Kategorie produktów

Rodzina, marka, tradycja

Środa, 13 lutego 2019 HURT & DETAL Nr 02/156. Luty 2019
Konsumenci są obecnie coraz bardziej wymagający, a różnorodność ich preferencji potrafi przyprawić o zawrót głowy. Jednak wśród ogromu dostępnych produktów najczęściej wybierają marki znane bądź te powstające w ich regionie. Jak się okazuje ważna jest dla nich tradycja wytwarzania i wyjątkowe receptury, które od lat pozostają niezmienne.
Tego, że zaufanie kieruje naszymi wyborami, nie trzeba udowadniać. Chętniej o radę prosimy osobę, do której mamy szacunek i jesteśmy pewni jej wskazówek. Podobnie jest z wyborem produktów, które mają znaleźć się na naszych stołach. Ufamy tym, które znamy od lat, a proces ich wytwarzania opiera się na tradycyjnych recepturach.

Regionalnie, tradycyjnie

Polakom bliski jest też regionalizm. Zauważalnym trendem na naszym rynku, już od wielu lat, jest kierowanie się przy codziennych zakupach kryterium pochodzenia produktów. W akcję promowania lokalnych wyrobów włączył się też rząd i samorządy. To dowód na to jak ważną rolę w rozwoju gospodarki pełnią produkty wytworzone na terenie naszego kraju. Liczne kampanie w mediach zachęcały do docenienia tego co polskie, w tym naszych rodzimych wyrobów. Akcję wykorzystały też poszczególne regiony, których władze zainwestowały w promocję – nie tylko miejsc rekreacyjnych, ale też produktów spożywczych charakterystycznych dla miejsca wytworzenia.

Konsekwencją wspomnianego trendu jest popularność jarmarków z produktami regionalnymi, które odwiedzają nawet duże centra handlowe, by promować naturalne wyroby z różnych zakątków Polski. Każdego roku w różnych miastach odbywają się też specjalne imprezy targowe, podczas których można poznać unikatową żywność. M.in. sporządzaną według dawnych, ekologicznych receptur i nawiązujących to tradycji wytwarzania poszczególnych regionów. Każdego roku przyciągają one tysiące zainteresowanych.

Przykładami wspomnianych imprez są np. odbywające się już od niemal dekady Europejskie Targi Produktów Regionalnych organizowane w Zakopanem. Podczas ich trwania prezentowana jest bogata oferta różnorodnych produktów wędliniarskich, mleczarskich, owocowo-warzywnych, wyrobów cukierniczych, napojów (w tym również wina, piwa, nalewek) z Polski i zagranicy. Podobnie jest z cyklicznymi targami Smaki Regionów w Poznaniu. Można na nich znaleźć ekologiczną, certyfikowaną żywość z całej Polski, a także poznać regionalne potrawy i produkty, wpisujące się w lokalne dziedzictwo kulinarne, i które są przygotowywane według dawnych receptur i filozofii slow. A trzeba wspomnieć, że to tylko przykłady tego typu eventów. Potrzeba ich organizacji wzięła się właśnie z ciągle rosnącego trendu na powrót do naturalnej, wyrabianej w zgodzie z naturą i tradycją, żywności.

Nie trzeba też przekonywać, że w naszym kraju silnie związani jesteśmy z tradycją. Nie tylko w kontekście obrzędów religijnych czy kultury, ale także w odniesieniu do spożywania czy przygotowywania posiłków. Pochwalenie się przez producenta na opakowaniu produktu, że opiera on proces przygotowywania żywności na tradycyjnych recepturach – podkreśla prestiż i jakość takiego wyrobu. Patrząc na powyższe tendencje nie dziwi prowadzona przez Ministerstwo Rolnictwa lista produktów tradycyjnych i regionalnych.

Jakość, tradycja i zdrowie

„Polski konsument jest przywiązany do tradycji, szczególnie jest to widoczne podczas chociażby świąt. Na stole nie może zabraknąć typowych dla danego regionu potraw. Również wybierając słodycze dla najmłodszych, kupujący często kierują się sentymentem i wybierają dobrze im znaną, jeszcze z dzieciństwa, markę. To odwoływanie się do historii coraz częściej pojawia się w komunikacji wiodących marek. I słusznie, bo polski konsument lubi wracać myślami do swoich czasów młodości. Wynika to nie tylko z miłych wspomnień, niezapomnianych smaków, ale też często towarzyszą temu myśli, że kiedyś produkty były produkowane inaczej, a skład etykiety się różnił” – podkreśla Małgorzata Głos, Client Business Partner w Nielsenie.

