Piwo jest kluczową kategorią w małych sklepach. Które marki najczęściej wybierają konsumenci?
Rynek piwa jest w Polsce stabilny i dojrzały. Choć miniony rok branża zakończyła wynikiem pozytywnym, eksperci są ostrożni w stawianiu optymistycznych prognoz na przyszłość. Polski rynek jest nasycony i bardzo konkurencyjny.
Warto jednak pamiętać, że polski konsument jest otwarty na nowości i innowacyjne smaki. W 2015 roku wzrosły kategorie piw specjalnych: pszeniczne, niepasteryzowane i portery. Jednocześnie rynek tzw. miksów piwnych ustabilizował się. W miarę jak Polacy stają się coraz bardziej zamożni, rośnie ich zainteresowanie piwami premium i superpremium. Branża piwowarska liczy także na wzrost rynku w związku z Mistrzostwami Euro 2016.
Rynek w liczbach
W ubiegłym roku polska branża piwowarska zanotowała nieznaczny wzrost sprzedaży, zarówno w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym w porównaniu do 2014 r. Najbardziej dynamicznym segmentem pod względem wolumenu oraz wartości sprzedaży okazały się być piwne specjalności – piwa smakowe, pszeniczne, niepasteryzowane oraz niskoalkoholowe radlery.
Polscy konsumenci są otwarci na nowości. Jak przyznają eksperci, w ubiegłym roku to właśnie segment piwnych specjalności, do którego należą piwa smakowe, pszeniczne, niepasteryzowane czy niskoalkoholowe radlery, odnotował największy wzrost tak wartości (o 15,3% w porównaniu z rokiem 2014), jak i wolumenu sprzedaży (wzrost o 15,6% w stosunku do 2014 r.). Dość stabilnie zachowywał się segment wciąż chętnie wybieranych przez Polaków lagerów (wzrost wolumenu sprzedaży o 0,1% i spadek wartości o 0,8%), natomiast największe spadki dotknęły segment piw mocnych (spadek wolumenu sprzedaży o 3,5% i wartości sprzedaży o 5,4%).
Polski piwosz
Gdyby zestawić ze sobą dwa portrety statystycznego piwosza – polskiego i europejskiego – okażą się one podobne. Co ciekawe, porównując te dwa profile jeszcze kilkanaście lat temu dużo łatwiej byłoby wskazać różnice niż cechy wspólne. „Dziś jednak wyraźnie widać, że globalny trend, którego podstawą jest wzrost wiedzy i świadomości konsumentów, objął także Polskę, upodabniając nas pod względem piwnych wyborów i wzorców konsumpcji do mieszkańców Europy Zachodniej” – mówi Danuta Gut, Dyrektor Biura Zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. Można powiedzieć, że śladem innych europejskich nacji powoli stajemy się smakoszami złocistego trunku. Przemawia za tym fakt, że jesteśmy coraz bardziej otwarci na nowe smaki, poszukujemy swoich ulubionych stylów i rodzajów, degustując, porównując i wybierając te w pełni odpowiadające naszym oczekiwaniom. Choć piwo jasne typu lager wciąż jest jednym z gatunków, po które najczęściej sięga polski piwosz, bogaty asortyment piw smakowych, pszenicznych, niepasteryzowanych czy niskoalkoholowych radlerów dostępnych niemal w każdym sklepie posiadającym piwo w ofercie świadczy o entuzjazmie, z jakim konsumenci przyjmują piwne innowacje. Odchodzenie od klasycznych piw w kierunku nowości, typowe dla krajów europejskich, charakteryzuje także polski rynek.
Jak przyznaje Danuta Gut – Polacy coraz więcej wiedzą nie tylko o piwie, ale i o tym, co „wokół piwa”, czyli o kulturze piwnej. Obserwujemy rosnące zainteresowanie beer pairingiem, to jest sztuką łączenia piwa z jedzeniem. Piwo zyskuje status pełnoprawnego towarzysza spotkań przy stole, czy to domowym, czy restauracyjnym.
Czego szukają konsumenci?
W 2015 r. segmentem, który odnotował najbardziej dynamiczny wzrost wolumenu (15,6%) i wartości (15,3%) sprzedaży były piwne specjalności. Do grupy tej należą piwa smakowe, pszeniczne, niepasteryzowane, a także radlery i shandy, czyli tzw. beer-miksy – połączenia piwa z sokiem lub lemoniadą. Jak przyznaje, Dyrektor Biura Zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie – wynik ten jest odzwierciedleniem pewnego ogólnego trendu, zgodnie z którym konsumenci coraz chętniej sięgają po produktowe nowości, poszukując w nich alternatywy dla dobrze znanych sobie smaków i gatunków piwa. Zdaniem analityków, zwiększone zainteresowanie piwami niestandardowymi, ciekawymi, niszowymi, a także tymi o niższej zawartości alkoholu może pomóc utrzymać poziom konsumpcji w obliczu przewidywanego w dłuższej perspektywie spadku wielkości rynku. Oprócz piwnych specjalności na polskim rynku niezmiennie dobrze radzą sobie lagery. O niesłabnącym popycie na „jasne pełne” świadczy fakt, że w ubiegłym roku segment ten zachowywał się stabilnie, odnotowując wzrost wolumenu sprzedaży o 0,1% i spadek wartości o 0,8%1.
