Patriotyzm ma różne oblicza – przejawia się między innymi w wyborach konsumenckich. Dla wielu osób bardzo istotne jest to czy produkty – które kupują – są polskie. Ma to ogromne znaczenie dla gospodarki, zwłaszcza w tak trudnym okresie jakim jest pandemia.
Pod pojęciem patriotyzmu gospodarczego kryją się działania, których głównym celem jest wspieranie gospodarki danego państwa przez sektor publiczny i prywatny. Postawy zakupowe konsumentów odgrywają ważną rolę w rozwoju rodzimego rynku. Nabywanie krajowych produktów przekłada się m.in. na: utrzymanie i tworzenie nowych miejsc pracy, zwiększenie wpływów podatkowych do budżetu państwowego i tych samorządowych, rozwój rodzimych przedsiębiorstw czy pozyskanie środków na inwestycje. Jak się okazuje nasi rodacy przywiązują coraz większą uwagę do polskich marek oraz towarów, które są wytwarzane z użyciem lokalnych surowców. Producenci nie przechodzą obojętnie obok tego trendu. Coraz więcej z nich współpracuje z lokalnymi rolnikami, by wesprzeć ich w pracy, jak również uzyskać najlepsze surowce. Umieszczanie na opakowaniach oznakowania wskazującego na polskie pochodzenie produktów przyczynia się do pozytywnej reakcji konsumentów.
Lokalne korzyści
Polacy coraz częściej doceniają lokalne produkty. Jak potwierdza Paweł Waśko, Group Account Manager ASM SFA, dla wielu osób duże znaczenie ma to, czy produkty, które kupują są pochodzenia polskiego. „Jest to nie tylko przejaw patriotyzmu konsumenckiego, ale też pragmatyzmu – lokalnie często oznacza taniej, z krótszym łańcuchem dostaw, mniejszą ilością konserwantów i zredukowanym śladem węglowym” – dodaje ekspert.
Polska żywność wyróżnia się przede wszystkim świeżością, wartościami odżywczymi oraz wyjątkowym smakiem. „Patriotyzm zakupowy wiąże się też z sentymentem do smaków, jakie znamy z dzieciństwa, np. jeśli w domu od niepamiętnych czasów jadało się ketchup z pobliskiej przetwórni, to często, zgodnie z tradycją, po latach nadal trafia on na nasze stoły. Najchętniej sięgamy po rodzime przetwory mięsne, mleczarskie, warzywne i owocowe, a także alkohole polskiej produkcji” – przyznaje Paweł Waśko.
Polska żywność cieszy się coraz większym uznaniem zarówno w kraju, jak i na rynkach zagranicznych. „Producenci promują pochodzenie wyrobów, podkreślając, że powstały z lokalnych surowców, według tradycyjnych receptur, z myślą o polskim konsumencie i polskiej gospodarce” – zaznacza ekspert ASM SFA.
Żywność wyprodukowana w kraju pozwala ograniczyć emisję CO2, zużycie paliwa i prądu. Umożliwia też zmniejszenie ilości surowców stosowanych do produkcji opakowań, które są niezbędne w przypadku dłuższego, międzynarodowego transportu.
W połowie maja br. pojawiła się propozycja wprowadzenia rozwiązań obligujących sieci handlowe do zaopatrywania się w artykuły rolno-spożywcze (w tym w pieczywo, mleko, jaja, nabiał, wędliny, mięsa, warzywa, owoce, przetwory, soki warzywne i owocowe oraz wyroby mączne) pochodzące z powiatu, w którym znajduje się dana placówka. Czy zostanie wdrożona w życie? Jeszcze nie wiadomo. Jednak już znamy opinię konsumentów. Wyniki badania, w którym zapytano Polaków o takie rozwiązanie wskazują, że aż 85,7% rodaków chce tak odgórnie narzuconego obowiązku dla sklepów*. Gdyby ww. obowiązek wszedł w życie, większość respondentów chętnie kupowałaby lokalne produkty. Tak zadeklarowało aż 89,3% konsumentów.
Locavore
Wybór żywności lokalnej zyskał swoją nazwę na rynku angielskim „locavore”. Obecnie powszechna na całym świecie jest nie tylko sama terminologia, ale również filozofia kryjąca się pod tym hasłem.
Locavore to ruch wypływający z potrzeby działania na rzecz rozpowszechniania zrównoważonego rozwoju i świadomości ekologicznej. Hasło to pełni także nazwę diety, która w Polsce zyskała na popularności. Taki system odżywiania bazuje jedynie na tej żywności, która jest uprawiana lub wytwarzana w kraju. Ważne, by były to produkty lokalne. Ponadto muszą być przyjazne dla środowiska i poprawiać nie tylko sylwetkę czy kondycję, ale również stan naszej planety.
