Wielkanoc najczęściej kojarzy się nam z kolorowymi pisankami, czekoladowymi zajączkami i świątecznym stołem uginającym się od aromatycznych potraw. Właśnie dlatego wiosna jest bardzo istotnym okresem w roku, o czym powinien pamiętać każdy detalista. Wkrótce klienci ruszą na świąteczne zakupy, dlatego już teraz warto przygotować sklepowe półki.
Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, jak istotną rolę w kościelnym kalendarium odgrywa Wielkanoc. Zgodnie z wiarą kościoła katolickiego jest to święto o wiele ważniejsze niż Boże Narodzenie, ponieważ to zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa stanowi o jego boskiej naturze. Warto jednak zdać sobie sprawę, że wiele współczesnych tradycji wielkanocnych ma swoje korzenie… w obrzędach pogańskich.
Tradycje naszych przodków
Wielkanoc jest świętem ruchomym, obchodzimy ją po pierwszej wiosennej pełni księżyca, wypadającej najpóźniej 21 marca. Ta zasada jest próbą przeniesienia z kalendarza hebrajskiego – który jest lunarno-solarny, tj. opracowany na podstawie faz księżyca i ruchów słońca – na kalendarz juliański (o charakterze solarnym) daty 14 dzień miesiąca nisan. Wyznacza ona początek żydowskiego święta Paschy, wokół którego rozgrywają się ostatnie dni Jezusa Chrystusa (Łk 22, 16).
Warto podkreślić, że pierwsza wiosenna pełnia księżyca była ważna nie tylko dla wyznawców judaizmu i chrześcijaństwa. Nadejście równonocy wiosennej świętowali zarówno starożytni Grecy, jak i mieszkańcy Babilonii. Również nasi bezpośredni przodkowie, słowiańscy poganie, przygotowywali się na nadejście wiosny uczestnicząc w kilkudniowym cyklu obrzędów.
Jare Gody były słowiańskim świętem związanym z pożegnaniem zimy i powitaniem wiosny. Okres ten rozpoczynał się 21 marca od topienia (lub spalenia) słomianej kukły, mającej symbolizować słowiańską boginię zimy i śmierci – Marzannę (in. Morę, Śmierć czy Śmiertkę). Choć Kościół podjął próbę walki z tym obrzędem nie przyniosło to zamierzonych skutków. Jeszcze w XVII i XVIII wieku zwyczaj ten próbowano schrystianizować poprzez zastąpienie słowiańskiej boginki kukłą Judasza, jednak i to nie wyparło całkowicie topienia Marzanny.
Kolejnym wielkanocnym zwyczajem odziedziczonym po słowiańskich przodkach jest malowanie jajek, które miało przynosić szczęście, obfite plony i urodzaj. Pierwotnie pisanki pokryte były symbolami będącymi wyrazami kultu konkretnych bóstw czy sił natury (Słowianie czcili słońce, księżyc i ogień). To co łączy pogaństwo ze chrześcijaństwem jest symbolika samego jaja, które oznacza życie, płodność i miłość.
Również śmigus-dyngus jest reliktem pogaństwa. Pierwotne zwyczaj ten polegał na biciu witkami wierzby po nogach i oblewaniu się zimną wodą – co miało symbolizować oczyszczenie się z zimowego brudu i chorób. Ponadto uważano, że oblewanie wodą sprzyja płodności, dlatego zwyczaj ten miał poniekąd charakter matrymonialny. Również z tego powodu wodą oblewa się głównie dziewczęta.
Koniec astronomicznej zimy i początek wiosny to czas, gdy zmienia się otaczająca nas rzeczywistość. Zwierzęta budzą się z zimowego snu, rośliny rozpoczynają cykl życia, dni stają się dłuższe i cieplejsze… Obchodzenie Wielkanocy właśnie w tym okresie roku jest znaczące – świętujemy nie tylko pamiątkę Zmartwychwstania Pańskiego, ale przede wszystkim odrodzenie życia w ogóle. Wielkanocne zwyczaje, kultywowane już przez przedchrześcijańskich Słowian, tylko zdają się to potwierdzać.
