Wiosna, lato, ciepłe dni, długie wieczory zachęcają do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Biesiadowanie w lesie, na łące, działce czy tarasie to wymarzona okazja do zorganizowania grilla czy pikniku.
Historia tradycji grilla
Niektórzy badacze sztuki grillowania przypuszczają, że tradycja przygotowywania potraw grillowanych sięga czasów prehistorycznych, kiedy człowiek odkrył ogień. Od pierwszego pieczonego na rożnie mięsa już bardzo blisko do grilla, jaki znamy. Większość z nas jest pewna, że grillowanie przyszło do nas z Ameryki. Już w latach 60-tych zeszłego stulecia biesiadowanie przy grillu stało się popularne. Wtedy też George Stephen zaprojektował pierwsze metalowe urządzenie, nazwane grillem. Do Polski moda ta dotarła na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Ale to tylko jedna z wersji. Ta bardziej patriotyczna jest zupełnie inna. O pierwszych prymitywnych próbach grillowania na polskich ziemiach możemy dowiedzieć się z literatury. Polski chłop na kracie wyrwanej z piwnicy dziedzica, ustawionej na dwóch pieńkach nad ogniskiem, piekł mięso ze świeżo upolowanego jelenia. Przecież Polacy nie gęsi i swoją tradycję grillowania mają.. Jeżeli jednak zapytalibyśmy na przykład Greka czy Japończyka – twierdziliby, że to właśnie ich przodkowie wymyślili grillowanie.
Kultura barbecue
Obecnie grillowanie to jedna z naszych pasji. Bo czy ktoś wyobraża sobie weekend majowy, wolną sobotę na działce czy wycieczkę do lasu bez grilla? Wokół grilla upozycjonowała się gałąź przemysłu oraz można nawet rzec pewnego rodzaju subkultura. W XXI wieku do grillowania nie wystarcza już trochę węgla, prymitywny grill i kawałek mięsa. Teraz potrzebujemy o wiele więcej – mnóstwo niezbędnych przyrządów, emblematów, wyrafinowane przepisy. Kultura rozpalania i palenia, kultura urządzeń dodatkowych i wreszcie, chyba najbardziej rozbudowana, kultura przygotowania mięsa i przypraw. Artysta grillowania poświęca wiele godzin na przygotowanie mięsa, komponowanie odpowiednich przypraw i wymyślanie dodatków do węgla. Samo grillowanie to tylko kilkanaście minut, choć nie mniej ważnych niż wszystkie działania wstępne. Wg badań przeprowadzonych przez koncern naftowy, to właśnie grill i zagraniczne wakacje okazały się dla Polaków najważniejszymi osiągnięciami ostatniego dwudziestolecia. O tym, że mamy do czynienia z czymś więcej niż tylko ze sposobem spędzania wolnego czasu na powietrzu, świadczy także fakt, że temat grillowania coraz częściej pojawia się w internecie.
Na piknik z koszykiem
Kiedyś piknik wymagał dużo więcej zachodu. W średniowieczu arystokracja urządzała sobie pikniki podczas polowań. Brało w nich udział wiele osób, łącznie ze służbą. W epoce renesansu obowiązkowym elementem pikniku, a raczej wystawnego bankietu w pałacowych ogrodach, stał się jedwabny namiot. Po rewolucji francuskiej królewskie parki stały się własnością ogółu i tym samym, wspólnym miejscem do urządzania pikników. W latach późniejszych forma pikniku ewoluowała i przeobraziła się w poważne przedsięwzięcie, którego zasady spisywano w poradnikach. Pod koniec XIX wieku zaczęto rezygnować z bufetu na rzecz o wiele lżejszych kanapek. Wynaleziono także koszyk piknikowy. Każdy sztuciec i talerz był w nim mocno przypięty. I tak piknik znowu stał się okazją do wyluzowania. Wiosna i nadchodzące lato sprzyjają piknikowej formie spędzania czasu na świeżym powietrzu. Koc, łąka, las, tereny na jeziorem czy w górach lub po prostu jeden z miejskich parków – ważne przyjemne otoczenie, zielona trawa i smakołyki w koszu piknikowym. Moda na piknikowanie – czy to w romantycznej scenerii we dwoje, czy w większym gronie znajomych – zagościła na dobre w naszym kraju. Co znajduje się w koszyku piknikowym? Na pewno dużo warzyw, owoców, smaczne kanapki, gotowe przekąski i napoje. Dlatego też niezbędna okazuje się być paczkowana wędlina i ser żółty oraz świeże pieczywo. No i oczywiście warzywa. Na przekąskę piknikową doskonale sprawdzą się także kabanosy, wafle ryżowe czy ulubione ciasteczka. Nie może zabraknąć także owoców.
Monika Dawiec
