Kategorie produktów

Alkohole: z procentami czy bez?

Poniedziałek, 12 sierpnia 2024 HURT & DETAL Nr 08/222. Sierpień 2024
Alkoholowe preferencje konsumentów nieco się zmieniają wraz z porami roku. Latem częściej sięgają po orzeźwiające piwa i lekkie koktajle, zimą wolą mocniejsze trunki. Widoczne są jednak ogólne zmiany w upodobaniach, bez względu na panującą pogodę. Polacy coraz chętniej wybierają wersje smakowe nie tylko piw, ale też cydrów, ginów czy wódek. Dużą popularnością cieszą się także opcje 0%, które stanowią odpowiedź na trend prowadzenia zdrowego stylu życia.
Sezon wakacyjny powoli mija, tym samym kończy się pik sprzedażowy wielu kategorii alkoholowych. To jednak nie oznacza, że wraz z nadejściem jesieni konsumenci całkowicie zrezygnują z lekkich i musujących trunków czy tych w wersji bezprocentowej. Wiedza o panujących trendach i dane sprzedażowe mogą pomóc detalistom w odpowiednim zatowarowaniu sklepów na nadchodzący czas – tak, by ofertę alkoholi dopasować do preferencji kupujących.

A konsumenci, po trudnym 2023 roku, powoli luzują zaciskany pas i wkładają do koszyków zakupowych coraz więcej. Jak przekazuje NielsenIQ, zmniejsza się liczba Polaków deklarujących, że muszą kupować mniej, aby dopiąć domowy budżet. Branża alkoholowa zmuszona jest więc na swój czas jeszcze poczekać – w styczniu br. 40% pytanych deklarowało, że będzie kupować mniej trunków przez najbliższy rok. To niższy odsetek niż w 2023 r., kiedy takiej odpowiedzi udzieliło 46% respondentów. Mało optymistyczne prognozy potwierdzają także wyniki sprzedażowe. Od stycznia do kwietnia br. wielkość sprzedaży branży FMCG urosła o 1,4%, podczas gdy kategoria alkoholi spadła o 1,9%.

Piwo na prowadzeniu

Niezmiennie największą kategorią wśród alkoholi jest piwo. Według NielsenIQ w ostatnim sezonie letnim (maj-sierpień 2023) Polacy kupili 1,3 mld litrów piwa o wartości 10 mld zł. Pod względem wolumenu to o 115 mln litrów mniej niż w analogicznym okresie rok wcześniej, jednocześnie wartościowo segment ten urósł o 6,6%. Wzrost ten sterowany był gównie piwami ze średniej półki cenowej, tj. lagerami czy alkoholowymi niesmakowymi piwami. One też w głównej mierze odpowiadały za spadek wolumenu.

Jak przekazuje Roman Szymanda, Manager ds. Rozwoju Produktu w CMR, pod względem transakcji piwo sprzedaje się w Polsce aż w 78% sklepów małoformatowych do 300 mkw. W tym kanale stanowi ok. 90% wolumenu i ponad 50% wartości sprzedaży alkoholu. Konsumenci najwięcej kupują piw typu lager, choć latem ich udział spada, podobnie jak wicelidera kategorii, czyli piw mocnych.

Co do zasady w okresie letnim wzrasta znaczenie piw smakowych. Ostatni rok w sklepach małoformatowych nie był jednak dla nich najlepszy. W 2023 r. w porównaniu do 2022 r. ich udział w wolumenie sprzedaży spadł o 1% (z ok. 5% do ok. 4%). Wynikało to w dużej mierze ze wzrostu cen. „Jedną z głównych przyczyn było przekroczenie psychologicznej bariery ceny 6 zł za butelkę piwa smakowego. Rodzi to pewne konsekwencje także na półce: o ile w roku 2022 liczba wariantów piw smakowych w sezonie letnim wzrosła do prawie 26 produktów na sklep, o tyle w ubiegłym roku była niższa o prawie 2” – podsumowuje ekspert z CMR.

