Kategorie produktów

Kolorowo i z procentami

Piątek, 14 grudnia 2018 Autor: Joanna Kowalska, HURT & DETAL Nr 12/154. Grudzień 2018
Na Sylwestra obowiązkowym rekwizytem do świętowania Nowego Roku jest szampan albo wino musujące. Jednak karnawał to dobry okres również dla innych alkoholi. Prosecco, wódka, whisky, brandy, wszelkie likiery, piwo, wino... Możliwości są niezliczone! Ale w karnawale przydają się też preparaty regenerujące organizm po spożyciu alkoholu. Sprawdzamy co oferują producenci, a detaliści opowiadają o hitach sprzedaży.
Karnawał to czas kiedy więcej osób pozwala sobie zaszaleć z procentami. Częściej niż zwykle decydujemy się na drinki lub wymyślne kombinacje alkoholi. Na sklepowych półkach pojawiają się w tym czasie specjalne warianty ulubionych trunków, a detaliści dbają, by zaoferować swoim klientom specjalne, promocyjne ceny na wiele z nich.

Sprzedaż alkoholu

Trunki są bardzo ważnym segmentem pod względem sprzedaży we wszystkich formatach sklepów. CMR podkreśla, że szczególne znacznie mają w placówkach małoformatowych do 300 mkw. Alkohole są jedną z kluczowych kategorii dla ogólnych wyników finansowych w sklepach o wspomnianej powierzchni. Jak podaje instytut, w takich placówkach piwo, wódka, whisky i inne napoje alkoholowe pojawiają się na prawie co trzecim koszyku zakupowym i generują 25% obrotów. Nie dziwi zatem fakt, że alkohol można kupić w prawie każdym sklepie małoformatowym. CMR podkreśla jednak, że najszerszą dystrybucję mają: piwo (dostępne w niemal 100% sklepów sprzedających alkohol) i wódki (ma je na półce 9 na 10 placówek prowadzących sprzedaż alkoholu). Ponad 80% sklepów sprzedających alkohol ma w ofercie wina stołowe, a w 6 na 10 takich placówek można kupić whisky. Mniej znaczącymi kategoriami są gin oraz rum. Zgodnie z danymi CMR, wspomniane trunki można kupić tylko w co trzecim sklepie.

Niezależnie od pory roku półka z alkoholem to bardzo często najważniejsze i najlepiej wyeksponowane miejsce w sklepie małoformatowym. Jednak największy wybór znajdziemy wśród kategorii piwa oraz wódki. Jak wynika z danych CMR – wciąż odpowiadają za około 90% wartości sprzedaży wszystkich napojów alkoholowych dostępnych w placówkach o powierzchni do 300 mkw.

Noworoczne trunki

A jak wygląda sprzedaż alkoholi w okresie świąteczno-noworocznym? Jak podaje CMR – zwiększonym zainteresowaniem cieszą się wtedy wina musujące, co również jest zauważalne na sklepowych półkach. Instytut wyliczył, że w grudniu 2017 r. klient zainteresowany winem musującym mógł wybierać ze średnio 10 wariantów (dwa razy więcej niż w pozostałych miesiącach). Z kolei osoby poszukujące innych rodzajów alkoholi miały bardziej ograniczony wybór – liczba dostępnych indeksów wśród pozostałych trunków nie przekraczała 3-4 rodzajów.

W okresie świąteczno-noworocznym istotnie zmienia się też podejście klientów do ceny alkoholi. Jak podkreśla CMR – jest to czas, kiedy Polacy częściej sięgają po droższe trunki. Wzrost sprzedaży wyższych segmentów cenowych zauważamy zarówno w wódkach jak i w piwie, większym zainteresowaniem cieszą się również kategorie alkoholi z wyższych półek cenowych takie jak whisky, gin czy rum, ale również wina stołowe i musujące.

Wódki czyste i smakowe

Jak podaje CMR – grudzień i cały okres świąteczno-noworoczny to niezwykle istotny czas dla kategorii wódek czystych i smakowych. „W porównaniu do poprzednich miesięcy sprzedaż wolumenowa wódek wzrasta o ok. 15%. Zdecydowanie częściej w tym okresie klienci sięgają po droższe warianty, a także po większe opakowania. Dlatego o prawie połowę wzrasta liczba transakcji z wódkami Premium oraz Top Premium i w rankingu rotacji wyżej niż w poprzednich miesiącach znajdziemy takie marki jak Stock Prestige czy Wyborowa w dużych opakowaniach (0,5 l/0,7 l)” – podaje Piotr Szczerbiński z CMR.

