Współczesna franczyza na rynku sprzedaży produktów FMCG jest zróżnicowaną ofertą dla każdego detalisty. Ale poszczególne sieci łączy jedno: dążenie do nowoczesności.
Rozwój na miarę czasów
Minęło już ponad 25 lat od czasu, gdy na polskim, detalicznym rynku obrotu produktami spożywczymi pojawiły się pierwsze sieci o charakterze franczyzowym. Szybko ich liczba zaczęła rosnąć, a oferta dla przedsiębiorców parających się handlem detalicznym wydawała się wręcz nieograniczona. Nie wiem, czy ktokolwiek u progu XXI wieku próbował oszacować liczbę ofert franczyzowych na naszym rynku. Wiele wskazuje jednak na to, że prawie w każdym powiecie powstawały mniejsze, lub większe sieci o charakterze franczyzowym. Tym bardziej, iż na rynku, dzięki wejściu do Polski wielkich międzynarodowych koncernów, pojawiła się niemała grupa menadżerów doskonale zorientowanych w realiach polskiego handlu. Do tego gotowych podjąć wyzwanie tworzenia nowych sieci. W tym miejscu przypomina się opowieść jednego z takich menadżerów, który zapytany o swoją przyszłość zawodową stwierdził z rozbrajającą szczerością, że jeśli znudzi mu się praca w korporacji to zawsze może stworzyć sieć franczyzową, stanąć na jej czele i spokojnie doczekać emerytury. Równolegle coraz liczniejsi dystrybutorzy hurtowi, zarówno mali, jak i ci najwięksi, zaczęli powoływać własne sieci franczyzowe tworząc tym samym zaplecze detaliczne dla swojej działalności dystrybucyjnej. Podobnie zresztą czynili niektórzy producenci. W efekcie, jak wspomnieliśmy powyżej, liczba sieci franczyzowych rosła z roku na rok, chociaż bardziej przypominały one grupy zakupowe zapewniające swoim uczestnikom dostęp do tańszych produktów, niż organizmy franczyzowe w nowoczesnym tego słowa rozumieniu.
Rynek ma jednak to do siebie, że w miarę upływu czasu jest porządkowany i mniejsze organizmy gospodarcze po prostu z niego wypadają, gdyż ich oferta nie odpowiada zmieniającym się potrzebom i oczekiwaniom.
Podobnie stało się z sieciami franczyzowymi. Część z nich wypadła z rynku, inne zostały wchłonięte przez większych konkurentów i w efekcie liczba sieci franczyzowych zaczęła się sukcesywnie kurczyć. Nie oznaczało to jednak, że oferta dla detalistów stała się skromniejsza niż wcześniej. Fakt wyraźnego przyrostu placówek handlowych zrzeszonych w różnego rodzaju sieciach franczyzowych dowodzi, iż oferta, chociaż skromniejsza ilościowo, pod względem swojej jakości i różnorodności usług – staje się coraz bardziej atrakcyjna. Obecnie każdy detalista gotowy uczestniczyć w systemie franczyzowym znajdzie na rynku ofertę odpowiadającą jego oczekiwaniom właściwie pod każdym względem: od powierzchni handlowej jego sklepu poczynając, poprzez dostęp do bogatej gamy produktów w konkurencyjnych cenach, zaś na szerokiej gamie usług dodatkowych kończąc. Czyli statystycznie rzecz biorąc sieci jest mniej, a oferta coraz bogatsza.
Od mikro do makro
Obecnie najwięksi franczyzodawcy działający na polskim rynku mają propozycje dla właściwie każdego formatu sklepu. Od najmniejszych placówek handlowych poczynając, zaś na super- i hipermarketach kończąc. Najbogatsza jest oczywiście oferta skierowana do handlu tradycyjnego. Tak bowiem ukształtowała się struktura polskiego handlu detalicznego, który już w latach 90-tych zdominowany został przez ogromną liczbę małych i średnich placówek handlowych. Te zaś, zagrożone przez konkurencję ze strony tzw. nowoczesnego handlu detalicznego, coraz chętniej gotowe były uczestniczyć w organizacjach franczyzowych. Obecnie na rynku dominują propozycje franczyzowe skierowane właśnie do przedsiębiorców prowadzących – nawet od dziesiątków lat – własne niewielkie biznesy. Dominuje tu kilka sieci.
