Znani na zakupach

Podziwiam cierpliwość ludzi pracujących w sklepach!

Piątek, 16 marca 2012 HURT & DETAL Nr 3 (73) / 2012
W codziennych zakupach nie widzi nic fascynującego, uwielbia za to sklepy jeździeckie i motocyklowe. W małych osiedlowych placówkach ceni sympatyczne relacje między klientem a sprzedawcą. Uwielbia makarony. O sklepowych doświadczeniach opowiada Marek Siudym.

Lubi Pan codzienne zakupy?

» Prawdę mówiąc w ogóle nie przepadam za zakupami. Wyjątkiem są sklepy jeździeckie i motocyklowe. Nie muszę robić tam wielkich zakupów, bo nie zawsze, kiedy wstępuję do takiego sklepu, czegoś potrzebuję. Po prostu miło jest tam wpaść. Codzienne (nie zawsze) zakupy to podstawowe artykuły spożywcze i nie widzę w tym zajęciu nic fascynującego.

Supermarkety czy małe osiedlowe sklepiki, a może zakupy internetowe – jaką formę najczęściej Pan wybiera i dlaczego?

» Lubię małe osiedlowe sklepiki, bo właśnie tam najczęściej można nawiązać sympatyczne relacje między klientem i sprzedawcą. Duże markety zapewniają za to pewnego rodzaju komfort samotnego i powolnego procesu wybierania. Nie czuję się zobligowany do szybkich decyzji.

Czym kieruje się Pan wybierając produkty spożywcze?

» Ogólnie rzecz ujmując – łakomstwem...

Co Pana irytuje podczas zakupów?

» Długie kolejki do kas.

Ulubiona potrawa to...

» Makaron na różne sposoby, według moich pomysłów.

Słowo do kupca...

» Pozdrawiam i podziwiam cierpliwość ludzi pracujących w sklepach!

Dziękuję za rozmowę.

Monika Dawiec

Władysław Biernacki – ojciec Marcysi ze Złotopolskich, majster z Heli w opałach, Stanisław Bogacki – mąż Heleny z Lokatorów – to tylko niektóre wcielenia Marka Siudyma. Możemy zobaczyć go także w teatrze i kabaretach. Aktor słynie z ról komediowych, ale ma na swoim koncie również ciekawe kreacje dramatyczne. Jego pasją jest jeździectwo.

zdjęcie: Marcin Kiełkiewicz

tagi: Marek Siudym. ,