Ekspert wyjaśnia, że mimo wspomnianych wyników, nadal najlepiej sprzedają się wódki czyste ze średniej półki cenowej. Liderem jest w tym przypadku Żubrówka Biała (CEDC), dalej Krupnik Czysty i Żołądkowa Czysta de Luxe. „W grudniu jednak rzadziej klienci sięgają po małe opakowania na czym szczególnie traci segment najtańszych wódek, dla którego pojemności do 200 ml to nawet 60% wolumenu” – dodaje Piotr Szczerbiński.

Z powodu wyjątkowych okazji do świętowania, koniec roku to czas, kiedy częściej niż w pozostałych miesiącach klienci sięgają po duże opakowania alkoholu, szczególnie 500 ml. Dotyczy to zwłaszcza smaków zimowych. Patrząc na ranking sprzedaży stworzony przez CMR – wyżej niż zazwyczaj znajdziemy półlitrowe butelki Żołądkowej Gorzkiej, Soplicy Wiśniowej czy Pigwowej. Zainteresowanie droższymi markami nie omija też wódek smakowych – przedstawiciel segmentu Finlandia notuje ok. 50% wzrosty w porównaniu do nieświątecznych miesięcy. Jak wynika z danych CMR, w grudniu 2017 r. klient przeciętnego sklepu małego formatu do 300 mkw. miał do wyboru prawie 50 wariantów wódki smakowej i ponad 30 czystej.

Jak wyjaśnia ekspert CMR, Piotr Szczerbiński, w ostatnim miesiącu roku, mimo spadku zainteresowania małymi opakowaniami, liderami rotacji w wódkach smakowych pozostaje Lubelska Cytrynówka 100 i 200 ml.

Na słodko

W karnawale Polacy często eksperymentują i kupują alkohole, których dotychczas nie wybierali. Mnożące się wraz z końcem roku okazje do świętowania z rodziną czy przyjaciółmi – wspierają takie decyzje.

Jak podaje CMR – likiery, kremy i bittery są niszowym, pod względem udziałów wartościowych, segmentem alkoholi. W sklepach małoformatowych do 300 mkw. udziały likierów w całej sprzedaży nie osiągają nawet 1%. Jednak sprzedaży kategorii sprzyja okres świąteczno-noworoczny.

„Z danych CMR wynika, że najwięcej transakcji z likierami zawieranych jest w grudniu, bezpośrednio przed Bożym Narodzeniem. Drugim szczytem sprzedaży jest tydzień przed Wielkanocą. Te święta łącznie odpowiadały za odpowiednio 1/5 i 1/4 całkowitych obrotów wartościowych osiągniętych w ciągu ostatniego roku. Zrozumiałe zatem jest także, że w tym czasie dostępność tego typu trunków jest zwiększona. W grudniu i kwietniu 2017 r. ponad 60% sklepów małoformatowych prowadzących sprzedaż alkoholi miały w swojej ofercie jakiś likier. W placówkach tych w grudniu 2017 r. średnia liczba wariantów na jeden sklep wyniosła 5” – opowiada Piotr Szczerbiński, ekspert CMR.

Na podstawie danych zebranych z paragonów, CMR podaje, że w sklepach małego formatu liderem rynku likierów jest Jagermeister (CEDC), a na kolejnym miejscu plasuje się marka Advocaat B. Biała (Polmos Bielsko-Biała). W styczniu 2018 r. udział tej pierwszej pozycji w sprzedaży wolumenowej całego segmentu wyniósł 17%, drugiej – 16%. Patrząc na poszczególne produkty, to we wspomnianym okresie klienci sklepów małoformatowych o powierzchni do 300 mkw. najchętniej sięgali po likier jajeczny – Advocaat B. (Polmos Bielsko-Biała) o pojemnościach 200 ml i 500 ml. Jak precyzuje Piotr Szczerbiński – oba występowały na około 16% transakcji z omawianą kategorią. Innym chętnie kupowanym likierem był Jagermeister 500 ml, który pojawiał się na co 13. paragonie z likierami.

