Kategorie produktów

SUKCES W POJEDYNKĘ

Piątek, 11 września 2009 HURT & DETAL Nr 8 (42) / 2009
Coraz więcej sklepów przystępuje do sieci traktując to jako receptę na prowadzenie biznesu, zwłaszcza w tak trudnych czasach, jak obecne. Czy pojedyncze sklepy faktycznie nie mają szansy na przetrwanie? Dotarliśmy do sklepu, który nie dość, że nie należy do żadnej sieci, to prosperuje doskonale - w pojedynkę, już od... 17 lat.

Sklep Pani Marii Jaskólskiej mieści się w Chocianowie, niewielkiej miejscowości na Dolnym Śląsku. Pani Maria prowadzi swój biznes od 1992 roku. „Kiedyś to były zupełnie inne czasy, nie było tylu sklepów dookoła, a handel wydawał się dużo łatwiejszy niż dzisiaj" - wspomina Pani Maria.

 

Przez te wszystkie lata obserwowała jak wokół jej sklepu wyrastają coraz to nowe supermarkety, dyskonty i inne sklepy sieciowe.

 

„Nigdy nie szukałam oferty przystąpienia do sieci franczyzowej, ponieważ nie jestem tym zainteresowana. Własny interes prowadzę już 17 lat i traktuję go jako rodzinny biznes" - przyznaje Maria Jaskólska.

Znane sieciówki to największa konkurencja dla mniejszych spożywczaków. Wszystkie sklepy sieciowe, które mieszczą się w Chocianowie, jak Biedronka, Żabka, ABC, czy znajdujące się w bliskim sąsiedztwie sklepu - samoobsługowe EKO, to duża konkurencja dla wszystkich mniejszych sklepów. Do grona „sieciówek" w tej miejscowości dołączył niedawno dyskont Netto, do którego klienci często udają się na większe zakupy.

 

Odwiedzony przez nas Sklep Wielobranżowy zlokalizowany jest w dobrym punkcie chocianowskiego rynku. Nie jest duży - jego całkowita powierzchnia nie przekracza 80 mkw. Natomiast w jego asortymencie znajdziemy wszelkiego rodzaju produkty spożywcze m.in. pieczywo, słodycze, wyroby cukiernicze (ciastka, wafle), słone przekąski (chipsy, paluszki), przyprawy mokre i suche, warzywa, dania gotowe mokre i suche, napoje gazowane i niegazowane, napoje energetyczne, nabiał oraz mięso i przetwory mięsne. W sklepie dostępne są również produkty alkoholowe oraz papierosy. Jednym słowem - wszystko co potrzeba.

 

Swój sklep Pani Maria zaopatruje przeważnie sama, tylko niektóre z produktów takie jak np. piwo - przywożą bezpośrednio do sklepu przedstawiciele handlowi, znacznie ułatwiając pracę właścicielce. „Niektóre z pozycji asortymentowych dowozi nam również hurtownia Stępień z Polkowic, z którą mam podpisaną umowę. Resztę przywozimy sami z hurtowni spożywczych z Lubina" - zapewnia Maria Jaskólska.

Najlepiej sprzedającymi się tu produktami są papierosy i piwo. Dobrze sprzedają się również zarówno ciastka na wagę jak i te pakowane. W sezonie letnim bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się wszelkiego rodzaju napoje i woda mineralna oraz lody, po które sięgają zarówno dorośli, jak i dzieci. Klienci sięgają też po produkty impulsowe, takie jak gumy do żucia, czy batoniki.

 

„Nie wyróżniam raczej produktów, które sprzedają się najsłabiej. Wszystko co dostępne jest w sklepie sprzedaje się dobrze, a produktów które „nie schodzą" staram się nie zamawiać. Jeśli chodzi o najmniejszy zarobek, to w tej chwili są to na pewno papierosy i inne produkty tytoniowe" - mówi Pani Maria.

Jak przyznaje, w jej sklepie nie ma dużej marży na produktach. Zarobek utrzymuje się średnio na poziomie od 10 do 15 procent w zależności od towaru. Na niektórych jest 10, na innych 12, a na jeszcze innych - 15 procent.

„Klienci jak kupowali, tak kupują. Może troszeczkę mniej się sprzedaje, ale nie jest to jakiś wielki kryzys, o którym jest tak głośno" - zaznacza Pani Maria. Prowadząc swój biznes od 1992 roku sklep zdołał zebrać grupę swoich stałych klientów, którzy odwiedzają go codziennie lub prawie codziennie.

Jakie są najbliższe plany na przyszłość? „Do głównych planów na przyszłość należy na pewno przejście na emeryturę w niedługim czasie" - zaznacza Pani Maria. - „Nie rozważam sprzedaży sklepu. Będę starała się go wynająć."

 

Rozmawiał Tomasz Masal

tagi: Maria Jaskólska , Chocianów , Sklep ,