Nie ma nic piękniejszego od miłości! A uczucie można wyrazić m.in. słodkim prezentem... Czekoladki, praliny, bombonierki, lizaki... Sposobów na powiedzenie „kocham” w Walentynki jest naprawdę wiele. A producenci i detaliści zawsze mają coś wyjątkowego, by pomóc zakochanym w okazaniu ich uczuć.
Obecnie Walentynki stały się w dużej mierze świętem komercyjnym. I nie ma w tym absolutnie nic złego, ponieważ wielu Polaków je lubi. Z badania przeprowadzonego w ubiegłym roku przez IQS na zlecenie firmy Wyjątkowy Prezent wynika, że Walentynki to wg 40% z nas okazja do miłego spędzenia czasu. Jak podaje instytut – większość Polaków wybiera tradycyjną, czyli rozumianą jako romantyczną, formę świętowania Dnia Zakochanych. Jest to m.in. wspólna kolacja, spacer bądź wyjście do kina czy teatru. Jest to też czas wręczania drobnych upominków. Jak podaje IQS, na prezenty wydajemy zwykle do 100 zł.
Miłości początki...
Patronem Dnia Zakochanych jest święty Walenty. Mimo, iż jest to chrześcijańska postać, początków tego święta należy dopatrywać się w pogańskich obrządkach. W starożytnym Rzymie 14 luty był wigilią Luperkaliów – świąt ku czci Fauna – bożka płodności, opiekuna trzód i zbiorów. Obchodom towarzyszyły huczne zabawy i rytualne obrzędy. Podczas jednego z nich młodzi mężczyźni losowali karteczki z imionami dziewcząt ze specjalnej skrzyni. Wylosowana panna towarzyszyła im przez resztę wieczoru. Chrześcijaństwo było wówczas młodą religią, która wypierając pogaństwo, przejęła część z dawnych obrzędów. Wraz z rozprzestrzenianiem wiary nadano Luperkaliom chrześcijańską interpretację i ustanowiono odpowiedniego patrona – świętego Walentego.
Walentynkowe zwyczaje
W Polsce, mimo iż nie każdy obchodzi Walentynki, są one świętem widocznym. M.in. w witrynach sklepowych udekorowanych czerwonymi sercami, repertuarze kin, gdzie można obejrzeć komedie romantyczne czy programach śniadaniowych skupionych na miłosnym wątku. Z każdej strony jesteśmy zachęcani do aktywnego udziału w świętowaniu. Jak to zostało wspomniane wyżej – Polacy hołdują tradycyjnemu spędzaniu Walentynek i wręczaniu przy tej okazji drobnych upominków. A jak spędza się Dzień Zakochanych w innych krajach?
Z największym rozmachem Walentynki obchodzi się w Stanach Zjednoczonych. Po tej stronie oceanu święto to ma na wskroś komercyjny charakter. Jest to drugie, zaraz po Bożym Narodzeniu, najbardziej dochodowe wydarzenie w USA. Miliony przynosi przemysł zajmujący się produkcją miłosnych kartek pocztowych. Modę na taki zwyczaj zapoczątkowała amerykańska artystka, Esther Howland. W 1850 roku otworzyła ona firmę produkującą pięknie zdobione kartki miłosne. Mówi się, że na ówczesne warunki zarobiła na swoim biznesie fortunę. Nie sposób nie wspomnieć o „krzyczących” ze sklepowych półek pluszakach, słodyczach czy kwiatach, które tego dnia są kupowane przez Amerykanów w ilościach hurtowych.
O ile zwyczaje amerykańskie są podobne do tych znanych nam w Europie, to Walentynki w Japonii są obchodzone zupełnie inaczej. Jak się okazuje, u wybrzeży zachodniego Pacyfiku z okazji Dnia Zakochanych to kobiety obdarowują prezentami mężczyzn. Panie wręczają upominki nie tylko swoim partnerom, ale również przyjaciołom, kolegom z pracy, czy nawet przełożonym. Wspomniane prezenty mają najczęściej postać słodyczy, a ściślej mówiąc – czekolady. Stąd też dominującym kolorem japońskich Walentynek jest brąz.
A co z prezentami dla kobiet? Z racji tego, że w Walentynki to tylko one obdarowują mężczyzn, panowie mają szansę odwdzięczyć się im 14 marca podczas tzw. Białego Dnia. Należy pamiętać, że Japończycy bardzo poważnie podchodzą do kulturowych zwyczajów. Regułą jest, że prezent od mężczyzny powinien być droższy od tego, który otrzymał podczas Walentynek. Dlatego oprócz słodkości kobiety tego dnia otrzymują też biżuterię bądź bieliznę.
