po gazety oraz drobne zakupy typu świeże bułeczki, banany i mandarynki. Niestety kondycja osiedlowych sklepików jest coraz słabsza. Całkiem niedawno padł kolejny mały sklepik tuż nieopodal mojego domu. Do hipermarketu częściej chodzi moja żona, która co kilka dni robi poważne zakupy.

Co drażni Pana w marketach, a co w małych sklepach?

» W marketach niestety drażniące jest stanie w kolejce do kasy oraz problemy z odczytaniem ceny niektórych produktów podczas ceremonii zakupu. Dzieją się wówczas zabawne sceny, które zabawne są tylko do czasu, by po chwili stać się irytujące. Plusem marketów jest oczywiście to, że możemy swobodnie wybierać sobie produkty. Nie ma na to szans w małych sklepikach. Tu jesteśmy skazani na sprzedawcę, który wszystko nam podaje. Gdy trafi nam się starsza osoba, która kupując przed nami długo zastanawia się czego brakuje jej w lodówce, to poziom naszej tolerancji obniża się niczym poziom polskich komedii romantycznych.

Karnawał trwa. Czy zakupy karnawałowe różnią się od tych codziennych?

» Podczas karnawału częściej buszujemy w sklepach z ciuchami oraz w sklepach... monopolowych. Dobrze jest odwiedzić stoisko monopolowe w markecie poza godzinami szczytu. Można swobodnie wybrać ulubiony gatunek trunku często w zaskakująco dobrej cenie. Przyzwyczajony do wysokich cen alkoholi w restauracjach czy barach z przyjemnością kupuję butelkę miłego napoju w markecie. A najczęściej od razu dwie….

Czy w koszyku zakupowym Krzysztofa Skiby znajdziemy produkty wysokiej jakości, czy zwraca Pan uwagę na metkę? Czym się Pan kieruje wybierając produkty ze sklepowej półki?

» Lubię „pogrzebać” w dziale z serami. Wybieram znane mi marki, ale także czasem eksperymentuję z nowymi gatunkami. Moją słabością są sery pleśniowe. Niestety zwykle dosyć drogie. Przy doborze wędlin zwracam uwagę na znane marki. Niestety umysł człowieka jest w dzisiejszych czasach tak bardzo zaczadzony telewizją i reklamami, że mechanicznie wybieramy te produkty, których nazwa nam jest znana. Głównie z reklam.

Jaki powinien być idealny sprzedawca?

» Był na naszym osiedlu kiedyś sprzedawca, którego nazwaliśmy Pan Niemiły. Ten osobnik obsługiwał klientów zawsze z zaciśniętą twarzą. Z kolei w konkurencyjnym sklepie sprzedawcą był Pan Przemiły. Ten z kolei rozpływał się w uśmiechach. Każdemu klientowi słodził tak, że można było się nabawić cukrzycy. Wydaje mi się, że najlepsza postawą jest umiejętność zachowania proporcji czyli coś pośrodku między Panem Niemiłym, a Panem Przemiłym.

Czy przydarzyła się Panu jakaś zabawna historia związana z zakupami w sklepie?

» Kiedyś po zdjęciach w telewizji wyszedłem bez zmywania telewizyjnego pudru. Gdy grasz przed kamerą obsypują cię specjalnym pudrem po to, aby twoje policzki nie świeciły się na ekranie jak bombki na choince. To co dobrze wygląda przed kamerą, w dziennym świetle prezentuje się nie najlepiej. Pudrowany mężczyzna jest postrzegany jako osoba o dziwnych skłonnościach seksualnych. Przypadek sprawił, że po zdjęciach w TV wstąpiłem do sklepu na małe zakupy. Dziewczyna w kasie przypatrywała mi się z zaciekawieniem. Uśmiechnąłem się do niej, bo byłem przekonany, że patrzy tak uważnie na mnie, gdyż po prostu rozpoznała mnie jako postać medialną Niestety jej uwagę przykuł mój nienaturalnych rozmiarów puder na czole. Wychodząc ze sklepu słyszałem jak z koleżankami wesoło komentuje „zapudrowanego Skibę”, który „chyba jest gejem”. Od czasu tej przygody w sklepie dbam zawsze, aby po zdjęciach zmywać z siebie ten telewizyjny puderek.

Dziękuję za rozmowę.

tagi: FMCG , Krzysztof Skiba ,