Obecnie 41,5% Polaków opowiada się za przywróceniem handlu we wszystkie niedziele. 47% rodaków jest przeciwnych temu, a 11,5% nie potrafi się w tej kwestii określić.
Jak wynika z cyklicznego raportu UCE RESEARCH i Shopfully (do niedawna Offerista Group), 41,5% Polaków jest za przywróceniem handlu we wszystkie niedziele, który przestał funkcjonować 7 lat temu. Z kolei 47% badanych jest temu przeciwnych, a 11,5% – nie ma wyrobionej opinii w tej kwestii. – W mojej ocenie, Polacy w dużej części przyzwyczaili się do obostrzeń. Do tego społeczeństwo jest już dość zmęczone mówieniem o zakazie handlu w niedziele, szczególnie w kontekście jego przywrócenia. Od dłuższego czasu nic się w tym temacie nie dzieje. Politycy co prawda co jakiś czas wracają do tematu, ale wciąż brakuje konkretów – komentuje Robert Biegaj, współautor raportu z Shopfully.
Według autorów raportu, największe szanse na uchylenie ww. zakazu były zaraz po wyborach w 2023 roku. Wówczas politycy opcji rządzącej mogli to szybko i sprawnie zrobić. Natomiast w koalicji ścierały się różne poglądy i pomysły, dlatego sprawa nie została doprowadzona do końca. – Uważam, że czym dłużej ten zakaz funkcjonuje, tym ciężej jest rozwiązać problem. Natomiast sam fakt, że ubywa zwolenników cofnięcia zakazu też może działać na niekorzyść w całej sprawie, bo coraz mniej jest osób, dla których warto się tym zajmować. Jednak patrząc na to zupełnie obiektywnie, wciąż ok. 40 procent społeczeństwa chce cofnięcia zakazu. I to nie jest wcale mała grupa – dodaje ekspert z Shopfully.
Z kolei analitycy z UCE RESEARCH podkreślają, że zapytali ankietowanych o przywrócenie handlu we wszystkie niedziele, a nie o sprzedaż np. w jedną czy dwie niedziele w miesiącu. – Gdyby spytać Polaków o dopuszczenie jednej czy dwóch niedziel handlowych w miesiącu, wówczas wyniki byłyby nieco inne, bowiem radykalna w tej kwestii część społeczeństwa mogłaby na to przystać. Jednak nie sądzę, aby to była większa grupa niż 8-10%. Natomiast na sam problem trzeba patrzeć nieco szerzej. Wielu pracowników sklepów w ogóle nie chce chodzić do pracy w niedziele i nic ich do tego nie przekona. I ta niechęć jest zrozumiała. Tylko problem polega na tym, że konsumentom, którzy przez cały tydzień intensywnie pracują, często brakuje dnia na zrobienie dużych zakupów – wyjaśnia Robert Biegaj.
Najnowsze wyniki różnią się od tych z końca września 2024 roku. Wówczas za handlem we wszystkie niedziele było 52,6% Polaków (obecnie – 41,5%), przeciwko – 38,9% (teraz – 47%), a nie miało na ten temat zdania 8,5% (11,5%). Zatem kilka miesięcy temu przewagę mieli zwolennicy zmiany (na poziomie 13,7 p.p), a teraz na czele stoją oponenci (5,5 p.p.). W lutym ub.r. również przeważali ci pierwsi nad tymi drugimi – odpowiednio 46% i 44%. – W ostatnich miesiącach widać było naprawdę dużą zmianę. I na chwilę obecną nie sadzę, aby ten trend miał się szybko odwrócić. Raczej cały czas nieznacznie będzie przybywać przeciwników cofnięcia tego zakazu – przewiduje współautor raportu z Shopfully.
Do tego eksperci z UCE RESEARCH przypominają, że przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi pojawiały się zapowiedzi dotyczące zmiany ww. przepisów. Tak też było po rozpoczęciu rządów przez obecną koalicję 15 października ub.r. – Właśnie ta cisza powoduje, że Polacy nie bardzo wierzą już w to, że zakaz zostanie skutecznie cofnięty. Stąd też coraz sceptyczniej podchodzą do tematu. Dodatkowo mam wrażenie, że samej branży retailowej nie bardzo zależy na zmianie – zwraca uwagę Robert Biegaj.
Za przywróceniem handlu we wszystkie niedziele opowiadają się przede wszystkim osoby w wieku 18-24 lat (wśród nich – 53,7%). Głównie dotyczy to Polaków zarabiających 7000-8999 zł miesięcznie (52%), zamieszkałych w miastach liczących ponad 500 tys. ludności (49,1%). Z kolei przeciwnikami ww. rozwiązania są głównie rodacy w wieku 55-64 lat (wśród nich – 58,9%), z miesięcznymi dochodami netto na poziomie 1000-2999 zł (51,3%), a także mieszkańcy wsi i miejscowości mających do 5 tys. mieszkańców (54,7%).
– Młodzi ludzie z reguły nie lubią żadnych ograniczeń i zakazów, więc naturalnie są zwolennikami cofnięcia tego typu obostrzeń. Szczególnie widać to po osobach, które mają dochody powyżej średniej krajowej i są z dużych miast. Im to zwyczajnie nie pasuje. Z kolei najczęściej przeciwnikami cofnięcia zakazu są głównie osoby powyżej 55. roku życia, ponieważ przeważnie ta grupa społeczna na co dzień ma więcej czasu na zakupy i wcale nie musi chodzić do sklepów w niedziele. Koresponduje to też z wielkością miejsca zamieszkania i zarobkami. Im mniejsza miejscowość i niższe dochody, tym bardziej rośnie niechęć do cofnięcia ww. zakazu.
Źródło: UCE GROUP LTD
Fot: Redakcja