Kategorie produktów

Konserwy rybne

Sobota, 23 sierpnia 2008 HURT & DETAL Nr 8 (30) / 2008
Ryby są nie tylko smaczne, ale i zdrowe. Ich wielbiciele w Polsce jedzą ich coraz więcej. Dotyczy to także konserw rybnych.

Rynek rybny w Polsce jest bardzo przyszłościowy. Już teraz jest wart 4 mld zł, przy stosunkowo niskim spożyciu ryb w naszym kraju. W Polsce konsumpcja ryb w 2006 roku wynosiła ok. 12 kg na osobę, a średnio w UE ich spożycie wynosiło 20 kg na osobę. Najwięcej w Europie jedli Portugalczycy (ok. 50 kg/osobę), zaś Japończycy przodują pod tym względem w świecie, spożywając ponad 70 kg ryb na osobę. Sprzedaż konserw rybnych utrzymuje się na poziomie 4% w skali roku. Rynek jest stabilny, jednak co roku obserwujemy niewielki wzrost sprzedaży. Obecnie możemy zaobserwować wzmożoną aktywność reklamy społecznej, propagującej spożycie ryb. Powinno to w znaczący sposób wpłynąć na zwiększenie sprzedaży konserw rybnych.

 

Obecnie największy nacisk kładzie się na jakość produktów, która nieustannie jest podnoszona, zarówno samą rybę jak i puszkę, gdzie standardem staje się aluminium oraz otwieranie typu Easy Open. Polski konsument staje się coraz bardziej wymagający, dlatego koniecznym jest nieustanne poszukiwanie oraz wprowadzanie nowych smaków. Z racji tego, iż w naszym społeczeństwie jest coraz więcej „singli” można zaobserwować tendencję zmniejszenia gramatury konserwy. Nikt nie chce chować do lodówki już otwartej konserwy. Kolejną rzeczą, na którą kładzie się dość duży nacisk, to uświadomienie konsumenta, że konserwy, wbrew powszechnie panującej opinii, nie posiadają konserwantów, a ich długi termin przydatności do spożycia uzyskiwany jest dzięki procesowi sterylizacji. Jakość ważniejsza niż cena „Duża konkurencja wśród przetwórców rybnych, jak i zmieniające się gusta konsumentów spowodowały pojawienie się na rynku konserw z dotychczas mniej popularnych gatunków ryb, np. panga czy makrela. Można zaobserwować zwiększenie udziału w sprzedaży tzw. klasy premium - produktów, które poprzez bardziej wyrafinowane składy sosów o różnych bogatych kompozycjach smakowych spełniają bardziej wyrafinowane gusta odbiorców. Odpowiedzią naszą na to zapotrzebowanie są nowe linie smakowe filetów śledziowych oraz tuńczyków” – mówi Zdzisław Myszk, dyrektor handlowy z firmy Łosoś Ustka.

 

Także inne firmy zauważają zwiększone zainteresowanie segmentem Premium. Na przykład firma Graal całkowicie odświeżyła linię Black Rose. „Pod tą marką występuje wyszukany asortyment (m.in. owoce morza, łososie) charakteryzujący się najwyższą jakością oraz niebanalnym designem opakowania. Polscy konsumenci chcą eksperymentować, poznawać nowe, ciekawe smaki. Jednak płacąc za produkt oczekują wysokiej jakości kupionego produktu” – mówią producenci. Z kolei przedstawiciel firmy Contimax podkreśla, że z produktów segmentu Premium, bardzo dobrze przyjęły się na rynku premiery filetów z pang w sosach. „Contimax – tutaj z dumą podkreślę, że byliśmy pierwsi - udanie wprowadził na rynek bogaty asortyment tej kiedyś egzotycznej ryby” – mówi Krzysztof Zgraja, kierownik działu marketingu CONTIMAX S.A.

 

Na większe zainteresowanie segmentem premium ma z pewnością znaczenie fakt, że Polacy zarabiają coraz więcej. Coraz więcej ludzi deklaruje, że woli zapłacić więcej za produkt i mieć pewność, że jakość jest najwyższa. Dlaczego Polacy sięgają po konserwy rybne? „Można powiedzieć w skrócie: smak, zdrowie oraz łatwość” – mówi Zdzisław Myszk. Dodaje, że decydujący czynnik wpływający na smak ma jakość produkcji. Drugim bardzo istotnym powodem spożywania konserw rybnych jest aspekt zdrowotny. Wysoka zawartość kwasu tłuszczowego Omega-3 powoduje, iż konserwy mogą stanowić doskonały suplement codziennej diety. Kampania społeczna w mediach informująca o leczniczych właściwościach ryb na pewno zwiększyła tą świadomość. Trzeci parametr to szybki i łatwy dostęp do potrawy gotowej do konsumpcji – co w dzisiejszym zabieganym świecie ma duże znaczenie dla konsumentów. Większa sprzedaż oznacza rozwój firm działających na rynku. „Badania rynkowe są dla nas cenną informacją zwrotną płynącą z rynku. Ostatnie wyniki badań przeprowadzone przez Amer Nielsen pozycjonują nas na pod względem udziałów marki ŁOSOŚ na trzecim miejscu. To osiągnięcie jest dowodem na to, iż dbałość o wysoką jakość naszych konserw procentuje dobrą pozycją na rynku, mimo ogromnej presji konkurencji. Tę pozycję traktujemy jako etap w drodze na wyższy udział rynkowy. Aby to osiągnąć - wymaga to ogromnego wysiłku od całej załogi naszej firmy a w szczególności działu handlowego. Jestem przekonany, że dzięki wspólnemu wysiłkowi uda się ten ambitny cel zrealizować” – mówi Zdzisław Myszk.

 

Także posiadająca silną pozycję na polskim rynku Grupa Kapitałowa Graal zapowiada, że to nie koniec jej rozwoju. „Swoje produkty sprzedajemy pod kilkoma markami. Dzięki temu dostarcza konserwy do wszystkich segmentów rynkowych” – mówią przedstawiciele firmy. Dodają, że teraz czas na rynek europejski. Budowanie pozycji marki na rynku konserw rybnych jest bardzo ważne. To ona jest głównym kryterium wyboru. „Jeżeli klient nie przejawia zbyt dużej wrażliwości na poziom ceny, to jest to na pewno marka. Klient dokonuje wyboru wg. swoich potrzeb i oczekiwań oraz zbudowanego wyobrażenia o produkcie. Właściwie oprócz aspektu walki konkurencyjnej, zaspakajanie tych potrzeb to nasz główny cel. Nic nie jest ważniejsze!” – mówi Krzysztof Zgraja.

Ta firma dopiero niedawno wkroczyła na rynek konserw rybnych. „Do pozycji lidera Contimax ma jeszcze daleką drogę. Ze względu na charakter i tożsamość marki lokujemy się na pozycji średniej premium. Obecnie wiele wysiłku wkładamy w zaistnienie marki Contimax w świadomości Klienta, jako producenta konserw rybnych. Chcemy wyróżniać się jakością i innowacyjnością. Stąd pomysł na filety z pangi, nową koncepcje sałatek z makreli – niestandardowa puszka i nierozdrobnione kawałki ryby – reaktywacje filetów podwędzanych – ponad przeciętny smak wędzenia” – mówi Krzysztof Zgraja. Zapewnia, że najnowszy produkt - filety podwędzane - nie będzie ostatnim słowem w dziedzinie rozwoju rynku konserw rybnych.

tagi: konserwy rybne ,