Chociaż nic tego nie zapowiadało mijający właśnie rok może się okazać przełomowy dla przyszłego kształtu polskiego rynku obrotu produktami FMCG. I to z kilku powodów.
Coraz trudniejsze warunki zewnętrzne, w jakich przychodzi funkcjonować zarówno hurtownikom, jak i detalistom przestały już w tym roku być w pełni rekompensowane przez rosnące dochody konsumentów. Coraz większe obciążenia podatkowe, krótszy czas pracy sklepów (niedziele wolne od handlu), utrzymujące się kłopoty z pozyskaniem pracowników miały coraz poważniejszy wpływ na efektywność i rentowność działalności handlowej. O ile w poprzednich latach transfery socjalne rządu PiS i rosnące płace w gospodarce zapewniały w miarę stabilny wzrost sprzedaży detalicznej, to w tym roku po raz pierwszy od dłuższego czasu wspomniane czynniki oraz pogarszająca się koniunktura ekonomiczna stały się bardziej odczuwalne. I zaczęły wpływać z jednej strony na szeroko pojmowaną strukturę polskiego handlu, z drugiej zaś wymusiły na najlepiej radzących sobie firmach zmiany organizacyjne, techniczne i modernizacyjne. Te są jednak możliwe i dostępne jedynie dla tych sieci czy przedsiębiorstw, które po prostu na to stać. W efekcie rok bieżący, a także zbliżający się już wielkimi krokami rok 2020, będą bez watpienia przełomowe dla całego polskiego handlu.
SPAR albo SPAR
Wspomniane powyżej czynniki spowodowały, że przyspieszeniu uległy w minionych miesiącach procesy konsolidacyjne w handlu detalicznym. Obserwatorzy rynku emocjonowali się losem sieci Piotr i Paweł oraz problemami sieci SPAR. Oba te przypadki łączy nowy potężny inwestor, który pojawił się na polskim rynku, a mianowicie południowoafrykańska firma SPAR Group. W przypadku Piotra i Pawła ostatecznie jesienią przejęła ona od Capital Partners 80% udziałów w tej sieci i rozpoczęła proces jej przekształcania w sklepy pod szyldem SPAR. Pojawiła się więc iskierka nadziei, że kłopoty poznańskiego detalisty po wielu miesiącach niepewności i wdrażania programów naprawczych zostaną ostatecznie rozwiązane. Jednocześnie od wczesnej wiosny trwa spór między SPAR Group i należącą do Bać-Polu spółką SPAR Polska dotyczący licencji na prowadzenie sieci SPAR. Chociaż holenderski licencjodawca, czyli SPAR International ogłosił, że odebrał prawa polskiej spółce i przekazał je firmie z RPA, polski podmiot utrzymuje, że nadal jest właścicielem licencji, bowiem próba jej odebrania odbyła się z naruszeniem prawa. Sprawa toczy się przed różnymi sądami polskimi i zagranicznymi, wszyscy zaś oczekują wyroku sądu w Amsterdamie, którego orzeczenie postrzegane jest jako najbardziej miarodajne. Tak, czy inaczej obie strony rozwijają sieć SPAR na swój sposób, utrzymując, że są w stanie to robić. Ciekawostką zaś może być fakt, że na czele powołanej przez SPAR Group spółki Wasz Sklep SPAR stanął wieloletni współpracownik Leszka Bacia Tomasz Syller postrzegany przez lata jako zaufana osoba właściciela Bać-Polu.
Nowa struktura
To co działo i dzieje się wokół Piotra i Pawła oraz sieci SPAR jest spektakularnym przejawem zmian strukturalnych, jakie realizowane są na polskim rynku obrotu produktami FMCG. Wyraźnie słabły w tym roku placówki wielkopowierzchniowe. W przypadku brytyjskiej sieci Tesco wyniki okazują się na tyle słabe, iż coraz powszechniej mówi się o wyjściu tego detalisty z naszego rynku. Przez cały rok Tesco zmniejszało liczbę placówek handlowych, czy to poprzez ich zwyczajne zamykanie, czy też sprzedając je innym podmiotom, w tym między innymi niemieckiej sieci Kaufland. Tak czy inaczej w roku bieżącym Tesco bardzo wyraźnie zmniejszyło swój udział w polskim rynku, a w roku przyszłym być może zniknie całkowicie. To oczywiście przejaw malejącego zainteresowania konsumentów robieniem zakupów w sklepach klasy hipermarketu, lub dużego supermarketu na rzecz mniejszych, zlokalizowanych blisko domu placówek typu supermarket proximity lub sklepy dyskontowe. Wśród hipermarketów w miarę nieźle radził sobie jedynie Auchan, a poniekąd również Carrefour, który jednak w dużej mierze swoje wyniki zawdzięcza kilkuset mniejszym placówkom franczyzowym pod swoim szyldem. Pozostaje jeszcze Kaufland i to byłoby w zasadzie wszystko, co pozostało z formatu jeszcze do niedawna postrzeganego jako ten, który wkrótce zdominuje polski rynek sprzedaży produktów szybko zbywalnych. Mijający rok stał w efekcie pod znakiem umacniania się takich sieci jak Dino oraz Biedronka, Lidl, czy Netto. Dyskonty rozwijały się bowiem nadal bardzo intensywnie w 2019 roku, głównie kosztem hipermarketów oraz sklepów tradycyjnych.
