Raport dotyczący sklepów spożywczych wykazał, że w I kw. br. ruch wzrósł rdr. tylko w placówkach convenience – o 5,2%. Z kolei zmniejszył się rdr. w supermarketach – o 5%, hipermarketach – o 3,2%, a także w dyskontach – o 3,1%. Do tego w ww. okresie rdr. przybyło unikalnych klientów wyłącznie w sklepach convenience. W pozostałych formatach zanotowano spadki rdr.
Jak wynika z najnowszego raportu firmy technologicznej Proxi.cloud dotyczącego sklepów spożywczych, w I kwartale br. ruch (footfall) wzrósł rdr. tylko w formacie convenience – o 5,2%. Z kolei spadł rdr. w supermarketach – o 5%, hipermarketach – o 3,2%, a także w dyskontach – o 3,1% rdr.
– Wzrost ruchu w sklepach convenience zapewne wynika z ekspansji niektórych sieci handlowych należących do tego formatu. Może też świadczyć o większej spontaniczności zakupowej wśród części społeczeństwa. Z kolei spadki w pozostałych formatach mogą być skutkiem wzrostów w sklepach convenience i rosnącej popularności usług e-commerce, co jest szczególnie istotne w przypadku hipermarketów i supermarketów. Poprzez wygodę, jaką oferują zakupy online, część klientów rezygnuje z wizyt właśnie w tych formatach – mówi Mateusz Nowak, współautor raportu z Proxi.cloud.
Patrząc na unikalnych klientów (unique shoppers) w poszczególnych formatach, można zauważyć, że w I kw. br. wzrost rdr. nastąpił tylko w sklepach convenience – o 0,8%. Natomiast spadki rdr. dotyczą hipermarketów – o 7,1%, supermarketów – o 3,6%, jak również dyskontów – o 0,8%.
– Wyraźny odpływ klientów z hipermarketów i supermarketów to kontynuacja obserwowanego już wcześniej trendu spadku znaczenia dużych, planowanych zakupów. Choć zmiany te są statystycznie istotne, na co dzień mogą być jeszcze mało odczuwalne dla konsumentów. Wpływ na ten kierunek mogą mieć m.in. takie kwestie, jak popularność dostaw z restauracji oraz szybkie tempo życia, które sprzyja częstym, drobnym zakupom – głównie w sklepach convenience czy dyskontach – komentuje Weronika Piekarska, współautorka raportu z Proxi.cloud.
Z zebranych danych wynika też, że w I kw. br. nieznacznie zmienił się udział poszczególnych formatów sklepów w łącznej liczbie wizyt w badanych placówkach (POS). Na czele widać sklepy convenience – 43% (rok wcześniej – 41%). Dalej są dyskonty – 32% (poprzednio – 33%), supermarkety – 19% (21%), a także hipermarkety – 6% (6%).
– Wzrost udziału sklepów convenience w łącznej liczbie wizyt potwierdza, że to właśnie ten format najlepiej odpowiada na potrzeby codziennych, szybkich zakupów. Kolejność segmentów w zestawieniu odzwierciedla zmieniające się – choć nie w sposób drastyczny – nawyki zakupowe. Coraz większe znaczenie ma dostępność, lokalizacja i wygoda, a nie tylko cena czy szeroki asortyment – zauważa Weronika Piekarska.
Do tego współautorka raportu dodaje, że różnica między sklepami convenience a dyskontami nie jest zaskoczeniem, bo te pierwsze przyciągają częstotliwością i łatwością dostępu, podczas gdy te drugie są wybierane raczej do bardziej zaplanowanych zakupów w większym wolumenie.
– Shopperzy w convenience korzystają z szybkiego dostępu do podstawowych produktów, natomiast w dyskontach – z lepszych cen i szerszej oferty. Rodzaj dokonywanych zakupów w dużej mierze determinuje wybór formatu sklepu. Z kolei stabilny udział hipermarketów może świadczyć o tym, że ten segment wciąż ma lojalnych klientów, którzy konsekwentnie wybierają go do realizacji swoich zakupów – stwierdza ekspertka z Proxi.cloud.
