Wywiady

Ambra: wrażliwość na potrzeby konsumenta

Czwartek, 10 kwietnia 2025 Autor: Katarzyna Jurkitewicz, HURT & DETAL Nr 04/230. Kwiecień 2025
Rynek wina staje dziś przed wieloma wyzwaniami – konsumpcja pozostaje na stabilnym poziomie, a jednocześnie Polacy są coraz bardziej świadomi i poszukują nowych smaków oraz wartości. Aby branża mogła dalej się rozwijać, musi odnaleźć się w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości i dostarczyć nowych impulsów wzrostu. O tym, jak Ambra odpowiada na potrzeby współczesnych konsumentów, opowiada Robert Ogór, Prezes Zarządu firmy Ambra.
Mimo trudnych warunków rynkowych i osłabionych nastrojów konsumenckich, Grupa Ambra zwiększa udziały rynkowe, odnotowując wzrost wartości i wolumenu sprzedaży. Czemu zawdzięczacie ten sukces?

Osiąganie trwałych sukcesów zależy od tego, na czym potrafimy się skupić, a jeszcze bardziej – na czym lubimy się koncentrować. My w Ambrze po prostu lubimy zastanawiać się nad tym, co robią, myślą i przeżywają konsumenci. Ciekawi nas to, ponieważ chętnie wymyślamy coś dla ludzi i staramy się robić to dobrze. Myślę, że dzięki temu udało nam się w ciągu ponad 30 lat otrzymać od konsumentów tak wiele aprobaty dla naszych produktów, czyli dla naszej pracy. Fresco, Dorato, Piccolo, Cin&Cin, Pliska czy Cydr Lubelski to nic innego jak dziesiątki, a nawet setki milionów prób naszych produktów, które towarzyszą konsumentom w ważnych dla nich chwilach. To nas niesamowicie motywuje, ale też zobowiązuje, aby codziennie od nowa tworzyć jeszcze lepszy produkt na jutro. Kredyt zaufania trzeba przecież spłacać z nawiązką. Powtarzające się zadowolenie i zaufanie klienta, jako efekt doświadczeń z produktem, nazywamy marką. To jest sukces. Wszystko inne – udziały w rynku, wielkość sprzedaży – to jedynie przełożenie osiągnięć produktu na język liczb.

Polska jest Waszym największym rynkiem, ale nie jedynym. Jak rozwijacie działalność w innych państwach?

Pod względem szerokości oferty oraz pozycji rynkowej, obok Polski, najwięcej osiągnęliśmy dotąd w Rumunii. Dość powiedzieć, że nasza powstała w 1912 roku marka Zarea, znana wszystkim Rumunom, jest – pod względem przychodów – największą marką w grupie. Wiele pracy jeszcze przed nami, ale również duży potencjał rozwoju istnieje dla naszych spółek w Czechach i na Słowacji. To rynki o głębokiej kulturze wina i alkoholi. Eksport nadal pozostaje słabiej rozwiniętym obszarem. Posiadamy już portfel produktów o wysokiej jakości i unikalnych cechach. Cydr Lubelski, Winiarnia Zamojska, Pliska, Baczewski – to doskonałe propozycje dla konsumentów na wielu rynkach Europy. Oprócz tego z dużą uwagą przyglądamy się potrzebom rynków azjatyckich, doskonale dopasowanych do naszych propozycji – zarówno alkoholowych, jak i z segmentu 0,0%.

Liderami wzrostu Grupy Ambra w ostatnim czasie były wina bezalkoholowe, napoje bezalkoholowe i wina musujące. Czy trendy związane z alkoholami 0% oraz propozycjami musującymi utrzymają się w najbliższych latach? Jakie są Wasze prognozy?

Fascynują nas wszystkie zmiany w życiu konsumentów – niezależnie od tego, dokąd zmierzają. Dlatego od początku towarzyszy nam zapał w tworzeniu „bezalkoholowych alkoholi”. Pod marką Cin&Cin, ale nie tylko pod nią, dostarczamy całą paletę win, win musujących i drinków na wszelkie bezalkoholowe potrzeby – zarówno tradycyjnie „alkoholowych”, jak nowych okazji. Jesteśmy przekonani, że trendy związane z alkoholem 0% będą nadal zyskiwać na znaczeniu. Skłonność do zdrowszego stylu życia, inne niż kiedyś wzorce spędzania czasu i „dobrej zabawy”, w połączeniu z niezmienną potrzebą przeżyć i zaspokajania aspiracji, sprawiają, że segment napojów bezalkoholowych będzie się rozwijał.

Jak oceniacie przyszłość bardziej niszowych kategorii – win ekologicznych, owocowych czy z mniej znanych regionów?

Wina ekologiczne docierają do konsumentów świadomie dokonujących proekologicznych wyborów. Nowe, mniej znane regiony wzbogacają świat wina, który dla wielu konsumentów jest swego rodzaju podróżą. Odmiennie wygląda sytuacja z winami z owoców innych niż winogrona. Winiarstwo gronowe to bowiem faktycznie winiarstwo jednego owocu. Nie trzeba wiele wyobraźni, aby uzmysłowić sobie, jak wielkie bogactwo smaków, aromatów i winnych przeżyć mogą otworzyć się przed konsumentem wina z wielu różnych owoców. To proste odkrycie i wizja owocowego bogactwa winiarstwa stały się źródłem naszej Winiarni Zamojskiej. Dziś, po pięciu latach, to nadal dopiero początek, ale wizja zaczyna się urzeczywistniać. Nasze wina gruszkowe, wiśniowe, agrestowe, z czarnej i czerwonej porzeczki każdego dnia znajdują nowych, początkowo zaskoczonych, miłośników. Z nieznanym nam dotąd entuzjazmem opisują oni swoje pozytywne przeżycia smakowe.

W jakim kierunku, Waszym zdaniem, rozwinie się branża winiarska w Polsce?

Po latach nieprzerwanych wzrostów konsumpcja wina od kilkunastu miesięcy pozostaje na stałym poziomie. Obciążenia gospodarstw domowych inflacją spowodowały spadki sprzedaży na całym rynku alkoholi. Niepewny jest również przebieg szerszego trendu związanego z konsumpcją alkoholu – nie tylko w Polsce, ale także w całej Europie. Nadal niski poziom spożycia pozwala sądzić, że w każdym razie wino będzie rozwijać się w Polsce lepiej niż inne segmenty alkoholi. Jednak samo wino musi również zadbać o nowe impulsy – nic nie jest dane z góry. Kluczem jest różnorodność smaków i przeżyć. „Wszystkie smaki wina” to program Winiarni Zamojskiej, który może pomóc zwiększyć atrakcyjność kategorii dla wielu konsumentów i pozwolić na pozyskanie nowych.

Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Jurkitewicz



tagi: Ambra , rynek spożywczy , sprzedaż , handel , konsument , FMCG , hurt , detal , produkty spożywcze , nowości , przemysł spożywczy , sieci handlowe , sklepy spożywcze ,