Lepiej radzą sobie piwa bezalkoholowe. Ich udział w wolumenie od stycznia do czerwca br. wzrósł do ok. 9% całej kategorii piw. Według CMR to wzrost w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 r. o ok. 1%. W związku z większym zainteresowaniem tą kategorią, sklepy poszerzają półki z piwami 0% nie tylko w okresie letnim.

Konsumenci co roku oczekują nowości zarówno w segmencie piw smakowych, jak i bezalkoholowych. Potwierdzają to wyniki sprzedaży – w czerwcu br. nowości generowały ok. 3% wartości sprzedaży w całej kategorii piw. „Wśród nowości w piwach smakowych najlepiej radzą sobie Garage Orange Spritz (Carlsberg) czy Somersby Pink Grapefruit Light (Carlsberg), a w piwach bezalkoholowych Żywiec Miętaż 0% (Grupa Żywiec) czy Lech Free Fit Low Sugar Grapefruit (Kompania Piwowarska)” – doprecyzowuje ekspert CMR, analizując dane zebrane do czerwca br.

Euro 2024 nie pomogło

Wysokie temperatury i mecze rozgrywane z ramach Euro 2024 nie pomogły zahamować spadków sprzedaży piwa. Jak wynika z danych CMR, w czerwcu br. sklepy małoformatowe do 300 mkw. sprzedały go o 7% mniej w przeliczeniu na litry w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 r.

„Po części przyczyniło się do tego przesunięcie długiego weekendu związanego ze świętem Bożego Ciała, który w 2023 r. w całości wypadał w czerwcu, natomiast w 2024 r. pierwsza jego część, w tym większość zakupów, miała miejsce w ostatnich dniach maja” – zauważają autorzy analizy.

Najlepszym dniem dla sprzedaży piwa w czerwcu br. okazała się ostatnia sobota miesiąca (29 czerwca), która była wyjątkowo ciepła. Podobny wynik udało się osiągnąć w piątek 21 czerwca – kiedy to reprezentacja Polski grała mecz z Austrią.

Czerwcowe dane wskazują, że inne alkohole także nie radziły sobie dobrze w małym formacie. W omawianym miesiącu konsumenci kupili o 8% litrów mniej czystej wódki niż w czerwcu 2023 r. Spadła także sprzedaż wódek smakowych – o 1% w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej i wina – o 5%. Lepiej niż przed rokiem sprzedawały się natomiast drinki (wzrost aż o 35%) i cydry.

Nie tylko czysta

Wódka to produkt, który coraz częściej wybierany jest w wersji smakowej. Świadczą o tym dane – według CMR wolumen sprzedaży wódek czystych spadł o prawie 8%, porównując dane od stycznia do czerwca 2024 r. i tego samego okresu rok wcześniej. Z kolei wersje smakowe prawie utrzymały swój wynik, dzięki czemu poprawiły swój udział w wolumenie sprzedaży alkoholi.

Jak wskazuje CMR, w kategorii wódek smakowych nadal obserwuje się trend spadku zawartości alkoholu. To pozwala ograniczyć wpływ inflacji i akcyzy. „Obecnie wódki smakowe <28% alkoholu to prawie 80% wolumenu sprzedaży tego segmentu, podczas kiedy jeszcze w roku 2022 było to niecałe 40%. Zmienia się jednak też struktura sprzedaży, rośnie udział w sprzedaży wódek smakowych o większych pojemnościach (500 ml). Tutaj, podobnie jak w piwach, sporo pojawia się nowości, w bieżącym roku warto wspomnieć chociażby o Lubelskiej Chill Lychee (Stock) czy wprowadzonej sezonowo, ale z niezłym wynikiem, Soplicy Malina z Różą (CEDC)” – komentuje Roman Szymanda.

Według NielsenIQ latem ubiegłego roku spowolniła wielkość sprzedaży whisky – wzrost wyniósł 0,7%, a wartość sprzedaży zwiększyła się o 5,1%. Z badania Target Group Index zrealizowanego przez Kantar wynika także, że nie jest to trunek, po który Polacy sięgają często. Prawie połowa osób deklaruje, że spożywa whisky lub bourbon kilka razy w roku, a prawie co piąty ankietowany – raz w roku lub rzadziej. Blisko 30% badanych pije tego typu napitki raz w miesiącu lub częściej. W tej kategorii nie zauważa się także dużego zainteresowania wersjami smakowymi, choć tych na rynku nie brakuje. Dostępne są wersje cynamonowe, czekoladowe czy jabłkowe.

