Od dwudziestu lat polscy konsumenci mogą delektować się smakołykami takimi, jak: Merci, Toffifee, nimm2, Mamba, Knoppers, Werther’s Original i IceFresh. Panie Prezesie – jak te produkty zostały przyjęte na początku działalności firmy Storck Polska, części międzynarodowego koncernu Storck, a jak są postrzegane w chwili obecnej?
» Produkty firmy Storck zagościły na polskim rynku jeszcze zanim została podpisana umowa ze spółką Goman, która stała się na początku lat 90-tych wyłącznym dystrybutorem tych słodkości. Toffifee czy Merci znane były Polakom już na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Od zawsze bowiem był popyt na dobre, markowe słodycze z tradycją. Nasze – produkowane są od ponad 100 lat według sprawdzonych receptur i jednocześnie najnowszych technologii. Dzięki współpracy z firmą Goman, która zapewniła szeroką dystrybucję naszych słodyczy, stały się ogólnodostępne. Kolejnym krokiem było więc rozpoczęcie dużej inwestycji w mediach. Zaowocowało to wśród konsumentów bardzo wysoką świadomością i wiedzą na temat marek firmy Storck, co przełożyło się na wzrosty sprzedaży.
Storck to 100 lat tradycji. Początki to mały rodzinny biznes. Dzisiaj to wielki międzynarodowy koncern, dla którego od samego początku jedną z najważniejszych zasad jest poszanowanie pracowników...
» Jesteśmy dużym międzynarodowym koncernem, ale jednocześnie – firmą rodzinną. Storck ze swoimi produktami jest obecny w ponad 70 krajach świata, ale struktury firmy pozostały bez zmian. Od pięciu pokoleń Storck jest w rękach tej samej rodziny, co przekłada się na nasze – dość nietypowe w XXI wieku – podejście do każdego pracownika jak do członka rodziny. Firma to ludzie, którzy tworzą receptury, marki, reklamy, obsługują maszyny czy sprzedają produkty. Z perspektywy sześciu lat pracy w Storck Polska mogę śmiało stwierdzić, że takie indywidualne podejście do każdego pracownika to nie tylko slogan i cel, do którego staramy się dążyć. W naszym przypadku to hasło jest żywe. Możemy powiedzieć więc, że jesteśmy jedną wielką rodziną. Nawet w organizacji na skalę lokalną, jak u nas w Polsce, gdzie wielu pracowników nie ma zawodowego kontaktu z firmą matką, staramy się przenosić te wartości. Poczucie zadowolenia z faktu bycia pracownikiem Storck Polska jest bardzo wysokie.
Dwie dekady, to czas olbrzymich zmian, zwłaszcza technologicznych...
» Tradycja obecna jest w naszych recepturach oraz historii poszczególnych marek. Natomiast od momentu przekroczenia progu którejkolwiek z naszych fabryk, widoczna jest nowoczesność – najnowsze technologie i linie produkcyjne.
Proszę opowiedzieć naszym Czytelnikom, gdzie powstają słodycze Storck.
» Mamy trzy duże nowoczesne fabryki, w których produkujemy słodycze. Znajdują się one w Halle, Berlinie i Ohrdruf. Jednak w związku z rosnącym popytem (w Polsce i nie tylko) na nasze produkty firma zaczęła inwestować w oddzielne linie produkcyjne. Ważnym wydarzeniem dla Storck Polska było uruchomienie linii do produkcji żelków, opartej na najnowocześniejszych technologiach. Inwestycja we własną produkcję spowodowana była dużym sukcesem, jaki Śmiejżelki odniosły w Polsce. Dwa lata temu uruchomiliśmy też własną produkcję lizaków marki nimm2. I to jest właśnie nasz kierunek na przyszłość – inwestowanie we własną produkcję i poszukiwanie nowych kategorii w obrębie istniejących już marek.
Wszystko po to, by sprostać rosnącym wymaganiom konsumentów.
Czy Polska jest strategiczna dla rozwoju Storcka?
» Oczywiście że tak. Polska jest na 3 miejscu na świecie wśród krajów ważnych dla biznesu Storck. Wiadomo, że największą rolę odgrywa nasz oddział niemiecki, jednak tam koledzy funkcjonują od ponad 100 lat. W Polsce natomiast istniejemy od początku lat 90-tych. Przed nami są jeszcze tylko Stany Zjednoczone. Dlatego też uważam, że powinniśmy być zadowoleni z miejsca na podium. Zawdzięczamy to polskim kupcom, hurtownikom oraz konsumentom. Jednocześnie nasza ważna pozycja w strategii rozwoju firmy obciąża nas dużą odpowiedzialnością, gdyż wymagania wobec krajów z czołówki są ogromne.
Jak wygląda sytuacja na rynku słodyczy w Polsce?
