Przedsięwzięcie było innowacyjne. Na rynku zabielaczy i spieniaczy od lat dominowali Holendrzy, oni również byli dostawcami tych półproduktów do Mokate, gdzie wykorzystywano je przy wytwarzaniu cappuccino. „Nasi ówcześni dostawcy odwodzili nas od tej decyzji, jak tylko mogli - wspomina Teresa Mokrysz, kierująca Mokate. - Straszyli skomplikowaną technologią i wysokimi kosztami urządzeń". Do Mokate sprowadzono najnowszą generację urządzeń, sterowanych komputerowo. Wszystko zainstalowano w 12. piętrowych wieżach. Technologów przeszkolono za granicą. A w dodatku całą produkcję oparto na polskim mleku - surowcu wyjściowym do wytwarzania zabielaczy i spieniaczy. Chętni nabywcy znaleźli się nieomal natychmiast; producenci wszelakiego rodzaju instantów, jak zupy, sosy, zestawy dań gotowych a także wytwórcy lodów, ciast, słodyczy i oczywiście - cappuccino oraz mixów kawowych (typu „3in1"). Rychło okazało się, że jakość i cena wyrobów z Mokate są konkurencyjne nie tylko dla odbiorców krajowych.
Zaczęło się od wyjazdów na międzynarodowe targi spożywcze. Praktycznie na całym świecie. „Występowaliśmy z ofertą nie tylko na tych głośnych targach, jak Anuga w Kolonii czy SIAL w Paryżu - mówi Adam Mokrysz, przedstawiciel młodego pokolenia właścicieli. - Trafialiśmy na odległe imprezy handlowe, na przykład w krajach arabskich czy na Dalekim Wschodzie". Ta strategia przyniosła efekty. Zarządzający półproduktami Adam Mokrysz wraz żoną Katarzyną wkrótce podpisywali kontrakty z kolejnymi zagranicznymi kontrahentami. Wydłużyła się lista odbiorców. Na koniec roku 2006 obejmowała klientów z blisko trzydziestu krajów, wśród nich znaleźli się nawet dotychczasowi klienci holenderskich producentów. Okazało się, że polska rodzinna firma, bazując na polskim mleku, zdobyła przewagę konkurencyjną nad światowym potentatem - u kilku poważnych odbiorców. Do Mokate doszły słuchy, iż jeden z holenderskich wytwórców zmuszony był z tego powodu zmniejszyć zatrudnienie w swoim zakładzie. Pod koniec roku 2007 zabielacze i spieniacze z Ustronia i Żor można było odnaleźć w różnych wyrobach na terenie blisko 60 krajów. Oba oddziały produkcyjne Mokate pracowały na trzy zmiany.
W bieżącym roku perspektywy dla półproduktów opartych na polskim mleku wydają się nadal dobre, mimo rosnącej konkurencji. W Mokate uważnie obserwuje się poczynania rywalizujących producentów, zwłaszcza z Chin. „Mamy atuty, które będą zawsze przemawiać za nami - oświadcza Adam Mokrysz. - To nie tylko świetne mleko, ale nasza ogromna elastyczność; jak mało kto potrafimy dostosować technologię do bardzo nawet wygórowanych oczekiwań klientów". Żądania odbiorców bywają niekiedy skomplikowane, przodują w tym kontrahenci z Syrii, Turcji, Emiratów Arabskich. Określone wymogi stawiają klienci z Izraela; nad koszernością wyrobu czuwa wówczas w Mokate oddelegowany rabin. Stosunkowo prostsze są procedury związane z dostawami do Europy Zachodniej. Tutaj podstawą współpracy jest odpowiedni certyfikat, którego uzyskanie uprawnia Mokate do dostaw. Firma w związku z tym przechodzi przez okresowe audyty, sprawdzające zgodność wytwarzania z normami unijnymi, bądź normami danego kraju.
Pierwsze cztery miesiące 2008 roku potwierdzają optymistyczne prognozy. Wpływa na to między innymi rosnąca popularność produktów „vendingowych", a więc sprzedawanych z automatów. Głównie dotyczy to kaw zabielanych i czekolady na gorąco. Dostarczane z Mokate „wsady" do automatów, oparte o własne zabielacze, coraz częściej spotkać można w Paryżu, Pradze, Londynie czy Belgradzie. Dotarły nawet do Mediolanu, znanego z wybrednych kawoszy oraz do dalekiego Dubaju; tam serwowane są m.in. w hotelu „Kempinsky". Trwa także ekspansja Mokate na Dalekim Wschodzie, gdzie obok dotychczasowych - pojawili się nowi odbiorcy. Są wśród nich: Wietnam i Singapur.
W ten sposób ilość krajów zaopatrywanych przez firmę wzrosła do 62. Utrzymuje się wysoka dynamika sprzedaży, na koniec kwietnia wynosiła 34,5% w ujęciu wartościowym (w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego). Każdej doby z Mokate wyjeżdża na dalekie trasy 4-5 tirów z kontenerami wypełnionymi zabielaczami i spieniaczami. Kierownictwo firmy zapewnia, że prowadzone obecnie rozmowy z kolejnymi partnerami są obiecujące; efekty powinny być widoczne w drugim półroczu. Wszystko to wskazuje na trwały charakter kariery, jaką nasze mleko robi na tej stosunkowo mało znanej ścieżce.
Mokate, własność rodziny Mokryszów, w całości oparte jest na polskim kapitale. Należy do jednej z bardziej rozpoznawalnych krajowych marek. W ofercie firmy poza kawami i cappuccino oraz półproduktami, znajdują się: herbaty, kakao, czekolady do picia, śmietanki do kawy. W kategoriach tych firma lokuje się w czołówce producentów. Największy udział w ofercie Mokate ma cappuccino, które opanowało 80% krajowego rynku. Do Mokate należy 8 firm, z czego 5 (głównie dystrybucyjnych) znajduje się poza krajem. Sprzedaż ogółem w zeszłym roku wyniosła 440 mln zł., z czego ok. 1/3 przypadała na eksport. Aktualnie Mokate zatrudnia nieco ponad 1 100 osób.
tagi: Mleko , Mokate , Ustroń ,
21 listopada 2024 roku w wieku 68 lat zmarł Krzysztof Pakuła...
W październiku 2024 r. całkowita wartość sprzedaży w...
W tym roku Polacy planują mniej kosztowne święta niż...
Obie strony czeka kilka lat przygotowań...
Sztuczna inteligencja jest coraz mocniej wykorzystywana przez...
Ankietowani wskazali pięć rzeczy, których obecnie...
Do zmian muszą się dostosować także małe przedsiębiorstwa...
Z początkiem stycznia 2025 roku Polska obejmie rotacyjną...