Panie Prezesie, chcielibyśmy zacząć od tematu podatku cukrowego, który został wprowadzony w styczniu. Jaki ma wpływ na branżę i Pana firmę?
Przyzwyczailiśmy się już do tego pytania. W ostatnim czasie rzeczywiście bardzo często jest jako pierwsze na wokandzie. Trudno się temu dziwić – to bardzo głośny temat, żyła nim cała branża. Warto podkreślić, że podatek cukrowy skoncentrowany jest bardzo mocno na napojach gazowanych nieowocowych i właśnie te produkty najbardziej go odczuły. W ubiegłym roku już sama pandemia COVID-19 spowodowała spadek kategorii na poziomie ok. 15%. Dodając do tego tegoroczny rzędu 20%, to już duży problem. Wprowadzenie podatku odczuli przede wszystkim konsumenci, gdyż ceny produktów wzrosły nawet o 40%. To pociąga za sobą wzrost inflacji i zmniejszenie siły nabywczej.
Grupa Colian to 30-letni, dojrzały organizm. Co było, według Pana, największym sukcesem, a co można było zrobić inaczej?
Jeśli nie popełnialibyśmy żadnych błędów, to nie wiadomo w jakim miejscu bylibyśmy dzisiaj. Pomyłek było sporo i to naturalna rzecz. Warto jednak wyciągać wnioski i poprawiać swoją efektywność. Zaczynaliśmy od przypraw, a dokładnie od ziół. Wiele osób, szczególnie dziennikarzy, ciekawi skąd przeskok w kategorię słodyczy. Postanowiliśmy wejść w nieporównywalnie większy segment – w tamtym okresie branża przypraw była mniejsza niż słodyczy. Przeprowadziliśmy pierwszą akwizycję, która przyniosła dobry efekt. Potem pojawiły się kolejne przejęcia. Co dzisiaj zrobiłbym inaczej? Na pewno nie zdecydowałbym się na zakup bankruta, o ile nie znałbym się na branży i nie miał w niej żadnego doświadczenia. Taki błąd popełniliśmy przy zakupie znanej marki – Oranżady Hellena. Firma była w stanie upadłości, odkupiliśmy ją od syndyka i zanim zdobyliśmy pewne doświadczenie, minęło trochę czasu. Warto inwestować tam, gdzie są już określone zasoby ludzkie i znajomość rynku. Dodatkowo warto dodać zastrzyk w postaci właściwej kultury organizacyjnej i np. usprawnić działalność od strony informatycznej i innych tak, by poprawić efektywność. Nie wchodziłbym w branżę, na której się nie znam. Doświadczenie lepiej zdobywać kupując firmy z silną pozycją. Oczywiście po czasie okazało się, że zakup Helleny był bardzo dobrym krokiem, ale włożyliśmy w to bardzo dużo wysiłku. Zaangażowanie naszego zespołu dało efekty, które można dziś oceniać z pozycji rynkowej.
Recepta na sukces? Podobno nie ma windy do sukcesu, są schody. Krok po kroku można osiągać zamierzone cele. Jednak przede wszystkim trzeba wiedzieć, co chce się osiągnąć, co chce się realizować i w jakim podążać kierunku. W biznesie nie można dokonywać zmian z godziny na godzinę, on kocha przewidywalność. Tego też oczekujemy od ustawodawcy. Stabilne prawo daje możliwość rozwoju biznesu, a nie analizy przepisów. Podatek cukrowy został wprowadzony najszybciej na świecie. Świadomość tego, co może się wydarzyć, sprawia, że znacznie łatwiej jest osiągać kolejne cele. Właśnie taka sytuacja pomaga rozwijać również działalność eksportową. Wiele koncernów międzynarodowych zainwestowało ogromne pieniądze w naszym kraju i realizuje tu produkcję słodyczy na własne rynki. To duża wartość dodana dla polskiego biznesu. Nasze PKB rośnie i właśnie dlatego jesteśmy silnym graczem na rynkach międzynarodowych. Rozwijamy nasze firmy na Wyspach i działalność eksportową, działamy w obu segmentach. Inwestujemy w zagraniczne silne marki i polskie brandy, które pojawiają się w innych krajach, często pod zupełnie innymi nazwami.
Dziękujemy za rozmowę.Cała rozmowa dostępna na kanale YouTube
SpożywczaTV