Rynek winiarski w naszym kraju wciąż się rozwija. Faktem jest, że Polska pozostaje w tyle za innymi krajami europejskimi pod względem wielkości sprzedaży win, a średnie spożycie tego trunku na głowę mieszkańca jest dużo mniejsze niż za granicą. „Związane jest to z brakiem tradycji, ale także ze stosunkowo wysokimi cenami win w porównaniu do wódek. Wysokość cen związana jest z niskimi wolumenami sprzedaży. Mniejsze wolumeny powodują stosowanie wyższych marż na wina zarówno w hurcie, jak i w detalu, co przekłada się na cenę na półce. I koło się zamyka” – mówi Jarosław Mazur, Dyrektor Zarządzający Racke Polska. Jednak prognozy dotyczące tego segmentu rynku alkoholi pozwalają patrzeć optymistycznie w przyszłość. Z raportu Nielsena wynika, że sprzedaż win w okresie od grudnia 2008 do listopada 2009 roku, w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej, wzrosła aż o 9,2% wartościowo, a jeśli chodzi o udziały ilościowe to tu także odnotowano wzrost o 3,3%. Wolumen sprzedaży w tym okresie ukształtował się na poziomie 98,6 mln litrów, a wartość całego rynku wyniosła ponad 1,6 mld zł. Jak widać z tych danych, sektor win jest jednym z bardziej perspektywicznych segmentów rynku napojów alkoholowych. „Jeszcze przed kryzysem, tj. w 2008 roku rynek win rósł dynamicznie. Spowolnienie gospodarcze ten wzrost zahamowało, chociaż w dużo większym stopniu na sytuację rynkową wpłynęły przepisy dotyczące zmiany banderoli oraz podwyżki akcyzy. Zjawiska te wpłynęły znacząco na spowolnienie sprzedaży win w Polsce. Jednak długofalowa tendencja na polskim rynku pokazuje, że konsumpcja wina będzie rosła” – mówi Andrzej Studziński, Brand Manager Carlo Rossi. Częściowo wynika to ze zmieniających się upodobań konsumenckich oraz ze zwiększającej się wiedzy na temat wina zarówno u sprzedawców, jak i ich klientów. „Konsumenci są lepiej wyedukowani, rozróżniają podstawowe kategorie win, interesują się ich pochodzeniem. Jednak nadal jesteśmy w tyle za innymi krajami europejskimi jeśli chodzi o wina, także jest jeszcze sporo do nadrobienia” – dodaje Andrzej Studziński.
wino krok po kroku
Podstawą edukacji na temat win jest umiejętność dokonania ich klasyfikacji, i to nie tylko ze względu na kolor tego trunku (wino białe, czerwone i różowe). Najistotniejszy jest podział pod kątem zawartości cukru. I tak wyróżniamy wina wytrawne (do 1,5% cukru), półwytrawne (2 do 4%), półsłodkie (4,5 do 7,5%) oraz słodkie i bardzo słodkie (8 do 16%). Biorąc pod uwagę kryterium zawartości alkoholu, wina dzielimy na lekkie (do 10% obj. alkoholu), średniej mocy (10 do 14%), mocne (14 do 18%), wzmocnione lub alkoholizowane (powyżej 18%). Ponadto w wachlarzu win znajdują się także tzw. wina specjalne: musujące, zawierające naturalny dwutlenek węgla, gazowane (mechanicznie nasycone dwutlenkiem węgla) oraz wina ziołowe, koktajle i aperitify, zawierające dodatki w postaci np. ziół. Poza tym ważne jest umiejętne pogrupowanie win ze względu na kraj jego pochodzenia, co jest przydatne przy komponowaniu układu półki sklepowej. Odpowiednio ułożone wina, oznaczone etykietami: Francja, Niemcy, Bułgaria, RPA, Portugalia itd., ułatwiają klientowi odnalezienie poszukiwanego wina i powodują, że ekspozycja staje się bardziej przejrzysta. Warto przy tym wiedzieć, z którego państwa wina są najbardziej popularne. „Najwięcej sprzedawanych win w Polsce pochodzi z Bułgarii. W przeszłości najbardziej dostępne były wina właśnie z tego kraju. Poza tym, są jednymi z najtańszych, a cena jest jednym z najważniejszych czynników przy zakupie. Jeśli chodzi o pochodzenie win, których sprzedaje się najmniej, to do tej grupy można zaliczyć kilka krajów, jak Maroko, Słowenia czy Nowa Zelandia. Maroko jest dość egzotycznym producentem i wina z tego kierunku nie są zbyt dobrze znane. Natomiast Nowa Zelandia produkuje bardzo dobre wina, ale są one dość drogie i w większości zamykane niepopularną u nas zakrętką, co powoduje, że wolumen sprzedaży nie jest duży” – mówi Jarosław Mazur.