Na sklepowej półce

„Wiadomo, że w okresie świątecznym zaczyna wzrastać sprzedaż alkoholi premium, o wyższej cenie. Jest to czas kiedy wręczamy sobie prezenty, a idealnym pomysłem jest właśnie butelka trunku wysokiej jakości. Stąd też w tym czasie w naszym sklepie przybywa wariantów z kategorii whisky czy zestawów prezentowych – alkoholi w okazjonalnych pudełkach z dołączonymi szklankami” – opowiada Edyta Kozłowska, właścicielka sklepu Mirabelka w Mińsku Mazowieckim.

Detalistka zauważa też, że w okresie świątecznym zaczyna się większe zainteresowanie większymi pojemnościami – zamiast wódki w butelce 0,5 l, klienci częściej wybierają 0,7 l. Większa rotacja tych wariantów trwa aż do końca karnawału. Dużym zainteresowaniem cieszą się też wódki kolorowe o wyszukanych smakach. Właścicielka sklepu Mirabelka zaznacza, że klienci często poszukują wariantów nadających się do drinków.

Jak tłumaczy pani Edyta, zima to czas, kiedy zwiększa się zapotrzebowanie na wyszukane piwa kraftowe z małych browarów czy manufaktur. Opowiada, że szczególnie poszukują ich młodzi klienci, którzy mimo wyższej ceny za taki produkt chętnie je wybierają, ze względu na wyjątkowy smak. We wspomnianym okresie ogranicza się sprzedaż lekkich wersji tego trunku i radlerów, na korzyść porterów i piw mocniejszych.

„Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że w naszym społeczeństwie wzrasta wiedza na temat wina. Klienci przychodząc do sklepu już wiedzą czego potrzebują, są świadomi kraju pochodzenia i mają oczekiwania względem konkretnego szczepu. A wracając do okresu zimowego, to w tym czasie powodzeniem cieszą się szczególnie wina grzane. Z tym też idzie wybór dodatków – przypraw czy owoców. Nie można też zapomnieć o szampanie i winie musującym, których największa sprzedaż przypada właśnie na ten okres. W pozostałej części roku ich rotacja jest znikoma” – opowiada Edyta Kozłowska.

Lżejsza wersja

Spożycie alkoholu w Polsce wzrasta. Dotyczy to również piwa. Z danych GUS wynika, że o ile jeszcze w roku 2015 r. statystyczny Polak wypijał rocznie 80,7 l piwa wytwarzanego ze słodu, to w roku 2017 było to już 98,5 l na osobę.

Powyższy fakt ma swoje odbicie w liczbie dostępnych w sklepach wariantów. Jak podaje CMR, piwo zajmuje na półce z alkoholem najwięcej miejsca. Instytut wyjaśnia, że w grudniu 2017 r. klient typowego sklepu osiedlowego mógł wybierać średnio spośród 70 wariantów.

Oczywiście w ujęciu poszczególnych pór roku spożycie się zmienia, niemniej sprzedaż tego trunku utrzymuje się na wysokim poziomie przez cały rok. „Półka z tą kategorią zmienia się nieco w ciągu roku – latem jest szersza, bo w ofercie pojawiają się nowości rynkowe, przybywa też piw smakowych i radlerów, a na zimę się kurczy. W grudniu 2017 r. klienci sklepów małoformatowych mieli do wyboru średnio 70 wariantów piw. I nawet zimą trudno znaleźć sklep małoformatowy, w którym nie można byłoby kupić piw najpopularniejszych marek, takich jak Tyskie, Żubr, Lech Premium czy Żywiec. Zima, ze względu na brak słońca i niską temperaturę, to gorsze miesiące dla piwa, mimo to w grudniu większym zainteresowaniem cieszą się piwa droższe z segmentu premium takie jak Żywiec czy Lech Premium. Niezmiennie jednak liderem kategorii, nawet w grudniu, pozostaje Żubr” – opowiada Piotr Szczerbiński z CMR.