Jak wyjaśnia ekspertka, już ponad 60% polskich konsumentów odnosi się bardziej przychylnie do firm, które w jasny sposób informują o tym gdzie, w jaki sposób i z jakich składników wyprodukowano ich produkt. Nielsen informuje, że możemy się spodziewać, iż rosnące znaczenie zrównoważonego rozwoju, na razie coraz bardziej widoczne w krajach Europy zachodniej, już wkrótce nabierze na sile i w Polsce. To z kolei oznacza, że konsumenci zaczną zmieniać swoje zwyczaje konsumenckie w ten sposób, by produkty, które kupują miały jak najmniejszy negatywny wpływ na stan środowiska.

„Wraz ze wzrostem dochodu rozporządzalnego na gospodarstwo domowe, rosną też oczekiwania konsumentów względem oferty produktowej. Kupujący nadal chętnie korzystają z promocji, ¼ z nich jest nawet w stanie zmienić sklep, by skorzystać z lepszej oferty. W podejmowaniu decyzji zakupowych istotną rolę odgrywają gazetki sklepowe, aktywnie korzysta z nich co 4 kupujący” – informuje Małgorzata Głos.

Jak zaznacza Nielsen, w niepamięć możemy odłożyć czasy, kiedy shopper szukał przede wszystkim produktów o najniższej cenie. W tym momencie wyraźnie rośnie świadomość konsumencka. Klient ceni sobie jakość i dużo uwagi przywiązuje do relacji cena versus jakość oferowanego produktu. „Już 53% polskich kupujących twierdzi, że zależy im na jakości i jest w stanie zapłacić za nią więcej. Co więcej, wzrost zamożności polskiego konsumenta pozwala mu też bardziej eksperymentować – 25% shopperów uwielbia wypróbowywać nowości i nieustannie szuka nowych marek i produktów. Nawet jeśli kupiona nowość zawiedzie, utrata kilku czy kilkunastu złotych jest mniej odczuwalna niż jeszcze kilka lat temu” – wyjaśnia ekspertka Nielsena.

Instytut podkreśla, że polski konsument docenia również produkty, które są w określony sposób spersonalizowane i wpisują się w jego specyficzne potrzeby i oczekiwania. Może być to wyrażone celową komunikacją, czy też odpowiednim składem produktu, wpisującym się w oczekiwania danej grupy konsumentów. Potrzeba bycia indywidualnie potraktowanym, nie tylko przez obsługę sklepu, do którego się udajemy, ale też przez samych producentów – jest coraz bardziej zauważalnym oczekiwaniem klientów względem codziennych zakupów.

Powrót do kuchni naszych babć...

Detaliści sami obserwują, że w ciągłej pogoni za karierą, w rzeczywistości nieustannego rozwoju i wdrażania nowoczesnych rozwiązań coraz więcej osób potrzebuje spowolnienia oraz powrotu do korzeni. Szukają wspomnień dzieciństwa i często odnajdują je właśnie w wyrobach tradycyjnych, serwowanych w niezmiennej formie od czasów ich młodości. Kupcy podkreślają, że klienci szukają żywności, która nie tylko wytwarzana jest w oparciu o tradycyjne receptury, ale też wygląda jak ta przygotowana przez nasze mamy czy babcie.

Wspomniane tendencje są bardzo widoczne w sklepie w Stoczku Łukowskim, należącym do Zbigniewa Dylewicza. Detalista podkreśla, że po produkt, który przypadnie do gustu jednemu klientowi, przychodzi później znacznie więcej osób, bo zasadą „poczty pantoflowej” w niewielkim mieście, żaden dobry wyrób nie pozostanie w cieniu.

