Polacy uwielbiają celebrować tradycje – a jedną z nich jest grillowanie! Amatorzy posiłków „pod chmurką” z utęsknieniem wyczekują momentu, gdy pogoda pozwoli na rozpoczęcie sezonu, a producenci zawczasu się na ten czas przygotowują poszerzając swoje portfolia o tematyczną ofertę.
W okresie wakacyjnym popularnym sposobem na spędzenie wolnego czasu oraz pyszny posiłek jest grillowanie. Głównym składnikiem każdego grilla są wszelkiego rodzaju mięsa, kiełbasy oraz warzywa, których smak często podkreślamy za pomocą specjalnych mieszanek przyprawowych. Nieodłącznym elementem grillowanego posiłku są także wszelkiego rodzaju sosy, dressingi, keczupy oraz musztardy, które pomagają w pełni wydobyć smak z przygotowanych potraw.
Grillowanie zakorzeniło się w ludzkiej kulturze już wieki temu. Teraz korzystamy często z elektrycznych urządzeń, gotowych, zamarynowanych produktów, a w komponowaniu menu na ruszt ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Chcąc jednak wrócić do początków tego kultowego zwyczaju, musielibyśmy sięgnąć do indiańskich tradycji, którym to przypisuje się zapoczątkowanie słynnego na cały świat „barbecue”.
Grill z historią
By uniknąć przekłamań należy wspomnieć, że kultura przygotowania dań na ogniu w formie będącej przodkiem znanego nam współcześnie grillowania, rozwijała się jednocześnie w wielu regionach świata. Świadczą o tym odkrycia archeologów dokonane na terenach współczesnej Ukrainy, Mongolii czy Polinezji.
Dlaczego zatem Indianom oddaje się palmę pierwszeństwa? Smażenie mięsa na ogniu było popularne w Ameryce wśród ludności zamieszkującej tamtejsze tereny. Lokalne gatunki bydła idealnie nadawały się do właśnie takiej obróbki. To właśnie w języku Indian wykiełkowało słowo „barbecue”, którym określano mięso pieczone na rożnie. Dlatego przodkom Amerykanów przypisuje się wynalezienie grilla. Współcześnie idea jest propagowana na całym świecie i wiele narodów konkuruje w wyścigu o miano najlepszego w tej dziedzinie.
Z kolei chcąc poszukać wynalazcy sprzętu do grillowania, który jest nam znany obecnie, należy sięgnąć do życiorysu Georga Stephena. Był to spawacz, który na co dzień tworzył metalowe boje. Przygotowując jedzenie dla siebie i swojej niemałej rodziny (był ojcem jedenaściorga dzieci), korzystał z najpopularniejszego ówcześnie grilla murowanego. Jednak nie pozwalał on przypiec mięsa równomiernie i w pełni cieszyć się jego smakiem. Postanowił zatem wykorzystać swoje umiejętności i stworzyć sprzęt, który będzie lepiej dopasowany do jego potrzeb i oczekiwań. Przeciął metalową boję na pół, wywiercił otwory w odpowiednich miejscach i zamontował ruszt. Z pozostałej części przeciętej boi zrobił pokrywę, która sprawia, że całość kształtem przypominała nieco czajnik.
Jak wyglądała dalsza historia? Znajomi Stephena oszaleli na punkcie jego dzieła, a sam wynalazca postanowił wykorzystać swój pomysł. Początkowo stworzył 50 sztuk, które – mimo wysokiej ceny – zeszły na pniu. Skromny spawacz niedługo później, w 1952 roku, ruszył z sprzedażą na większą skalę, a po 6 latach wykupił firmę Weber Brothers, w której wcześniej produkował metalowe boje. Jako że stał się jedynym właścicielem to postanowił zmienić nazwę na Weber-Stephen Products Co.
Współcześnie – w hołdzie dla wynalazcy – wiele modeli sprzętów do grillowania, które choć trochę przypominają pierwowzór stworzony przez Stephena, zawierają w nazwie produktu jego nazwisko lub w inny sposób nawiązują do słynnego spawacza. Wraz z rozwojem rynku bardzo popularne stały się grille elektryczne, które potrafią pomóc przygotować danie bez dodatku tłuszczu. Niemniej – tradycyjne grille na brykiet czy węgiel dalej znajdują swoich amatorów, którzy z radością kontynuują kulturę przygotowywania potraw na ruszcie.