Większą popularnością cieszą się smakowe wersje ginu i rumu. Ich warianty z owocowymi nutami latem ubiegłego roku odnotowały wzrosty. Na rynku dostępne są propozycje ananasowe, truskawkowe, wiśniowe, kawowe czy kokosowe.

Smakowe i kolorowe

Drinki RTD (Ready To Drink) to coraz istotniejsza kategoria wśród alkoholi. Stanowi niecałe 3% sprzedaży trunków mocnych, ale jest większa niż np. segment ginu czy rumu. Jak wskazuje NielsenIQ, to jedyna grupa, która latem ubiegłego roku odnotowała dwucyfrowy wzrost pod względem wartości sprzedaży i wolumenu.

Duże znaczenie w sprzedaży gotowych do spożycia drinków mają sklepy małoformatowe. Prawie 3 na 4 tego typu produkty są sprzedawane właśnie w małym formacie. CMR wskazuje, że na tle większości kategorii alkoholowych, których wolumen sprzedaży spada, drinki stanowią nieliczny wyjątek. Potwierdzają to dane za okres skumulowany styczeń-czerwiec 2024, w którym to zanotowały wzrost wolumenu o ponad 40%. W Polsce najbardziej popularne są mieszanki whisky z colą (Jack Daniels & Coca Cola oraz Jim Beam & Cola), ale także propozycje, takie jak Impress Kamikaze (Sobieski).

Również niewielką, ale rosnącą kategorią są cydry. Według CMR stanowią zaledwie 0,1% wolumenu alkoholi w sklepach małoformatowych, ale w skumulowanym okresie do czerwca 2024 r. kategoria ta wzrosła o ok. 17% w porównaniu do pierwszych 6 miesięcy 2023 r. W niemal każdej placówce do 300 mkw. rośnie ich oferta – sięga już prawie 3 wariantów na sklep, to o prawie 1 produkt więcej w porównaniu do 2023 r.

W segmencie cydrów wyraźnie widać zmianę struktury sprzedaży smaków. W latach 2021-2022 prawie 90% wartości sprzedaży stanowiły klasyczne cydry jabłkowe, obecnie odsetek ten wynosi ok. 70%. Klasykę wypierają propozycje z dodatkiem innych smaków, takich jak porzeczka, melon czy brzoskwinia.

Dlaczego akurat po 2022 r. zmieniła się struktura sprzedaży cydrów? W tym właśnie roku weszła w życie nowa ustawa winiarska, która wprowadziła kategorię cydrów aromatyzowanych. Wcześniej mogły zawierać ograniczoną listę dodatków: gruszki, soku gruszkowego i zagęszczonego soku gruszkowego. Zmiany w prawie pozwoliły na tworzenie cydrów o różnych smakach, na które konsumenci pozytywnie zareagowali i zaczęli chętnie po nie sięgać.

Wina, nie tylko gronowe

Wina to znacząca kategoria wśród alkoholi. Choć ich sprzedaż w 2023 r. spadła w porównaniu z rokiem 2022, to wartość rynku wzrosła. Jak wynika z danych NielsenIQ, w ubiegłym roku w ujęciu wartościowym rynek wina urósł o 7,3% do prawie 4,6 mld zł.

Konsumenci w Polsce odeszli od postrzegania tego alkoholu jako odświętnego trunku, po który sięga się wyłącznie podczas wyjątkowych okazji. Obecnie wiele osób wybiera je na co dzień – cieszy się lampką ulubionego wina do kolacji czy podczas zwyczajnych spotkań z rodziną i przyjaciółmi. To sprawia, że coraz więcej osób interesuje się winiarstwem i szuka nowości, które pojawiają się na rynku. Ze względu na rosnącą świadomość ekologiczną, duże grono konsumentów decyduje się także na produkty, które powstały zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju.

