Kategorie produktów

Franczyza dobra na kryzys

Czwartek, 17 marca 2022 HURT & DETAL Nr 03/193. Marzec 2022
Sieci franczyzowe zrzeszają już prawie 60% ogólnospożywczych sklepów detalicznych w Polsce. Czy nadal pozostaną równie atrakcyjne?
Ostatnie lata stały pod znakiem silnych procesów konsolidacyjnych w sieciach franczyzowych i charakteryzowały się znaczącym przyrostem ilości zrzeszanych sklepów. Należy oceniać, że aktualnie w kilkudziesięciu strukturach franczyzowych działa około 45 tys. biznesów ogólnospożywczych.

Rynek w konsolidacji

Biorąc pod uwagę fakt, iż ocenia się, że punktów takich jest około 75 tys., nietrudno policzyć, że zrzeszone placówki stanowią już około 60% wszystkich działalności tego typu w Polsce. Jednocześnie spośród tych 45 tys. sklepów prawie 30 tys. zrzeszonych jest w sieciach, których organizatorami są najwięksi dystrybutorzy hurtowi, czyli Grupa Eurocash i Grupa Specjał. Tym samym do dominującego przez lata na tym rynku Eurocashu z ponad 16 tys. placówek (sieci abc, Groszek, Lewiatan, Euro Sklep, Gama zrzeszająca głównie sklepy spółdzielni Społem) dołączyła Grupa Kapitałowa Specjał z 10 500 sklepami (Nasz Sklep, Delikatesy Sezam i Premium, Livio oraz Rabat). Na rynku franczyzowym jest więc obecnie dwóch liderów, za którymi pogoń jakiegokolwiek konkurenta wydaje się mało możliwa i skuteczna. Nawet sieci mające za sobą bardzo silne zaplecze jak Odido, dla którego organizatorem jest Makro, czy sieci franczyzowe Grupy Carrefour nie mogą pochwalić się tak szybkim przyrostem ilościowym, jaki charakteryzuje obu liderów. A warto przy tym pamiętać, że na przykład Eurocash jest także reorganizatorem sieci specjalistycznych takich jak alkoholowy Duży Ben.

Na tym tle szczególnie interesująco wypada Grupa Chorten charakteryzująca się chyba najszybszym przyrostem ilościowym w okresie minionych kilku lat. Sieć ta nie jest bezpośrednio powiązana z żadnym wielkim dystrybutorem handlowym, ma natomiast charakter bardzo miękkiej franczyzy. W krótkim czasie Grupa Chorten stała się siecią ogólnopolską, zarówno w sposób bezpośredni, jak i poprzez kilka spółek zależnych takich jak np. Chorten Mazowsze. Ostatnio zaś przejmując spółkę Prodetal dołączyła do swoich struktur Mili, która obecnie przekształcana jest w placówki Grupy Chorten. Mili była siecią franczyzową hurtowni zrzeszonych w Grupie MPT.

Dołączona poniżej tabela obejmuje sieci o charakterze ogólnopolskim, lub regionalnym. Na rynku funkcjonuje jednak spora liczba niewielkich franczyzowych sieci lokalnych liczących od kilku do kilkunastu sklepów. Nie umieszczamy ich w tabeli ze względu na lokalny charakter, ale i fakt, iż częstokroć współpracują one z większymi sieciami i tym samym wliczane są do statystyk tych większych podmiotów. Przykładem mogą być sieci To Tu i Detal Kujawy Pomorze, których organizatorem jest olsztyńska hurtownia Aber (członek Grupy MPT), współpracujące z siecią Livio.

Międzynarodowi spóźnieni

Sukces franczyzy w polskim spożywczym handlu detalicznym nie uszedł oczywiście uwadze także międzynarodowych operatorów handlowych. Jako pierwsi dostrzegli potencjalne korzyści Francuzi. Dosyć szybko silną tak liczebnie, jak i organizacyjnie siecią stało się Intermarche, zaś Grupa Carrefour w ciągu kilkunastu lat stworzyła sieć placówek franczyzowych liczącą prawie 650 sklepów i radzącą sobie o wiele lepiej niż hipermarkety tego operatora. Natomiast najliczniejszą siecią o międzynarodowej proweniencji pozostaje wspomniane Odido liczące aż 2 500 placówek handlowych, jednak rozwój tej sieci uległ w ostatnim dziesięcioleciu wyraźnemu spowolnieniu, które obecnie Makro próbuje przełamać.

Swoistą formą franczyzy są, nieumieszczone w poniższej tabeli placówki E. Leclerc – prawie czterdzieści sklepów pod tym szyldem. Same nie pozycjonują się jako franczyzowe, chociaż de facto jest to szczególna forma franczyzy, nieco zbliżona do formy Grupy Muszkieterów. Wzajemne zależności obu francuskich firm, czy wręcz ich spory wymagałyby jednak oddzielnego, bardzo szerokiego omówienia.

Są także operatorzy, którzy wyraźne spóźnili się z działaniami na rzecz powołania własnej sieci franczyzowej. Dlatego na końcu poniższej tabeli znajduje się taki potentat jak Auchan z zaledwie 12 placówkami pod szyldem Moje Auchan. Od kilku lat francuska firma zapowiada rozwój swojej sieci franczyzowej do nawet 300 sklepów, tymczasem jednak nie wygląda to tak różowo.

Podobnie Biedronka, która nawet nie próbuje się chwalić swoimi placówkami franczyzowymi. Jest ich obecnie zaledwie kilka lub być może kilkanaście, jednak Jeronimo Martins Polska uważa, że franczyza to zaledwie ułamek ich podstawowej działalności, która polega głównie na prowadzeniu własnych sklepów. I o franczyzie nawet nie warto informować.

Co dalej?

Oczywiście nasuwa się pytanie, jak będzie się rozwijał rynek franczyzowy w Polsce w najbliższych latach? W normalnych warunkach ekonomicznych odpowiedź nie byłaby może aż tak trudna. Biorąc jednak pod uwagę rozwijającą się inflację oraz konsekwencje Polskiego Ładu, których nikt nie jest tak naprawdę w stanie przewidzieć, prognozowanie rozwoju rynku franczyzowego należy uznać raczej za swoiste wróżenie z fusów. Można jednak z dużym prawdopodobieństwem wskazać, że zorganizowanie się handlu tradycyjnego w formie sieci franczyzowych stwarza detalistom większe szanse przetrwania trudnych czasów. Prosty przykład: pojedynczemu detaliście trudniej będzie przebrnąć przez zawiłości i chaos Polskiego Ładu niż dysponującej wysoko wykwalifikowanymi księgowymi sieci. A coraz częściej docierają informacje, że właściciele wielu placówek handlowych już szykują się do zamykania swoich biznesów. Takich przypadków w sieciach franczyzowych z pewnością będzie o wiele mniej. Można więc z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że udział franczyzy w całym rynku detalicznym będzie w najbliższym czasie procentowo coraz większy.

Nawet w tzw. normalnych czasach franczyza była dla handlu tradycyjnego sposobem zachowania przez poszczególne sklepy konkurencyjności na coraz bardziej opanowanym przez dyskonty i nowoczesne formy handlu detalicznego rynku. Teraz zaś franczyza może stać się metodą nie tyle utrzymania konkurencyjności, lecz utrzymania się na powierzchni i przetrwania najtrudniejszego okresu w ponad 30-letniej historii polskiego handlu tradycyjnego.

Witold Nartowski
Dziennikarz





tagi: franczyza , kryzys rynek spożywczy , sprzedaż handel , konsument , FMCG , produkty spożywcze , nowości , przemysł spożywczy ,