Franczyzę proponują detalistom podmioty powiązane z dwoma największymi hurtownikami na rynku, czyli Grupą Eurocash i Grupą Specjał. Eurocashowskie sieci Delikatesy Centrum, abc, Groszek, Euro Sklep czy Lewiatan oraz wchodzące w skład Grupy Specjał sieci Nasz Sklep, Livio i Rabat Detal kierują swoją franczyzę do detalistów prowadzących głównie sklepy tradycyjne, jednak o bardzo zróżnicowanej powierzchni. Od sklepików liczących kilkadziesiąt metrów kwadratowych, po placówki mające nawet do 500 mkw., czyli już właściwie w klasie supermarketu. W ramach poszczególnych szyldów każdy detalista znajdzie coś dla siebie. Małe sklepiki mogą funkcjonować jak abc, Groszek lub Nasz Sklep Express, nieco większe jako Euro Sklep czy Lewiatan lub Delikatesy Premium (szyld sieci Nasz Sklep), zaś duże jako Delikatesy Premium bądź Livio. Najwięksi operatorzy nie skupiają się bowiem tylko na sztywnym „przydzielaniu” sklepu do określonego formatu, ale w ramach poszczególnych szyldów są gotowi „przygarnąć” placówki o bardzo zróżnicowanej powierzchni.
Podobnie wygląda franczyza sieci Carrefour, w ramach której działają bardzo zróżnicowane pod względem wielkości placówki handlowe liczące od kilkudziesięciu, do nawet kilkuset metrów kwadratowych powierzchni. Sukces tej franczyzy w dużej mierze zadecydował o wynikach całej Grupy Carrefour na polskim rynku.
Podobne podejście ma Grupa Chorten, z tym tylko, że nie różnicuje szyldów i wszyscy detaliści działają jako sklepy Grupy Chorten oraz pod własną nazwą. Operator zbudował jednocześnie dla swoich uczestników bardzo bogate zaplecze menedżerskie, ma podpisane umowy z liczną grupą dostawców i możliwość zaoferowania bardzo korzystnych warunków zakupu produktów i uczestnictwa w sieci bez narzucania detalistom własnej koncepcji prowadzenia placówki handlowej. To właśnie stoi za sukcesem Grupy Chorten, która pod pewnymi względami bardziej przypomina grupę zakupową, a i sama określa uczestników sieci mianem sklepów partnerskich a nie franczyzowych.
Szczególny charakter ma franczyza oferowana przez Żabkę, gdyż skierowana jest do tych podmiotów, które nie dysponują własną powierzchnią handlową, a są gotowi do uczestnictwa w sieci i prowadzenia małych placówek spożywczych o charakterze convenience. Oferując korzystne warunki przystąpienia do sieci, Żabka zapewniła sobie najszybszy na rynku rozwój ilościowy, jak i z punktu widzenia wielkości sprzedaży.
Próbę zorganizowania na polskim rynku sieci sklepów franczyzowych o charakterze convenience podjęło także Makro. Sieć Odido od kilku lat należy do wąskiej grupy najliczniejszych sieci franczyzowych, chociaż jej rozwój z pewnością nie zaspokaja oczekiwań organizatora sieci.
Działają na rynku także sieci franczyzowe, których oferta jest skierowana także do przedsiębiorców pragnących prowadzić naprawdę wielkie sklepy spożywcze, nawet klasy hipermarketu. Warto w tym miejscu wymienić przede wszystkim Grupę Muszkieterów z sieciami Intermarche czy Bricomarche (markety typu dom i ogród), ale także Moje Auchan czy – niespecjalnie udane próby stworzenia w oparciu o franczyzę – dyskontów Biedronka. Mało kto wie zresztą, iż hipermarkety E.Leclerc także funkcjonują w oparciu o zasady franczyzowe. W przypadku wymienionych sieci wielkopowierzchniowych uczestnictwo w nich wiąże się jednak z koniecznością poniesienia przez franczyzobiorcę naprawdę znaczących nakładów finansowych.
