Kategorie produktów

Biznes z pianką

Piątek, 15 kwietnia 2011 HURT & DETAL Nr 04 (62) / 2011
Na polskim rynku z powodzeniem funkcjonują zarówno piwni giganci, jak i małe regionalne browary. Konsumenci chętnie sięgają po marki najbardziej popularne oraz te mniej znane, dostępne tylko na lokalnych rynkach.

Śmiało można powiedzieć, że konkurencja na rynku piwa jest olbrzymia, z racji ilości graczy, którzy znajdują na nim swoje miejsce. Tym lepiej dla konsumentów – dzięki temu mają naprawdę duży wybór tego złotego trunku, począwszy od rodzaju opakowania – puszka czy butelka, poprzez smaki, a na zawartości alkoholu i ekstraktów skończywszy. Na rynku pojawiają się piwne nowości, nowe – lub odświeżone – opakowania, przyciągające swoim wzorem wzrok klientów. Jest to olbrzymia zaleta z punktu widzenia każdego detalisty. Zwiększają się zyski, to po pierwsze, po drugie – w sklepie można zrobić ładnie komponującą się półkę czy kilka półek z piwem, wyspę – w zależności od wielkości sklepu. Warto również w placówce posiadać lodówkę producenta. Są one ładne i estetyczne, a co najważniejsze – możemy oferować naszym klientom schłodzone piwo, które jak wiadomo smakuje najlepiej. Pamiętajmy, że nie każdy konsument będzie chciał swoje zakupione piwo dopiero schładzać w domu i czekać na możliwość delektowania się swoim ulubionym trunkiem po iluś godzinach od zakupów. Warto zatem – jeśli takiej lodówki jeszcze nie posiadacie Państwo – zapytać przedstawiciela producenta o możliwość jej udostępnienia. Warto również wiedzieć, jakich marek z całą pewnością nie powinno zabraknąć, ponieważ są one piwną lokomotywą zysków. A jest ich wiele.


Na pytanie „Jakie marki piwa Pan(i) zna?” nieco ponad połowa respondentów spontanicznie podaje markę Żywiec. Po usłyszeniu jej nazwy – 9 na 10 osób deklaruje, że zna to piwo – wynika z sondażu przygotowanego przez Centrum Badań Marketingowych INDICATOR*.


Kolejne najbardziej popularne marki to: Tyskie (81,0%), Żubr (79,1%), Harnaś (73,2%), Lech Premium (72,5%), Warka Strong (71,5%) oraz Heineken (71,4%).


W zestawieniu najchętniej spożywanych piw królują dwie marki – Tyskie (28,9%) i Żywiec (23,1%). Co dziesiąty badany deklaruje spożywanie marek: Żubr, Lech Premium, Warka Czerwona czy Redd’s.
Według sondażu, najchętniej spożywamy piwo we własnym zaciszu domowym. Wprawdzie co trzecia osoba przyznała się do konsumpcji piwa w klubach i pubach, ale zdecydowanie większość z nas spożywa ten rodzaj alkoholu we własnym domu (79,3%), bądź w domach znajomych lub rodziny (61,3%). Wynika to z tego, że zwracamy dość dużą uwagę na cenę i wolimy kupić piwo w sklepie, gdzie jest ona znacznie niższa, aniżeli ta w klubie czy w restauracji. To ona decyduje również o formacie sklepu, do którego udajemy się po piwne zakupy. Najchętniej wybieramy zatem supermarkety (25,9%) oraz hipermarkety (20,1%). Nieco miej popularne są sklepy osiedlowe (23,9%), delikatesy (15,8%) oraz sklepy monopolowe (12%).


Działanie promocyjne najbardziej zachęcające do kupna piwa w opinii respondentów – według wymienionego sondażu – to przede wszystkim niższa cena za opakowanie tej samej wielkości (38,3%). Dużym powodzeniem cieszą się także takie działania, jak: drugie opakowanie za niższą cenę (19,0%), taka sama cena za większe opakowanie (18,6%) oraz gratisowe dodatki dołączane do produktu (12,0%). Piwo najczęściej kupowane jest razem z produktami takimi jak słone przekąski, np. chipsy, napoje bezalkoholowe, papierosy oraz słodycze.