Raport wykazał również, że w I kw. br. częstotliwość robienia zakupów wzrosła rdr. w dwóch formatach, tj. w sklepach convenience (I kw. br. – średnio 9,5 na miesiąc, I kw. ub.r. – 9,1 na miesiąc), a także w hipermarketach (odpowiednio 3,1 i 3). Z kolei spadki rdr. odnotowano w dyskontach (I kw. br. – średnio 7,1 na miesiąc, I kw. ub.r. – 7,3) oraz w supermarketach (odpowiednio 5,2 i 5,3).
– Częstotliwość robienia zakupów w poszczególnych formatach jest zbliżona do wartości zeszłorocznych. Niewielki wzrost w convenience wynika z wyższej dostępności sklepów i potencjalnie większej spontaniczności konsumentów. W przypadku hipermarketów wyjaśnieniem delikatnego skoku może być większa tzw. lojalizacja klientów. Z kolei spadek częstotliwości robienia zakupów w dyskontach może wynikać ze zmniejszonej aktywności działań marketingowych dwóch sieci należących do tego formatu – analizuje Mateusz Nowak.
Z raportu dowiadujemy się także o tym, jak w I kw. br. zmienił się rdr. średni czas trwania wizyty w sklepie. W przypadku jednego formatu nastąpił wzrost – convenience (I kw. br. – 4 min. i 24 sekundy, I kw. ub.r. – 4 min. i 6 sek.). Natomiast spadki rdr. widoczne są w hipermarketach (I kw. br. – 20 min. i 18 sekund, I kw. ub.r. – 21 min. i 48 sek.), w dyskontach (odpowiednio 13 min. i 54 sek. oraz 14 min. i 42 sek.), a także w supermarketach (10 min. i 54 sek. oraz 11 min. i 36 sek.).
– W przypadku czasu trwania wizyty w poszczególnych formatach różnice rok do roku są niewielkie i wynoszą poniżej jednej minuty. Wyjątkiem są hipermarkety, w których wynik jest wyższy – skrócenie średniego czasu trwania wizyty o 90 sekund. Zmiany o tej sile mogły być spowodowane czynnikami losowymi i nie powinny być odczuwalne dla sieci handlowych. W przypadku hipermarketów intensywniejszy spadek mógł potencjalnie wynikać z lepszej organizacji kas i ze skrócenia kolejek – tłumaczy Mateusz Nowak.
Autorzy raportu informują ponadto, że średni miesięczny łączny czas trwania zakupów wzrósł w jednym formacie – convenience (I kw. br. – 41 minut, I kw. ub.r. – 37 min.). Natomiast spadki dotyczą dyskontów (I kw. br. – 1 godz. i 39 minut, I kw. ub.r. – 1 godz. i 47 min.), supermarketów (56 min. oraz 1 godz. i 1 min.), a także hipermarketów (1 godz. i 3 setne sekundy oraz 1 godz. i 4 setne sekundy).
– Zmiany w łącznym czasie trwania zakupów są raczej subtelne, ale potwierdzają długofalowy trend. Klienci coraz częściej skracają czas spędzany na zakupach, wybierając szybsze i bardziej wygodne formaty. Wzrost w segmencie convenience odzwierciedla rosnącą liczbę wizyt i większą rolę tych sklepów w codziennych potrzebach zakupowych. Dla rynku może to oznaczać przesunięcie ciężaru z długich, rzadkich wizyt na częstsze, krótsze interakcje z klientem – podkreśla ekspertka z Proxi.cloud.
Jak przewiduje Weronika Piekarska, konsumenci będą najprawdopodobniej dalej dążyć do skracania czasu zakupów, głównie ze względu na tempo życia. Dla handlowców to wyraźny sygnał, że szybkość i wygoda obsługi stają się kluczowymi elementami doświadczenia zakupowego.
Źródło: UCE GROUP LTD.
Fot: AdobeStock