Wiadomości

Kalendarz Lavazza 2012, czyli „12 wspaniałych”

Wtorek, 06 grudnia 2011 Autor: Maja Święcka,
Dwudzieste, jubileuszowe wydanie kalendarza Lavazza, który przez minione lata zdążył uplasować się obok takich gigantów jak kalendarz Pirelli, zaskakuje niestandardowym, ekscentrycznym podejściem do tematu. To zupełnie inna fotograficzna opowieść, od tej, do jakiej Lavazza przyzwyczaiła nas przez ostatnich 19 lat. Nie zmieniła się tylko aromat doskonałej kawy.

„Przyzwyczajeni do tego, że z kart kalendarza dotychczas patrzyły na nas ciała modelek i modeli, powinniśmy przygotować się na radykalną zmianę” – podkreśla Sylwia Mokrysz z zarządu Mokate S.A. Tym razem, jedyna w tym gronie modelka, Valerie van der Graaf, zdobi wyłącznie pierwszą i ostatnią stronę okładki.

„Każdego roku eksperymentujemy w kalendarzu Lavazza z nowymi trendami artystycznymi i różnorodną tematyką. W edycji, która jest tak znacząca, postanowiliśmy poprosić wielkich fotografów o stworzenie autoportretów, inspirowanych naszym espresso” – wyjaśnia Franceska Lavazza. – „Rezultaty są naprawdę ekscytujące.”

Zamiast kusząco pięknych modelek, swoją wizję samych siebie zaprezentują światowe sławy fotografii, które w minionych latach realizowały kolejne wersje kalendarza.

„Każdą z fotografii w „skończoną całość” zamyka filiżanka doskonałej, aromatycznej kawy. Kiedy patrzymy na zdjęcia, gdzieś tuż obok nas czujemy jej aromat. Tak naturalny jak wiatr i słońce” – przekonuje Sylwia Mokrysz.

Dwanaście wielkich osobowości w niezwykłych odsłonach, to: Erwin Olaf, Thierry Le Gouès, Miles Aldridge, Marino Parissoto, Eugenio Recuenci, Elliott Erwitt, Finlay MacKay, Mark Seliger,  Annie Leibovitz, Albert Watson, David LaChapelle oraz Ellen von Unwerth. 

„Nie są to autoportrety sensu stricto. Chociażby „Październik” Alberta Watson’a. To raczej tajemnicza, niebanalna historia opowiedziana obiektywem aparatu, która równie dobrze mogłaby stać się kanwą filmu lub powieści” – mówi Ewelina Neska, fotografik, właścicielka Galerii 44. – „Z autoportretów patrzą na nas różnorodne osobowości – myśliciele i prześmiewcy, prowokatorzy i poważni perfekcjoniści, kontestatorzy życia i hedoniści. Niezależnie od wzbudzanej w nas reakcji – uśmiech, rozmarzenie, zaduma – stykamy się z dokładnie przemyślanym studium autokreacji i artyzmu.”

„Artyści nie tylko dają nam szansę ujrzenia materii ich oczami, ale pozwalają zrozumieć, jak sami w tym świecie się postrzegają” – mówi Ewelina Neska. – „Na przykład niezwykła fotografia Erwina Olafa. Poranek z Lavazza to, w jego przypadku, niepokojące ucieleśnienie wizji, spotęgowanej jeszcze przez monochromatyczną formę. Kto z nas zdoła się teraz oprzeć espresso na śniadanie?”

W długiej historii Mokate jedną z ważniejszych dat pozostanie dzień 1. stycznia 2011 roku. To wtedy firma przyjęła rolę autoryzowanego przedstawiciela Lavazzy w Polsce. Mokate mogło wyjść naprzeciw takiemu wyzwaniu, mając świadomość rynkowych atutów, jakimi od lat dysponuje: doskonałą znajomością rynku, sprawną logistyką oraz kadrą znakomitych fachowców. Oczywiście, istotny okazał się również czynnik doświadczenia; podobnie jak Lavazza, firma rozwijała się przez pokolenia, gromadząc wiedzę i zdobywając grono zaufanych rynkowych partnerów.

Grupa Mokate, jest jednym z największych producentów kawy rozpuszczalnej i herbaty w Polsce, Czechach, na Słowacji oraz Węgrzech. W 2009 r. skonsolidowane przychody firmy wyniosły ok. 512 mln zł. Rok później odnotowano kilkunastoprocentowy wzrost, a w W 2011 roku grupa chce przekroczyć poziom 600 mln złotych przychodów. Od kilku lat, ponad połowa przychodów (55% w 2009 roku i 57% w 2010 roku) generowane jest w eksporcie. Po zakończeniu realizowanego programu rozbudowy na przestrzeni dwu najbliższych lat, 2011-2012, zdolności produkcyjne Mokate w Żorach i Ustroniu zwiększą się o około 25 proc. Od 1 stycznia 2011 roku, Mokate S.A. jest Autoryzowanym Przedstawicielem producenta kaw Lavazza.

tagi: Mokate , Lavazza ,