„Jak w każdej miejscowości, dla której bliskie są lokalne tradycje, klienci szukają wyrobów, które są jak najbardziej zbliżone do tego co robiły ich babcie i wcześniejsze pokolenia. Przykładem takiej firmy może być choćby marka Kosz Natury, która pojawia się u mnie z tartym chrzanem czy przysmakiem cygańskim. Ważne jest nie tylko to, że słoiczki wyglądają tak, jakby przygotowała je mama czy babcia, ale też to, że zawartość smakuje rzeczywiście tak, jakbyśmy przygotowali ją według przepisów, z których korzysta się w domach z tradycją samodzielnego wytwarzania przetworów” – podkreśla pan Zbigniew.

Właściciel zaznacza, że wspomniane produkty przywozi z Warszawy ze względu na duże zapotrzebowanie i zainteresowanie klientów. Doceniają oni smak, ale też skład i naturalność wyrobów. W takich przypadkach cena ma marginalne znaczenie, mimo iż okoliczni mieszkańcy bardzo często zwracają uwagę na to, ile pieniędzy zostawiają w sklepie podczas zakupów.

Zalety manufaktur

W stoczkowskim sklepie znajdziemy szeroki wybór ciastek z małych firm i manufaktur. Właściciel ufa tylko sprawdzonym producentom i kieruje się zapotrzebowaniem klientów na słodycze, które wyglądają i smakują jak przygotowane samodzielnie w domu.

„Od dawna w sklepie mam ciastka z Cukierni Ptyś z Łodzi. Regularnie zamawiam ponad 20 różnych rodzajów wypieków. Klienci cenią smak i bardzo często jest tak, że potrafią tego samego dnia wrócić po więcej. Wielu z nich podkreśla, że ma już swoje ulubione z ich oferty. Co jest ważne? Żeby wyglądały, smakowały i pachniały jak domowe. Dlatego mam w ofercie szeroki wybór ciastek na wagę, bez konserwantów, o krótszym niż w przypadku wyrobów w małych paczkach, terminie przydatności do spożycia. Jednak nigdy nie obawiam się, że zostanę z przeterminowanym towarem, ponieważ bardzo szybko się on sprzedaje. Sprawdzam też jakie surowce zostały wykorzystane do ich wypieku, ponieważ często spotykam się z takimi pytaniami ze strony klientów” – podkreśla detalista.

Siła lokalności

Patriotyzm lokalny w sklepie Zbigniewa Dylewicza jest bardzo istotny. Mimo ograniczonej powierzchni sprzedaży, w swojej placówce ma szeroką ofertę wyrobów Stoczek Natura. Mając świadomość, że firma wyrosła na ich regionie, klienci chętniej wybierają produkty oferowane przez nią, niż przez konkurencję.

„Zaopatruję się w szeroką gamę produktów ze Stoczka. U nas są to wyroby znane od dawna i mieszkańcy ufają recepturom według których zostały one przygotowane. Poza tym w myśl patriotyzmu lokalnego, klienci wolą wesprzeć producenta działającego na ich „terenie”. Do tego dochodzi znajomość tradycji firmy i zaufanie do surowców, z których producent korzysta” – podkreśla właściciel sklepu.

Wielkie marki z długą tradycją

Równie widoczną tendencją w wyborach konsumentów jest zaufanie do silnych marek, liderów rynku, którzy swoje produkty oferują Polakom od kilku dekad. W Stoczku Łukowskim przykładem takiej siły jest Lubella i oferowane przez nią makarony. „Nie zdarzyło mi się, by ktoś prosząc o dobrej jakości makaron nie miał na myśli Lubelli. Nie dość, że jest to marka rozpoznawalna i lubiana w całej Polsce, to dodatkowym jej atutem jest to, że wyrosła tutaj, na lubelszczyźnie” – podkreśla Zbigniew Dylewicz.

Właściciel przyznaje, że wśród klientów panuje przekonanie, że jeśli kupią produkt znany i będący liderem w kategorii to z pewnością się nie zawiodą. Wchodzi tutaj w grę zaufanie nie tylko do firmy, która od czasami nawet kilkudziesięciu lat funkcjonuje na rynku, ale też do jakości produktu, która musi być stale kontrolowana skoro przedsiębiorstwo tyle czasu utrzymuje się na szczycie. Dotyczy to nie tylko matek ogólnopolskich, ale też globalnych. Jak opowiada pan Zbigniew chcąc poczęstować gości dobrą herbatą, której walory docenią, klienci sięgną po Lipton, na święta wybiorą do picia Coca-Colę, a słodyczami na prezent są zwykle wyroby Wawel, Wedel bądź Goplana.