Pandemia a patriotyzm
W następstwie pandemii coraz więcej Polaków zwraca uwagę na pochodzenie produktów i wybiera krajowe towary. Nielsen przeanalizował zachowania konsumenckie, z okresu od marca do kwietnia. Wyniki opublikowano w komunikacie prasowym pt. „10 lekcji odrobionych w czasie pandemii, czyli czego nauczył nas COVID-19”. Już w pierwszym punkcie eksperci Nielsena zauważają, że do najważniejszych czynników wyboru sklepu przez konsumentów należy jakość za dobrą cenę. „Jeszcze przed pandemią, wg badania Shopper Trends, najważniejszym czynnikiem wyboru sklepu było poszukiwanie jakości za dobrą cenę. Dziś obserwujemy, że wzmocnieniu uległo znaczenie jakości rozumianej jako wartości stojące za produktami. Badanie z maja br. »Shopper shifts to a new normal« wskazuje, że jedną z wartości, która uległa nasileniu jest patriotyzm zakupowy – co czwarty konsument mówi, że obecnie kupuje nawet więcej produktów lokalnych niż przed pandemią” – czytamy w komunikacie prasowym.
Eksperci firmy doradczej Deloitte w najnowszym raporcie pt. „Global State of the Consumer Tracker”, pokazują jak koronawirus zmienił priorytety Polaków. „Już przed pandemią wielu Polaków deklarowało, że próbują wybierać produkty z regionu, w którym mieszkają. Teraz widać to jeszcze wyraźniej – 53% Polaków jest gotowych kupić produkty lokalne nawet jeśli w ofercie sklepu znajdą się tańsze, zagraniczne. Ten trend będzie nabierał coraz większego znaczenia i będzie coraz silniejszy, a im krótsza ścieżka, którą przebył produkt zanim trafił na półkę, tym będzie on dla nas atrakcyjniejszy” – mówi Michał Pieprzny, ekspert Deloitte.
Patriotyzm zakupowy w tych trudnych czasach jest szansą dla lokalnych producentów. W celu przeciwdziałania skutkom kryzysu prowadzone są kampanie informacyjne, takie jak np. „Kupuj świadomie – produkt Polski”, których celem jest edukowanie o tym, że warto wybierać polskie produkty i firmy nie tylko na poziomie konsumenckim, ale też biznesowym. Mniejszym producentom wciąż trudniej dotrzeć ze swoją ofertą do sieci handlowych czy dyskontów.
Informacja na opakowaniu
64% polskich konsumentów chce znaleźć na opakowaniu żywności dokładną informację o kraju lub regionie pochodzenia produktu. W związku z tym wprowadzane są rozporządzenia ustalające sposób umieszczania tej informacji. Obecnie wymogiem oznaczenia flagą kraju pochodzenia objęte są ziemniaki. Początkowo rozporządzenie dotyczyło wyłącznie warzyw sprzedawanych luzem, jednak w maju ubiegłego roku objęło również te konfekcjonowane. Z kolei 30 września br. wejdą w życie zmiany w rozporządzeniu sprzed trzech lat, nakazujące umieszczanie na mięsie sprzedawanym na wagę – poza nazwą kraju pochodzenia – także wizerunek flagi. Pozwoli to konsumentowi rozpoznać na pierwszy rzut oka skąd pochodzi produkt i wybrać ten z polski – jeśli jest to dla niego ważny czynnik. Przepis dotyczy mięsa świń, drobiu, kóz i owiec. To drugi po ziemniakach produkt objęty obowiązkiem flagowania.
Obowiązek prezentowania grafiki przedstawiającej flagę państwa pochodzenia jest uzupełnieniem informacji, która już w aktualnym stanie prawnym, musi być udostępniana konsumentom w sklepach na wywieszce umieszczonej w widocznym miejscu, towarzyszącej bezpośrednio prezentacji mięsa. Dla większości nieprzetworzonych produktów spożywczych prawo unijne wprowadziło wymóg podawania kraju pochodzenia obowiązujący jednakowo we wszystkich państwach UE. Wymóg dotyczy: świeżych owoców i warzyw; wołowiny i cielęciny (tu konieczność podawania kraju urodzenia, chowu, uboju i rozbioru); ryb i owoców morza (zarówno dla opakowanych, jak i sprzedawanych luzem); miodu; wina (kraj, w którym wyprodukowane są winogrona); oliwy z oliwek; jaj (nadruk symbolu literowego kraju pochodzenia); drobiu importowanego spoza UE; surowego, pakowanego mięsa ze świń, kóz, owiec i drobiu (kaczki, gęsi, kury, indyki).
Dodatkowo producenci chcąc podkreślić wytworzenie produktu z polskich wyrobów spożywczych zaznaczają to w komunikacji w kampanii, jak również na opakowaniach. Obecnie ceniony jest nabiał z polskiego mleka, wędlina z polskiego drobiu, dżem z polskich owoców czy przetwory warzywne. Komponując ofertę sklepu warto zwrócić szczególną uwagę na pochodzenie produktu.
Monika Kociubińska
Redaktor
*Badanie zostało wykonane przez UCE RESEARCH (platformę analityczno-badawczą należącą do brytyjskiej spółki UCE GROUP LTD.) na zlecenie aplikacji Zdrowe Zakupy. Przeprowadzono je metodą CAWI w dniach 25-31 maja br. na reprezentatywnej próbie 926 dorosłych Polaków.