Czas na whisky

Jak podkreśla CMR – whisky oraz bourbon są bardziej ekskluzywnymi alkoholami, niewykazującymi sezonowości związanej z temperaturą. Ich sprzedaż natomiast rośnie istotnie w miesiącu świąt Bożego Narodzenia, osiągając poziom niemalże dwukrotnie wyższy niż w pozostałych miesiącach.

„Trunek ten jest coraz szerzej dostępny i zajmuje coraz więcej miejsca na półce. Coraz więcej sklepów małoformatowych oferuje klientom whisky oraz bourbon – w grudniu 2017 roku około 60% sklepów miało w ofercie co najmniej jedną butelkę. Rośnie również liczba dostępnych wariantów. Aktualnie, na półce można zobaczyć średnio 9 różnych opcji whisky oraz bourbonów). Dla tej kategorii wciąż najważniejszą pojemnością pozostaje 700 ml. Według danych CMR, więcej niż co druga butelka kupowanej whisky to właśnie 700 ml” – opowiada Piotr Szczerbiński z CMR.

Ekspert wyjaśnia, że sprzedaż whisky w sklepach małoformatowych zdominowały cztery główne marki: Jack Daniel’s (Brown-Forman), Ballantine’s (Pernod Ricard), Johnnie Walker (Diageo) i Grant’s (CEDC), które w grudniu 2017 r. odpowiadały łącznie za ponad 70% obrotu kategorią.

Brandy w sklepach małoformatowych

Brandy to jeden z mniejszych segmentów alkoholi – w sklepach małoformatowych do 300 mkw. CMR podaje, że odpowiada za mniej niż 2% sprzedaży wszystkich mocnych trunków.

„Niewielkie znaczenie dla obrotów sprawia, że detaliści nie przywiązują do tej kategorii tak dużej uwagi jak do wódki czy whisky. W 2017 r. brandy można było kupić w około połowie placówek prowadzących sprzedaż alkoholi mocnych, przy czym oferta obejmowała średnio tylko około 4 wariantów tych trunków” – wskazuje Piotr Szczerbiński z CMR.

Na podstawie danych zebranych z paragonów w sklepach o powierzchni nie przekraczającej 300 mkw. CMR podaje, że najpopularniejszym wariantem brandy jest butelka 500 ml. W całym 2017 r. 4 na 10 konsumentów kupujących wspomniany produkt wkładało do koszyka właśnie tę pojemność. Jak podaje instytut – średnia cena butelki 500 ml kształtuje się na poziomie 30 zł, a większa pojemność, tj. 700 ml kosztuje średnio 80 zł.

„Najszerszą dystrybucję w sklepach małoformatowych mają wciąż jeszcze marki z dawnych demoludów takie jak Pliska i Słoneczny Brzeg. Pliska trafiała do co drugiego, a Słoneczny Brzeg do co trzeciego sklepu sprzedającego tę kategorię. Bardziej wymagający klienci mogą sięgnąć po międzynarodowe marki takie jak Metaxa (CEDC), Stock 84 (Stock) – każdy z tych trunków jest dostępny średnio w co trzecim sklepie prowadzącym sprzedaż brandy” – podkreśla Piotr Szczerbiński.

Ekspert wyjaśnia, że w 2017 r. liderem rynku pozostawała Ambra (Pliska, Słoneczny Brzeg). Producent ten odpowiadał za ponad jedną trzecią sprzedanego wolumenu brandy. Wiceliderem była firma Stock (Stock 84 i Brandy Original) z jedną piątą udziałów, a za co siódmy sprzedany litr brandy odpowiadało CEDC (m.in. Metaxa) Na czwartym miejscu wśród dystrybutorów znalazł się Bartex (Budafok).

„Mimo niewielkiego znaczenia brandy w alkoholach mocnych klienci sklepów małoformatowych do 300 mkw. wydają ponad jedną dziesiątą więcej na brandy w okolicach Wielkanocy i Bożego Narodzenia. W rankingach rotacji wysokie miejsca w 2017 r. zajmowały tańsze brandy: Pliska 500 ml, Słoneczny Brzeg 500 ml, Brandy Original 500 ml. Jednak w okresach świątecznych większe znaczenie zyskiwały droższe marki i w grudniu 2017 r. wysoko w rankingu rotacji pojawiały się również droższe warianty” – wylicza ekspert CMR.

