Herbapol-Lublin świętował w ubiegłym roku 75-lecie istnienia, umacniając pozycję w segmencie herbat ziołowych i owocowych, syropów, dżemów oraz cukierków funkcjonalnych. Które segmenty produktowe są obecnie kluczowe z perspektywy firmy?
W ramach naszej strategii przyjęliśmy podział na dwa rodzaje asortymentu. Pierwszy to oferta podstawowa, która decyduje o tym, czy radzimy sobie lepiej, czy gorzej. Do tego asortymentu zaliczamy syropy, herbaty – zarówno ziołowe, jak i owocowe – a także herbaty zielone i dżemy.
Drugą grupę stanowią nowe kategorie, w których szukamy swoich szans rynkowych i które rozwijamy. W przyszłości prawdopodobnie zostaną one zaliczone do asortymentu core’owego. Są to napoje oraz kosmetyki – nowe obszary, które budują naszą sprzedaż poza kategoriami, w których dotychczas byliśmy obecni.
W jakich kategoriach rynkowych Herbapol jest liderem, a w których planujecie intensyfikację działań? Na których segmentach w najbliższych miesiącach skupi się rozwój firmy?
Zazwyczaj koncentrujemy się właśnie na tych, w których aspirujemy do silniejszej pozycji. Spośród wymienionych kategorii w niemal wszystkich jesteśmy liderem. Jedynie w segmencie dżemów zajmujemy pozycję wicelidera. To kategoria, w której podejmujemy bardzo intensywne działania handlowe – po to, by w krótkim okresie wzmocnić naszą pozycję i dynamicznie zwiększyć sprzedaż. A w dalszej perspektywie być może powalczyć o pozycję lidera. Tego oczywiście nie da się przewidzieć, ale warto stawiać sobie taki cel.
Jak obecnie wygląda rynek herbaty? Czy lojalność konsumentów oznacza stabilny popyt? Czy istnieje jeszcze możliwość poszerzania tej grupy odbiorców?
Ta grupa może się rozszerzać, ponieważ powstaje coraz więcej różnorodnych mieszanek herbacianych. Można wyróżnić tu dwa główne kierunki. Pierwszy to warianty smakowe – dodajemy do herbat owoce i tworzymy kolejne smaki, które zyskują popularność. Klienci sięgają po nie coraz częściej, bo po prostu im smakują.
Drugi, chyba silniejszy trend, wiąże się z rosnącą troską o zdrowie. Mamy dziś do czynienia z modą na suplementację, a Polacy bardzo chętnie sięgają po różnego rodzaju dodatki wspierające zdrowie. W tym kontekście herbaty – zwłaszcza ziołowe – stają się naturalnym źródłem suplementacji. Oferujemy wiele mieszanek, które wspomagają organizm: redukują dolegliwości, poprawiają ogólny stan zdrowia, wspierają odchudzanie, a nawet wpływają korzystnie na funkcjonowanie jelit czy nerek.
Dlatego właśnie trend zdrowego stylu życia i rosnącej świadomości zdrowotnej jest dla nas naturalnym źródłem wzrostu – napędza całą kategorię. My czujemy się w tej przestrzeni bardzo dobrze, więc traktujemy to jako ważny, przyszłościowy kierunek rozwoju.
Jakie są najważniejsze wyzwania, przed którymi stoi obecnie Herbapol-Lublin, i jakie kierunki rozwoju planujecie Państwo obrać w najbliższych latach, aby utrzymać swoją pozycję na rynku produktów ziołowych i owocowych?
Herbapol-Lublin jest firmą z klarowną strategią. Wiemy, co robimy dziś, i wiemy, co chcemy robić za pięć lat. Ta strategia jest przemyślana i konsekwentnie realizowana. Jednak nawet w tak uporządkowanej firmie nie brakuje wyzwań.
Najważniejszym z nich jest obrona naszego core’owego portfolio, czyli utrzymanie silnej pozycji w głównych kategoriach, takich jak herbaty ziołowe, owocowe czy syropy. Bycie liderem nie oznacza, że zawsze nim pozostaniemy. Widziałem już wiele firm i marek, które były liderami, a mimo to zniknęły z rynku – często dlatego, że zbyt pewnie, wręcz pyszałkowato, podeszły do swojej pozycji. Zlekceważyły zmieniające się otoczenie i konkurencję. Dlatego pozostajemy nieustannie czujni. To codzienna praca – obrona naszego core’owego portfolio.
Drugim dużym wyzwaniem jest rozwój asortymentu poza tym core’owym obszarem – w nowych kategoriach. To często trudne kategorie, jak napoje czy kosmetyki. To nie są segmenty, w których rynek czeka na kolejnego gracza – przeciwnie, są już mocno nasycone. Konsument ma ogromny wybór, może kupić wszystko, co sobie wymarzy – oferta jest przebogata.
A mimo to chcemy w tych kategoriach zaistnieć. Żeby to osiągnąć, musimy na chwilę porzucić rolę lidera i spojrzeć na rynek świeżym okiem – wymyślić nowe pomysły, podjąć nowe kroki, które pozwolą nam powalczyć z obecnymi liderami tych segmentów. Chcemy zdobyć część ich sprzedaży, umacniać naszą pozycję i – co najważniejsze – pokazać naszym partnerom handlowym, że nasza obecność nie jest przypadkiem ani chwilowym eksperymentem.
Cała rozmowa dostępna na kanale
SpożywczaTV oraz na portalu
wiadomoscispozywcze.pl