Piwo w sklepach małoformatowych
Piwo w sklepach małoformatowych do 300 mkw. jest jedną z najważniejszych kategorii – odpowiada za ponad 14% obrotów i można ją znaleźć na co piątym paragonie. Piwo jest też często głównym lub nawet jedynym powodem, dla którego klienci przychodzą do sklepu małoformatowego, jak wynika z danych Centrum Monitorowania Rynku – na prawie co drugim paragonie z piwem nie występują żadne inne produkty.
Piwo można kupić w około 90% wszystkich placówek, a półka z tą kategorią stanowi zwykle jeden z najważniejszych punktów sklepu. „W lutym 2016 r. klienci sklepów małoformatowych mieli do wyboru średnio około 63 piwa. Oferta w tym formacie placówek stale się rozszerza i co roku na półce przybywa kolejnych wariantów” – mówi Elżbieta Szarejko, ekspert z CMR.
Trzy największe browary – Kompania Piwowarska, Grupa Żywiec i Carlsberg – łącznie odpowiadają za około 80% wolumenu i wartości sprzedaży piwa w sklepach małoformatowych. Dużą część oferty piwnej w sklepach małoformatowych stanowią produkty oferowane przez te koncerny, ale na półkach nie może zabraknąć też piw z mniejszych browarów.
W odróżnieniu od sklepów wielkoformatowych, gdzie klienci najchętniej kupują piwa w puszkach, w sklepach małoformatowych najlepiej sprzedają się te w butelkach – w typowym sklepie osiedlowym puszki można znaleźć tylko na 30% paragonów z piwem.
Na półkach sklepów małoformatowych jest wiele rodzajów i marek piw, ale klienci od lat najczęściej sięgają po jasne pełne. Jak przyznaje Elżbieta Szarejko, najważniejszą marką pozostaje Żubr (około 13,4% udziałów w wartości sprzedaży), za nim plasują się Tyskie (niespełna 11% udziałów), Harnaś, Tatra i Żywiec.
„Najczęściej kupowanym piwem od lat jest Żubr w butelce – w okresie od marca 2015 r. do lutego 2016 r. występował on na 12% paragonów z piwem. Na kolejnych pozycjach plasują się Harnaś w butelce, Tatra Jasne Pełne w butelce i Tyskie w butelce. Wymienione warianty piwa zajmują też cztery pierwsze miejsca w rankingu wszystkich najlepiej rotujących produktów w sklepach małoformatowych” – informuje ekspert z CMR.
Sprzedaż piwa odznacza się wyraźną sezonowością – w okresie wiosenno-letnim liczba klientów kupujących piwo w sklepie małoformatowym wyraźnie rośnie. Większą sprzedaż notuje się również w soboty i przed dniami wolnymi od pracy. Co ciekawe, o ile tanie, popularne piwa sprzedają się w miarę równomiernie przez cały tydzień, to po droższe marki, a także piwa specjalne i smakowe klienci sklepów małoformatowych najczęściej sięgają w piątki i soboty (dane CMR).
Oferta w sklepie spożywczym
„Piwo to kluczowy produkt” – mówi Michał Głogowski, właściciel Delikatesów Premium w Radomiu. Pod wpływem wielu czynników w sklepie półka piwna bardzo się zmieniła. Jakiś czas temu klient mógł dostać kilkadziesiąt rodzajów piw z kategorii niepasteryzowanych, nieutrwalonych, niszowych czy regionalnych. Wszystkich tych z krótszym terminem ważności. „Niestety byliśmy zmuszeni pozostawić 1 regał na tego typu asortyment” – opowiada pan Głogowski. Dlaczego tak się stało? W odczuciu detalisty piwa z niewielkich regionalnych browarów mają małe wsparcie dla małoformatowego handlu detalicznego. Krótkie daty spożycia, brak możliwości zwrotu, wymiany czy przeceny towaru, którego termin przydatności się kończy wpłynęły na ograniczenie ilości tego typu piw dostępnych w sklepie przy ul. Potkanowskiej w Radomiu. Piwa koncernowe zapewniają sklepowi i produktom pełną opiekę przedstawicieli handlowych. „Mamy najnowsze lodówki, zawsze wzorową ekspozycję i silne wsparcie promocyjne, co daje efekty. Bierzemy udział we wszystkich akcjach marketingowych, klienci to lubią i doceniają, co przekłada się bezpośrednio na sprzedaż” – podkreśla pan Michał.