Przygotowania do Wielkanocy
Aż 70% jest zdania, że Wielkanoc to przede wszystkim czas rodzinny*. Niewątpliwie jest to idealna okazja, aby spotkać się z najbliższymi przy świątecznym stole. Jednak przed przygotowaniem świątecznych potraw należy się odpowiednio przygotować.
Świąteczne zakupy w dzisiejszym, niezwykle dynamicznym i szybko zmieniającym się świecie różnią się od tych, które robili nasi rodzice czy dziadkowe. Bynajmniej nie chodzi o listę produktów i świąteczne potrawy, co potwierdzają słowa Włodzimierza Dębskiego, kierownika delikatesów „Duet” w Rawie Mazowieckiej: „W okresie przedświątecznym wzrasta sprzedaż jaj, majonezów, ćwikły, białej kiełbasy – to podstawa i tych towarów sprzedajemy najwięcej. Wybór jest zależny nie od ceny, a marki i jakości danego produktu – zwłaszcza w okresie świątecznym”.
„Klienci przygotowują się do świąt wcześniej, na około miesiąc przed Wielkanocą zaczyna się większa rotacja produktów sypkich, konserw itd. – składników świątecznych potraw, które mają długą datę przydatności” – podkreśla Bronisława Dobies, właścicielka sklepu „Podolak” w Płocku. Klienci już w najbliższych tygodniach będą szukać produktów świątecznych, o czym warto pamiętać przy okazji uzupełniania półek.
„Niektóre sklepy startują z wielkanocnymi promocjami ledwo przebrzmią święta Bożego Narodzenia. Rekordziści już w grudniu oferują typowe dla tego okresu towary, a producenci skupiają się na wyrobach i opakowaniach tematycznych. Możemy się więc wkrótce spodziewać zalewu sklepowych półek czekoladowymi zajączkami, cukrowymi jajeczkami, barwnikami do pisanek itp.” – dopowiada Dorota Sobieraj, National Sales Manager, ASM SFA.
Jakość czy cena?
Jednak jak wybrać marki, które szybko znikną z półek? Na które kategorie powinno się zwrócić szczególną uwagę? Co jest najważniejsze dla konsumenta, który wybiera się do sklepu po świąteczne zakupy? Zapytaliśmy o to tych, którzy mają najczęstszy kontakt z klientem – polskich detalistów.
„Coraz więcej ludzi najbardziej ceni sobie jakość. To oczywiście wszystko zależy od osobistych preferencji, jednak obserwuję to już kolejny rok z rzędu. Bardzo dużo ludzi przed dokonaniem zakupu podchodzi do półki i czyta etykiety, z tego też powodu sama staram się kupować hurtowo przede wszystkim zdrowe produkty. Klient jest coraz bardziej świadomy i trzeba umieć to wykorzystać w odpowiedni sposób – dobrze zadbany sklep, gdzie personel zna towar i jest w stanie udzielić klientowi porady – będzie miał rację bytu, będzie mógł konkurować z dyskontem, gdzie nikt nie patrzy na klienta w sposób indywidualny. Konsument nie kupi byle czego, warto o tym pamiętać składając zamówienie” – zaznacza Bronisława Dobies, właścicielka sklepu „Podolak” w Płocku.
Co ciekawe, intuicja detalistów jest zbieżna z analizami ekspertów. Zarówno jedni, jak i drudzy zgodnie wskazują premiumizację jako istotny trend konsumencki. Jest to widoczne zwłaszcza w okresie okołoświątecznym, o czym mówi Paweł Waśko, Group Account Manager w ASM SFA: „Od kilku lat zauważamy w Polsce odejście od bardzo wystawnych świątecznych posiłków na rzecz mniejszej liczby potraw i produktów, ale za to z wyższej półki (jakościowej i cenowej). Chętniej kupujemy produkty oznaczone jako bio (lub jajka i mięsa wprost od hodowcy), coraz częściej zamawiamy też gotowe dania i wypieki zyskując czas na wypoczynek z rodziną”.