Słodki rynek
Upominki w postaci czekoladek są już częścią tradycji. Nikogo zatem nie dziwią półki pełne sezonowych produktów ze specjalną szatą graficzną dedykowaną Walentynkom. A dodatkowym argumentem „za” jest miłość Polaków nie tylko do swoich drugich połówek, ale też do samych słodyczy.
„Rynek Słodyczy w Polsce, w którego skład wchodzą takie kategorie jak: ciastka, tabliczki czekoladowe, pralinki, cukierki i lizaki, batony, wafle, gumy do żucia, ciasta gotowe i rogaliki, figurki i zestawy czekoladowe, drażetki, batony muesli i specjalistyczne oraz chałwa i sezamki, wart jest 12,1 mld zł rocznie. W porównaniu do zeszłego roku oznaczało to wzrost sprzedaży wartościowej o 4%, przy jednak relatywnie stabilnych wynikach, jeżeli chodzi o sprzedaż wolumenową (+1,2%). W których okresach przypada największa część sprzedaży? Co prawda okresy Świąt Bożego Narodzenia oraz Wielkanocy cały czas odgrywają bardzo dużą rolę – odpowiednio 27,6% oraz 17,5% rocznej sprzedaży wartościowej całego rynku słodyczy – to jednak ponad połowa obrotów to pozostałe, nieświąteczne miesiące roku, więc przyjemność i chęć sięgnięcia po prostu po coś słodkiego jest nieodzownym elementem charakteryzującym powody zakupu tego typu produktów” – opowiada Joanna Rogalska, Client Director w Nielsen.
Zakochani klienci
W sklepach przed Walentynkami często pojawia się specjalna dekoracja przypominająca o zbliżającym się wydarzeniu. Dominuje kolor czerwony, utożsamiany z uczuciem miłości, które właśnie 14 lutego jest celebrowane przez zakochanych.
Małgorzata Skoczek, kierowniczka sklepu Eden w Górze Kalwarii, opowiada, że nawiązanie do okazji poprzez odpowiednią grafikę na opakowaniu jest niezwykle istotnym elementem, ponieważ sygnalizuje zapominalskim, że czas kupić dla ukochanej czy ukochanego prezent na Walentynki. Jak tłumaczy, są to zwykle słodycze.
„Oferta z okazji Walentynek nie rózni się znacząco od stałej ekspozycji. Jednak wiele produktów zastępujemy ich „edycją limitowaną”. Od stałej oferty odróżnia się najcześciej walentynkową szatą graficzną. Najwięcej sprzedajemy produktów w kształcie serc lub z jego motywem na opakowaniu. Niezwykle istotny jest też kolor produktu – czerwony od razu przyciąga wzrok. Cena nie jest przy tym zbyt istotna. Z racji tego, że prezenty mają zazwyczaj charakter symboliczny, to wśród całej gamy słodyczy na Walentynki wybierane są zwykle czekolady, praliny, bombonierki czy lizaki. Te ostatnie obowiązkowo w kształcie serca” – wyjaśnia kierowniczka sklepu.
Wśród najczęściej wybieranych marek pani Małgorzata wymienia Milkę, Wedla, Raffaello i Terravitę. Na półce możemy jednak znaleźć znacznie więcej słodkości, m.in. marek Wawel, Vobro, Solidarność, Goplana czy Merci.
Okazjonalne słodycze pojawiają się w Edenie na kilka dni przed Walentynkami. Małgorzata Skoczek zaznacza jednak, że najlepsza sprzedaż przypada w dniu samego święta. „Rzadko kiedy ktoś przyjdzie po czekoladki parę dni wcześniej. Zwykle wynika to z faktu, że sporo osób przypomina sobie o potrzebie zakupu dokładnie 14 lutego” – wyjaśnia.
Do Walentynek najlepiej przygotować sklep umieszczając dekoracje zarówno w witrynie, jak też wewnątrz placówki. Nie bez znaczenia jest też taki dobór asortymentu, by klient wiedział, że jest on specjalnie przygotowany z okazji 14 lutego. Nie zapominajmy o słodyczach, winie, a także torebkach prezentowych, które umieszczone w zasięgu wzroku z pewnością zachęcą do zakupu. Sklep przygotowany na Walentynki z miłością, na pewno przyniesie zyski.
Joanna Kowalska
Redaktor