Grillowanie po polsku
Europa to podatny grunt dla fanów grillowania. Pogoda pozwala na dość częste korzystanie z tej formy serwowania posiłków, na rynku dostępne są profesjonalne sprzęty do barbecue, a oferta żywności w sezonie pozwala na zaspokojenie potrzeb każdego konsumenta – niezależnie od tego, czy wybierze mięsne czy wegetariańskie bądź wegańskie menu.
„Grill to jedna z najchętniej wybieranych przez Polaków form spędzania czasu wolnego w okresie wiosenno-letnim. Niezależnie od tego, czy wolimy klasyczny grill czy jego elektryczną wersję, coraz częściej i chętniej sięgamy także po sery. Grill w gronie znajomych to stały punkt w kalendarzu niejednego Polaka. Eksperci wskazują, że prawie 70% z nas grilluje, a pikniki i biwaki na świeżym powietrzu lub w przydomowym ogródku czy na tarasie, to wręcz narodowa tradycja. To także strategicznie ważny okres dla serów sałatkowych. Ich sprzedaż w tym czasie generuje ponad 50% rocznego obrotu” – wskazuje Jacek Wyrzykiewicz, PR & Marketing Services Manager w Hochland Polska.
W Polakach, którzy grillują, jest też coraz większa świadomość tego, na co uważać i jaki produkt wybrać, by nasza uczta pod chmurką była nie tylko pyszna, ale też zdrowa. Konserwanty i sztuczne barwniki czy dodatki są często zbędne w produktach, a konsumenci to dostrzegają.
„Grillowanie na świeżym powietrzu to niepowtarzalna atmosfera, a także świetna zabawa: wesołe przyjęcia, spotkania z bliskimi, unoszący się zapach, a na ruszcie kulinarna rozkosz! Aby mieć pewność, że nasze grillowe specjały są nie tylko smaczne ale i zdrowe, zwracajmy uwagę na skład produktów przeznaczonych do grillowania. Należy unikać azotynu sodu w produktach, które chcemy grillować. Azotyn sodu to konserwant hamujący rozwój bakterii Clostridum botulinum. W wysokiej temperaturze z azotynu i białek zawartych w mięsie powstają niekorzystne dla zdrowia nitrozoaminy. Dlatego planując grilla bezpieczniej będzie zrezygnować z produktów peklowanych. W miarę możliwości zwracajmy uwagę na etykiety, czy sól peklująca nie jest wymieniona na nich jako składnik. Polacy szukają nowych przepisów na grilla, chcą na pewno eksperymentować. Natomiast bazą do nowych dań z grilla, niezmiennie pozostaje kaszanka, kiełbasa oraz mięso. Ogromną rolę stanowią dodatki: przede wszystkim warzywa, które urozmaicą każdą potrawę z grilla” – wskazuje Dawid Grot, Członek Zarządu Zakładów Przetwórstwa Mięsnego GROT.
Kraina mięsa
Jako kraj, mamy bardzo dobrą bazę produktów mięsnych. Konsumencki rynek mięsa i produktów mięsnych w Polsce osiągnął wartość prawie 50 mld zł w 2022 roku. W ostatnich kilkunastu latach sektor ten przekształcił się z niskowolumenowej produkcji rolniczej w rynek skupiający kilkudziesięciu dużych producentów specjalizujących się w różnych gatunkach mięsa.
Konsolidacja sektora sprawia, że firmy coraz śmielej eksplorują rynki zagraniczne w poszukiwaniu nowych klientów. Szczególnie widoczne jest to w polskim sektorze drobiarskim, który stał się jednym z globalnych liderów, osiągając w 2021 roku ponad 3 mld dolarów sprzedaży eksportowej. Polska zajmuje trzecie miejsce pod względem eksportu drobiu na świecie, ustępując tylko USA i Brazylii.
Mimo wielu pozytywnych sygnałów, nadchodzące lata będą wyzwaniem dla całej branży, zwłaszcza w kontekście prawdopodobnego osiągniecia maksimum krajowej konsumpcji, która wkrótce może zacząć spadać. Wzrasta również popularność zamienników mięsa, konkurujących o uwagę tej samej grupy konsumentów. Dodatkowo, wyzwaniem będzie również rosnący import produktów rolnych z Ukrainy, zwłaszcza w sektorze drobiu, które charakteryzują się konkurencyjnymi cenami.
