Wiadomości

Prezes SEKO o sytuacji surowcowej w branży rybnej

Wtorek, 26 marca 2019
Sytuacja na rynku surowcowym ryb z roku na rok jest coraz trudniejsza. Zmiany środowiskowe, coraz niższe limity połowów, a m.in. przez to wahania cen, to czynniki w największym stopniu wpływające na sytuację przetwórców. Kazimierz Kustra, prezes SEKO S.A., niezmiennie podkreśla, że potrzebny jest intensywny rozwój akwakultur, które pozwolą zaspokoić potrzeby konsumentów.
– Trendy żywieniowe jednoznacznie wskazują, że klienci oczekują wysokiej jakości produktów. Jako producenci również się do tego przyzwyczailiśmy, dostarczając bardzo dobrych produktów na bazie jakościowego surowca. Aby utrzymać ten wysoki poziom w perspektywie nadchodzących lat, będziemy musieli skupić się na rybach hodowlanych, gdyż coraz niższe limity połowów nie zaspokoją naszych potrzeb – ocenia Kazimierz Kustra i przyznaje: – Zmiana jest potrzebna, o czym mówiłem już wielokrotnie. Jeśli chcemy, aby kolejne pokolenia doceniły smak rybnych przysmaków, musimy coś dla nich zostawić.

Ryby na wagę złota

Limity połowowe to jeden z najważniejszych czynników, wpływających na cenę surowca. Od lat, ze względu na zmiany środowiskowe i demograficzne, dopuszczalne połowy są coraz niższe, co jednocześnie nie zadowala ani ekologów, ani przetwórców. – Zmniejszająca się dostępność ryb prowadzi do niepewnej sytuacji cenowej – wyjaśnia Kazimierz Kustra. – A to niesie za sobą konieczność podwyższania cen finalnego wyrobu, choć w tym obszarze zmiany nie są aż tak dynamiczne, głównie ze względu na długoterminowość kontraktów z sieciami handlowymi, co zamraża stawki. To może powodować z kolei trudności finansowe, bo to producent pokrywa różnicę. Należy też pamiętać, że konsumenci, po przekroczeniu akceptowalnej ceny towaru, tracą nim zainteresowanie. Przykładem, który pamiętam sprzed kilku lat, jest tuńczyk – nagły wzrost cenowy, który utrzymywał się przez dłuższy czas, doprowadził do spadku popytu na tę rybę – dodaje prezes SEKO. Podobną sytuację obserwuje się dzisiaj w kwestii łososia, którego cena ponownie drastycznie wzrasta. Ponadto zmniejszenie kwoty połowów na makrelę o 20% również będzie generowało trudności w zaspokojeniu popytu.

Doświadczenie jest niezbędne

Obserwowanie sytuacji na rynku surowcowym jest niezbędne, aby firmy przetwórstwa rybnego mogły planować reakcję. – Choć niektóre zmiany cenowe są dosyć zaskakujące, to jednak da się je przewidzieć – podkreśla Kazimierz Kustra. – To pozwala reagować zdecydowanie wcześniej i wprowadzać modyfikacje w planach produkcyjnych. Ważna jest także dywersyfikacja źródeł surowca, bo bez niej może się okazać, że firma nie będzie w stanie zaspokoić swoich potrzeb. W SEKO już wielokrotnie radziliśmy sobie w podobnych sytuacjach, dlatego czujemy się pewnie, jednak mniejsze firmy mogą napotkać spore trudności w tym roku w zakresie importu poszczególnych gatunków. Prezes SEKO ponownie odnosi się także do hodowli: – Są po prostu niezbędne, ale na wysokim poziomie. Konsumenci oczekują  jakości, w związku z tym rozwój nowoczesnych akwakultur, dostarczających pełnowartościowych ryb, w obecnej perspektywie jest po prostu koniecznością.


tagi: SEKO , surowce , branża rybna ,