Marian Owerko
Prezes Zarządu
Bakalland S.A.
Jakie zmiany zaszły na rynku bakalii i orzeszków w ostatnim czasie?
Należy spojrzeć na rynek bakalii i jego rozwoju z perspektywy ostatnich 4-5 lat. Obejmuje on zarówno suszone owoce (rodzynki, daktyle, śliwki, morele, figi, gruszki, itp.) jak i orzechy (laskowe, migdały, nerkowce, brazylijskie, włoskie) w tym orzeszki ziemne (kategoria słonych przekąsek), masy (makowa, jabłkowa, kokosowa, kutia) oraz pestki (dynia, słonecznik, sezam) i pozostałe bakalie (mak, wiórki kokosowe, płatki migdałowe).
Od roku 2001 rynek bakalii rósł systematycznie zarówno pod względem ilościowym jak i wartościowym. W 2001 r. całkowita sprzedaż ilościowa rynku bakalii wyniosła 37,5 tys. ton, co przełożyło się na wynik wartościowy na poziomie 423,9 mln zł (GfK Polonia). W 2002 r. rynek bakalii zanotował wzrost zarówno ilościowy, jak i wartościowy, odpowiednio o 17,3% i 12,4% do poziomu 44,0 tys. ton i 476,3 mln zł (GfK Polonia). W 2003 r. pod względem ilościowym rynek zanotował wzrost o 9,9% do poziomu 48,3 tys. ton, a pod względem wartościowym 16,0% do poziomu 552,4 mln zł (GfK Polonia). Rok 2004 przyniósł niewielki wzrost pod względem ilościowym (1,1%) oraz spadek pod względem wartościowym (-2,0%) (dane GfK Polonia). Zgodnie z wynikami badań przedstawionymi przez MEMRB produkcja sprzedana orzechów i bakalii do ciast (bez pestek i mas) wyniosła 284,6 mln zł w 2005 r. i był to pomiar wyników sprzedaży w punktach sprzedaży detalicznej bez dyskontów i punktów sprzedaży okazyjnej – straganów ulicznych i bazarów. Bakalland na podstawie wyników badań MEMRB oraz własnej oceny szacuje wartość całego rynku bakalii (z pestkami i masami) na ok. 530-540 mln zł. Zatem łączny szacunkowy wzrost rynku krajowego wyniósł zarówno pod względem ilościowym, jak i wartościowym blisko 30% na przestrzeni lat 2001-2005.
Na wzrost popularności spożycia bakalii duży wpływ ma trend prozdrowotny konsumpcji produktów nisko-przetworzonych, w tym również spożycia bakalii i owoców, które traktowane są coraz częściej jako zdrowa przekąska. Szacujemy, że w 2006 roku rynek ten zanotuje podobny wzrost ja w latach poprzednich a kolejnych latach ma szansę na większą dynamikę ze względu na dwa czynniki : dalsze bogacenie się społeczeństwa i większą konsumpcję oraz zdrowszy tryb życia, a w diecie bardzo często znajdują się nasze produkty.
Oprócz wzrostu wartości rynku bakalii na przestrzeni lat 2001-2005, znaczny był również poziom penetracji kategorii bakalii w badanym okresie, który wzrósł od 72,9 do 80,1 % grupy konsumentów ogółem (GfK Polonia, poziom penetracji oznacza procentowy udział badanych konsumentów deklarujących zakup bakalii). W badanym okresie rosło również spożycie bakalii per capita, z poziomu 4,1 kg rocznie w 2001 r. do poziomu 4,7 kg rocznie w 2004. Największym zmianom wewnątrz kategorii ulega rynek orzechów, gdzie wyraźnie widać wzrost i zainteresowanie nowymi propozycjami produktowymi – pistacje, nerkowce itp. Dodatkowo zauważalny jest trend spadkowy sprzedaży bakalii luzem (sprzedaż na wagę w sieciach handlu nowoczesnego) oraz trend wzrostowy bakalii wyżej przetworzonych, takich jak siekane migdały czy masa makowa (skracają czas przygotowania posiłków) oraz widoczne jest zainteresowanie wyżej przetworzonymi produktami również w gamie pozostałego asortymentu.
Rok obfitował w debiuty giełdowe spółek spożywczych. Po Pamapolu, Mispolu i North Coast Bakalland wchodzi na giełdę z zamiarem konsolidacji swojego rynku. Silna pozycja rynkowa, znana marka firmy, udane akwizycje oraz niewygórowana cena emisyjna to główne atuty Bakallandu.
