Advertisement

Wiadomości

Polskie porty wspomogą Ukrainę w eksporcie zboża na światowe rynki

Wtorek, 26 kwietnia 2022
- Sytuacja wojny w Ukrainie stawia przed polskimi portami nowe wyzwania, ale i szanse, związane z pomocą państwu ukraińskiemu w wyeksportowaniu zasobów zboża, które zostały zgromadzone po ostatnich zbiorach – powiedział Sławomir Michalewski, wiceprezes zarządu ds. finansowych, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk S.A. podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Port Gdańsk jest drugim pod względem przeładunku portem na Bałtyku.

Eksport zboża z Ukrainy przez polskie porty jest bardzo istotny ze względu na to, że ukraińskie porty z powodu rosyjskiej inwazji praktycznie nie funkcjonują, a należy pamiętać, że Ukraina jest jednym z największych eksporterów zbóż na świecie. - Mamy bardzo poważną sytuację, ponieważ minimalnie ukraińskie porty, które teraz nie pracują, eksportowały miesięcznie ok. 5 mln ton zboża. W tej chwili eksportują ok. 500 tys. ton. Tego zboża nie ma na rynkach światowych i to powoduje, że rosną ceny żywności – wskazywał Sławomir Michalewski. – Jednocześnie jest to szansa dla polskich portów na to, by pomóc Ukrainie wyprowadzić zboże na rynki światowe” – dodał.

Uczestniczący w panelu dyskusyjnym „Globalny handel i polityka” przedstawiciel Portu Gdańsk zaznaczył, że reprezentowana przez niego spółka wraz z polskimi kolejami przygotowała się do tego procesu. Poinformował, że zakończona została modernizacja torów na tzw. ostatniej mili, której koszt wyniósł 1,5 mld zł oraz inne inwestycje drogowo-kolejowe.

- W tej chwili ogromny wysiłek leży w zorganizowaniu tego łańcucha lądowego do portu w Gdańsku. Od strony operacyjnej port jest przygotowany na to, żeby takie ładunki obsłużyć – zaznaczył Sławomir Michalewski.

Według niego sankcje wobec Rosji też otwierają kolejne możliwości przed polskimi portami. „To jest duża szansa dla polskich portów, jeśli chodzi o przejęcie tego, co dotychczas przechodziło przez porty rosyjskie. Łączna wielkość ładunków na Bałtyku to jest ok. 470 mln ton rocznie, z czego porty rosyjskie przeładowywały ponad 45 proc. – zwrócił uwagę Sławomir Michalewski. – Embargo dotyczące importu rosyjskiego i białoruskiego węgla powoduje, że operatorzy, którzy działają na terenie portów, musza dostrzec możliwości i zastanowić się, jak to skonsumować” – uzupełnił.

Zapewnił, że infrastruktura gdańskiego Naftoportu jest przygotowana do importu ropy naftowej z innych kierunków. - Od strony gazu też jesteśmy bezpieczni. Pod koniec roku zostanie oddany Baltic Pipe, a to jest połowa naszego zapotrzebowania na gaz. Węgiel jest pewnym wyzwaniem, ale trwają w tej chwili rozmowy z operatorami, którzy zajmują się przeładunkiem tego surowca – wyjaśnił wicedyrektor ds. finansowych.

Zachęcił też polskich przedsiębiorców do inwestowania na terenach Portu Gdańsk.

- Polscy przedsiębiorcy powinni poważnie przyjrzeć się temu, czy nie warto przesunąć środka produkcji bliżej morza, bliżej największego na Bałtyku terminala kontenerowego, do którego dwa razy w tygodniu zawijają największe kontenerowce, gdzie skomunikowanie z międzynarodowymi rynkami jest fantastyczne i w żaden sposób niezagrożone – wskazał Sławomir Michalewski.



źródło: PAP




tagi: zboże , Ukraina , rynek spożywczy , eksport , import , porty morskie , sprzedaż , handel , ekonomia , gospodarka ,