Kategorie produktów

Sezon na grilla

Poniedziałek, 17 kwietnia 2023 Autor: Joanna Kowalska, HURT & DETAL Nr 04/206. Kwieceń 2023
Pierwsze promienie słońca i rosnąca temperatura zwiastują nadchodzący sezon grillowy. Zanim jednak klienci tłumnie wyruszą do sklepów po niezbędne produkty – detaliści muszą zatowarować półki w niezbędny asortyment. Oprócz tradycyjnego mięsa i wędlin, powinna zwiększyć się dostępność przypraw, marynat i sosów. Nie może też zabraknąć oferty dla rosnącej grupy wegan i wegetarian. Przygotowania czas zacząć!
Wraz ze wzrostem temperatur, na sklepowych półkach przybywa typowo wiosenno-letniego asortymentu. M.in. produktów niezbędnych do grillowania. Mowa tu nie tylko o produktach spożywczych, ale też wszelkich akcesoriach non food.

Inflacja już kolejny rok przybiera na sile, ale miłość Polaków do grillowania zdaje się być większa niż wzrosty cen. W ubiegłym roku UCE RESEARCH i Grupa BLIX przeprowadziły sondaż dotyczący m.in. wydatków na takie plenerowe ucztowanie.

Jak się okazuje, niemal 2/3 Polaków jednorazowo na „zakupy na grilla” wydaje między 50 a 150 zł. Natomiast wzrost cen sprawił, że blisko 90% respondentów robiących zakupy spożywcze na takie biesiady, szuka produktów w promocjach.

Mięso na pierwszym miejscu

Mimo tego, że diety wegańskie i wegetariańskie w Polsce bardzo mocno zyskały na znaczeniu, to w dalszym ciągu mięsne menu przeważa. I to ono gra pierwsze skrzypce na grillowych imprezach.

Popularność mięsa w diecie Polaków potwierdzają badania. Prawie czterech na dziesięciu badanych sięga po nie zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu. A co trzecia osoba robi to nawet 4-6 razy w tym czasie. Jakie mięso najczęściej gości w naszym menu? Na co dzień zdecydowanie drób i wieprzowina. Ale badania pokazują, że ważne miejsca na liście zakupów zajmują też ryby i owoce morza. Wołowina jest natomiast jadana od czasu do czasu. Najmniejszą popularnością wśród konsumentów charakteryzuje się dziczyzna i jagnięcina. Takie wnioski płyną z ogólnopolskiego badania Kantar Polska i Grupy BLIX, które przeprowadzone zostało na próbie blisko 1,8 tys. konsumentów.

Mięsny grill? Chętnie!

Mięso wciąż zajmuje istotne miejsce w diecie Polaków. Jednak jeśli chodzi o częstotliwość spożycia – to widać ogromną różnorodność. Najwięcej osób przebadanych przez Kantar Polska i Grupę BLIX wskazało, że sięgają po nie zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu (38% badanych). Spośród „mięsożerców”, 33% potwierdziło, że zdarza im się wprowadzać je do diety nawet 4-6 razy w ciągu tygodnia. Do spożycia mięsa raz w tygodniu ogranicza się 7% respondentów. Badanie wykazało, że 3% osób jedzących mięso wybiera je 2-3 razy w miesiącu, a 1% - raz w miesiącu.

„Spożycie mięsa w Polsce pozostaje na stosunkowo wysokim poziomie. Zdecydowana większość ankietowanych, tj. 89%, konsumuje je przynajmniej kilka razy w tygodniu. Wyniki te są zgodne z ogólnymi trendami w Europie, gdzie jedzenie mięsa pozostaje stabilne lub nieznacznie maleje. Jednakże, co może stanowić pewne zaskoczenie, to fakt, że tylko 10% ankietowanych w ogóle nie spożywa mięsa. To pokazuje, że nadal jest ono ważnym elementem diety Polaków” – komentuje Marcin Lenkiewicz, ekspert rynku retailowego z Grupy BLIX.