Inwestorzy będą porównywać Bakalland do Atlanty Poland, która od pewnego czasu dobrze radzi sobie na giełdzie. Obie działają na rynku bakalii. Jednak warto pamiętać, że profil obu firm różni się istotnie. Atlanta ma mocną pozycję w niszy odbiorców przemysłowych. Z kolei Bakalland specjalizuje się w sprzedaży detalicznej i umacnianiu swoich marek.
Za pieniądze z giełdy bakaliowy potentat chce dokonywać kolejnych akwizycji oraz konsolidować rynek. Bakalland, który jest numerem jeden na rynku bakalii, marzy o budowie grupy firm spożywczych, której obroty za 2-3 lata sięgną 250-300 mln zł. W realizacji tego celu ma mu pomóc kapitał uzyskany na giełdzie.
- Celem emisji akcji jest sfinansowanie rozwoju firmy poprzez akwizycje – mówi Marian Owerko, prezes spółki Bakalland.
Spółka podpisała również ostateczne umowy zakupu 100 proc. udziałów firm: Solger, która zajmuje się konfekcjonowaniem takich wyrobów, jak kasze, fasole i płatki śniadaniowe oraz spółki Polgrunt Sp. z o.o. ; jak również umowę przedwstępną na zakup 100 proc. Mogo Sp. z o.o.
Lista potencjalnych zakupów Bakalland jest długa. Spółka chce bowiem liczyć się na szerokim rynku zdrowej żywności i żywności suchej, a nie tylko bakalii.
- Szczególnie interesujemy się producentami bakalii, kaszy i ryżu, przypraw, dżemów, warzyw konserwowych, nasion roślin strączkowych, a także płatków śniadaniowych – wylicza Marian Owerko.
Zarząd spółki Bakalland nie wyklucza też stworzenia nowej marki, którą będzie firmować produkty z segmenty zdrowej i suchej żywności, włącznie do wspólnej dystrybucji.
Wiele wskazuje na, to że Bakalland będzie cieszył się także dalszym wzrostem organicznym w swoim kluczowym segmencie. Wart ponad 500 mln zł rynek bakalii rośnie bowiem systematycznie o 5-7 proc. rocznie. Dzięki temu oraz niedawnym akwizycjom zarząd firmy szacuje, że w bieżącym roku obrotowym jego przychody wzrosną o 20 proc., do 150 mln zł (bez uwzględnienia planowanego przejęcia trzech nowych spółek).
Prognozy na rok 2007
Bakalland S.A. szacuje swój udział w rynku na 25 proc. Spółka rozwija się stabilnie i jest zyskowna. Ma silny dział sprzedaży, co dla firmy dystrybucyjnej jest kluczowe. Po debiucie na Warszawskiej Giełdzie wpływy z emisji akcji zostaną przeznaczone na przejęcia. W ten sposób Bakalland chce uzupełnić swoją ofertę o nowy asortyment i wchodzić w nowe segmenty rynku tzw. żywności suchej. Firma ma plany ekspansji na rynku kasz. Jest to rynek rozdrobniony. Spółka szacuje jego wartość na 400 mln zł..
- Jesteśmy organizacyjnie przygotowani, by zarządzać firmą z przychodami na poziomie 300 mln zł rocznie, czyli ponad dwa razy więcej niż obecnie. Dlatego planujemy rozwój przez akwizycje - wyjaśnia Marian Owerko.
Poprzez planowane akwizycje Bakalland, który jest liderem na polskim rynku bakalii w segmencie sprzedaży detalicznej, zamierza zwiększyć swój wartościowy udział w rynku z obecnych 24 proc. do 35 proc. w przeciągu dwóch - trzech lat.
„Naszym podstawowym celem jest zwiększenie udziału w polskim rynku bakalii. Planujemy rozwijać się organicznie, ale też chcemy brać czynny udział w konsolidacji rynku, która jest nieunikniona. „ - powiedział Owerko.
Bakalland rośnie również dzięki współpracy z sieciami hipermarketów i tradycyjnych sklepów, którym sprzedaje bakalie, owoce w puszkach, słone przekąski i dodatki do ciast pod markami Bakalland, Uno oraz Gorillas.