W 2023 r. bardzo dobrze radziły sobie wina premium, czyli te w przedziale cenowym od 30 do 49 zł (dotoczy to win stołowych, musujących i deserowych). Odpowiadają one za ok. 14% sprzedaży. Stabilną pozycję zachowały wina stołowe, a dobre wyniki zanotowały wina wytrawne, przede wszystkim białe i różowe – wielkość ich sprzedaży wzrosła dwucyfrowo. W badanym okresie gorzej radziły sobie te słodkie. „Wina czerwone słodkie i półsłodkie tracą najbardziej na znaczeniu. Wielkość sprzedaży win deserowych jest mniejsza o ponad 10% rok do roku. Wina aromatyzowane i owocowe w tym samym czasie odnotowują spadek o blisko 3%. Spadki odnotowują też wina musujące. Uspokajam jednak – boom na prosecco nadal trwa. Asti i cava również bardzo dobrze sobie radzą” – podsumowuje Anna Wagner z NielsenIQ.

Mimo danych świadczących o zmniejszeniu sprzedaży, w Polsce powoli odżywa tradycja sięgania po wina owocowe. Choć wciąż mają łatkę produktu taniego i niskiej jakości, polscy przetwórcy chcą udowodnić, że mogą one być napitkami premium, często pochodzącymi z ekologicznych upraw. W Polsce rośnie wiele rodzajów dobrej jakości owoców, które doskonale sprawdzają się jako baza do wina – aronia, czarna porzeczka, agrest czy jagoda kamczacka. Dlatego też wina owocowe z rodzimych plonów i z lokalnych przetwórni stanowią dobry wybór dla konsumentów, którzy chcą kupować polskie, wysokiej jakości produkty.

Według przedstawicieli Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa cały 2024 r. będzie należał głównie do produktów bezalkoholowych i niskoalkoholowych, a także win białych, musujących i różowych. Na znaczeniu zyskuje także lokalność – coraz więcej konsumentów szuka trunków z niedalekich winiarni, a także mniej znanych regionów.

0% dla zdrowia

Jak już zostało wyżej wskazane, piwa bezalkoholowe radzą sobie dobrze, widać także zainteresowanie winami bezalkoholowymi. To efekt coraz popularniejszego trendu NoLo, czyli sięgania po bezalkoholowe odpowiedniki klasycznych alkoholi. Jak wskazuje Tomasz Potrzebowski, Międzynarodowy Ekspert ds. Rozwoju Rynku Wina w firmie Henkell Freixenet Polska, to wciąż dość mały wycinek rynku, który cały czas się kształtuje, otwiera na nowości i jakościowe produkty. Zaznacza jednak, że „alko free” nie jest chwilową modą, a wieloletnim trendem, który będzie się rozwijał. Jak dodaje Anna Wagner z NielsenIQ, z przeprowadzonych przez instytut badań wynika, że 47% polskich konsumentów nie wyklucza sięgania po tego typu produkty. Dlatego kategoria ta będzie zyskiwać na znaczeniu w najbliższym czasie.

Obecnie obserwuje się, że trunki 0% pojawiają się w większej liczbie miejsc i towarzyszą licznym wydarzeniom – są dostępne w sklepach, restauracjach, sięga się po nie na weselach, imprezach urodzinowych czy firmowych bankietach. Dzięki powszechnej dostępności segment ten „rekrutuje” nowych konsumentów, przez co coraz więcej osób sięga po tego typu produkty.

Wersje 0% jeszcze przez część konsumentów kojarzone są wyłącznie z piwami, jednak współcześnie producenci oferują cały wachlarz różnych trunków w wersji bezalkoholowej. Dostępne są dobrej jakości wina bezprocentowe, zarówno musujące, jak i spokojne, wermuty, giny, whisky, wódki, rumy czy likiery.