Najwyższą sprzedażą charakteryzują się piwa Grupy Żywiec, Kompanii Piwowarskiej oraz Carlsberg. Najlepiej rotującym piwem w sklepie pana Michała jest Tatra Pils. Piwo to jest sprzedawane w ilości kilkudziesięciu tysięcy sztuk rocznie. Jak przyznaje detalista dobrą sprzedażą charakteryzuje się również marka Żubr oraz Szlacheckie. Na dalszych pozycjach znajdują się marki Tyskie, Żywiec, Kasztelan, Książęce i pozostałe.
Na półkach znajdziemy także piwa Browaru Amber, Browaru Namysłów, Perła – Browary Lubelskie oraz Van Pur. „Klienci lubią nowe i nieznane. Chętnie próbują, smakują i poszukują. Dlatego też w ofercie sklepu mamy na przykład ofertę piw BestBir od Browaru Staropolskiego ze Zduńskiej Woli. Są to przeważnie piwa z syropami owocowymi, charakteryzują się zabawnymi etykietami” – dodaje pan Głogowski.
W kategoriach piw lekkich i smakowych podczas ubiegłego lata królowały radlery, najlepiej sprzedawały się smaki cytrynowe. Smaki z limonką, grejpfrutem, porzeczką czy colą – były na dalszej pozycji. „Wśród marek numerem jeden była Warka, drugie miejsce zajmował Okocim, trzecie Lech. Już nie możemy doczekać się na tegoroczne nowości w kategorii piw. Klienci je bardzo lubią i chętnie próbują. Zobaczymy co w tym sezonie okaże się hitem” – podsumowuje detalista.
Piwo w sklepie alkoholowym
Inaczej kształtuje się wygląd półki piwnej w sklepie specjalistycznym. Takie placówki odwiedzają różni klienci, ale możemy tu spotkać prawdziwych koneserów złotego trunku. W związku z tym oferta musi być mocno zróżnicowana.
„Patrząc na rynek piwa możemy zaobserwować dalszą dominację dużych koncernów piwnych takich jak Kompania Piwowarska, Grupa Żywiec czy Carlsberg, ale coraz bardziej odczuwalny dla tych koncernów staje się spadek zainteresowania typowymi piwami a rośnie zainteresowanie piwami warzonymi na bazie starodawnych przedwojennych receptur. Tego typu piwa powstają w browarach rzemieślniczych lub kontraktowych. I ten segment rynku rozwija się bardzo dynamicznie” – mówi Maciej Rytka, Dyrektor Zarządzający sieci MSC Alkohole z całego świata. Jak przyznaje – piwa te mają swój niepowtarzalny charakter, swoją duszę i przede wszystkim wyjątkowy smak. „Tylko w 2015 roku w Polsce powstało ok. 40 nowych browarów rzemieślniczych, z czego większość to kontraktowe. Dzięki takiej dynamice w tamtym roku przekroczono liczbę 1 000 piw kraftowych dostępnych na rynku. Takie bogactwo smakowe powoduje zainteresowanie coraz to liczniejszej grupy potencjalnych miłośników tych piw. Widzimy również powstawanie coraz większej ilości festiwali piwnych wzorowanych na zachodnich imprezach” – dodaje pan Maciej.
Według Dyrektora prężnie rozwijającej się sieci sklepów alkoholowych – w najbliższym sezonie będzie kontynuowany trend w produkcji piw pszenicznych, marcowych, IPA, lagerów oraz piw kwaśnych. Zauważalna jest także rosnąca z roku na rok liczba piw leżakowanych w beczkach dębowych.
W sklepach MSC Alkohole z całego świata można spotkać cały przekrój piw dostępnych na rynku. Jak przyznaje Maciej Rytka, nie jest to łatwe. „Należy pamiętać, że nie wszystkie browary są dystrybuowane na naszym rynku oraz o tym, że posiadamy ograniczone miejsce, ze względu na ofertę innych alkoholi takich jak m.in. whisky, brandy, koniaki, wina czy wódka. W ofercie posiadamy ok. 200 piw, więc myślę że każdy wybierze coś dla siebie” – dodaje. Jeśli chodzi o rotację piwa to nadal najlepszą posiadają piwa z dużych koncernów. Tu według Dyrektora Zarządzającego – główną rolę odgrywa cena. Stopniowo obserwuje się także wzrost sprzedaży piw rzemieślniczych.
Podczas zakupów w sklepach sieci MSC Alkohole z całego świata widoczna jest coraz większa świadomość konsumentów, którzy stają się bardziej wymagający. I tak – starsi klienci przyzwyczajeni są do piw warzonych w tradycyjnym stylu. Natomiast konsumenci w przedziale wiekowym 25-40 są bardziej skłonni do zakupu piw kraftowych, mimo wyższej ceny.
Przewidywany organiczny spadek wielkości rynku piwa może zostać skompensowany przez nową ofertę produktową, odpowiadającą zmieniającym się preferencjom konsumenckim. Polski piwosz powoli staje się konsumentem świadomym i otwartym na nowości, poszukującym różnorodnych smaków i doznań.
Monika Dawiec