Wyniki badania skomentował także Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego. Ekspert wskazuje, że Polacy są przyzwyczajeni do obecności mięsa w codziennej diecie. Mimo wzrostu popularności diet roślinnych, weganizm czy wegetarianizm deklaruje ok. 3-4% społeczeństwa. Jacek Zarzecki podkreśla, że wartość rynku mięsnego w Polsce szacuje się na 77 mld zł. Z kolei sektor jego zamienników waha się od 600 do 900 mln zł – w zależności od danych. Oczywiście, rynek ten ma perspektywy do rozwoju, ale nadal jest on niewielki i potrzeba wiele czasu, by jego wartość znacznie wzrosła.

„To, że ankietowani spożywają mięso w różnych ilościach i z niejednakową częstotliwością, może wskazywać na tendencję do ograniczania jego spożycia. A jednak 18% ankietowanych przyznaje się do codziennego jedzenia mięsa. To oznacza, że wciąż istnieje znaczna grupa konsumentów, dla których jest ono podstawą diety” – wskazuje Lenkiewicz.

Jak podkreślają badacze, na sposób i częstotliwość jedzenia mięsa wpływają także okoliczności, w jakich po nie sięgamy. W badaniu konsumenci mieli za zadanie określić sytuacje, w których spożywają je najczęściej i najrzadziej (według skali, w której „1” oznaczało „nigdy”, a „5” – „bardzo często”). Bardzo wysoki wynik – 4,15 – otrzymało hasło „specjalne okazje” (do których zaliczają się np. święta). Często wskazywane były też spotkania w plenerze (np. przy grillu) – 4,06, a także w domach – 3,95. Jak pokazało badanie, Polacy rzadziej jedzą mięso w czasie spotkań ze znajomymi czy z rodziną – 3,84. Z kolei spożywanie go w restauracjach uzyskało wynik 3,61, a w barach szybkiej obsługi – 2,90.

„Taki rozkład okoliczności wskazuje, że na co dzień mięso jest obecne w diecie, jednak nie jest najważniejszą składową posiłków. Za to przy wydarzeniach, które mają charakter odświętny, jest już jej nieodłącznym elementem. Niska częstotliwość spożywania produktów mięsnych w barach wśród smart shopperów może wiązać się z przekonaniem o słabszej jakości mięsa w takich miejscach. A wiemy, że jego jakość i zdrowy wygląd są dla tych osób ważnym aspektem” – komentuje wyniki badania Patrycja Jedlińska z Grupy BLIX.

Dane z paragonów

Będąc w temacie produktów mięsnych należy zaznaczyć, że paczkowane wędliny suche oraz szynki, to kategorie, za których sprzedaż w głównej mierze odpowiedzialne są dyskonty. Jak wynika z danych paragonowych zebranych i przeanalizowanych przez CMR – w przypadku wędlin suchych w okresie lipiec 2021 – czerwiec 2022 ten kanał odpowiadał za 65% wartości sprzedaży kategorii,a w przypadku szynek – aż za 80%. Z kolei sklepy małoformatowe do 300 mkw. generowały w tym czasie 13% wartości sprzedaży wędlin suchych i zaledwie 5% sprzedaży paczkowanych szynek.

„Warto jednak zwrócić uwagę, iż wartość sprzedaży obu tych kategorii w małym formacie rośnie. W okresie październik 2021 – wrzesień 2022 wędliny suche urosły o 17%, szynki – o 13%. Nie są to wzrosty spowodowane wyłącznie inflacją, ponieważ wzrósł także wolumen – w przypadku paczkowanych wędlin suchych o 4%, z kolei w przypadku szynek o 21%. Średnia cena za opakowanie we wrześniu br., w sklepach małoformatowych wynosiła 6,69 zł, czyli o 69 gr więcej niż w tym samym miesiącu rok temu. Opakowanie wędlin suchych w tym samym kanale kosztowało zaś we wrześniu 7,28 zł – o 1,20 zł więcej niż rok temu” – wskazuje Nikodem Pankowiak, analityk danych sprzedażowych, Centrum Monitorowania Rynku.

