Kategorie produktów

Tym żyje branża

Wtorek, 30 sierpnia 2011 HURT & DETAL Nr 08 (66) / 2011
To miała być transakcja roku! Była na ustach całej branży FMCG. Wszystko zaczęło się gdy we wrześniu ubiegłego roku Eurocash S.A. poinformował o przedstawieniu Emperii Holding S.A. propozycji przejęcia należącej do niej Grupy Dystrybucyjnej Tradis. W styczniu obie firmy podpisały umowę inwestycyjną, zgodnie z którą Grupa Dystrybucyjna Tradis miała wejść w struktury Eurocash. W zamian za konkretne pieniądze. I gdy wszystko wskazywało na to, że małżeństwo obu spółek zostanie skonsumowane, okazało się, że właśnie pieniądze stanęły temu na przeszkodzie. A więc rozwód? O komentarz poprosiliśmy obie zainteresowane strony.

Artur Kawa, Prezes Zarządu, Emperia Holding S.A.

Przyczyną odstąpienia od umowy inwestycyjnej było niedotrzymanie przez Eurocash umówionego terminu realizacji transakcji – do dnia 15 lipca 2011 roku, ani w dodatkowym terminie wyznaczonym przez Emperia, Eurocash nie dokonał płatności Ceny za Udziały. Dlatego sprzedaż Grupy Tradis na rzecz Eurocash nie doszła do skutku.
Strony uzgodniły jak wyliczyć cenę umowy, co zostało zapisane w umowie. Emperia w pełni przestrzegała zapisów umowy inwestycyjnej. Emperia nie żądała nigdy ceny innej, niż ta wynikająca z zapisów umowy. To Eurocash próbował uzyskać rażąco niższą cenę, niż wynikało to z poczynionych uzgodnień między stronami – zapisanych w umowie, jak również z rzeczywistych wyników finansowych wypracowanych przez Tradis w 2010 roku.
Podkreślamy, że Grupa Emperia dopełniła wszelkich formalności dotyczących transakcji, zawartych w umowie inwestycyjnej z Eurocash. Dołożyliśmy także wszelkich starań, aby transakcja mogła zostać sfinalizowana. Ponadto, konsekwentnie realizowaliśmy strategię rozwoju Grupy Tradis dostosowując się precyzyjnie do wymogów umowy inwestycyjnej.
Stoimy na stanowisku, że to Eurocash nie zrealizował umowy. Strony umówiły się,
że jeżeli Eurocash nie dokona zapłaty za udziały w Tradis w wyznaczonym czasie, to Emperia ma prawo odstąpić od umowy oraz domagać się odszkodowania w wysokości 200 mln zł. Zapis taki znalazł się w umowie inwestycyjnej i obie strony jednakowo raportowały o nim w dniu 3 stycznia 2011 roku.
Jesteśmy pewni, że nie dojście do skutku transakcji z Eurocash nie będzie stanowiło przeszkody w wysiłkach Grupy Dystrybucyjnej Tradis zmierzających do zdobycia pozycji lidera polskiej dystrybucji FMCG. Grupa Dystrybucyjna Tradis jest przygotowana do kontynuowania przyjętej w ubiegłym roku strategii. Będziemy utrzymywać dalszy dynamiczny rozwój Grupy, zarówno organiczny, jak i przez akwizycje. Ambicją Tradisu jest pełnić rolę wiodącego partnera handlowego dla polskich sklepów. Obecnie współpracujemy z ponad 30 tysiącami placówek w całym kraju. Tradis oferuje kilkanaście tysięcy indeksów w każdym centrum dystrybucji, w tym produkty lokalne, typowe dla danego rynku. To jeden z najważniejszych wyróżników spółki.
Tradis – w przeciwieństwie do Eurocash, który preferuje dyskontowy charakter działalności C&C (charakteryzujący się ograniczonym asortymentem) – stawia na różnorodność towarów, lokalność oferty oraz kompleksowość zaopatrzenia. Odstąpienie Grupy Handlowej Emperia od umowy inwestycyjnej z Eurocash pozwoli Tradisowi utrzymać jeden z czynników przewagi konkurencyjnej (szeroka i lokalna oferta), a także poszerzać asortyment o nowe kategorie.
To także dobra wiadomość dla wielu lokalnych producentów żywności, dla których jesteśmy głównym kanałem dystrybucji ich towarów.
Korzyścią dla partnerów po odstąpieniu Grupy Handlowej Emperia od umowy inwestycyjnej z Eurocash jest także gwarancja utrzymania wysokiego poziomu obsługi. Nadmierna koncentracja na redukcji kosztów, przeważnie odbija się mocno na jakości obsługi. Badania satysfakcji klientów jasno pokazują, że poziom zadowolenia z usług Tradisu w stosunku do konkurencji jest bardzo wysoki.
Wraz z odstąpieniem Grupy Handlowej Emperia od umowy inwestycyjnej z Eurocash, Tradis ominie konieczność kosztownej i czasochłonnej integracji systemów informatycznych łączących się podmiotów.
Dlatego nie mamy wątpliwości, że nasze działania służą interesom akcjonariuszy Grupy Handlowej Emperia i zostały podjęte w trosce o dobro spółki, Grupy Dystrybucyjnej Tradis oraz jej klientów.