A z czego tak właściwie wynika trend NoLo? Zapoczątkowała go generacja Z, czyli osoby urodzone po 1995 roku. „Zetki” wprowadziły nowe podejście do alkoholu – według nich nie musi być częścią wszystkich towarzyskich spotkań, rozpoczęcia weekendu czy celebracji ważnych wydarzeń. Młode pokolenia dużą uwagę poświęcają zdrowemu stylowi życia, dlatego ograniczenie spożywania alkoholu jest jednym z elementów ich codzienności. Trend ten przyjęły także inne, starsze pokolenia – Millenialsi, Pokolenie X i Baby Boomers. Rośnie świadomość wszystkich konsumentów i ich odpowiedzialne podejście do spożywania alkoholu.

Jak zauważają przedstawiciele branży, popularność 0% wynika ze zmian kulturowych. „Obecnie bycie fit to nie tylko dbanie o kondycję fizyczną, ale i o psychiczną: troska o odpowiednią ilość snu, konstruktywne obniżenie poziomu stresu i ograniczenie używek (w tym alkoholu)” – czytamy w raporcie „0% Alkoholu 100% Smaku” Kompanii Piwowarskiej.

Konsumenci nie zwracają wyłącznie uwagi na zawartość procentów w trunku, ale także na jego skład – sprawdzają, czy jest prosty i nie zawiera dodatkowych źródeł kalorii. „Wśród piw bezalkoholowych znajdziemy takie, które w swoim składzie zawierają wodę, słód jęczmienny, chmiel, wyciąg z szyszek chmielowych i naturalne (w tym z chmielu) aromaty oraz takie, które mają w sobie sporo cukru i innych zbędnych dodatków” – zauważa dietetyczka dr Marta Lewandowicz w raporcie Kompanii Piwowarskiej. Dodaje, że produkty te są bogate w flawonoidy – substancje o działaniu przeciwutleniającym i przeciwzapalnym.

Podobnie wina - alkoholowe i bezalkoholowe - są źródłem antyoksydantów, które pełnią kluczową rolę w neutralizowaniu wolnych rodników i wspierają pracę serca. Wersje "alko free" maja też mniej kalorii niż tradycyjne, dlatego są dobrym wyborem dla osób chcących utrzymać właściwą wagę.

Kategorii przyjrzała się też Komisja Europejska, która w ubiegłym roku opublikowała raport z badań dot. sytuacji rynkowej napojów o obniżonej zawartości alkoholu i bezalkoholowych. Wynika z niego, że omawiany rynek kształtują głównie trendy konsumenckie i zmiany w postawach konsumentów (m.in. dotyczące zdrowego odżywiania) oraz postęp technologiczny w zakresie składników i metod przetwarzania, które pozwalają na ulepszenie smaku i jakości oferowanych produktów. Istotne okazało się także dążenie producentów do dywersyfikacji swojego portfolio. Raport potwierdza, że pierwszym, który zaczął tworzyć napoje o niskiej zawartości alkoholu/bezalkoholowe był sektor piwa. Bezalkoholowe odpowiedniki wina i napojów spirytusowych zaczęły pojawiać się później. Ich producenci zdecydowali się na ten krok głównie ze względu na sukces piw 0%.

Autorzy badania zauważają, że w dużej mierze produkty te postrzegane są jako premium. Dodatkowo, w placówkach handlowych umieszczane są niedaleko alkoholowych wersji, przez co stanowią ich oczywistą alternatywę. Są też coraz częściej zamiennikiem dla innych bezalkoholowych napojów.

Alkohole to jedna z najważniejszych części rynku FMCG. Mimo że konsumenci wciąż ograniczają wydatki na ten segment, producenci starają się zaspokoić ich zmieniające się potrzeby – wprowadzają innowacyjne produkty i nowe smaki. Zmienia się także struktura konsumpcji, coraz więcej osób sięga po produkty z mniejszą zawartością alkoholu lub 0%. To wszystko wpływa na pojawiającą się w sklepach ofertę, w której widać coraz więcej smakowych i bezprocentowych propozycji.

Katarzyna Jurkitewicz
Redaktor



tagi: alkohole , rynek spożywczy , sprzedaż , handel , konsument , FMCG , hurt , detal , produkty spożywcze , nowości , przemysł spożywczy , sieci handlowe , sklepy spożywcze ,