- Interesuje nas rynek, na którym nie ma rozpoznawalnych marek i w związku z tym można na nim w stosunkowo w krótkim czasie osiągnąć pozycję lidera - mówi Marian Owerko.
Przykładem mogą być nasiona roślin strączkowych. Zdaniem Prezesa Bakallandu to jeden z najciekawszych segmentów naturalnych produktów spożywczych, bo jak szacują specjaliści z Europy Zachodniej w roku 2013 będą stanowić 50 proc. konsumowanej żywności.
Przejęcie firmy Komosa poszerzyło ofertę Bakallandu i umożliwiło mu dostęp do odbiorców z rynku hotelowo-gastronomicznego.
- Restauratorzy i hotelarze są dla nas bardzo ważni. Zamawiają małe ilości towaru, ale za to codziennie. I ciągle ich przybywa - mówi Marian Owerko. Szacuje, że już dziś w Polsce jest około 50 tys. punktów gastronomicznych których łączna wartość sprzedaży rośnie mniej więcej o 10 procent.
------------------------
Dorota Cichon
Marketing Department
Felix Polska Sp. z o.o.
Biorąc pod uwagę kwestię rozwoju całego rynku słonych przekąsek w Polsce, obecnie orzechy stanowią 10% wszystkich snacków w ujęciu wolumenowym i ich udział w ciągu ostatnich 4 lat systematycznie wzrasta.
Ponadto, orzechy stanowią ok. 12% (dane wg MEMRB), jeśli chodzi o wartość rynku słonych przekąsek i jest to w zasadzie jedyny segment, którego wartość stopniowo rośnie.
Rozpatrując segment orzechów (nuts) w Polsce, w roku 2006 orzechy ziemne stanowiły 2/3 wolumenu rynku (w tonach) i wielkość ta utrzymuje się w przeciągu ostatnich 4 lat na podobnym poziomie (około 5,2 - 5,3 tyś ton roczne).
Wśród orzechów najszybciej rozwijają się segmenty mieszanek orzechowych (jak np. Mieszanka Studencka firmy Felix) oraz orzechów w łupach, ale również w przeciągu ostatnich 2 lat rozwinął się segment tzw. „noble nuts” (orzechy szlachetne), w skład którego wchodzą również orzechy bakaliowe.
Wartość rynku orzechów ziemnych w 2006 roku wynosiła ok. 79,9 mln PLN (co stanowi mniej niż połowę wartości całego segmentu orzechów) i systematycznie spada, ze względu na wzrost udziału tanich „peanuts” w ramach marek własnych (private label).
Natomiast znacząco z roku na rok rozwija się wartościowo segment „noble nuts” (wzrost o około 15% w latach 2005-2006) oraz właśnie „nut mixes”.
W kwestii rozwoju wolumenowego rynku orzeszków ziemnych w Polsce w podziale na marki w tonach, od wielu już lat niekwestionowanym liderem jest Felix Polska, ale bardzo silnie rozwijają się także marki własne.
Oprócz najpopularniejszych orzeszków solonych, również inne „smaki” cieszą się stabilnym wzrostem wśród produktów markowych, głównie grupa „coated nuts” (tutaj występuje linia Felix Crispers w smakach paprika oraz chilli) oraz „light” a także orzechy w łupach (np. fistaszki).
Ponadto, inne popularne smaki to orzechy z miodem oraz orzechy z papryką, które również znajdują się w ofercie firmy Felix.
Od roku 2002 rozwija się również systematycznie rynek droższych orzechów szlachetnych, do których zaliczamy pistacje oraz orzechy nerkowca.
Jedynymi rodzajem orzechów szlachetnych, których rynek od 2004 roku maleje (w ujęciu wolumenowym) są orzechy laskowe oraz migdały. Przyczyną spadku w obu przypadkach są tutaj zbyt wysokie i nadal rosnące ceny surowców.
Na przykład, rynek migdałów drastycznie zmalał z około 440 ton w 2004 roku do niecałych 300 ton w 2006 roku.
W ciągu ostatnich kilku lat, najbardziej dynamicznie rozwijającym się segmentem „nuts” wydają się być mieszanki orzechowe, gdyż w ich przypadku z roku na rok rynek wzrasta i obserwujemy coraz więcej drobnych graczy w tym segmencie.