Pedro Martinho, Członek Zarządu Eurocash S.A.

Umowa inwestycyjna dotycząca Tradisu jest dalej wiążąca i obowiązująca. Ostatnie żądania Emperii są bezpodstawne. Przedstawiła nam cenę do zapłaty za udziały Tradisu, która została wyliczona inaczej niż zakłada to umowa inwestycyjna, podpisana ponad pół roku temu. I tego oczywiście nie możemy akceptować. Trzymamy się uzgodnionych w umowie kwestii, a naszym celem jest sfinalizowanie połączenia. Od kilku miesięcy mamy już zabezpieczony odpowiedni kredyt bankowy na ten cel. Jeśli będzie taka potrzeba, sięgniemy po odpowiednie rozwiązania prawne, by bronić naszych praw.
Dla nas ostatnie posunięcia Zarządu Emperii są niezrozumiałe, bo szkodzą wszystkim partnerom spółki.
Dla klientów Tradisu są to bardzo złe wiadomości. Cały rynek handlu tradycyjnego patrzył na tę transakcję z wielką nadzieją. To ma być szansa, by wiele rodzimych spółek, niezależnych detalistów, mogła konkurować z wielkimi sieciami detalicznymi. Nie tylko z powodu lepszych cen zakupu z racji skali partnera, jakim będzie Eurocash po połączeniu obu spółek, ale też z powodu zwiększonych możliwości reklamowych, lepszej i tańszej logistyki, wsparcia przy modernizacji sklepów, silniejszych marek własnych czy lepszej integracji informatycznej. Ze strony Eurocash jesteśmy pewni, że sfinalizujemy transakcję, jednak jeśli postawa Emperii przyczyni się do opóźnienia tego procesu, to będzie to szkoda dla całego rynku.
Producenci FMCG, którzy z jednej strony patrzyli na tę transakcję z pewną obawą, bo tworzyłby im się partner na rynku tradycyjnym na tym samym poziomie co w segmencie dyskontów, super- i hipermarketów, w większości również przyznali, że to dobre posunięcie dla rynku i dla nich samych. Duży hurtownik to sposób na obniżenie uzależnienia od największych sieci i możliwości dla nich, by dystrybuowali całe spectrum swoich marek poprzez sklepy położone blisko konsumenta. Nie wspominając już o lokalnych producentach, których nie ma w wielkich sieciach i potrzebują silnych sklepów lokalnych jako rynków zbytu.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy Emperia już próbowała przekonać rynek do atutów swoich kolejnych strategii. Zgodnie z pierwszą, spółka miała być wielkim graczem na rynku i hurtu i detalu, a także rozwijać działalność na rynku nieruchomości. Potem jednak, przyszła druga strategia, polegająca na koncentracji na rynku supermarketów, bez hurtu. Nie minęło zbyt wiele czasu – tym razem jednak supermarkety miały być sprzedane,
więc z firmy kupującej detal Emperia stała się firmą sprzedającą. I teraz nowa odsłona: jednak hurt jest strategiczny i Emperia nie będzie szukała nowego kupca, a rozwijała ten segment, by być jego liderem.
W tym wszystkim na pewno najbardziej poszkodowani są pracownicy Emperii. Ludzie, którzy budowali wielkie firmy jak Eldorado, BOS, Lewiatan, Groszek czy Eurosklep, którzy włożyli duży wysiłek i pasję w budowę wielkiej idei, jaką jest silny i niezależny handel w Polsce. Przez swoją działalność udowodnili, że należą do elity najlepszych profesjonalistów na rynku. A tu każdego miesiąca nowa strategia, brak kierunku, niepewność.
Nasze intencje nie zmieniły się. Chcemy działać na tym rynku długofalowo i obsługiwać naszych partnerów kompleksowo. Stale staramy się zwiększać konkurencyjność naszych klientów i wiemy, że do osiągnięcia tego celu potrzebna jest duża skala działalności. Jedynie konsolidacja hurtu daje nadzieję niezależnym sklepom i dostawcom na inny scenariusz, niż ten, który pojawił się w wielu krajach Europy Zachodniej, gdzie koncentracja handlu sięga już ponad 70%.

tagi: Emperia , Eurochash ,