Co więcej, instytut wyliczył, że zarówno paczkowane wędliny suche jak i szynki dostępne są w co drugim sklepie małego formatu. W części sklepów, występują zamiennie z produktami na wagę, więc kategoria jest obecna w większości punktów handlowych z żywnością. W tych placówkach małoformatowych, w których są dostępne, klienci mogą wybierać średnio z 3 różnych wariantów zarówno paczkowanych wędlin suchych, jak i szynek. Jak podkreśla Nikodem Pankowiak – wśród producentów z kategorii paczkowanych wędlin suchych w małym formacie liderem pozostaje firma Balcerzak (39% udziałów w wartości sprzedaży w okresie październik 2021 – wrzesień 2022). Podium uzupełniają Olewnik (19%) i Animex (17%). Jak dodaje ekspert, produktem, który w tym okresie najczęściej lądował w koszykach kupujących była Żywiecka Ekstra w plastrach od firmy Balcerzak. Z kolei w przypadku szynek, producenci z największymi udziałami w wartości sprzedaży to Animex (53%), Bell Polska (20%) i Sokołów (10%). W tym przypadku produktem, po który klienci sklepów małoformatowych sięgali najchętniej, była szynka konserwowa w plastrach w opakowaniu 120 g marki Krakus (Animex).

Dla wegan, wegetarian i fleksitarian

Jednak nie samo mięso znajduje się na grillowej liście zakupów. Sery białe regionalne, do których zalicza się m.in. feta czy mozzarella – to kategoria, która coraz śmielej wkracza do menu posiłków jadanych w plenerze. Jeśli chodzi o rotację, to jest to segment, dla którego zdecydowanie najważniejszym kanałem pozostają dyskonty. Jak wyliczył CMR, w 2022 r. odpowiadały one aż za 70% wartości sprzedaży całej kategorii, podczas gdy sklepy małoformatowe i supermarkety w tym samym czasie odpowiadały za 20% obrotów w tej kategorii. Natomiast hipermarkety – za 10%. Nikodem Pankowiak podkreśla, że wyniki poszczególnych kanałów pozostają praktycznie niezmienione w porównaniu do 2021 r. Świadczy to o wyjątkowej stabilności w zachowaniu konsumentów sięgających po produkty z tej kategorii.

„Wartość sprzedaży serów regionalnych w 2022 r. we wszystkich kanałach sprzedaży wzrosła o 13%, przy jednoczesnym spadku liczby sprzedanych opakowań o 3%. Największy wzrost wartości sprzedaży kategorii, o 15%, widoczny jest w dyskontach, natomiast największe spadki w liczbie sprzedanych opakowań odnotowano w supermarketach – o 12%” – zaznacza Nikodem Pankowiak z CMR. Jak dodaje ekspert, w kanale sklepów małoformatowych i supermarketów sery feta i mozzarella znajdziemy w 7 na 10 sklepów, a średnia liczba dostępnych wariantów wynosi 4 w przypadku serów feta i 3 w przypadku serów mozzarella.

„Wśród producentów liderem pod względem udziałów w wartości sprzedaży serów feta w sklepach małoformatowych i supermarketach w okresie marzec 2022 – luty 2023 r. jest firma Mlekovita (marka Favita) z wynikiem 57%, kolejne miejsca na podium zajmują odpowiednio Arla Foods (19%) oraz Savencia, producent marki NaTurek (8%). W przypadku serów mozzarella liderem pozostaje firma Lactalis (marka Galbani) z wynikiem 34%, kolejne miejsca zajmują Zott (11%) i Euroser (10%)” – wylicza analityk CMR.

A co do picia?

Z grillowaniem bardzo mocno związana jest tradycja towarzyskiego spożywania alkoholu. Najczęściej jest to piwo, ale nie brakuje zwolenników nieco mocniejszych trunków – jak wina spokojne czy musujące, albo o dużo wyższej zawartości procentów – jak whisky czy wódka.

Jak podkreśla Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa – grillowanie zyskało miano sportu narodowego Polaków. W ciepłym okresie roku chętnie rezygnujemy z nieco sztywnych, „zasiadanych” przyjęć, na rzecz niezobowiązującego grillowania na świeżym powietrzu.

