Dwugłos w sprawie banderolObowiązek banderolowania wina w Polsce to temat dyskusji prowadzonych przez branżę winiarską od kilku lat. Część podmiotów, głównie małych przedsiębiorstw, wnioskowało o całkowite zniesienie obowiązku aplikacji znaków akcyzy. Zwracano uwagę na problemy generowane przez proces naklejania. Ministerstwo Finansów stoi jednak na stanowisku, że są one w Polsce potrzebne – ich likwidacja byłaby niezwykle ryzykowna zarówno dla Skarbu Państwa, jak i dla legalnie działających przedsiębiorstw. Członkowie Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa, czyli przedsiębiorstwa, które bardzo dobrze znają rynek, analizują go i funkcjonują na nim od lat, podzielają stanowisko resortu finansów.
– Całkowita likwidacja banderol uruchamia szarą strefę, z którą tak skutecznie nasza branża walczyła od ponad 20 lat – uważa Jakub Nowak, Prezes firmy JNT Group. – Warto zwrócić uwagę na fakt, że dzisiaj jedna osoba może przewieźć przez granicę 90 litrów wina. Oznacza to, że jeden samochód z pięcioma osobami może zgodnie z prawem przetransportować do Polski 450 litrów wina. Wino w Niemczech czy w wielu innych krajach UE jest dużo tańsze, ponieważ nie płaci się tam podatku akcyzowego na ten alkohol. To rodzi pokusę nielegalnego wprowadzania go do obrotu, z ominięciem podatku akcyzowego czy VAT. Obecnie, dzięki znaczącemu ułatwieniu nakładania banderol, bardzo ograniczyliśmy koszty tego procesu, a to chroni rynek przed szarą strefą. Jestem przekonany, że to obecnie optymalne rozwiązanie – konkluduje Prezes Nowak.
Z kolei Grzegorz Bartol, Wiceprezes firmy Bartex dodaje: – Znaki skarbowe akcyzy dają nam poczucie legalności dostępnego na półkach sklepowych produktu. Jest to bardzo istotna przesłanka zapewniająca bezpieczeństwo fiskalne i zdrowe zasady obrotu produktami winiarskimi w Polsce. Należy też pamiętać, że na terenie RP stawka podatku akcyzowego na wyroby winiarskie wynosi 1,74 zł /litr. Przeciwnicy utrzymania banderol – dając jako przykład inne kraje w UE, które nie posiadają znaków skarbowych akcyzy – zapominają, że w większości z tych państw, stawka jest zawieszona i wynosi zero. W takich warunkach banderole zwyczajnie nie są potrzebne – zwraca uwagę Grzegorz Bartol.
Nowe vs stareZwiązek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa, aby ułatwić funkcjonowanie przedsiębiorstwom – tym bardzo małym, które naklejały banderole ręcznie, jak i większym, borykającym się z innymi generowanymi przez nie problemami, wystąpił do Ministra Finansów z wnioskiem o zmianę wzoru znaku i zgodę na inne miejsca aplikacji. Problem był szczegółowo analizowany.
W efekcie, w ostatnich dniach, w życie weszło rozporządzenie wprowadzające wiele pożądanych przez branżę zmian, ograniczających do minimum dotychczasowe problemy generowane przez banderole.
Nowe banderole, które pojawią się od 1 lipca br., będą znacznie mniejsze – ich wymiary to jedynie 50 mm ×16 mm, a producenci i importerzy wybiorą jedno z kilku przedstawionych w rozporządzeniu miejsc aplikacji. Będą mogły być naklejone na szyjcie w kształt litery „I” lub odwróconej litery „L”, bądź na korpusie butelki w pobliżu kontretykiety (tylnej etykiety). Producenci sami zdecydują, który ze sposobów jest dla nich najbardziej odpowiedni – ze względu na kwestie techniczne związane z samym naklejaniem, bądź wizualne, takie jak kształt butelki czy jej design.
Banderole aktualnie umieszczane na winach, to bardzo duże paski papieru (wymiary 160 mm x 16 mm dla butelek powyżej 0,5l i wymiary 110mm x 14 mm dla butelek małych tj. do 0,5l włącznie), naklejane na szyjce butelki z obu stron i od góry (w kształt odwróconej litery U).