Szybko i wygodnie
Jakie kategorie produktowe są najważniejsze w kontekście zbliżającej się Wielkanocy? Oprócz słodyczy, które są istotną kategorią przy okazji większości świąt (z racji tego, że są idealne na prezent) obserwuje się zwiększoną rotację wielu innych produtków. „Wzrasta popyt na jajka (na święta kupujemy te „lepsze”, za takie postrzegając jajka wiejskie, a ze sklepu bio i z wolnego wybiegu), masło (do wypieków i baranków), szynki, kiełbasy (zwłaszcza białe) i wędliny, składniki do pieczenia (mąka, cukier, twaróg) oraz dodatki – chrzan, majonez itp. Coraz częściej można też składać w sklepach zamówienia na wyroby garmażeryjne, gotowe pieczenie, żurek, a w cukierniach i piekarniach na świąteczne ciasta i chleby” – odpowiada Dorota Sobieraj z ASM SFA.
Zmieniające się nawyki konsumentów to wyzwanie zarówno dla detalistów, jak i producentów. Polacy kochają tradycyjne potrawy, jednak część z nich nie jest już w stanie poświęcać tyle czasu na przedświąteczne przygotowania, co ich rodzice czy dziadkowe. O poszukiwaniu jak najwygodniejszych rozwiązań świadczy zamawianie w sklepie gotowych ciast i innych wypieków. Z poczuciem niedoczasu wiąże się również powszechna praktyka, jaką jest wspomaganie się półproduktami.
Konsumenci coraz częściej będą szukać szybkich i wygodnych rozwiązań. Jest to czynnik istotny zarówno w sprzedaży półproduktów, jak i kategorii produktów do pieczenia czy przypraw. „Część z nas decyduje się na zakup gotowych mieszanek do pieczenia – królują te do muffinek, ciast czekoladowych i karpatek. Niektórzy całkowicie rezygnują z pieczenia ciast i postanawiają zakupić gotowe produkty, o czym może świadczyć 30% wzrost wartościowy kategorii gotowych ciast paczkowanych w okresie Wielkanocy” – komentuje Karolina Drzewosz, Senior Client Consultant z firmy Nielsen Connect Polska. Warto wziąć to pod uwagę zwłaszcza, że wiosenne miesiące zarówno w przypadku produktów do pieczenia, jak i przypraw są niezwykle istotne. Oprócz gotowych mieszanek do wypieków klienci będą częściej szukać zup instant (zwłaszcza barszczu białego i żuru) oraz mieszanek przypraw, zarówno tych w płynie, jak i w proszku.
Tradycyjne smaki
Z danych zgromadzonych w badaniu Barometr Providenta** wynika, że aż 92% Polaków nie wyobraża sobie Wielkanocnego stołu bez… jaj. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, skoro są one nie tylko istotnym symbolem świąt, ale i znaczącym składnikiem wielu dań. Jemy je nie tylko ugotowane na twardo, lecz także w formie słodkich wypieków. A warto pamiętać o tym, że im więcej jajek w serniku, tym bardziej jest on puszysty… Z tego powodu można spodziewać się zwiększonej rotacji jaj w okresie przedświątecznym, jednak przez złożeniem zamówienia w hurtowni warto zastanowić się, jakich jaj będą poszukiwać konsumenci. „Moim zdaniem warto zainwestować w warianty ekologiczne – w jaja z własnego chowu lub wolnego wybiegu. Jeszcze niedawno nie kupowano jaj innych niż klatkowe, natomiast teraz ciężko je w ogóle sprzedać. Dla klienta liczy się dobra jakość, świeżość a nie tylko cena” – podkreśla Bronisława Dobies, detalistka z Płocka. Jeżeli chodzi o kwestię opakowań, z danych CMR wynika, że 8/10 klientów kupujących jaja w sklepie małoformatowym wybiera jaja pakowane po 10 sztuk.
Kolejnym istotnym produktem jest majonez – czyli kompozycja oliwy (lub innego roślinnego tłuszczu) z dodatkiem żółtka, octu, cytryny i innych przypraw – który jest idealnym dodatkiem do jaj. Choć nasze babcie robiły go jeszcze kiedyś same to dziś – z powodu ograniczonej ilości czasu – raczej wszyscy wybierają wersję kupną. Nie jest to jednak tak prosta sprawa, jak mogłoby się wydawać. Zdaje się, że najbardziej kontrowersyjna jest kwestia… musztardy. Zwolennicy tego sosu spierają się nad tym, czy powinna ona znaleźć się w recepturze majonezu. Jedni kochają jej ostry posmak, podczas gdy inni go unikają. Jakie marki są najczęściej wybierane przez Polaków?
