Maksymalna pojemność opakowania nie może przekroczyć 10 ml, a maksymalna zawartość nikotyny nie może być wyższa niż 20 mg/ml. Obowiązuje również bezwzględny zakaz sprzedaży produktów nikotynowych osobom poniżej 18. roku życia.
– Polskie prawo dopuszcza do obrotu tylko i wyłącznie przebadane, notyfikowane produkty. Użytkownicy mogą swobodnie sprawdzić skład danego płynu, który jest podany na opakowaniu. Konsumenci są odpowiednio chronieni przez jasno wytyczone regulacje. Nie mamy podstaw do obaw o jakość i bezpieczeństwo płynów zakupionych w legalnych punktach sprzedaży. Polska wypełniła bardzo skrupulatnie unijny obowiązek implementacji dyrektywy. Oprócz tego nasz kraj wdrożył dodatkowe obostrzenia, na które zdecydowało się niewiele państw w Europie. Wprowadzono zakaz sprzedaży internetowej urządzeń i płynów nikotynowych do papierosów elektronicznych – podkreśla Małgorzata Zielińska z Vaping Association Polska.
Papierosy elektroniczne zostały stworzone dla dorosłych palaczy, którzy nie potrafią zerwać z nałogiem palenia tytoniu. Mają szansę być skutecznym narzędziem w redukcji szkód związanych z nałogiem tytoniowym. Nie jest to produkt pozbawiony ryzyka, jednak potencjał papierosów elektronicznych należy oceniać, porównując aerozol z e-papierosa do dymu tytoniowego. Dym tytoniowy zawiera ponad 7 000 szkodliwych substancji, z których ok. 70 ma udowodnione działanie rakotwórcze. Amerykańscy naukowcy, autorzy raportu NASEM, udowodnili, że zastąpienie papierosów tradycyjnych alternatywą, jaką jest e-papieros, obniża ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej. Z raportu brytyjskiej agencji Public Health England wynika, że papierosy elektroniczne są w ok. 95% mniej szkodliwe od papierosów tradycyjnych.
Według danych Ministerstwa Zdrowia tylko w Polsce każdego roku z powodu chorób odtytoniowych umiera ok. 70 tysięcy osób. Tymczasem takie kraje jak Wielka Brytania, Kanada czy Nowa Zelandia rekomendują swoim obywatelom e-papierosy jako mniej szkodliwą alternatywę dla palenia tytoniu. Racjonalna polityka oparta na wynikach badań naukowych przeprowadzanych przez agendy rządowe w Wielkiej Brytanii wpłynęła pozytywnie na spadek liczby osób palących tradycyjne papierosy. W Polsce po papierosy tradycyjne sięga nadal ok. 9 milionów osób, które nie mają dostępu do rzetelnej informacji o potencjalnie mniej szkodliwych alternatywach dostępnych na rynku.
Profesor David Sweanor z Uniwersytetu w Ottawie ostrzega, że narastająca panika wokół papierosów elektronicznych może mieć katastrofalne konsekwencje w globalnych wysiłkach na rzecz ograniczenia palenia papierosów. Generalny koordynator Najwyższej Rady Zdrowia w Belgii, Fabrice Peters przyznając, że e-papierosy nie są wolne od zagrożeń, podkreśla, że są one mniej toksyczne niż tytoń i jest to produkt, „który może również pomóc w rzuceniu palenia”.
tagi: VAP , e-papierosy , vaping ,
Znamy laureatów Sustainability Awards For Retail! Podczas...
Należąca do koncernu FoodWell marka Bakalland dołączyła do...
Trwają prace nad nową ustawą o Rzeczniku MŚP...
Zawirowania w światowym handlu...
Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji...
Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów...
Światowi dostawcy nie nadążają z dostawami do Polski...