Słoneczne, ciepłe dni lata, to nie tylko czas na schłodzone piwo. W sklepach znajdziemy mnóstwo wysokoprocentowych alkoholi, które cieszą się powodzeniem również o tej porze roku. Sprawdzamy propozycje producentów na najbliższy sezon i pytamy detalistów o sprzedażowe hity.
Wolumenowo sprzedaż alkoholi zwiększa się w trakcie ciepłych miesięcy. Duży wpływ na taki skok ma duże zainteresowanie piwem, które w dalszym ciągu pozostaje kategorią sezonową. Na wysokie liczby sprzedanych sztuk składa się też znaczny odsetek wódek czystych i smakowych w małych formatach. Jednak nie jest ich rotacja zależna od pogody, ponieważ sprzedają się w dużych ilościach przez cały rok.
Kategoria pełna zysków
Alkohol to kategoria, która jest w stanie znacznie podnieść zyski sklepu. Wysokie zainteresowanie klientów tego typu produktami powoduje, że przychodząc po nie do placówki, zrobią też inne zakupy. W mniejszych sklepach zazwyczaj układ jest taki, że piwa, jako ten tańszy asortyment w segmencie, jest wystawiony na półkach w strefie samoobsługowej, gdzie można je samodzielnie włożyć do koszyka. Natomiast bardziej wartościowe produkty, jak wódki, wina czy whisky i wermuty podawane są zainteresowanym zza lady w momencie podejścia do kasy. Takie rozwiązanie nie tylko niweluje ryzyko kradzieży, ale też sprawia, że klient czekając w kolejce ma sporo czasu, by przyjrzeć się całej ofercie alkoholu i zdecydować się na zakup.
A jak uatrakcyjnić ofertę i spowodować wzrost zysków? Przede wszystkim należy dobrze zaprezentować dostępny asortyment. Przydatne jest tu zachowanie odpowiedniego ustawienia butelek w zależności od ceny. Należy pamiętać, że droższy asortyment powinien zawsze znajdować sę na wysokości wzroku, zachęci to klienta do kupienia właśnie tych produktów. Warto też umieścić z tyłu regału alkoholowego lustro, które sprawi, że optycznie półka stanie się głębsza. Ważne jest tu też dobre oświetlenie, by klient wyraźnie widział wszystkie etykiety.
Piwo, piwo, piwo
Niska cena, a także zwykle stosunkowo niewielka zawartość alkoholu powodują, że wolumen sprzedaży piwa jest bardzo duży. Nic więc dziwnego, że zarówno duże jak i te lokalne browary inwestują w rozwój swojego portfolio.
Jak wynika z danych zebranych przez Kantar Millward Brown, wielu Polaków sięga po piwo raz lub 2 razy w tygodniu. Spośród osób przebadanych przez instytut, aż 38% osób udzieliło takiej odpowiedzi. Do spożycia tego trunku 2-3 razy w miesiącu przyznało się natomiast prawie 19% uczestników badania. 13% to z kolei wynik deklarujących spożywanie piwa 3-4 razy w tygodniu.
We wspomnianym badaniu, przeprowadzonym w okresie od stycznia do grudnia 2017 r., zapytano też o preferowane marki piwa. Najczęściej w odpowiedziach ankietowanych pojawiał się Żubr i Żywiec. Wysoko znalazły się też Tyskie Gronie, Kasztelan, Lech Premium, Warka Jasne Pełne, Tyskie Klasyczne, Redd’s, Perła Chmielowa, Harnaś, Heineken, Carlsberg czy Desperados.
O piwnych trendach latem
Bartłomiej Morzycki, Dyrektor Generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie tłumaczy główne trendy w spożyciu piwa w letnich miesiącach, na podstawie danych z ubiegłego roku. W tym czasie, jeśli chodzi o wybór piwa najczęśćiej zauważane jest skłanianie się ku produktom z zerową zawartością alkoholu i sugerowanie się smakiem trunku zamiast ceną.
„Polacy coraz częściej wybierają piwo ze względu na jego smak, nie przywiązując już tak dużej wagi do zawartości alkoholu. W ostatnim roku branża browarnicza odnotowała wzrost sprzedaży piw bezalkoholowych i niskoalkoholowych (o 22,9%) oraz piwnych specjalności (o 16,9%). Równolegle nastąpił spadek sprzedaży najmocniejszych piw (o 6,2%). Za rosnącą popularnością piw lekkich oraz pogonią za smakiem stoi zmiana stylu życia na zdrowy i aktywny. W ten trend wpisują się rosnące notowania radlerów, shandy czy piw z dodatkiem soków owocowych, które w sezonie letnim cieszą się największym powodzeniem. Z tego powodu piwni producenci regularnie powiększają swoje portfolio o rozmaite warianty piw smakowych. Coraz bardziej zróżnicowana kategoria piwna to dobry grunt pod utrzymywanie zainteresowania konsumentów chmielowym trunkiem nie tylko w sezonie” – wyjaśnia ekspert.