„Klienci najczęściej wybierają Majonez Pomorski Ocetixu, Majonez Kętrzyński i Hellmann’s Oryginalny Majonez” – odpowiada Bronisława Dobies, detalistka z Płocka. Z kolei Monika Susik – kierowniczka sklepu „Urszula” w Tomaszowie Mazowieckim – dodaje: „Majonez Kielecki jest bardzo częstym wyborem wśród klientów. Poza tym ludzie chętnie wybierają Majonez Dekoracyjny Winiary i Majonez Stołowy Motyl”.
Jaja i majonez to oczywiście jedynie czubek góry lodowej, jaką jest ogromna liczba smaków spotykanych na wielkanocnych stołach. Na pewno znajdą się na nich takie dania jak żurek (obowiązkowo z dodatkiem białej kiełbasy), barszcz (najczęściej biały), ćwikła z chrzanem, pachnące wędliny i pasztety… Do przygotowania świątecznych potraw na pewno niezbędne okażą się przyprawy, o których również warto pamiętać przy okazji przedświątecznych przygotowań.
Detaliści twierdzą, że klienci wybierają przyprawy na dwa sposoby. Jedni dobierają pojedyncze produkty – z których samodzielnie przygotowują mieszanki – podczas gdy inni sięgają po gotowe warianty. „Klienci lubiący wygodne rozwiązania najczęściej wybierają Kucharka, Warzywko i Vegetę. Natomiast jeżeli chodzi o sprzedaż przypraw jednoskładnikowych, liderem są marki Prymat i Kamis” – komentuje Magdalena Rączka, właścicielka sklepu w Matyldowie. „Najczęściej wybieranymi markami w naszym sklepie są Kucharek, Ziarenka Smaku i Vegeta” – dodaje Monika Susik, kierowniczka sklepu w Tomaszowie Mazowieckim.
Słodkie wypieki
Trudno wyobrazić sobie posiłek bez sodkiego finiszu w postaci ciasta i filiżanki kawy czy herbaty w dłoni. Kolorowe mazurki, tradycyjne makowce i puszyste serniki – trudno zdecydować, który z wypieków z Wielkanocą kojarzy się najbardziej. Pieczenie ciast to idealna okazja do wspólnego spędzenia czasu, a ich ozdabianie nieraz sprawia najmłodszym wiele zabawy. Detaliści powinni pamiętać o tym, jak ważnym okresem dla rotacji produktów tej kategorii jest Wielkanoc. Mowa o zwiększonej rotacji mąk, cukrów, cukrów pudrów, kakao, bakalii, dodatków do pieczenia i smakowitych ozdób (przede wszystkim posypek i lukrów).
Podstawą każdego wypieku są mąka i cukier, dlatego zapytaliśmy detalistów o to, które marki (pośród tych produktów) warto mieć na swojej półce.
„Klienci najczęściej wybierają Mąkę Szymanowską, natomiast jeśli chodzi o kategorię cukrów ludzie kupują Diamant. Warto podkreślić, że klienci uważnie patrzą na to „ile jest cukru w cukrze”. Istotna jest także cena, zwłaszcza gdy mowa o świątecznych wypiekach. Z kakao najczęstszym wyborem jest Wedel, na drugim miejscu powiedziałbym, że Deco Morreno” – odpowiada Włodzimierz Dębski, kierownik delikatesów „Duet” w Rawie Mazowieckiej.
„Najczęstszym wyborem jest Mąka Szymanowska, natomiast na drugim miejscu wyszczególniłabym Mąkę Tortową Kutno. W kategorii cukrów i cukrów pudrów liderem są marki Diamant i Kupiec. W przypadku produktów do pieczenia ciast, takich jak cukier wanilinowy czy proszek do pieczenia, najlepiej rotuje Delecta. Jeżeli chodzi o kakao liderem jest marka Wedel” – dopowiada Bronisława Dobies, właścicielka sklepu „Podolak” w Płocku.