Podsumowując, segment orzechów i bakalii wśród słonych przekąsek jako jedyny oprócz segmentu paluszków i precli rośnie pod względem wielkości rynku.
Systematycznie rośnie rynek orzeszków solonych (głównie ze względu na tanie produkty pod markami własnymi, które są dostępne dla coraz szerszego kręgu konsumentów), ale również rozwijają się segmenty pistacji oraz nerkowców (produkty droższe, stanowiące część tzw. orzechów szlachetnych).
Najbardziej perspektywicznym rynkiem dla dalszego rozwoju produktów z grupy orzechy wydają się być mieszanki orzechowe, gdzie Felix właśnie wprowadza trzy nowe innowacyjne produkty: Italia Mix, Hawai Mix oraz Mexican Mix. (TP)
Źródło danych: MEMRB
-------------------------------------------------------
Leszek Wąsowicz
Prezes Zarządu firmy Helio S.A.
Jakie zmiany zaobserwowali Państwo na rynku bakalii w ostatnim czasie?
- W ostatnich latach zauważalny jest przede wszystkim rozwój oferty proponowanej przez producentów bakalii i wzrost jakości oferowanych produktów. Branża bakaliowa, tak jak wszystkie pozostałe, podlega regulacjom wolnego rynku. Dlatego też kierowana przeze mnie firma stara się wyprzedzać konkurencję poczynając od szerokiej palety asortymentu, nowych produktów najwyższej jakości, a kończąc na wizualnej stronie opakowań. Rynek rośnie dość dynamicznie, a my staramy się być pionierem pewnych rozwiązań. Przykładem może być produkowana przez Helio masa makowa, dzięki której w ciągu dwóch lat firma stała się liderem tego segmentu.
Jaki był Państwa asortyment na początku istnienia firmy, a jaki jest obecnie?
- Od początku istnienia firmy, czyli od 1992 roku, specjalizujemy się w konfekcjonowaniu i dystrybucji bakalii. Przez te piętnaście lat współtworzyliśmy obecny kształt rynku, zdobywaliśmy doświadczenie, które teraz wykorzystujemy. Dzięki historycznej znajomości potrzeb klientów, jesteśmy w stanie szybko i skutecznie reagować na zmieniające się gusta konsumentów. Naturalną drogą rozwoju było też pozyskiwanie nowych dostawców bakalii. Przez lata wypracowaliśmy sobie relacje w wielu krajach i dzięki nim jesteśmy w stanie zaoferować najlepsze i zróżnicowane produkty. W roku 2002 wprowadziliśmy markę premium – „Helio”, która uzupełniła o masy makowe znane od początku istnienia firmy bakalie „Bona”. Do portfolio suszonych i kandyzowanych owoców, orzechów, ziaren i pestek, dołączyliśmy słone przekąski, a w 2006 naszą paletę produktów uzupełniliśmy o linię bakalii „Słoneczne Owoce”.
Czym różnią się poszczególne marki: Bona, Słoneczne Owoce, Helio?
- Marka „Bona” przez kilkanaście lat obecności na rynku zdobyła stałe i lojalne grono konsumentów. To również nasza najbardziej utytułowana linia produktów, uhonorowana m.in. Złotym i Srebrnym Laurem Konsumenta. Brand „Słoneczne Owoce” wprowadziliśmy w 2006 roku. Ta marka bakalii, zarówno pod względem jakości produktu jak i estetyki opakowania, skierowana jest do najbardziej wymagających klientów. W tej chwili bakalie tej serii sprzedawane są w opakowaniach 300 i 500 g, ale planujemy sukcesywnie rozszerzać całą linię również o inne gramatury opakowań. ”Helio Słoneczne Owoce” oraz „Helio Masy makowe” to najwyżej pozycjonowane brandy Spółki. W ramach tej ostatniej linii oferujemy masy makowe, m.in. Mak Babuni i Masę makową w puszce, wyróżnioną w 2006 roku prestiżowym, bo tworzonym przez polski rynek konsumencki, godłem „Złoty Laur Konsumencki”. Jesteśmy też partnerem handlowym dla największych sieci handlowych w kraju. Helio współpracuje z super- i hipermarketami, do których sprzedaje produkty pod „markami własnymi” (m.in. Auchan, Biedronka, Lidl, Leclerc).
Czy w sprzedaży bakalii obserwuje się sezonowość? Które produkty sprzedają się najlepiej?