I do takich okoliczności lampka wina pasuje idealnie. „Dobór wina zależy oczywiście od serwowanych potraw, ale obserwujemy pewną prawidłowość. W ostatnim czasie wyraźnie rośnie spożycie win białych i różowych. Konsumenci wybierają je ze względu na bezpretensjonalny charakter i lekkość – cechy bardzo pożądane w trakcie letnich spotkań przy grillu. Jeszcze jakiś czas temu wina czerwone zdecydowanie dominowały na stołach. Teraz, szczególnie latem, wyraźnie widać zmianę preferencji” – podkreśla Prezes Zielińska.

„Pewniakiem, który nada swobodnemu spotkaniu nieco bardziej elegancki charakter będą niezmiennie modne wina musujące. Wśród nich liderem jest prosecco, ale rosnącą popularnością cieszą się też inne rodzaje, np. asti czy cava. Wina musujące już nie kojarzą nam się z wielką celebracją ważnych wydarzeń, cieszymy się nimi na co dzień, jednak serwowane w trakcie spotkań, ciągle dodają atmosferze pewnego szyku. Organizując przyjęcie nie można o nich zapomnieć jeszcze z innego powodu. Stanowią podstawię wielu modnych drinków. Receptur na nie jest niezwykle wiele i wystarczy zajrzeć do internetu, aby przekonać się, jak wielką popularnością się cieszą” – wskazuje Magdalena Zielińska z ZP Polska Rada Winiarstwa.

Sezon na lekkość

Sezon wiosenno-letni to czas, w którym konsumenci oczekują od alkoholu lekkości i orzeźwienia. Tomasz Potrzebowski, ekspert Rynku Wina w firmie Henkell Freixenet Polska podkreśla, że piękna, słoneczna pogoda powoduje, że w tym czasie dużo chętniej wybieramy lżejsze w swojej naturze spokojne wina białe, różowe, a także wina musujące.

„Dla naszego Prosecco Mionetto i Cavy Freixenet sezon majówkowy jest czasem idealnym. Delikatne bąbelki i owocowa świeżość fantastycznie gaszą pragnienie w ciepłe dni, dlatego są tak chętnie wybierane podczas rozpoczynających sezon spotkań w plenerze. Wraz z początkiem maja staruje również sezon grillowy, który jest doskonałym momentem, by w gronie rodziny lub znajomych otworzyć butelkę dobrego wina” – podkreśla ekspert.

Do grillowanej karkówki, burgerów lub steków wołowych Tomasz Potrzebowski poleca wino czerwone. „Argentyński malbec, włoskie wino z Toskanii – Freixenet Chianti (burger z roztopionym serem i pomidorem – obłędne połączenie) lub wino z francuskiego regionu Bordeaux będą świetnym wyborem” – precyzuje.

„Grillowane ryby i owoce morza smakują idealnie w towarzystwie wina białego – Freixenet Pinot Grigio z włoskiego regionu Garda. Grillowane warzywa – cukinia, papryka czy szparagi – również będę dobrze komponowały się z tym winem. Ciekawą alternatywą jest także wytrawny niemiecki riesling, który pasuje do większości ryb o białym mięsie, a także do owoców morza. Lekka i subtelnie wytrawna Cava Freixenet Cordon Negro jest również świetnym towarzyszem wielu dań – począwszy od ryb i owoców morza, poprzez letnie warzywa, a na grillowanym kurczaku kończąc. Wieńczący całą układankę deser, mój ulubiony grillowany ananas, będzie genialnie smakował za to z wyraźnie słodszą wersją cavy – Freixenet ICE” – konkluduje Tomasz Potrzebowski.

Na grillu jest miejsce i na mięso i na produkty roślinne, nabiałowe czy napoje – alkoholowe i bezalkoholowe – czy też desery. Oczywiście nie można zapominać o asortymencie „non food”, do którego zaliczają się grille jednorazowe, ręczniki papierowe, węgiel czy podpałka. A sezon już wystartował!

Joanna Kowalska
Zastępca Redaktora Naczelnego ds. Mediów Cyfrowych




Fot: AdobeStock



tagi: rynek spożywczy , sprzedaż , handel , konsument , FMCG , hurt , detal , produkty spożywcze , nowości , przemysł spożywczy , sieci handlowe , sklepy spożywcze ,