Oczywiście każdy rodzaj mięsa charakteryzuje się inną popularnością, jeśli chodzi o wybór typowo na grilla. Polacy mają swoje TOP 3 jeśli chodzi o przygotowywanie posiłków na ruszcie. Numerem jeden jest zdecydowanie karkówka. W badaniu przeprowadzonym przez Decofire.pl1, aż 79% badanych wskazało, że produkt ten znajduje się na ich „grillowej liście zakupów”. Zaraz za nią, z wynikiem 74% pojawia się kiełbasa. Podium zamyka flagowy polski produkt – kurczak. Wskazało go w swoich ankietach aż 67% respondentów.
Wege grill
Takie ukształtowanie rynku mięsnego pozwala na większe inwestycje. I tym samym – wprowadzanie innowacji. A branżą, która ciągle rośnie, jest cała kategoria roślinnych zamienników mięsa. A to wszystko dzięki wzrostowi popularności wegetarianizmu, weganizmu oraz fleksitarianizmu.
Według raportu „Jak odżywiają się Polacy? Kukuła Healthy Food 2021” już 10% Polaków między 18 a 65 rokiem życia jest wegetarianami, z kolei 6% – weganami. Najwięcej wegan jest w grupie wiekowej 25-34 lata, zaś największą grupę wegetarian stanowią osoby w wieku 18-24 lata.
Według badań przeprowadzonych przez organizację Eurostat w 2020 roku najwięcej wegan i wegetarian mieszka w Szwecji (14%), Wielkiej Brytanii (10%) oraz we Francji (9%). Warto jednak zaznaczyć, że niektóre kraje mają znacznie wyższy odsetek wegan i wegetarian niż inne z uwagi na religię, czy zwyczaje kulturowe. Dla przykładu – w Indiach odsetek wegan i wegetarian wynosi około 40%, a w Izraelu – około 13%.
Mimo wzrostu popularności roślinnych zamienników mięsa, ich udział w wydatkach na mięso i substytuty w Polsce pozostaje na stałym poziomie poniżej 2%. Jednak inaczej wygląda sytuacja w wege nabiale czy innych produktach roślinnych – tu udziały, w zależności od kategorii są większe.
Oczywiście z wege dań mogą korzystać również „mięsożercy”. Wszelkiego rodzaju sałatki czy grillowane warzywa zawsze dobrze komponowały się z rusztem. Jednak proces popularyzacji roślinnej kuchni rozwinął ten segment. Częstymi zamiennikami mięsa jest soja, ciecierzyca czy wszelkiego rodzaju kasze.
Dodatki i sosy
Według danych CMR, w letnim okresie grillowym musztardy i keczupy dostępne są w około 90% sklepów małoformatowych do 300 mkw. Średnia liczba wariantów w typowej placówce osiedlowej rośnie wraz z temperaturą. Klienci częściej po nie sięgają ze względu na sezon grillowy. W okresie od maja do sierpnia 2023 roku średnio w sklepie konsument na półce mógł znaleźć około 7 wariantów keczupu oraz 6 wariantów musztardy.
„Jak wynika z danych CMR, w sezonie grillowym 2023 roku wartość sprzedaży keczupu w sklepach małoformatowych do 300 mkw. wzrosła o prawie 1/4 w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. W badanym okresie wzrosła również wartość sprzedaży musztardy o prawie 24%. W tym czasie spadła liczba sprzedanych opakowań, wolumen oraz liczba paragonów zawierających wspomniane kategorie” – podsumowuje Łukasz Macheta, analityk danych CMR.
Keczup sprzedaje się w miarę równomiernie przez cały rok, ale początek sezonu wakacyjnego to jeden z lepszych okresów dla tej kategorii. Wtedy bowiem klienci zaczynają się zaopatrywać na wszelkiego rodzaju imprezy z grillem w tle, pikniki czy imprezy plenerowe.
Podobnie jest w przypadku kategorii musztard. Choć dla tej kategorii najlepszym okresem są święta (zarówno Boże Narodzenie jak i Wielkanoc). Zwykle jednak kategoria ta notuje niewielkie wzrosty również w okresie intensywnego grillowania. Od maja do sierpnia rośnie też wyraźnie znaczenie musztard w większych opakowaniach.
Jak ponadto wynika z danych instytutu CMR – w sezonie grillowym 2023, w sklepach małoformatowych do 300 mkw. klienci najwięcej wydali na keczupy od Kraft Heinz oraz Maspex. W tym samym okresie najczęściej kupowali musztardy Kamis oraz Roleski.