- Sprzedaż bakalii charakteryzuje się naturalnymi wahaniami sezonowymi. Spółka realizuje aż połowę przychodów ze sprzedaży w listopadzie i grudniu, a ok. 25% w okresie wielkanocnym. Jednak wahania na przestrzeni roku nie są już tak duże, jak kilka lat wcześniej. Zmienia się bowiem postrzeganie bakalii przez Polaków. Coraz częściej rodzynki, śliwki, czy orzeszki traktowane są w kategoriach zdrowej i smacznej przekąski lub niezbędnego składnika efektownego dania. Próbą utrzymania całorocznej sprzedaży na wysokim poziomie jest również sukcesywne wprowadzanie do oferty nowych produktów, takich jak słone przekąski. Nasza praktyka pokazuje, że rozbudowa portfolio produktów zmniejsza cykliczność przychodów spółki.
--------------------------------------------------------
Ewa Krzymowska,
Brand Menager firmy Ziołopex
Jakie zmiany zaszły na rynku bakalii i orzeszków w ciągu ostatnich lat?
Od 2001 roku rynek bakalii i orzeszków systematycznie rośnie. Można też zauważyć stopniowe zmniejszanie się sezonowości tej branży. Na obie te tendencje ma wpływ wzrastająca świadomość konsumentów w zakresie zdrowego odżywiania. Coraz większa ilość klientów traktuje bakalie czy orzeszki jako alternatywę dla niezdrowych chipsów czy słodyczy. Trend prozdrowotny miał przez ostatnie lata zasadnicze znaczenie dla zwiększenia popytu na produkty nisko przetworzone. Mimo tendencji do zmniejszania się sezonowości na rynku bakalii i orzeszków, nadal największa część obrotów generowana jest w okolicy świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. W okresach tych konsumenci chętnie sięgają po produkty z tej kategorii, stosując je do tradycyjnych wypieków i deserów, które królują na polskich stołach.
W ciągu ostatnich lat można natomiast zauważyć trend wzrostowy dla bakalii w opakowaniach. Stopniowo maleje popyt na produkty luzem ze względu na aspekty higieniczne. Do tych tendencji Ziołopex dostosowuje swoją ofertę, dbając zarówno o udoskonalenie dystrybucji bakalii w okresach zwiększonego na nie popytu, jak i dostarczając konsumentom produkty w wygodnych i estetycznych opakowaniach.
Jakich zmian należy się spodziewać?
Zdaniem ekspertów popyt na bakalie będzie nadal wzrastał ze względu na panującą modę na zdrowe życie oraz przenoszenie do naszego społeczeństwa wzorców żywieniowych z krajów śródziemnomorskich. Można jednak spodziewać się przejęcia rynku przez największe oraz średnie podmioty, a wraz z tym zanikania producentów lokalnych. Już teraz zaobserwować można tendencję do konsolidacji przedsiębiorstw najbardziej znaczących w tym segmencie. Za kilka lat może więc dojść do sytuacji, że rynek bakalii będzie podzielony pomiędzy kilku największych producentów.
Jak oceniają Państwo potencjał rynku bakalii?
Chociaż struktura rynku bakalii nie zmieniła się znacząco w ciągu ostatnich lat, nadal pojawiają się nowe produkty chętnie kupowane przez klientów.
Producenci maja więc szansę na stałe poszerzanie oraz urozmaicanie swojej oferty. Ponadto coraz częściej klienci podczas podejmowania decyzji zakupowej kierują się wysoką jakością produktu w mniejszym stopniu niż ceną. Daje to szerokie pole do popisu obecnym na rynku graczom, jednak muszą oni stawić czoła niemałej konkurencji. Branża bakalii i orzeszków nie bez powodu jest uważana za bardzo konkurencyjną. Wprawdzie ma ona olbrzymi potencjał, ale można się spodziewać, że za kilka lat zostaną w niej tylko najlepsi. (TP)
tagi: bakalie ,
Wśród poprawek pojawiła się jednak istotna zmiana związana...
Prace budowlane rozpoczną się w maju 2025 roku i potrwają 24...
W tym roku Polacy przeważnie chcą skorzystać z obniżek cen...
Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro...
Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie...
Obie strony czeka kilka lat przygotowań...
Sztuczna inteligencja jest coraz mocniej wykorzystywana przez...
Ankietowani wskazali pięć rzeczy, których obecnie...