» Patrząc na ostatnie dane rynkowe można zaobserwować pewną stagnację, jeżeli chodzi konsumpcję słodyczy w Polsce. Mam nadzieję, że rynek będzie się rozwijał, ponieważ Polacy wciąż konsumują mniej słodyczy niż inni Europejczycy. Myślę, że obecny przestój ma chwilowy charakter i jest czymś w rodzaju krótkiego złapania oddechu. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że w siłę rosną marki własne. Taką sytuację przewidzieliśmy w naszych strategiach, więc nie jest ona dla nas zaskoczeniem. Marki własne odbierają rynek graczom ze średniej półki cenowej. Marki premium, które Storck posiada w swojej ofercie, nadal są na stabilnej pozycji. Po zmianach, które obserwujemy, rynek powinien znów ruszyć do przodu. Oczywiście sytuacja rynkowa ściśle powiązana jest z sytuacją gospodarczą w naszym kraju i tym, na co będzie mógł sobie pozwolić przysłowiowy Kowalski, podczas gdy ceny energii czy benzyny rosną. Należy pamiętać, że chociaż słodycze są produktem bez którego można żyć, to jednak mają pozytywny wpływ na nasz nastrój. Nazywam to zjawisko „symptomem szminki i czekoladki” – nawet jeżeli jest kryzys to te kategorie nie tracą, a trzymają stabilną pozycję. I jest to pozytywna informacja, ponieważ jak tylko zwiększy się zasobność portfela konsumenta – my jako producent słodyczy premium, z lepszej pozycji będziemy w stanie kontrolować te wzrosty.
Rynek słodyczy jest konkurencyjny, a konsument wyedukowany. Jakie tendencje w sposobie komunikacji produktu mogą pojawić się na rynku?
» Z pewnością producenci dóbr FMCG powinni być aktywni. Obecnie widoczny jest trend rozwoju mobilnych technologii komunikowania produktu za pomocą internetu. Konsument coraz mniej czasu spędza oglądając telewizję, która jeszcze niedawno była najpopularniejszym naturalnym źródłem reklamy. Jednak oglądalność reklam telewizyjnych spada. Konsument spędzając więcej czasu poza domem, zazwyczaj ma przy sobie telefon komórkowy czy smartfona – więc to internet jest obecnie najpopularniejszym środkiem masowego przekazu i przyszłościowym kierunkiem komunikacji z konsumentem.
Proszę opowiedzieć o nowościach produktowych. Czy nowości planowane są tylko w obrębie dotychczasowych marek, czy planujecie powiększyć portfolio o kolejne?
» Są dwa kierunki rozwoju marek. Jedna – poprzez wprowadzanie nowych kategorii w obrębie już istniejących brandów, druga – odświeżanie wizerunku marki bez konieczności wprowadzania nowych produktów. Firma Storck działa w obrębie obu tych kierunków. I tak na przykład nowe kategorie wprowadziliśmy w rodzinie nimm2. Historia tej marki sięga lat 60-tych, kiedy w jej portfolio były jedynie nadziewane cukierki. Kiedyś najpopularniejszym cukierkiem był cukierek twardy, teraz oczekiwania konsumentów nieco się zmieniły, i na topie są żelki. Dlatego też do rodziny nimm2 dołączyły Śmiejżelki, a także lizaki. Oprócz wprowadzania nowego asortymentu można również zmieniać pozycjonowanie już istniejących brandów. I tak stało się w przypadku marki Knoppers, gdzie nie zmieniając samego produktu, zastosowaliśmy nową komunikację z konsumentem. Wprowadziliśmy nowe filmy reklamowe, nową grupę docelową odbiorców – kobiety z dużych miast zarabiające powyżej średniej krajowej. I to był strzał w dziesiątkę. Kluczem do sukcesu marki jest nie tylko śledzenie trendów, ale także ich przewidywanie oraz szybkie reagowanie na potrzeby konsumenta. Storck będzie rozwijał się produktowo w obrębie swoich marek.
Proszę powiedzieć naszym Czytelnikom – Kupcom, dlaczego produkty Storck powinny być obecne na półkach sklepowych?
» Nasze produkty po prostu pozwalają zarabiać. Ze względu na to, że należą do kategorii premium, zostawiają sporą marżę. Warto też pamiętać, że na polskim rynku cukierków pod względem sprzedaży ilościowej jesteśmy na pierwszym miejscu. Mogę zapewnić polskich Kupców, że nasze produkty nie będą stały na półkach i się kurzyły. Dajemy silny impuls do rotacji słodyczy Storck poprzez wsparcie reklamowe, dzięki czemu Storck Polska wypracowuje dobre wyniki. Jesteśmy wdzięczni za to konsumentom, jak również hurtownikom i sklepikarzom.
Dziękuję za rozmowę.
Tomasz Pańczyk
tagi: Maciej Dąbrowiecki , Storck Sp. z o.o. ,
21 listopada 2024 roku w wieku 68 lat zmarł Krzysztof Pakuła...
W październiku 2024 r. całkowita wartość sprzedaży w...
W tym roku Polacy planują mniej kosztowne święta niż...
Obie strony czeka kilka lat przygotowań...
Sztuczna inteligencja jest coraz mocniej wykorzystywana przez...
Ankietowani wskazali pięć rzeczy, których obecnie...
Do zmian muszą się dostosować także małe przedsiębiorstwa...
Z początkiem stycznia 2025 roku Polska obejmie rotacyjną...