Drogeria

Agnieszka Więdłocha: Wybieram tylko kosmetyki naturalne, z jak najmniejszą ilością chemii

Czwartek, 12 września 2019
Aktorka bardzo ceni sobie codzienną pielęgnację skóry i ma swoje ulubione rytuały. By jej cera mogła odpocząć i zregenerować się po ciężkim makijażu z planu filmowego, aktorka stosuje chociażby sok z aloesu, peeling z płatów owsianych lub z fusów kawy. Jej zdaniem pielęgnację skóry należy wspomagać preparatami bogatymi w witaminy i substancje odbudowujące naskórek. Na półce w łazience nie może więc zabraknąć jej ulubionych kosmetyków – na bazie naturalnych składników, bez sztucznych zapachów i barwników.
Agnieszka Więdłocha podkreśla, że na co dzień dużą uwagę przywiązuje nie do zrobienia perfekcyjnego makijażu z użyciem dużej liczby kosmetyków kolorowych, a do odpowiedniej pielęgnacji skóry. W tym celu stosuje dobrej jakości produkty nawilżające, odżywiające i regenerujące.

– Dla mnie ważny jest przede wszystkim skład kosmetyków. Wybieram produkty naturalne, z jak najmniejszą ilością chemii i przede wszystkim nietestowane na zwierzętach. Bardzo lubię produkty wegańskie, które bardzo dobrze sprawdzają się na mojej skórze. Zapach nie jest dla mnie w ogóle ważny. Najbardziej lubię, kiedy jest on po prostu naturalny, kiedy krem pachnie naprawdę aloesem, bratkiem, tymiankiem albo szałwią, a nie ma tam żadnych dodatkowych sztucznych zapachów i przede wszystkim barwników – mówi agencji Newseria Lifestyle Agnieszka Więdłocha.

Z racji wykonywanego zawodu Agnieszka Więdłocha przez wiele godzin musi mieć na twarzy pełny makijaż. Wtedy czuje, że jej skóra jest obciążona, dlatego też, by dać jej odpocząć, zawsze pamięta o demakijażu i pielęgnacji dostosowanej do aktualnych potrzeb.

– W moim przypadku jest to niemożliwe, żeby zasnąć w makijażu czy żeby iść wieczorem spać w całym oprzyrządowaniu. Muszę wszystko zmazać, wszystko zmyć, po prostu od razu to widać na mojej cerze, kiedy o nią przestaję dbać. Nigdy nie zdarzyło mi się zasnąć, nawet kiedy byłam bardzo zmęczona po jakimś bankiecie, imprezie czy po bardzo długich zdjęciach. Zawsze staram się jeszcze wykonać ten ostatni wysiłek i zmusić się, żeby iść do łazienki, zmyć to z siebie i po prostu iść do łóżka czysta i pachnąca – mówi Agnieszka Więdłocha.

Aktorka podkreśla, że stawia na sposoby pielęgnacji sprawdzone od lat i przekazywane w jej rodzinie z pokolenia na pokolenia. Jej babcia na przykład zainteresowała ją aloesem i jego dobroczynnymi właściwościami.

– Moja babcia oprócz tego, że odkryła dla mnie aloes, to przez długi czas go dla mnie hodowała, bo ja go wykańczałam bardzo szybko. Przyjeżdżałam więc do babci i wychodziłam z taką siatką łodyg, które wsadzałam później do lodówki, żeby dłużej były świeże. Oprócz tego aloesu powiedziała mi też o maseczce z płatków owsianych i rzeczywiście tę maseczkę też używam raz na jakiś czas. Może nie codziennie, chyba że rzeczywiście mam jakieś problemy ze skórą po jakimś długim pobycie na planie. Ale to jest genialna maseczka, polecam ją wszystkim – mówi.

Agnieszka Więdłocha bardzo ceni sobie domowe sposoby dbania o urodę i chętnie wykorzystuje w tym celu różne produkty spożywcze.

– Z kawy, którą sobie rano zaparzam, później wieczorem mam taki genialny peeling. W momencie, kiedy się masuje nim całe ciało, cellulit jest naruszany i on się gdzieś tak ładnie rozbija, że tak powiem. A po drugie, zapach, który pozostaje na skórze po takim peelingu, jest nieziemski i przyjemnie wtedy zasnąć – mówi Agnieszka Więdłocha.



źródło: newseria.pl


tagi: Agnieszka Więdłocha , pielęgancja skóry , kosmetyki , naturalne kosmetyki , aloes , sok z aloesu ,