Reakcje branży– Zmiany są wyjściem naprzeciw producentom, a w szczególności importerom wyrobów winiarskich – mówi Anna Kalinowska, Członek Zarządu i Dyrektor ds. Produkcji i Inwestycji w Firmie Henkell Freixenet Polska. – Nowe banderole są zdecydowanie bardziej estetyczne, mniejsze i można je aplikować w kilku różnych (niekoniecznie na główce butelki), jakkolwiek zdefiniowanych, miejscach opakowania. A jak wiemy – butelka dobrego wina pełni często rolę prezentu i w tym przypadku estetyka jest niezmiernie ważna. Jest więc to też duży ukłon w stronę konsumenta – mówi Anna Kalinowska
Niezwykle istotne – a dla najmniejszych podmiotów wręcz kluczowe- jest to, że banderole będą dostępne również w wersji samoprzylepnej, zatem ich aplikacja ręczna będzie nieporównywalnie prostsza.
Do tej pory ci, którzy nakładali je ręcznie, trudzili się przy tym bardzo. Sporo na ten temat wie firma Mazurskie Miody, w której często pracuje się nad małymi, krótkimi seriami produkcyjnymi alkoholi kraftowych.
– Jest to wielka komplikacja z racji ręcznej pracy, wręcz manufakturowej – tłumaczy Bartosz Piasecki z Mazurskich Miodów. – Z uwagi na charakter jest ona żmuda i czasochłonna. Niestety nie każda para rąk jest na tyle wprawiona i finalny efekt często odbiega od ideału. Zdarzają się butelki, na których banderola nie do końca się trzyma z powodu za małej ilości kleju. Znaki akcyzy na podłożu samoprzylepnym nie dość, że przyspieszą proces klejenia, to również pozwolą zapewnić zadowalający efekt końcowy. Mam nadzieję, że to pozwoli wyeliminować butelki zabrudzone klejem lub takie z krzywo naklejonymi znakami akcyzy, co często niszczy efekt misternie zaprojektowanych opakowań – przyznaje Bartosz Piasecki.
Dlatego też firma Mazurskie Miody z radością przyjęła informację o wprowadzeniu samoprzylepnych znaków. Dla takich przedsiębiorstw będzie to ogromne ułatwienie.
Naklejanie maszynowe też zostanie ułatwione – nowe banderole będą zdecydowanie łatwiejsze i tańsze w aplikacji.
– Stary system aplikacji banderol wymagał specjalistycznego sprzętu, którego zakup kosztował ok. 200 000 euro – mówi Jakub Nowak, Prezes firmy JNT Group. – Ponadto sposób nakładania banderol wymagał osprzętu dla każdego typu butelki, a to generowało dodatkowo duże koszty.
Grzegorz Bartol, Wiceprezes firmy Bartex, dodaje natomiast: – Urządzenia etykietujące muszą wykorzystywać dodatkowe stacje gorącego kleju. Otwieranie butelki korkociągiem wymaga usunięcia banderoli oraz warstwy kleju – nie jest to operacja ułatwiającą życie chociażby restauratorom.
Wprowadzane zmiany oznaczają koniec tych problemów – znak będzie można nakleić z dala od szyjki – na korpusie butelki – albo zrezygnować z użycia kleju stosując banderole samoprzylepne.
Nowe znaki akcyzy od lipcaZmiany dotyczą wszystkich wyrobów winiarskich – win, cydrów czy miodów pitnych.
Wyroby opatrzone nowymi znakami akcyzy pojawią się na sklepowych półkach w drugiej połowie roku i przez dłuższy czas będą na nich widoczne napoje winiarskie oznaczone starymi i nowymi banderolami. – Zgodnie z przepisami, stare banderole zachowają swoją ważność do końca czerwca 2022 r. Minister Finansów ma jednak możliwość przedłużenia tego okresu. ZP PRW przewidując sytuację na rynku, już zwrócił się do Ministerstwa z informacją o takiej konieczności i odpowiednim wnioskiem – tłumaczy Magdalena Zielińska, Prezes ZP PRW.
Co ciekawe i ważne również dla konsumentów, nowe banderole będą zaopatrzone w kod 2D, będący linkiem do strony
www.banderolaakcyzowa.pl, umożliwiającej łatwe sprawdzenie autentyczności banderoli, a zatem legalności produktu.