Sylwestrowy symbol

Nic chyba nie kojarzy się z sylwestrową nocą tak bardzo, jak symbolicznie otwierany o północy szampan. Z racji zastrzeżonej nazwy, jest to określenie często nadużywane dla określenia również kategorii win musujących.

Z racji faktu, że wina musujące są trunkiem w dużej mierze nabywanym okazjonalnie, popyt na nie rośnie skokowo tuż przed końcem roku. Jak potwierdza CMR – wpływa to znacząco na poszerzanie półek o nowe warianty oraz na liczbę sklepów prowadzących sprzedaż tego rodzaju trunków. W grudniu 2017 r. sklepy małoformatowe oferowały średnio 10 różnych win musujących, gdzie w przeciągu całego roku jest ich ok. 5. Zwiększa się również dostępność tego rodzaju trunku. W tym czasie można je było kupić w ponad 80% sklepów małoformatowych prowadzących sprzedaż alkoholi.

„Wino musujące i szampany spośród całej kategorii win, do której należą również wina stołowe, wina deserowe, wermuty oraz napoje winopodobne, wyróżniają się największą sezonowością sprzedaży – w roku 2017 w sklepach małoformatowych do 300 mkw. 30% wolumenu sprzedaży przypadło na grudzień (szczególnie na tydzień poprzedzający zabawę sylwestrową). Nie oznacza to jednak, że klienci sklepów małoformatowych nie sięgają po tego typu trunki w pozostałych miesiącach. Z roku na rok w sklepach małego formatu zauważalna jest zwiększona sprzedaż także poza sezonem. W 2017 r. sprzedany wolumen zwiększył się o 6% w porównaniu do roku ubiegłego, podczas gdy wygenerowana wartość była wyższa o około 13%” – wylicza Marcin Olszewski z CMR.

CMR wyjaśnia, że wina musujące i szampany, podobnie jak wina deserowe czy stołowe, zarówno pod względem wygenerowanej wartości ze sprzedaży jak i wolumenu, cechuje dynamiczny rozwój. Jak wynika z danych instytutu, w 2017 r. obroty sklepów małoformatowych wygenerowanych ze sprzedaży wina musującego były wyższe o 13% w porównaniu z rokiem ubiegłym a sprzedany wolumen tego segmentu w tym czasie wzrósł o 6%. Większe wzrosty w sprzedaży odnotowano tylko dla wina deserowego (głównie za sprawą marki Carlo Rossi Refresh).

„Rynek win musujących i szampanów jest silnie skoncentrowany. Liderem sprzedaży win musujących w sklepach małoformatowych jest niezmiennie Ambra (właściciel marek Dorato, Piccolo, Cin&Cin czy MichelAngelo) – skupiający blisko 1/3 udziałów wartościowych w 2017 r. Innymi ważnymi graczami pod względem wygenerowanej wartości w tym czasie byli Henkell&Co. (m.in. Sowietskoje Igristoje, Mionetto) oraz Bartex (m.in. Mogen David, Giovanni Vagabondo) – obaj odpowiadali za ok. 10% obrotów kategorią” – podaje Marcin Olszewski, ekspert CMR.

Wino „na stół”

Rosnąca świadomość na temat win znacznie wpływa na to, że coraz częściej Polacy uważniej dobierają rodzaj kupowanego produktu. Nie jest to już tylko pomysł na „bezpieczny” prezent, ale też pewna kultura spożywania. Niemniej według danych GUS spożycie wina i miodów pitnych spadło w 2017 r. do 6,1 l na osobę z 8,6 l, które przeciętny Polak wypijał w 2015 r.

„Pod względem wygenerowanej wartości ze sprzedaży całej grupy win (skupiającej kategorie, takie jak wina stołowe, musujące i szampany, deserowe, wermuty oraz napoje winopodobne) rok 2017 można uznać za udany. W porównaniu z rokiem 2016 grupa ta odnotowała wzrost o blisko 10%. Poza wermutami, wszystkie pozostałe kategorie win uwzględnione w powyższej klasyfikacji rozwijają się dobrze. Przy czym znacząco wybijają się wina deserowe, które za sprawą nowych wariantów aromatyzowanych owocami win zasilających nowe portfolio CEDC, w przeciągu ostatniego roku, zwiększyły swoją sprzedaż sprzedaży o 1/3” – opowiada Marcin Olszewski z CMR.