Jak podkreśla Hubert Hozyasz z Centrum Monitorowania Rynku, z punktu widzenia właścicieli niezależnych sklepów spożywczych piwo jest kluczową kategorią. Pomimo wyhamowania długoletniego trendu wzrostowego sprzedaży, piwo pozostaje liderem pośród produktów paczkowanych, jeśli chodzi o obrót w ujęciu wartościowym, a również generowaną liczbę transakcji. W szczycie sezonu letniego piwo odpowiada za około 20% wartości sprzedaży produktów paczkowanych i raportowane jest prawie na co trzecim paragonie w sklepach o powierzchni do 900 mkw.


Rok 2010 nie był łaskawy dla producentów piwa. Wpływ na to miały powodzie, które dotknęły wiele regionów kraju, katastrofa w Smoleńsku, jak i niesprzyjające warunki pogodowe – jak wiadomo piwo jest kategorią sezonową, która swoje najkorzystniejsze żniwa zbiera podczas ciepłej wiosny i upalnego lata, a zeszłoroczne do takiego w całej rozciągłości zaliczyć nie można. Niestety łaskawy dla branży nie był również rok 2009, który minął pod pręgierzem kryzysu gospodarczego i podwyżki akcyzy, co doprowadziło do 4% skurczenia się rynku. Jednak biorąc pod uwagę tak niekorzystny szereg wydarzeń, branża wyszła obronną ręką.


Jak wynika z danych Nielsena, w okresie od lutego 2010 do stycznia 2011 sprzedaż piwa spadła, ale „tylko” o -1,5% w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej wartościowo i ilościowo o -0,4. Wartość całego rynku wyniosła ponad 13 mld 200 mln zł. Wolumen sprzedaży w tym okresie wyniósł ponad 2,5 mld litrów.


„Spadki wolumenu sprzedaży w branży piwnej będą nadal kontynuowane podobnie jak w roku 2010, ale nie będą już tak gwałtowne, jak to obserwowaliśmy w 2009 roku. Na sytuację tę wpływać będą czynniki takie, jak niedawny wzrost podatku VAT, czy podwyżka cen podstawowych surowców do produkcji piwa. Co więcej, piwo nie jest produktem zawierającym się w koszyku pierwszej potrzeby konsumenta, a wciąż rosnące ceny innych produktów takich, jak np. cukier czy benzyna, mogą wpływać na zmniejszenie popytu na piwo lub przenoszenie się konsumenta na marki tańsze. Należy również pamiętać, iż rynek piwa jest rynkiem nasyconym, a ilość browarów w Polsce wciąż maleje” – mówi Czesław Wojciech Szczepaniak, Prezes Zarządu – Dyrektor Generalny Browaru Namysłów Sp. z o.o. – „Branża piwowarska boryka się również z niekorzystną sytuacją w kanale HoReCa. Spożycie piwa „lanego” w barach stale spada. Konsumenci preferują konsumpcję alkoholu w domach lub jeśli już wybiorą się do pubu, kupują piwo w butelce. Jest to dość poważne wyzwanie dla producentów, którzy muszą reagować na zaistniałą sytuację. W bieżącym roku nadal utrzymywać się będzie trend „popularności” małych i średnich browarów. Dzięki nastawieniu konsumentów na poszukiwanie alternatywy dla produktów dużych browarów, browary regionalne nadal będą notowały wzrost.”
Nienajlepszy ubiegły rok nie osłabił działań marketingowych i reklamowych firm. I tak w tym roku Kompania Piwowarska nadal będzie stawiała na rozwój swoich marek. Będą to działania reklamowe przede wszystkim dla wiodących marek – w kwietniu możemy spodziewać się zmiany w komunikacji brandu Tyskie, a następnie rozpoczną się kampanie m.in. Lecha Premium i Żubra, jak również marki Redd’s. Grupa Żywiec po cyklu reklam Żywiec, Desperados i Tatra całkiem niedawno ruszyła z reklamą telewizyjną piwa Warka z nową etykietą, przedstawiającą cały proces warzenia piwa. Po raz pierwszy w historii swoją kampanię reklamową ma piwo Special – bardzo popularne w północnej i północno-wschodniej Polsce. Na początku kwietnia ruszyła nowa kampania piwa o charakterystycznym, szlachetnym smaku – Stronga. Grupa Żywiec bardzo aktywna pozostaje także w sklepach, gdzie dodatkowo siłę kampanii wspierają materiały POS.


Perła – Browary Lubelskie S.A. właśnie zaczęła kampanię reklamową Perły Chmielowej. Pierwszy raz będzie ona tak szeroka, że obejmie swoim zasięgiem całą wschodnią ścianę Polski. W następnych miesiącach browar ruszy ze wsparciem marki Perła Export. Oprócz działań outdoorowych planuje wsparcie w Internecie i prasie branżowej, jak również w punktach detalicznych. Ale to nie wszystko. Na rynek wprowadzi nową markę – Trybunalskie Miodowe. Dostawcą miodu do tego nowego piwa będzie znana w całej Polsce, Lubelska spółdzielnia Apis.