Nie tylko powierzchnia
Współczesna oferta franczyzowa na rynku sprzedaży produktów FMCG to jednak nie tylko zróżnicowanie pod względem powierzchni sklepów. Sieci oczywiście proponują swoim uczestnikom możliwość pozyskiwania towarów po konkurencyjnych cenach, a tym samym zapewniają im konkurencyjność na coraz trudniejszym rynku. Wspierane jest to przez wspólne akcje promocyjne – gazetki, plakaty, a nawet reklamę telewizyjną i radiową, po które tak często sięgają największe sieci własnościowe. Ale te zasady obowiązywały już u progu istnienia franczyzy spożywczej w Polsce i wydają się sprawą naturalną. Istotą dzisiejszej franczyzy jest fakt, iż sieci zapewniają uczestnikom szereg dodatkowych usług o bardzo zróżnicowanym charakterze. Warto niektóre z nich wymienić. To przede wszystkim tak potrzebne systemy szkoleń, które bez wątpienia najbardziej rozwinęli główni operatorzy na tym rynku, czyli Eurocash i Specjał. Pierwszy za pomocą zorganizowanej wiele lat temu tzw. Akademii Umiejętności Eurocash, drugi zaś za pośrednictwem Uniwersytetu Przedsiębiorczości. Obaj operatorzy wykorzystują nowoczesne narzędzia, przede wszystkim platformy internetowe, za pośrednictwem których detaliści mogą sięgać po wiedzę o nowoczesnym prowadzeniu placówek handlowych. Działania szkoleniowe podejmują także inne sieci, chociaż prawdopodobnie nie w takim zakresie jak Eurocash, czy Specjał.
Sieci oferują także swoim uczestnikom możliwość wykorzystania najnowocześniejszych narzędzi internetowych. Cyfryzacja i digitalizacja procesów zakupowo-sprzedażowych z wykorzystaniem platform internetowych, sięganie po możliwości jakie daje posiadanie przez każdego smartfonów, realizowanie za pośrednictwem oprogramowania komputerowego zarządzania innymi aspektami funkcjonowania placówki handlowej, a nawet wykorzystywanie dla potrzeb sklepu mediów społecznościowych – bez wątpienia przyciąga do sieci nowych przedsiębiorców. Praca w sklepie i zarządzanie nim stają się dzięki temu łatwiejsze i mniej pracochłonne. Zaawansowanie poszczególnych sieci w tych dziedzinach jest oczywiście różne, ale i tu dominują chyba najwięksi franczyzodawcy.
Coraz częściej także franczyzobiorcy mogą liczyć nawet na wsparcie finansowe ze strony operatorów sieci. Przykładem może być tu sieć Livio, która gotowa jest skredytować detaliście pewne zamierzenia inwestycyjne, których spłata, w największym uproszczeniu, następuje w oparciu o przewidywane na kolejne lata wypłaty retro.
Wiele sieci w okresie kryzysu energetycznego wspierało uczestników w działaniach zmierzających do obniżenia kosztów dostaw energii. Takich działań ze strony operatorów sieci można by wymienić więcej, są one bowiem konsekwencją skali rozwoju sieci. Największym organizmom gospodarczym łatwiej jest pozyskać środki na rzecz swoich członków niż mniejszym firmom, a tym bardziej pojedynczym detalistom.
Podsumowując: współczesna franczyza spożywcza w niewielkim stopniu przypomina tę sprzed 15 lat. Proces unowocześniania sklepów franczyzowych, powiązania między franczyzobiorcami i franczyzodawcami zupełnie odmienne od tych sprzed lat, wzajemne wsparcie przy relatywnie niewielkich wzajemnych zobowiązaniach to czynniki, które powodują, że franczyza w obrębie handlu spożywczego nie tylko ma się dobrze, ale i stwarza kolejne możliwości dla wszystkich uczestników sieci i jej organizatora.
Witold Nartowski
Dziennikarz