wina stołowe liderem
Planując zawartość sklepowej półki, dobrym pomysłem jest śledzenie aktualnych wyników sprzedaży poszczególnych rodzajów win. Jak podaje Nielsen, największą popularnością w omawianym segmencie rynku alkoholi mają wina stołowe, którym przypadło w ujęciu ilościowym aż 53,5% udziału. Na drugim miejscu uplasowały się jeszcze bardzo popularne wina deserowe i wermuty (23,2%), a tuż za nimi znalazły się wina musujące i szampany (23%). Najmniejszą popularnością cieszyły się natomiast wina z kategorii „inne”, których udział w rynku był na dość niskim poziomie (0,3%). W ujęciu wartościowym wina najlepiej sprzedawały się w supermarketach (33,4%), hipermarketach (19,9%) oraz średnich sklepach spożywczych (19%). Konsumenci rzadziej kupowali ten rodzaj alkoholu w małych sklepach spożywczych (10,7%), dużych sklepach spożywczych (8,9%) a także w sklepach winno-cukierniczych (8%).
Jeśli chodzi o kryteria wyboru wina, polscy konsumenci w pierwszej kolejności kierują się ceną, wyglądem butelki, rzadko natomiast wczytują się w informacje na etykiecie. „Polacy najchętniej sięgają po wina w granicach do 20 zł jeśli chodzi o segment cenowy. Poza tym lubią marki, które znają i kojarzą. Jednym z elementów sukcesu Carlo Rossi jest to, że udało się zbudować rozpoznawalność tej marki i przekonanie wśród konsumentów, że łączy w sobie bardzo dobrą jakość przy zachowaniu rozsądnej ceny. Polacy nadal, mimo dużych zmian jakie w tym zakresie nastąpiły, czują się zagubieni przed półką z winami, dlatego chętnie przywiązują się do sprawdzonych marek, w ramach których mogą poznawać nowe smaki. Tu przejawia się ich chęć do eksperymentowania, ale jednak w granicach bezpieczeństwa – tzn. smaku i jakości, które już sprawdzili” – mówi Andrzej Studziński.
Z drugiej strony jednak można zauważyć, że zapotrzebowanie na alkohole z wyższych przedziałów cenowych zwiększa się. Podnoszenie poziomu wiedzy na temat wina powinno w najbliższych latach zaowocować wzrostem średniej ceny tego trunku. Wydaje się, że stopniowo konsumenci powinni oswajać się także z winami wytrawnymi i przechodzić od win słodkich poprzez półsłodkie, półwytrawne do win wytrawnych. „Liderów winiarstwa raczej nie dogonimy, gdyż we Francji i Hiszpanii konsumpcja wina jest bardzo silnie zakorzeniona w kulturze, tradycji. Zwyczajów, które dla tamtego konsumenta są oczywiste, my się musieliśmy dopiero uczyć. Myślę jednak, że w najbliższych latach konsumpcja wina nadal powinna rosnąć i pewnego dnia postawić Polskę bliżej europejskiej czołówki” – komentuje Andrzej Studziński.
Aleksandra Syrtów
tagi: Wino z każdym rokiem zyskuje na popularności. Dlatego warto zaczerpnąć odrobinę wiedzy somelierskiej , aby trafnie doradzić kupującemu w doborze tego szlachetnego trunku , i tym samym zyskać wiernego klienta. ,
21 listopada 2024 roku w wieku 68 lat zmarł Krzysztof Pakuła...
W październiku 2024 r. całkowita wartość sprzedaży w...
W tym roku Polacy planują mniej kosztowne święta niż...
Obie strony czeka kilka lat przygotowań...
Sztuczna inteligencja jest coraz mocniej wykorzystywana przez...
Ankietowani wskazali pięć rzeczy, których obecnie...
Do zmian muszą się dostosować także małe przedsiębiorstwa...
Z początkiem stycznia 2025 roku Polska obejmie rotacyjną...