Podstawą każdego wypieku jest także tłuszcz, o czym warto pamiętać przy składaniu przedświątecznego zamówienia. Jakie tłuszcze będą cieszyć się największym powodzeniem? „Jeżeli chodzi o margaryny tutaj niekwestionowanym liderem jest Kasia, poza tym ludzie bardzo chętnie wybierają Palmę Bielmara”– podpowiada Włodzimierz Dębski, kierownik delikatesów „Duet” w Rawie Mazowieckiej. Zgadza się z nim Monika Susik ze sklepu „Urszula”: „Najczęściej wybieranymi tłuszczami do pieczenia są Palma ZT „Bielmar” i margaryna Kasia”.
Warto zwrócić szczególną uwagę na kategorię produktów do pieczenia, ponieważ okres przed świętem Wielkiej Nocy generuje znaczną część jej przychodów w skali roku. „Produkty do pieczenia to niezwykle specyficzna kategoria. Cieszy się niesamowitym zainteresowaniem na dni przed świętami (bo ludzie takie produkty kupują często na ostatnią chwilę), do tego stopnia, że nieraz wyprzedaje się wszystko. A warto dodać, że bardzo często brakuje ich na półkach hipermarketów, dlatego warto mieć duży wybór w swoim sklepie” – komentuje Martyna Pietrzycka z delikatesów „Duet” w Rawie Mazowieckiej. Warto zadbać o szeroką półkę produktów do pieczenia, oczywiście w miarę dostępnych możliwości.
W kontekście wypieków należy również pamiętać o bakaliach. Są nie tylko smaczną przekąską, ale i składnikiem wielu ciast. Można dodać je do kompotu albo użyć do ozdabiania wypieków jako zdrową alternatywę dla cukrowych posypek. Na pewno warto mieć je na swojej półce, jednak jak stwierdzić które marki cieszą się największym powodzeniem?
„Najczęściej wybieranymi bakaliami są produkty Bakallandu i Kresto” – odpowiada Bronisława Dobies, detalistka z Płocka. Podkreśla, że o ile klient może sobie na to pozwolić zawsze wybierze produkt lepszej jakości zamiast marki własnej. Podobnymi spostrzeżeniami dzieli się Monika Susik, kierowniczka sklepu „Urszula”: „W tej kategorii klienci najchętniej wybierają Bakalland i Helio, bo te marki oferują produkty o wysokiej jakości”.
Kraina wędlin
Wielkanoc jest poprzedzona czterdziestodniowym okresem postnym, dlatego nie powinna dziwić wielość wędlin na świątecznym stole. Aromatyczne szynki, pęczki kiełbasy (zarówno białej, jak i klasycznej), delikatne pasztety… Detaliści znowu są zgodni co do kwestii, że od ilości i ceny o wiele bardziej liczy się jakość. Szczególnie w okresie świąt wielkanocnych.
„Jeżeli chodzi o wędliny, oprócz liderów takich jak Sokołów, bardzo dobrze rotują wyroby lokalne. Warto przemyśleć swoje zamówienie – czy klienci stawiają na ilość czy jakość? Moim zdaniem lepiej mieć mniej towarów lepszej jakości, bo ludzie chcą, aby na ich świątecznym stole było to, co najlepsze” – komentuje Martyna Pietrzycka, detalistka z delikatesów „Duet” w Rawie Mazowieckiej.
Jak widać trend premiumizacji jest również widoczny w kategorii wędlin. Wydaje się, że tendencja ta nie będzie się zmieniać – zwłaszcza, że współgra z innym popularnym trendem, jakim jest wybieranie zdrowej żywności. Klienci coraz częściej pytają o skład produktu, co potwierdzają słowa Moniki Susik, kierowniczki sklepu „Urszula”: „Bardzo dobrze rotują produkty pozbawione niepotrzebnych konserwantów, a w okresie okołoświątecznym najważniejsza jest biała kiełbasa”.
Lodówka z nabiałem
Równie istotną kategorią jest nabiał, bez którego nie sposób poradzić sobie w świątecznej kuchni. Mowa nie tylko o mleku i maśle, ale przede wszystkim o sprzedaży białego sera – obowiązkowego tam, gdzie ma powstać sernik. W największej mierze to od jakości sera zależy ostateczny smak ciasta.