Franczyza coraz powszechniejsza
Nic więc dziwnego, że mieliśmy w minionych miesiącach do czynienia z od dawna nie notowanym rozwojem sieci franczyzowych. Ilościowo to już około połowy placówek detalicznych działających na polskim rynku. I dotyczy to nie tylko takich operatorów jak prowadząca sklepy convenience Żabka, ale także sieci zrzeszających naprawdę tradycyjne placówki handlowe takie jak Rabat Detal, który po kilku latach stagnacji, pod rządami Grupy Specjał odnotował kilkudziesięcioprocentowy wzrost ilości sklepów w ciągu zaledwie roku. Franczyza okazała się na tyle interesująca i skuteczna, że nawet tak wielki dyskonter jak Biedronka zdecydował się poszukiwać nowego impulsu rozwojowego na rynku franczyzowym.
Tak więc w tym roku mieliśmy do czynienia z przyspieszeniem procesów, których efektem będzie w przyszłości nowy, bardzo odmienny kształt polskiego rynku detalicznego. Jeśli utrzymają się tegoroczne tendencje rynkowe to należy oczekiwać, że już wkrótce dominować będą z jednej strony sieci dyskontowe, z drugiej zaś nowocześnie zorganizowana franczyza pod auspicjami największych dystrybutorów hurtowych, chociaż nie tylko. Wystarczy wspomnieć, że w sieciach franczyzowych Eurocashu i Grupy Specjał działa ponad 25 tysięcy sklepów, czyli około 30% placówek spożywczych funkcjonujących na polskim rynku.
Lekiem modernizacja
Ważnym dla dnia dzisiejszego, ale i przyszłości polskiego handlu stały się podjęte w tym roku procesy modernizacyjne. Objęły one zarówno sferę marketingową, jak i techniczną oraz logistykę funkcjonowania największych przedsiębiorstw handlowych. Dzięki wprowadzanym zmianom w tych dziedzinach pozycja największych operatorów uległa dalszemu wzmocnieniu, oczywiście kosztem tych wszystkich firm, które działań takich nie podjęły, bądź nie były w stanie podjąć. I nie chodzi tu tylko o konkurencję ze strony handlu internetowego, którego znaczenia w przypadku sprzedaży produktów żywnościowych bym nie przeceniał, ale o zmiany w samych sklepach stacjonarnych służące docelowo obniżeniu kosztów ich działania oraz dostosowaniu oferty do zmieniających się oczekiwań konsumentów.
Niedobór rąk do pracy oraz rosnące jej koszty spowodowały, że coraz więcej sieci już wprowadza, bądź się do tego przymierza, samoobsługowe kasy. Rozwiązania techniczne znane dotychczas z nielicznych hipermarketów pojawiać się mają w dyskontach oraz większych placówkach handlowych najpopularniejszych sieci detalicznych. Do powstania na naszym rynku sklepów całkowicie bezobsługowych jest może jeszcze dosyć daleko, ale i takie koncepcje zaczęły się pojawiać w największych firmach detalicznych.
Rebranding swoich placówek handlowych kończy Żabka, która coraz powszechniej uzupełnia swoją ofertę nie tylko o dania gotowe, ale i możliwość zjedzenia w sklepach śniadania. Uporządkowanie logistyki przez największych dystrybutorów hurtowych, czyli Eurocash i Specjał owocuje zarówno obniżeniem kosztów funkcjonowania tych firm, jak i sklepów zrzeszonych w ich sieciach franczyzowych. Towarzyszy temu coraz szersze wykorzystanie platform internetowych.
W działaniach marketingowych związanych przede wszystkim z systemami promocji coraz powszechniejsze staje się wprowadzanie aplikacji na smartfony umożliwiających konsumentom dokonywanie tańszych zakupów. W placówkach handlowych wprowadzana jest nowa wizualizacja i nowocześniejsze koncepcje sprzedaży. Częstokroć towarzyszy temu – jak w przypadku Żabki czy Top Marketu, a już niedługo także Delikatesów Centrum – wprowadzenie nowego kształtu wizualnego samego szyldu.
Nie sposób wymienić wszystkich zmian modernizacyjnych w polskim handlu. Ich ilość świadczy jednak o tym, że proces ten wobec coraz trudniejszych warunków zewnętrznych, w jakich przychodzi funkcjonować placówkom handlowym, z pewnością zdominuje także najbliższe lata.
Witold Nartowski
Dziennikarz