W tym roku przypada 26 lecie działalności Państwa firmy. W tym okresie firma 3 Topole przekształciła się z małego rodzinnego zakładu w nowoczesne przedsiębiorstwo. Jaki jest klucz do takiego sukcesu?
- Oczywiście nie istnieje coś takiego jak uniwersalna recepta na sukces. Jednak najważniejszym czynnikiem zawsze są ludzie. Sukces firmy 3 Topole to przede wszystkim efekt ciężkiej pracy, determinacji, odwagi i wyobraźni bardzo wielu osób, które głęboko zaangażowały się w rozwój przedsiębiorstwa. Punktem przełomowym było dla nas rozpoczęcie produkcji pod marki własne. Musieliśmy wówczas gruntowanie przemyśleć i zreorganizować sposób zarządzania w firmie, co przyniosło doskonałe rezultaty. Mieliśmy również ciężkie chwile, ale nigdy – pomimo podchodów ze strony funduszów inwestycyjnych czy okresów kompletnego załamania na rynku – nie zdecydowaliśmy się na sprzedaż firmy. Muszę podkreślić, że chociaż dzisiaj jesteśmy, jak Pani powiedziała, „nowoczesnym przedsiębiorstwem”, to wciąż pozostajemy firmą rodzinną, a to i zobowiązuje, i skutecznie motywuje do dalszego rozwoju.
Rynek słodyczy miękkich, na którym dominują żelki, jest bardzo konkurencyjny. Co wyróżnia Państwa produkty na tle innych?
- Produkty 3 Topoli wyróżniają się w trzech obszarach. Po pierwsze, stawiamy na jakość i bezpieczeństwo produkcji – od prawie 10 lat pracujemy według bardzo rygorystycznych standardów jakościowych. W 2004 roku wdrożyliśmy ISO 9001, obecnie działamy zgodnie z certyfikatem British Retail Consortium (BRC). Po drugie, wyróżnia nas innowacyjność i elastyczność. Mamy silny zespół technologów. Kombinacja ich ambicji, doświadczenia, wiedzy i zaangażowania jest absolutnie bezcenna. Wprowadzenie nowości produktowej lub dostosowanie receptury do wymagań indywidualnego klienta zajmuje nam zdecydowanie mniej czasu niż rynkowym gigantom. I po trzecie – cena. Mocno konkurencyjna w porównaniu do innych producentów potwierdzających jakość swoich produktów międzynarodowymi certyfikatami.
Czy posiadają Państwo w ofercie produkty funkcjonalne?
- Od wielu lat wzbogacamy wybrane produkty sokiem owocowym. Dzięki długiej współpracy z firmami zagranicznymi mamy spore doświadczenie w wykorzystywaniu barwników i aromatów naturalnych. Coraz częściej decydujemy się także na ich stosowanie na rynku krajowym. W Polsce takie podejście wciąż nie jest popularne, ponieważ o wyborze produktu w dalszym ciągu decyduje głównie cena, a nie aspekty zdrowotne. Na szczęście dla polskich konsumentów to powoli zmienia się. Ponadto nieustannie podejmujemy działania zmierzające do minimalizacji ilości alergenów oraz zdecydowanie odcinamy się od wszelkich surowców modyfikowanych genetycznie.
Jak duży udział w Państwa produkcji ma marka własna?
- Nie ukrywam, że marka własna ma dla nas kluczowe znaczenie, ponieważ obecnie to ok. 50% całkowitej sprzedaży. Przy czym nie ograniczamy się jedynie do dostawy produkcji do sieci handlowych, chociaż oczywiście są to bardzo ważni odbiorcy. Współpracujemy również z wieloma firmami z całej Europy w charakterze podproducenta. Dla większości z nich żelki są doskonałym uzupełnieniem oferty produktowej, a zlecając to wyspecjalizowanej firmie, takiej jak 3 Topole, unikają wielu prozaicznych trudności związanych z produkcją żelek lub galaretek na dużą skalę. Produkcja pod markę własną ma liczne zalety dla producenta.
Przede wszystkim minimalizujemy w ten sposób koszty promocji i dystrybucji produktów, a co równie istotne, presja cenowa wymusza na nas ciągłe poszukiwanie dodatkowych oszczędności i w konsekwencji przyczynia się do optymalizacji produkcji. Marka własna korzystnie wpływa również na jakość naszych produktów, ponieważ musimy ją ciągle podnosić, aby sprostać rosnącym wymaganiom klientów.
Jakie mają Państwo plany na przyszłość?
- Z pewnością będziemy dalej intensywnie działać na rzecz umocnienia naszej pozycji na rynku marek własnych. Równolegle chcemy jednak zacząć popularyzację marki Figle Migle, głównie niekonwencjonalnymi metodami BTL-owymi. Mamy całą masę pomysłów, jak przybliżyć polskim konsumentom nasze „figlarne” żelki. Stopniowo będziemy również odchodzić od opakowań zbiorczych i zastępować je mniejszymi, które lepiej sprawdzają się w nowoczesnym handlu detalicznym. Planujemy także szereg działań logicznie wynikających ze specyfiki naszej firmy, a więc wdrażanie produktów zbyt trudnych do produkcji dla małych producentów oraz zbyt niszowych dla rynkowych liderów.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra Syrtów
tagi: O recepcie na sukces , rynku słodyczy i marce własnej rozmawiamy ze Zbigniewem Łukszą , właścicielem firmy 3 Topole. ,
21 listopada 2024 roku w wieku 68 lat zmarł Krzysztof Pakuła...
W październiku 2024 r. całkowita wartość sprzedaży w...
W tym roku Polacy planują mniej kosztowne święta niż...
Obie strony czeka kilka lat przygotowań...
Sztuczna inteligencja jest coraz mocniej wykorzystywana przez...
Ankietowani wskazali pięć rzeczy, których obecnie...
Do zmian muszą się dostosować także małe przedsiębiorstwa...
Z początkiem stycznia 2025 roku Polska obejmie rotacyjną...