Klasycznie czy innowacyjnie? Z czekoladą, karmelem czy galaretką? Kruche czy miękkie? Do schrupania czy ssania? Sprawdzamy jakie są upodobania Polaków do słodkości i co w tej kategorii obecnie proponują producenci.
Któż z nas nie lubi słodyczy? Mimo ciągle trwającego trendu na zdrowe odżywianie, wciąż nie brakuje amatorów tego typu wyrobów. Większe znaczenie niż przed laty mają tzw. batony proteinowe czy zbożowe, które jednak w niektórych wariantach posiadają dodatek czekolady. Każdy detalista, który zna się na biznesie ma zatem odpowiednio dobrze wyposażoną półkę ze słodyczami. Szczególną dbałością właściciele sklepu obdarzają segment słodkości impulsowych, na które często potrafią się skusić nawet ci, którzy restrykcyjnie przestrzegają zdrowej diety. Czym jest bowiem parę dodatkowych kalorii w porównaniu z przyjemnością jaką daje ich zjedzienie...
Cukierki i lizaki*
Jak wynika z danych Nielsena kategoria cukierków i lizaków charakteryzowała się w ciągu ostatniego roku (maj 2017 – maj 2018) relatywnie stabilną sprzedażą wartościową. W porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej wzrosła ona o 2,2%.
„Konsumenci sięgający po cukierki najczęściej wybierają żelki – ich znaczenie to już ponad 30% wszystkich zakupów dokonywanych w placówkach detalicznych i jest to wzrost o 1,9 punktu procentowego w stosunku do zeszłego roku. Drugim wyborem są cukierki do żucia (sugusy, rozpuszczalne) – ponad 19% sprzedaży wartościowej przypada właśnie na tego typu produkty. W dalszej kolejności sięgamy po bardziej tradycyjne cukierki twarde, jednak ich znaczenie w kategorii cukierków spada. Zmniejszające się znaczenie dla obrotów wartościowych kategorią odnotowały także cukierki toffie, czyli produkty typu krówki, irysy etc., których sprzedaż spadła o – 9,9% w stosunku poprzednich 12 miesięcy. Najszybciej natomiast rozwijają się – poza największym segmentem żelek, które odnotowały 9% wzrost sprzedaży wartościowej – pianki oraz lizaki notujące ponad 10% dynamikę sprzedaży w porównaniu do poprzednich 12 miesięcy kończących się na maju’17” – wylicza Joanna Rogalska, Client Director, Nielsen.
Wartościowa lokalizacja sprzedaży*
Nielsen sprawdził też, gdzie Polacy najchętniej kupują słodycze. „Miejscem, w którym najczęściej dokonujemy zakupu kategorii cukierków, są dyskonty. W dalszej kolejności średnie sklepy spożywcze oraz supermarkety, jak również duże sklepy spożywcze wraz z sieciami chemicznymi” – podsumowuje Joanna Rogalska, Client Director w Nielsenie.
Z danych CMR
Jak wynika z danych paragonowych, zebranych i przeanalizowanych przez instytut CMR** – liczba dostępnych na półce statystycznego sklepu małoformatowego słodyczy impulsowych rośnie. Mając na myśli m.in. ciastka, batony, wafelki, gumy, żelki czy cukierki, w styczniu 2017 r. było ich ok. 111, a już w maju 2018 r. liczba ta wzrosła do poziomu 123 wariantów. Największe udziały wolumenowe osiągnęły ciastka. Popularne w sklepach o powierzchni do 300 mkw. są też wafelki impulsowe i batony. Duże znaczenie w tym formacie placówek handlowych mają też rogaliki, babeczki i torciki, a także żelki i pianki, cukierki twarde, gumy do żucia, rozpuszczalne i cukierki do żucia.
W zależności od kategorii całego segmentu słodyczy impulsowych – czołowe miejsca, jeśli chodzi o wartość sprzedaży, zajmują różni producenci. CMR, na podstawie danych ze sklepów małego formatu, ustalił kto w ostatnim roku zarobił najwięcej. W przypadku kategorii ciastek na pierwszym miejscu jest Mondelez. W czołówce znaleźli się też Bahlsen, Colian i Dr Gerard. Z kolei największe udziały wartości sprzedaży batonów mają Mars i Ferrero. W ostatnim roku wysokie zyski w tej kategorii odnotowali również Nestlé, Wedel i Mondelez. Sklepy do 300 mkw. w ostatnim roku odnotowały najwyższą sprzedaż wafelków impulsowych, których marki należą do Mondelez, Colian, I.D.C. Holding i Nestlé.
CMR sprawdził też udziały wartościowe firm produkujących wyroby nieczekoladowe. Jeśli chodzi o sprzedaż żelek i pianek to najwyższe zarobki z ich sprzedaży w ostatnim roku odnotowali Haribo i Storck. Wysoko też są Mieszko i Colian. W przypadku cukierków twardych czołowe miejsca zajmują Stork i Colian. Dużymi udziałami wartościowymi w sprzedaży mogą się też pochwalić Mieszko, Spin, Odra, Wawel i Wedel. Z kolei wśród producentów gum rozpuszczalnych i cukierków do żucia najlepiej w sklepach do 300 mkw. radzą sobie Perfetti Van Melle, Storck i Wrigley. Gumy do żucia mają natomiast jednego przeważającego lidera – Wrigley.
Instytut CMR podsumował też wszystkie kategorie słodyczy impulsowych. Z analizy wynika, że czołowe miejsca w wartości sprzedaży zajmują Mondelez, Ferrero i Wrigley. Dalej, z również wysokimi wynikami, uplasowali się Colian, Chipita, Mars, Storck, Nestlé, Bahlsen i Wedel. Ulubionymi markami są z kolei m.in. Orbit, 7Days, Prince Polo i Kinder Niespodzianka. Zestawienie produktów, które najwięcej zarobiły w sklepach o powierzchni do 300 mkw. otwierają natomiast 7Days Croissant z nadzieniem kakaowym (Chipita), Kinder Niespodzianka (Ferrero) i Kinder Joy (Ferrero).
Planując półkę ze słodyczami impulsowymi nie możemy zapominać o upodobaniu Polaków do tego typu produktów. Ważna jest różnorodność i dbałość o sprowadzanie nowości. Warto też jak najwięcej miejsca na te produkty wygospodarować w strefie kasy. Słodka oferta to bowiem gwarantowany zysk dla sklepu.
Joanna Kowalska
Redaktor
*Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, kategoria cukierków i lizaków, Cała Polska Premium Read (suma Hipermarketów, Supermarketów bez dyskontów, Dyskontów Premium Read, Dużych, Średnich i Małych Sklepów spożywczych oraz Sklepów Winno-Cukierniczych), okresy skumulowane czerwiec’16 - maj’17 i czerwiec’17 - maj’18.
**Kategoria słodyczy impulsowych według CMR zawiera ciastka; wafelki impulsowe; batony; rogaliki, babeczki, torciki; żelki, pianki; cukierki twarde; gumy do żucia; gumy rozpuszczalne i cukierki do żucia; cukierki funkcjonalne; batony chłodzone; jajka niespodzianki; krówki, toffi; batony zbożowe, batony owocowe.