„Ostatnie miesiące przyniosły agresywne ruchy cenowe czołowych browarów w walce o klienta w sklepach niezależnych. Pierwszy był Carslberg wspierający już kolejny raz sprzedaż marki Harnaś letnim konkursem „Harnaś Miliony Piw Rozdaje”, a później obniżając cenę butelki Harnasia do 1,99 zł. W sierpniu 2010 obniżkę ceny butelki Tatra Jasne Pełne do 1,99 zł wprowadziła Grupa Żywiec. W lutym 2011 swoją butelkę Żubra agresywnie promowała Kompania Piwowarska. Wszystkie te działania miały bezpośredni, silny wpływ na wzrost rotacji promowanych marek. Efektem był wzrost udziałów segmentu ekonomicznego w sprzedaży piwa. Odbyło się to kosztem kluczowych marek ze średniej półki cenowej, takich jak Tyskie, Lech Premium, Warka, czy Żywiec. W dłuższym okresie spadają również udziały piw smakowych (Desperados, Redd’s, Karmi), marek międzynarodowych (Heineken, Carlsberg, Pilsner Urquell), a także segmentu piw mocnych (m. in. Dębowe, Strong, Okocim Mocne)” – mówi Hubert Hozyasz. – „Oprócz wzrostu rotacji butelek Harnaś, Tatra i Żubr osiągniętego dzięki promocjom 1,99 zł w handlu tradycyjnym obserwujemy też rozwój dystrybucji i udziałów rynkowych niektórych marek mających do niedawna jedynie zasięg lokalny, np. Łomża, Perła Chmielowa, czy Kasztelan. Właśnie dzięki Kasztelanowi Niepasteryzowanemu oraz Harnasiowi ostatnie miesiące może uznać za udane najmniejszy z „wielkiej trójki” browarów – Carlsberg. W przeciwieństwie do Kompanii Piwowarskiej i Grupy Żywiec umocnił on swoją pozycję w niezależnych sklepach spożywczych.”


Mimo wzrostu popularności niektórych marek lokalnych półka piwa w małych i średnich sklepach spożywczych nie poszerza się istotnie. Poza sezonem letnim średnio oferowane jest około 40 różnych wariantów piwa, w lipcu asortyment poszerzany jest do około 50 wariantów, ale poza sezonem znów wraca do poprzedniego rozmiaru. „Oznacza to, że wprowadzanie nowości przez browary, odbywa się kosztem dystrybucji innych, słabiej rotujących wariantów. A żeby utrzymać się na stałe w asortymencie sklepu, nowy wariant musi się wykazać rzeczywiście dobrą sprzedażą.


Mimo, że piwo odpowiada za bardzo dużą część obrotu sklepu, detaliści są ostrożni przy poszerzaniu liczby wariantów piwa dostępnych na półce i w lodówkach” – dodaje Hubert Hozyasz.
Największą popularnością spośród piw cieszą się Full Light 5.0 – 6.2%, na które przypadło 74,8% rynku w ujęciu ilościowym. Na drugim miejscu uplasowały się posiadające 19,6% rynku piwa Strong ponad 6.2%, a na trzecim Light 0.51 – 4.9% (4,9%). Nieznaczne udziały (0,7%) przypadły piwom bezalkoholowym (<= 0.5%). Bardzo podobnie przedstawia się sytuacja jeżeli chodzi o udziały wartościowe – najwięcej zarobiły piwa Full Light 5.0 – 6.2% (75,3%) oraz Strong ponad 6.2% (18,9%). Piwom Light 0.51 – 4.9% przypadło 4,9% i 0,9% bezalkoholowym piwom <= 0.5%.
Piwo to kategoria, którą zdecydowanie warto dobrze wyeksponować w sklepie. Z całą pewnością należy również postawić na jego szeroki wybór, aby każdy klient znalazł swoje ulubione, bądź miał okazję spróbować nowego, np. polecanego przez znajomych, czy akurat wspieranego kampaniami reklamowymi, które są coraz ciekawsze. Dobrze, aby w asortymencie znalazły się marki nie tylko dobrze znanych producentów, ale i tych lokalnych, mniejszych browarów. A wybór na rynku jest naprawdę imponujący.

tagi: FMCG , HURT&DETAL , alkohol , piwo , browary ,