Etykiety i informacje o produkcie

Do udostępniania informacji o produktach zobowiązuje sprzedawców prawo. Jednak obecnie, wysoka świadomość konsumentów powoduje, że często już przed przyjściem do sklepu uzbrojeni są w wiedzę na temat tego, co chcą kupić.

„Jak wspomniałem, staram się śledzić skład produktów, które mam w swoim sklepie. Szczególnie istotne jest to w przypadku produktów dla dzieci. Rodzice są chyba grupą najlepiej wyedukowanych pod tym względem klientów, a przynajmniej aspirującą do tego, by jak najwięcej wiedzieć. Zdarzyło mi się, że jedna z mam chcąc kupić chrupki kukurydziane, samodzielnie zeskanowała telefonem kod kreskowy i po analizie składu zdecydowała się na zakup. Opowiedziała mi, że kupując żywność dla dzieci zawsze korzysta z aplikacji, która pokazuje składniki, których powinna unikać” – podkreśla pan Zbigniew.

Jakość na pierwszym miejscu

Dbałość o skład i tradycyjne receptury dotyczą wszystkich kategorii produktowych. Klienci obecnie są bardzo wymagający, stąd też producenci muszą kontrolować jakość swoich produktów niezależnie od branży w jakiej działają.

„Klienci są bardzo rozważni w swoich wyborach. Dla nich istotne są też sposoby wytwarzania alkoholu jaki kupują. W naszych stronach bardzo doceniane są miody pitne Apis. Podobnie jest z herbatami. Kiedyś wystarczyła zwykła, liczyła się jak najniższa cena. Teraz klienci, szczególnie w przypadku herbat owocowych, sprawdzają procentową zawartość owoców i kraj pochodzenia. To już tak zaawansowane zmiany światopoglądowe, że w mojej opinii trendy dotyczące naturalnego składu czy poszukiwania produktów o tradycyjnych recepturach – będą się nasilały” – komentuje Hanna Sawicka, właścicielka sklepu w Łukowie.

Detalistka dodaje, że w okolicy, jak też w całym województwie prężnie działają firmy rodzinne, o długich tradycjach, a przy tym takie, których sukces objął już całą Polskę. „Wędliny z Łukowa zna chyba każdy. W mieście jest dużo sklepów mięsnych, które rekomendują zakup właśnie tych wyrobów. Znane logo, pewny skład i niezmienny od lat smak sprawiają, że klienci kupują te produkty bez wątpliwości” – wyjaśnia pani Hanna.

Dobre, bo polskie

„Był kiedyś boom na produkty zagranicznych marek. Na obcobrzmiące nazwy, czy wyroby, których na polskim rynku nie można było znaleźć. Teraz wracamy do tradycji. Jestem bardzo podbudowana tym, że klient wybiera nasze lokalne produkty w oparciu o kraj pochodzenia. Liczne kampanie promocyjne, a także chęć pozyskania wiedzy na temat rodzimych surowców i wyrobów sprawiły, że konsumenci świadomie dokonują wyborów i są przekonani o wysokiej jakości żywności, jeśli na opakowaniu mają informację, że została wytworzona na terenie naszego kraju. Zyskują na tym małe manufaktury i firmy propagujące miejsce pochodzenia swoich produktów” – opowiada Hanna Sawicka.

Detalistka dodaje, że w jej opinii cena oczywiście ma bardzo duże znaczenie dla klientów, ale nie jest to jedyna zmienna, według której konsument dokonuje wyboru.

Jak widać – wartości, takie jak tradycyjna receptura, polskie pochodzenie, długi staż obecności na rynku, są dla nowoczesnego klienta bardzo istotne. W otoczeniu tak wielu przetworzonych produktów często szuka on właśnie takiej, wysokiej jakości żywności, która zapewni mu nie tylko zdrowie, ale i smak, który pamięta z dzieciństwa. Zatem opieranie swojej produkcji na wysokiej jakości składnikach z pewnością zostanie docenione przez klientów.


Joanna Kowalska
Redaktor



tagi: jakość , tradycja , zdrowie , produkty , konsument ,