Jak podaje CMR, w ujęciu wartościowym najważniejszym segmentem win są wina stołowe – rozumiane jako niewzmacniane i niearomatyzowane wina gronowe. W całym ubiegłym roku odpowiadały one za ponad 50% obrotu ze sprzedaży wszystkich win w sklepach małego formatu do 300 mkw. Marcin Olszewski podkreśla, że podobnie do win deserowych, zarówno pod względem wygenerowanej wartości ze sprzedaży jak i sprzedanego wolumenu, cechuje je dynamiczny rozwój (wzrosty odpowiednio o 10% i 8% w porównaniu do roku 2016), choć dość zahamowany z uwagi na silniej rozwijający się rynek win deserowych, który ukierunkowany jest obecnie na nowe warianty – wyglądem i smakiem, przypominające typowe wino stołowe, ale z domieszką soków owocowych.

Wina stołowe, obok wina musującego, wyróżniają się mocną sezonowością, z największymi wzrostami sprzedaży przypadającymi na grudzień. W ostatnim miesiącu ubiegłego roku sprzedano o blisko 30% więcej wina stołowego od średniej sprzedaży z całego 2017 r. Jak wyjaśnia jednak ekspert CMR – popyt na wina w czasie świąt nie wpływa jednak znacząco na poszerzanie półek o nowe warianty tego trunków. Jak wynika z danych zebranych na podstawie paragonów, w grudniu 2017r. sklepy małoformatowe oferowały średnio 22 różnych win. Taki wynik daje zaledwie o 3-4 warianty więcej niż przeciętna liczba indeksów oferowana w ciągu całego roku. Większość produktów znajdujących się w ofercie sklepów małego formatu to wina butelkowane o pojemnościach 750 ml. Taka wielkość opakowania w grudniu 2017 r. występowała na 90% paragonów z winami stołowymi.

„Sprzedaż wina stołowego w sklepach małoformatowych jest mocno rozdrobniona. Za większość udziałów odpowiada 3 głównych producentów, niezmiennie nie tracących swojej pozycji od 2014 r. Liderem sprzedaży jest CEDC, właściciel marki Carlo Rossi, który w roku 2017 zrzeszał blisko 19% udziałów w wartości sprzedaży win stołowych. W grudniu 2017 r. wina tej firmy pojawiały się w ponad 80% sklepów małoformatowych, które prowadziły sprzedaż win stołowych. Podobną dystrybucję udało się zbudować firmie Ambra i Bartex. Ci dwaj producenci w okresie ostatnich 12 miesięcy osiągnęli odpowiednio 10 i 7% udziałów wartościowych w rynku wina stołowego” – wylicza Marcin Olszewski.

Gin, rum, tequila

Ograniczona półka w sklepach małego formatu sprawia, że rum, gin i tequila to jedne z mniejszych segmentów alkoholi. Jak podaje CMR, w sklepach małoformatowych do 300 mkw. odpowiadają one łącznie za mniej niż 1% wartości sprzedaży alkoholi mocnych.

Klienci szukający rumu i ginu mogą kupić je w około 40% placówek sprzedających alkohole mocne. Z kolei tequila dostępna jest w zaledwie kilku procentach takich placówek. Co za tym idzie, w sklepach małoformatowych nie należy się spodziewać zbyt dużej liczby wariantów takich alkoholi na półkach. Klienci najczęściej mogą wybierać pomiędzy dwoma wariantami rumu i ginu, natomiast w przypadku tequili najczęściej jest tylko jeden wariant tego alkoholu.

„Gin Lubuski to od wielu lat najważniejsza marka ginu w sklepach małoformatowych do 300 mkw., ponad 50% wartości rynku ginu. Drugi pod względem udziałów wartościowych znajduje się Seagram’s firmy Pernod Ricard (około 30% udziałów) a w dalszej kolejności Stock Gin (Stock) i Bombay Sapphire (Bacardi Martini). Klienci poszukujący ginu znajdą Gin Lubuski w prawie 90% sklepów oferujących tę kategorię alkoholi. Konkurencyjne marki mają znacznie słabszą dystrybucję – Seagram’s w styczniu 2017 r. był dostępny w co trzecim sklepie sprzedającym giny, a Stock Gin miało w na półce tylko 15% takich placówek” – wskazuje Piotr Szczerbiński z CMR.