Coś do picia?
Impreza grillowa nie może obyć się oczywiście bez napojów. A rynek ten dostarcza nam cały wachlarz wariantów do wyboru. Sklepy małoformatowe do 300 mkw. są kanałem o najwyższym znaczeniu dla sprzedaży napojów bezalkoholowych. Jak podaje CMR, odpowiadają za 47% obrotów detalicznych tego segmentu. Drugą siłą są dyskonty z 35% udziałem. Jednak znaczenie sklepów małoformatowych do 300 mkw. jest zróżnicowane dla poszczególnych kategorii napojowych.
„Z jednej strony mamy energetyki, produkt wysoce impulsowy, sprzedażowo zmonopolizowany przez sklepy mniejsze (udział 69% w sprzedaży wszystkich sklepów detalicznych), a z drugiej syropy, których głównym kanałem dystrybucji są jednak dyskonty, a przez mały format przepływa jedynie ok. 29% sprzedaży rynkowej” – podkreśla Tomasz Rydzewski, analityk danych CMR.
Najważniejszą kategorią napojową dla małego formatu pod kątem wartości są napoje gazowane, które odpowiadają za 33% sprzedaży wszystkich napojów bezalkoholowych. W przypadku udziałów wolumenowych największe znaczenie ma woda – 46%.
Napoje są szeroko dostępne, odpowiadają w sklepach małoformatowych za około 8% obrotów i występują średnio na co czwartym paragonie. Znajdziemy je w każdym sklepie małoformatowym, a na półce znajduje się, w co ciężko uwierzyć, średnio aż 220 różnych produktów tej kategorii (najszerszą półkę raportują soki, nektary i napoje niegazowane – łącznie ok. 70 różnych wariantów na sklep, najwęższą syropy – około 6 różnych SKU).
Wakacyjne wzrosty
Sprzedaż napojów podlega wahaniom sezonowym, najwięcej produktów kupowanych jest w okresie letnim, popyt słabnie zimą. To oczywiste z racji temperatur jakie wtedy panują – generują pragnienie. Dodatkowo ciepłe miesiąca sprzyjają wspólnemu spędzaniu czasu, a do tego napoje wydają się być niezbędne.
W miesiącach wakacyjnych kupujemy średnio o ok. 50% napojów więcej (wolumenowo) niż w początkowych miesiącach roku (styczeń-luty). Największą sezonowość wykazują izotoniki (wzrost sprzedaży w wyżej wymienionych okresach o ok. 160%), a najniższą – syropy (wzrost tylko o ok. 20%).
Format napoju też ma ogromne znaczenie. „Dwa najpopularniejsze typy opakowań to butelka pet oraz puszka (odpowiadają za 63% i 26% wartości sprzedaży napojów bezalkoholowych). Przy czym w poszczególnych segmentach obserwujemy zróżnicowanie tych udziałów, przykładowo w napojach energetycznych wiodącym opakowaniem jest puszka z 97% udziałem, a syropy są zmonopolizowane przez butelkę szklaną z 98% udziałem. Również odmienne preferencje są widoczne w pojemnościach wybieranych napojów. Przy zakupie energetyka klient najchętniej sięga po opakowanie małe 250 ml (62% sprzedaży wartościowej tej kategorii), a wkładając do koszyka wodę czystą najczęściej wybiera opakowanie duże 1500 ml (udział 63%)” – podkreśla ekspert CMR – Tomasz Rydzewski.
0% i jest impreza
Na imprezę grillową wybierane są różne produkty, ale oczywiście nie może tu zabraknąć napojów – również tych z procentami. Ale szczególną kategorią, zyskującą na znaczeniu, są trunki bezalkoholowe. Jeszcze kilka lat temu w tej formie dostępne było jedynie piwo, a obecnie konsumenci poszukujący alternatyw dla ulubionych alkoholi mogą korzystać m.in. z wina, whisky i ginu z dopiskiem – 0%.
Skupiając się jednak na najpopularniejszym wariancie alkoholi 0% – piwie, Polacy mają swoje ulubione marki. Kantar Polska zapytał o to w swoim badaniu. Najczęściej wymieniany był Lech Free – który wskazało 17,78% badanych. Na kolejnym miejscy znalazła się Warka Radler 0% z wynikiem 16,26%, a podium zamyka Somersby 0%, które zebrało 15,66% wskazań. Wysokie wyniki dotyczą też Karmi, Heinekena 0%, Desperadosa 0%, Okocimia smakowego 0% oraz Żywca 0%.
