Początek roku nie wypada na korzyść posiadaczy akcji największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. WIG20, w listopadzie i grudniu, poszedł w górę o kilkanaście procent, natomiast w pierwszej połowie stycznia notował już spadki. Dodatkowo, indeks naruszył też poziom 2.550 pkt, który w krótkim terminie miał wspierać kupujących.
Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że jak dotąd korekta nie sięgnęła spółek średnich i małych. Podczas, gdy indeks największych spółek notowanych na GPW zmagał się z istotnym wsparciem, sWIG80, czyli wskaźnik grupujący 80 małych spółek, wyznaczał nowe tegoroczne rekordy i piął się na poziomy nieobserwowane od sierpnia 2011 roku.
Czy korekta na WIG20 jeszcze potrwa? Gdzie potencjalnie może się zakończyć? Czy średnie i małe spółki będą mocniejsze od blue chipów również w dłuższym terminie? Na te pytania dla Money.pl odpowiedziały osoby, które na co dzień zajmują się obserwacją rynków. Analitycy z instytucji finansowych wypunktowali również najważniejsze wydarzenia, które w najbliższym czasie będą rzutować na decyzje inwestorów.
Zdaniem ekspertów kluczowe czynniki, które będę determinowały sytuację na giełdowych parkietach w dalszym ciągu będą pochodzić ze Stanów Zjednoczonych. Te najważniejsze to kwestia podniesienia limitu zadłużenia i wyniki za ostatni kwartał publikowane przez amerykańskie spółki. Informacje zza Oceanu nie są jednak jedynymi, które warto pilnie śledzić.
Łukasz Bugaj z DM BOŚ zwraca także uwagę na jeszcze jedną kwestię. "Zarówno temat podniesienia limitu zadłużenia w USA, jak i niepewny wynik wyborów we Włoszech, to potencjalnie spore ryzyko dla wzrostów. Oba wydarzenie skumulują się w drugiej połowie lutego, ale na rynkach będzie o nich głośno już dużo wcześniej" - uważa analityk.
Eksperci poruszają także temat dalszych obniżek stóp procentowych w Polsce, co byłoby dobrą wiadomością dla giełdowych graczy. "Największy wpływ na decyzje inwestorów może mieć dzisiejsza publikacja danych o produkcji przemysłowej. Odczyt poniżej oczekiwań wraz z niską inflacją - 2,4 proc. w grudniu - może skłonić RPP do kontynuacji obniżek stóp procentowych, która zgodnie z ostatnimi wypowiedziami prezesa NBP nie jest pewna" - uważa Krzysztof Kozieł z BGŻ.
Indeks największych spółek notowanych na polskiej giełdzie od początku listopada do trzeciego stycznia zyskał ponad 13 procent. Następnie poszedł w dół o niemal 4 procent i co ważniejsze - pokonał istotny w krótkim terminie poziom wsparcia na poziomie 2.550 punktów. To mogłoby zwiastować pogłębienie korekty, ale już dzień po tym wydarzeniu sytuacja diametralnie się odwróciła.
"Do gry znów włączyli się inwestorzy kupujący akcje. Ich decyzje sprawiły, że WIG20 powrócił powyżej istotnego poziomu wsparcia 2.550 punktów i tym samym zanegował wcześniejszy spadek. Zwyżkę potwierdziły solidne obroty. Choć nie oznacza to jeszcze, że indeks ruszy teraz na nowe szczyty, to z pewnością zmniejsza prawdopodobieństwo głębszej korekty" - uważa Łukasz Bugaj.
"Oczekiwanie na dalsze spadki jest obecnie już tak powszechne, że nie zdziwiłbym się, gdyby ta korekta wciąż jeszcze nie nastąpiła. Fakt, że nawet najmniejsze przeceny są wykorzystywane do szybkich zakupów, pokazuje, że na rynku wciąż jest spora grupa inwestorów wierzących w kontynuację wzrostów" - uważa Tomasz Jachowicz, analityk BM DnB Nord.
Nieco ostrożniejszy w swoich prognozach jest Sebastian Trojanowski z Noble Securities. "Jedna sesja wiosny jeszcze nie czyni. Dynamika ruchu w górę była zaskakująco duża, ale nie przekreśla ona jeszcze scenariusza zakładającego korektę. Choć prawdopodobieństwo głębszych spadków nieco się zmniejszyło, to wciąż nie wykluczyłbym zniżki w okolice 2.460 punktów" - prognozuje analityk.
Podczas gdy na blue chipach obserwowaliśmy realizację zysków, dobre humory nie opuszczają posiadaczy akcji, niezwykle popularnych w czasach największej hossy na GPW w latach 2004-2007, MiS-iów.
Akcje średnich i małych spółek, które w 2007 roku pogrążyły portfele tysięcy inwestorów indywidualnych i posiadaczy jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, od początku 2013 roku radzą sobie zdecydowanie lepiej niż papiery największych przedsiębiorstw notowanych na GPW.
Warto także odnotować fakt, że w tym roku indeks małych spółek (sWIG80) znalazł się na najwyższym poziomie od sierpnia 2011 roku. "Odwilż na rynku spowodowała większe zainteresowanie inwestorów indywidualnych mniejszymi podmiotami. Ten pozytywny trend może jeszcze potrwać" - prognozuje Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający Infinity8.
W dalsze wzrosty MiS-iów wierzą także inni analitycy. "Na średnich spółkach korekta już trwa, ale jest niezwykle łagodna. Z kolei sWIG80 również doświadcza korekt, ale krótkich i płytkich. Taki obrót sprawy jest dość klasyczny dla sektora mniejszych przedsiębiorstw, gdzie trendy trwają dłużej i przebiegają w sposób bardziej liniowy niż na dużych spółkach. Wzrosty mogą zatem jeszcze potrwać" - prognozuje Łukasz Bugaj.
"sWIG80 wciąż ma jeszcze wiele do odrobienia zarówno w stosunku do poziomów z kwietnia-maja 2011 roku - około 20 procent - jak i szczytu z 2007 roku: ponad 100 procent. Nie spodziewałbym się obecnie istotnej korekty lecz drobnych, naturalnych przecen w kształtującym się trendzie wzrostowym. MiS-ie powinny radzić sobie lepiej od blue chipów" - wtóruje mu Tomasz Jachowicz.
Nieco bardziej stonowany w swoich prognozach jest Krzysztof Kozieł. "Wyceny większych spółek mogą wydawać się mało atrakcyjne dla inwestorów, dlatego notowania sWIG80 utrzymują się w trendzie wzrostowym. Mimo tego uważam że w przypadku negatywnych informacji o charakterze makroekonomicznym, w przypadku mniejszych spółek również dojdzie do realizacji zysków" - uważa analityk Biura Maklerskiego BGŻ.
Rynkowi eksperci wytypowali także 10 spółek spoza indeksu WIG20, które mogą być obecnie atrakcyjnym celem dla inwestorów giełdowych. Co ciekawe, wśród ich typów pojawiły się - nie będące w ostatnich miesiącach w kręgu zainteresowania giełdowych graczy - spółki z branży budowlanej, czy deweloperskiej.
źródło: Money.pl