„Klienci zaopatrujący się w świąteczny asortyment wybierają produkty lepszej jakości. Pośród serów żółtych największy prym wiodą: Baron (OSM Kosów Lacki), Królewski (Sierpc) i ten typu szwajcarskiego. Jeżeli chodzi o sery twarogowe bardzo dobrze rotuje ser biały półtłusty z Głuchowa. Oczywiście przemielony, bo ze względu na wygodę ludzie szukają już wyłącznie takich wariantów” – dzieli się swoim doświadczeniem Monika Susik.
„Jeżeli chodzi o sprzedaż mleka moi klienci najczęściej wybierają produkt Mlekovity. Inne wybierane marki to Mleko Łowickie i Łaciate. Gdy mowa o rotacji masła, tu na pierwszym miejscu wymieniłabym Masło Polskie Mlekovity. Poza tym klienci chętnie wybierają Śmietankowy Smak z Ostrołęki (Piątnicy) i Osełkę Górską (Sobik)” – dodaje kierowniczka z Tomaszowa.
A na deser…
Okres wielkanocny jest również bardzo istotny dla kategorii słodyczy, zwłaszcza dla rotacji czekolad i różnego rodzaju pralin. Powodów można wskazać kilka – na pewno istotne jest zakończenie okresu postnego, podczas którego wielu wierzących odmawia sobie słodkich przyjemności. Nie mniej ważny zdaje się fakt, że coraz więcej Polaków obdarowuje się prezentami z okazji świąt Wielkiej Nocy. Sprawdzonym wyborem – zwłaszcza dla najmłodszych – są na pewno czekoladowe figurki, takie jak zające, kurczaki czy jajka niespodzianki. Zainteresowaniem cieszą się również praliny i bombonierki, które są nie tylko słodką, ale i elegancką propozycją na prezent.
Największą popularnością będą na pewno cieszyć się – niezależnie od kategorii – warianty w opakowaniach sezonowych, typowo świątecznych. Warto jednak pamiętać o odpowiednim ułożeniu towaru na półce, tak aby produkty sezonowe sprzedały się jako pierwsze. Takie towary powinny być dobrze wyeksponowane, najlepiej na wysokości oczu i wyciągnięcie ręki klienta, być może warto umieścić także kilka sztuk niedaleko kasy. Zazwyczaj decyzja o podarowaniu słodyczy jest zaplanowana, jednak czasami jest wynikiem nagłego impulsu – warto o tym pamiętać.
„Gdy mowa o wyrobach czekoladowych (jajeczka, zajączki i im podobne) najbardziej wyróżnia się marka Wedel, a na drugim miejscu wskazałabym Milkę. W przypadku kategorii bombonierek klienci szukają przede wszystkim produktów Solidarności, a prym wiedzie Śliwka Nałęczowska” – dodaje Bronisława Dobies, właścicielka płockiego sklepu „Podolak”. „Wśród czekoladowych ozdób prym wiodą marki Milka, Wedel i Lindt. Klienci wolą wybrać produkty lepszej jakości, żeby mieć pewność, że prezent się uda. Cena nie gra w tym momencie kluczowej roli, schodzi ona na dalszy plan” – dopowiada Włodzimierz Dębski, detalista z Rawy Mazowieckiej.
„Jeżeli chodzi o bombonierki bardzo dobrze rotuje Wedel z kultowym już Ptasim Mleczkiem. Poza tym klienci bardzo chętnie wybierają produkty Solidarności, zwłaszcza Śliwkę Nałęczowską. Oprócz tego częstym wyborem jest marka Ferrero, a gdy pora na czekoladowego zająca pierwszym skojarzeniem jest produkt Lindta. Poza tym popularnością cieszą się bombonierki Baron” – komentuje Monika Susik, kierowniczka sklepu „Urszula”.
Słone czy słodkie? W opakowaniu tradycyjnym czy sezonowym? W wersji light czy zwykłej? Możliwości jest nieskończenie wiele, a jedno jest pewne – przedświąteczne przygotowania w swoim sklepie najlepiej zacząć jak najwcześniej.
Małgorzata Duży
Redaktor