Obostrzenia pozwalające wyłącznie na serwowanie napojów i dań na wynos, a także praca zdalna spowodowały istotne zmiany w konsumpcji kawy poza domem. Częściej kawę konsumujemy na stacji paliw – wzrost o 11 p.p. w porównaniu z czasem sprzed pandemii, częściej rówwnież w sklepach spożywczych – wzrost o 6 p.p., czyli niemal dwukrotny.
Do celów analizy przeprowadzonej przez OOH Cafe ARC Rynek i Opinia, wybrane zostały dwa okresy – przed pandemią oraz w trakcie lockdownu, kiedy gastronomia została objęta obostrzeniami.
Analiza dokonana pod względem zakupionych kubków kawy.
Źródło: Raport OOH Cafe, Arc Rynek i Opinia, grudzień 2020
Dane z badania OOH Cafe ARC Rynek i Opinia potwierdzają fakt, że pandemia wpłynęła na zmianę wielu naszych zachowań. Kawa jest konsumowana w sposób bardzo racjonalny i funkcjonalny. W czasie pandemii straciły na znaczeniu okazje picia kawy podczas spotkań towarzyskich, a zyskały okazje, gdzie kawa służy szybkiemu dostarczeniu energii. Zmiany kanałów zakupu wynikają z kilku rzeczy. Po pierwsze kawiarnie i restauracje mogą oferować wyłącznie napoje i dania na wynos, a konsumpcja kawy przed pandemią częściowo odbywała się przy okazji spotkań towarzyskich. Po drugie – wiele osób pracuje z domu, więc nie korzysta z kawiarni zlokalizowanych choćby przy biurowcach, które opustoszały. Po trzecie – osoby, które nie mają ekspresu w domu, a mają ochotę na dobrą kawę, po prostu korzystają z oferty sklepu zlokalizowanego blisko ich miejsca zamieszkania. Powstaje pytanie, jak ten rynek będzie wyglądał po pandemii? Pewnie część osób wróci do kawiarni sieciowych, ale nie wszyscy. W związku z tym, że już teraz przewiduje się, że po pandemii nastąpi w dużym stopniu przestawienie firm na tryb pracy zdalnej, kawiarnie zlokalizowane w pobliżu biurowców stracą część klientów. Druga kwestia to ceny – kawa w sklepie na osiedlu lub na stacji paliw jest dużo tańsza niż np. w kawiarni sieciowej. Tak więc, jeżeli komuś będzie zależało na szybkim zastrzyku energii, pewnie będzie chciał skorzystać z tańszej opcji. W kawiarniach z pewnością zostaną ci, którzy spotykają się w nich z przyjaciółmi czy przy okazji spotkań biznesowych – komentuje Krzysztof Szczerbacz, kierownik zespołu badawczego z ARC Rynek i Opinia.
źródło: ARC Rynek i Opinia