Jak wynika z danych zebranych przez instytut, w sklepach małoformatowych można kupić giny w butelkach 350 ml i 700 ml. Mniej niż 50% transakcji zakupu tej kategorii dotyczyło wspomnianego alkoholu w pojemności 350 ml. CMR wyliczył, że średnia wielkość transakcji wyniosła w omawianym okresie 500 ml, natomiast jednorazowy wydatek na gin – nieco ponad 30 zł.

Dane CMR pokazują, że w 2017 r. najczęściej kupowanym wariantem ginu w sklepach małoformatowych był Gin Lubuski w opakowaniu 350 ml (można go było znaleźć na 30% paragonów z tą kategorią). Na kolejnych pozycjach w zestawieniu najlepiej rotujących ginów znalazły się Gin Lubuski i Seagram’s Gin w butelkach 700 ml. W ostatnich miesiącach 2016 r. na znaczeniu zyskiwał też wariant 500 ml Gin Lubuski.

Z kolei w segmencie rumu najlepiej w sklepach małoformatowych radzą sobie marki Golden Rum (Pernod Ricard), Bacardi (Bacardi Martini) i Galeon (Polmos Bielsko-Biała). Jeśli chodzi o dostępność, to w 2017 r. Golden Rum można było znaleźć w 75% sklepów oferujących ten rodzaj alkoholu. Natomiast Galeon można było kupić w co czwartej takiej placówce, a rum Bacardi w co piątej.

CMR potwierdza, że w sklepach o powierzni nieprzekraczającej 300 mkw. najlepiej sprzedają się rumy w małych opakowaniach – w 2017 r. średni wolumen transakcji wyniósł około 300 ml, natomiast średnia jej wartość – niespełna 27 zł.

W ubiegłym roku najczęściej kupowanym rumem w sklepach małoformatowych był Golden Rum 37,5% w opakowaniu 200 ml – można go było znaleźć na co czwartym paragonie z rumami. CMR na kolejnych miejscach w swoim zestawianiu najlepiej rotujących produktów wymienia rumy tej samej marki w opakowaniach 100 ml i 500 ml.

„Ze względu na niewielką dostępność i wysokie ceny (średnio ponad 70 PLN za butelkę 700 ml) klienci sklepów małoformatowych bardzo rzadko sięgają po tequilę. W placówkach prowadzących sprzedaż tego trunku najczęściej można znaleźć markę Sierrra Tequilla z oferty CEDC (w 2017 r. była dostępna w 90% sklepów), a także Olmeca firmy Pernod Ricard (25% sklepów). W 2016 r. markę Sierra Tequilla można było znaleźć na prawie 2/3 paragonów z tequilą. Najpopularniejszym wariantem tej marki jest Sierra Tequilla Silver, która występowała na prawie 50% paragonów” – wskazuje Piotr Szczerbiński z CMR.

Zwyczaje konsumentów

Sprzedaż alkoholu znacznie zmieniła się na przestrzeni lat. A wpływ na to mają zmieniające się trendy żywieniowe. Michał Głogowski, prowadzący sklep spożywczy w Radomiu, podkreśla, że obecnie Polacy piją więcej lżejszych trunków, głównie piwa. Kolejną zmianą na przestrzeni lat jest też to, że częściej skłaniają się ku wódce smakowej niż czystej.

Niemniej alkoholem, który w radomskim sklepie najczęściej wybierany jest w czasie świąt czy karnawału – jest wódka czysta. „Jeśli chodzi o okres noworoczny to dla powodzenia sprzedaży całej kategorii najlepszym rozwiązaniem jest przygotowanie we współpracy z producentami jednej lub dwóch bardzo dobrych promocji dla marek, które mają być wiodące w sezonie. W efekcie wygląda to tak, że mając w ofercie produkt w wyjątkowo okazyjnej cenie, klienci specjalnie po niego przyjdą po sklepu, albo widząc ile kosztuje, kupią go nawet, gdy tego nie planowali. Co roku staram się mieć przynajmniej jedną taką pozycję w asortymencie” – opowiada właściciel. Dodaje, że wiąże się to z dodatkową ekspozycją takiego alkoholu, co jest korzystne dla obu stron. Nie ma przy tym znaczenia konkretna marka, ponieważ cena staje się głównym argumentem i klienci chętnie zmienią dotychczas wybieraną wódkę na inną, jeśli ta druga jest w promocji.