Kantar Polska zapytał też o częstotliwość spożycia piw bezalkoholowych. W tym przypadku najczęściej pojawiającą się opcją było „rzadziej niż raz w miesiącu” – wskazało na to 33,14% badanych. Z kolei 2-3 razy w miesiącu sięga po ten produkt 20,3% respondentów, a raz w miesiącu – 14%. Zdecydowanie rzadszymi odpowiedziami były te uwzględniające częstsze spożycie, jak raz w tygodniu czy nawet kilka razy w tym okresie. Te warianty zyskały po kilka procent odpowiedzi. Do codziennego spożycia przyznało się z kolei 1,47% badanych.
„Jestem przekonany, że rozwój produktów oznaczonych jako „alko free” lub „0.0%” to nie chwilowa moda, a zdecydowanie trend, który zostanie z nami na dłużej i w perspektywie kilku najbliższych lat bardzo dynamicznie będzie się rozwijał. Zjawiska takie jak „NoLo” czyli „no or low alcohol”, a także zyskująca na popularności akcja Dry January to aspekty skłaniające do poważnego zastanowienia się nad przyszłością szeroko rozumianego świata alkoholi. Coraz więcej imprez – wesel, zabaw sylwestrowych czy po prostu spotkań w gronie znajomych – odbywa się pod szyldem „alko free”. Szczególnie dobrze widać to po wyborach dokonywanych przez najmłodsze pokolenie – generację Z. Dla najmłodszego pokolenia trend „NoLo” stał się swojego rodzaju normą, która jest społecznie bardzo dobrze odbierana” – komentuje Tomasz Potrzebowski, Międzynarodowy Ekspert ds. Rozwoju Rynku Wina w firmie Henkell Freixenet Polska.
Grillowe wydatki
Impreza z grillem w tle to z pewnością wydatek. Ale jak duży? To postanowił w swoim badaniu sprawdzić UCE RESEARCH i Grupa BLIX2. Zapytali o budżet jaki Polacy planują jednorazowo na zakupy na grilla. Najwięcej osób opowiedziało się za kwotą od 50 do 100 zł – aż 36,6%. Z kolei sumę od 100 do 150 zł przeznacza na taki cel 30,8% badanych. Opcję wydatków od 150 zł do 200 zł zadeklarowało 14,5%.
Tegoroczne wydatki na imprezy grillowe z pewnością będą różnić się od deklaracji z cytowanego badania. Inflacja i wysokie ceny mogą wpłynąć na decyzje zakupowe Polaków. Jednak po dłuższym czasie wzrostu cen, wiele analiz rynkowych prognozuje wyciszenie tendencji i dynamiki ich wzrostu. Część kategorii odnotowała nawet spadki, a ostatnio, bardzo modna medialnie walka o najniższe ceny może sprawić, że klienci chętniej będą planować większe budżety na zakupy spożywcze.
Grillowanie to już stały element majówki czy długich letnich wieczorów. To idealne rozwiązanie, by spotkać się ze znajomymi, przyjaciółmi bądź rodziną i w otoczeniu natury zjeść pyszny posiłek. Producenci ułatwiając nam wybór przygotowują sezonową ofertę umieszczając w nazwie przymiotniki grillowy, grillowa, by jeszcze mocniej przykuć uwagę klienta poszukującego produktów idealnych. Trendy rynkowe zmierzają jednak w stronę prozdrowotnych klimatów, zatem ogromnym wyzwaniem dla producentów i detalistów będzie sprostanie jeszcze bardziej restrykcyjnym oczekiwaniom konsumentów.
Joanna Kowalska
Zastępca Redaktora Naczelnego ds. Mediów Cyfrowych
1 źródło: Decofire.pl, raport „Jak grillują Polacy”, badanie przeprowadzono metodą CAWI (ang. Computer-Assisted Web Interview), dane zbierane w okresie 15.10.2021-15.05.2022 r.
2 źródło: Sondaż UCE RESEARCH i Grupy BLIX, badanie zostało przeprowadzone w pierwszym tygodniu czerwca 2022 r. metodą CAWI na próbie 1269 dorosłych Polaków odpowiedzialnych w swoich domach za codzienne zakupy.