Eksport zboża z Ukrainy przez polskie porty jest bardzo istotny ze względu na to, że ukraińskie porty z powodu rosyjskiej inwazji praktycznie nie funkcjonują, a należy pamiętać, że Ukraina jest jednym z największych eksporterów zbóż na świecie. - Mamy bardzo poważną sytuację, ponieważ minimalnie ukraińskie porty, które teraz nie pracują, eksportowały miesięcznie ok. 5 mln ton zboża. W tej chwili eksportują ok. 500 tys. ton. Tego zboża nie ma na rynkach światowych i to powoduje, że rosną ceny żywności – wskazywał Sławomir Michalewski. – Jednocześnie jest to szansa dla polskich portów na to, by pomóc Ukrainie wyprowadzić zboże na rynki światowe” – dodał.
Uczestniczący w panelu dyskusyjnym „Globalny handel i polityka” przedstawiciel Portu Gdańsk zaznaczył, że reprezentowana przez niego spółka wraz z polskimi kolejami przygotowała się do tego procesu. Poinformował, że zakończona została modernizacja torów na tzw. ostatniej mili, której koszt wyniósł 1,5 mld zł oraz inne inwestycje drogowo-kolejowe.
- W tej chwili ogromny wysiłek leży w zorganizowaniu tego łańcucha lądowego do portu w Gdańsku. Od strony operacyjnej port jest przygotowany na to, żeby takie ładunki obsłużyć – zaznaczył Sławomir Michalewski.
Według niego sankcje wobec Rosji też otwierają kolejne możliwości przed polskimi portami. „To jest duża szansa dla polskich portów, jeśli chodzi o przejęcie tego, co dotychczas przechodziło przez porty rosyjskie. Łączna wielkość ładunków na Bałtyku to jest ok. 470 mln ton rocznie, z czego porty rosyjskie przeładowywały ponad 45 proc. – zwrócił uwagę Sławomir Michalewski. – Embargo dotyczące importu rosyjskiego i białoruskiego węgla powoduje, że operatorzy, którzy działają na terenie portów, musza dostrzec możliwości i zastanowić się, jak to skonsumować” – uzupełnił.
Zapewnił, że infrastruktura gdańskiego Naftoportu jest przygotowana do importu ropy naftowej z innych kierunków. - Od strony gazu też jesteśmy bezpieczni. Pod koniec roku zostanie oddany Baltic Pipe, a to jest połowa naszego zapotrzebowania na gaz. Węgiel jest pewnym wyzwaniem, ale trwają w tej chwili rozmowy z operatorami, którzy zajmują się przeładunkiem tego surowca – wyjaśnił wicedyrektor ds. finansowych.
Zachęcił też polskich przedsiębiorców do inwestowania na terenach Portu Gdańsk.
- Polscy przedsiębiorcy powinni poważnie przyjrzeć się temu, czy nie warto przesunąć środka produkcji bliżej morza, bliżej największego na Bałtyku terminala kontenerowego, do którego dwa razy w tygodniu zawijają największe kontenerowce, gdzie skomunikowanie z międzynarodowymi rynkami jest fantastyczne i w żaden sposób niezagrożone – wskazał Sławomir Michalewski.
źródło: PAP
tagi: zboże , Ukraina , rynek spożywczy , eksport , import , porty morskie , sprzedaż , handel , ekonomia , gospodarka ,
ZPPM podsumowuje osiągnięcia dla rolnictwa i sektora...
Od 12 czerwca Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego...
W maju br. liczba wizyt wzrosła rok do roku w każdym badanym...
Problemem są też niejasne ich interpretacje...
Firmy apelują o szybkie wdrożenie przepisów...
Konieczne jest złagodzenie podejścia...
Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy...
W odpowiedzi na postulaty organizacji pracodawców i związków...