„W przypadku wódki kolorowej, cena ma mniejsze znaczenie, ponieważ klient i tak ją kupi. Na prezent, dla małżonki czy kogoś innego z rodziny. W przypadku czystej, ta motywacja cenowa jest istotna, bo prowokuje do dodatkowego zakupu” – wyjaśnia pan Michał.

„Jeśli chodzi o wino, to ufamy Faktorii Win, która nas uratowała i trzyma sprzedaż tego trunku na bardzo fajnym poziomie. Czytelne podanie klientowi możliwości wykorzystania danego wina nie tylko sprawia, że kupujący chętnie kupi tak opisany produkt, ale też zwalnia pracowników z konieczności polecania konkretnych pozycji” – tłumaczy właściciel radomskiej placówki.

W przypadku piwa to okres jesienno-zimowy wiąże się z osłabieniem sprzedaży piw typowo letnich, czyli o obniżonej zawartości alkoholu. Pozostałe, klasyczne wersje, sprzedają się w dalszym ciągu. Pan Michał zaznacza, że jest to okres, w którym rotacja piwa jest bardzo dobra, ale głównie są to trunki znane i reklamowane, z oferty dużych koncernów.

„Staramy się zawsze dbać o sprzedaż whisky. Podobnie jak w przypadku wódki czystej, na święta i karnawał przygotowujemy specjalną ofertę i przynajmniej na jeden produkt mamy niższą niż zazwyczaj cenę. W takim przypadku nawet jeśli klient nie ma w zwyczaju pić tego trunku, to chętnie kupi go choćby na prezent” – zaznacza Michał Głogowski.

A po imprezie...

Nie da się ukryć, że nawet niewielkie spożycie alkoholu może osłabić nasz organizm bądź spowodować ból głowy. Problem nasila się właśnie przy okazji okresu karnawałowego. Dlatego ważny jest to, by w ofercie sklepu znajdowały się produkty, które są w stanie dostarczyć odpowiednich minerałów, albo zapobiec negatywnym skutkom przedawkowania alkoholu.

Zwykle w sklepie osiedlowym możemy nabyć środki na kaca w formie tabletek, które zazwyczaj należy zażyć przed planowanym spożywaniem napojów wyskokowych. Jest to skuteczna metoda regulująca metabolizm alkoholu, który spożyliśmy. Zwykle też zawierają glukozę, która przyspiesza regenerację organizmu. Jednak, aby ich działanie było zauważalne, musimy pamiętać o nawadnianiu organizmu wodą, a także z rozsądkiem podchodzić do samego picia alkoholu.

A jak wesprzeć nasz organizm dnia następnego? Podstawą jest niegazowana woda mineralna, która uzupełnia stracone minerały i mikroelementy. Z kolei wybierając wodę kokosową, możemy bardzo szybko nawodnić organizm. Zbawienne działanie mogą mieć też napoje z aloesem, wpływające na regenerację organizmu. Zawierają też potrzebne w tym czasie witaminy, między innymi – C. Klasyczna kawa pomoże z kolei na często towarzyszący nam po spozyciu alkoholu ból głowy.

Nie da się ukryć, że Polacy lubią świętować Nowy Rok i karnawał w towarzystwie alkoholu. Warto wyposażyć zatem sklep w nowości i zadbać o dobre ceny, by klient chętniej zrobił dodatkowe, nieplanowane zakupy. Jak zwykle w tym czasie nie można zapomnieć o izotonikach i napojach regenerujących, które szczególnie weekendowo powinny być mocniej eksponowane.

Joanna Kowalska
Redaktor H&D




tagi: Sylwester , Nowy Rok , potrawy , alkohole , produkty , sprzedaż , konsument ,