Niebagatelne znaczenie, jeśli chodzi o sprzedaż i spożycie piwa mają też pogoda, a także wydarzenia sportowe. „Piwo jest chętnie wybierane dla orzeźwienia i ugaszenia pragnienia, a te funkcje najlepiej spełnia w ciepłym sezonie, tradycyjnie otwieranym długim majowym weekendem. Czas wypoczynku urlopowego i wydarzeń pod chmurką zwykle sprzyja zwiększonej sprzedaży. Jednak drugi i trzeci kwartał minionego roku był wyjątkowo mało łaskawy dla piwnego segmentu. Wiosenne miesiące zaskoczyły bardzo niskimi temperaturami, lato też nie należało do najbardziej upalnych, co w efekcie przełożyło się na niższe spożycie niż zazwyczaj. Czy w tym roku będzie „pogoda dla piwoszy”? Póki co aura dopisuje, a prognozy wskazują, że lato będzie ciepłe i słoneczne, możemy więc myśleć optymistycznie o zbliżającym się sezonie” – tłumaczy Bartłomiej Morzycki.
„Spotkanie towarzyskie, relaks, odpoczynek, a także oglądanie telewizji to okoliczności, które najczęściej towarzyszą piciu piwa. Żadne wydarzenie tak dobrze nie spełnia tych wszystkich warunków jak duża impreza sportowa. Niebawem Polacy przed telewizorami, w pubach, czy w strefach kibica będą dopingować drużynę narodową podczas mundialu w Rosji. Na ogół podczas lata z turniejem spożycie piwa w Polsce jest wyższe w porównaniu do okresu bez mistrzostw Świata lub Europy, więc również z tego powodu bieżący rok może okazać się nieco bardziej pomyślny dla piwnej branży. Oby nasza piłkarska reprezentacja grała w turnieju jak najdłużej!” – podsumowuje ekspert Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.
Spożycie wina
Wino cechuje się bardzo szerokim spektrum smaków i odmian. Klienci kierują się nie tylko ceną i kolorem, ale coraz częściej także tym, do jakich potraw czy okoliczności pasuje dana odmiana tego trunku.
Według danych instytutu Kantar Millward Brown Polacy najczęściej piją wino z intensywnością wynoszącą kilka okazji w roku. Taką częstotliwość spożycia tego trunku zadeklarowało ponad 40% badanych. 2-3 razy w miesiącu sięga po nie 24% respondentów, a raz w tym samym okresie – prawie 20%. W mniejszości były osoby pijące wino raz w tygodniu lub cześciej (prawie 9%), a także raz w roku lub rzadziej (prawie 7%).
A jakie marki wybierają Polacy? W ankiecie instytutu przeważało Carlo Rossi. Marka ta pojawiała się w ponad 1/3 odpowiedzi na wspomniane pytanie. Bardzo często ankietowani wspominali też o winach Tokaj, Fresco, Sophia, El Sol, Egri Bikaver czy Jacob’s Creek.
Latem nie można jednak zapomnieć o winach musujących i szampanie. Jednak sięgamy po nie nieco rzadziej niż po klasyczny wariant bez bąbelków. Najczęściej w odpowiedziach ankietowanych pojawiała się deklaracja spożycia raz w roku lub rzadziej (prawie 48%), a także 2-3 razy w ciągu tego czasu (prawie 44%).
Wśród marek najczęściej spożywanych w przypadku win musujących i szampanów znalazły się Dorato, Cin & Cin, Russkoje Igristoje, a także Michael Angelo czy Martini Asti i Carlo Rossi Sparkling.
Branża winiarska
„Słońce, relaks i wakacyjny nastrój zdecydowanie wpływają na konsumentów i ich wybory. Latem chętniej sięgamy po orzeźwiające trunki – lżejsze zarówno pod względem smaku, jak i mocy alkoholu” – komentuje Magdalena Zielińska – Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.
„Fenomenem ostatnich dwóch lat jest prosecco. W roku 2017 kategoria ta odnotowała 40% wzrostu w ujęciu wartościowym i stała się siłą napędową rozwoju całego segmentu win musujących. Jest to powiązane ze zmianą modelu konsumpcji. Jeszcze kilka lat temu, wina musujące spożywane były głównie w okresie noworocznym, a także sporadycznie, dla podkreślenia rangi ważnych wydarzeń. Teraz lato przynosi drugi pik sprzedażowy – w ciepłe dni wina musujące konsumowane są bez szczególnej okazji, dla relaksu i orzeźwienia” – wyjaśnia ekspertka.
Magdalena Zielińska zauważa też inne tendencje w branży. „Drugim istotnym trendem jest moda na wino z dodatkiem soków – to kolejny segment winiarski rozwijający się bardzo intensywnie w ostatnim czasie. W tym sezonie możemy się spodziewać jeszcze większej dynamiki wzrostu. Owocowe smaki cieszą się latem szczególnym powodzeniem” – opisuje.
„Typowo letnią kategorią jest również cydr – niskoalkoholowy, jabłkowy napój, który pojawił się na polskim rynku 5 lat temu. Chociaż rynek cydru nie rozwinął się jeszcze w naszym kraju tak bardzo, jak wskazywały na to prognozy, możemy się spodziewać, że w kolejnych latach sytuacja ta ulegnie zmianie. Cydry są jedną z najszybciej rosnących kategorii napojów na świecie. Dużą popularnością cieszą się m.in. w Wielkiej Brytanii, Skandynawii, Francji i Niemczech. Polacy chętnie adaptują światowe trendy, a potencjał produkcyjny naszego kraju jest ogromy. Jesteśmy przecież potęgą sadowniczą, mamy zatem znakomite warunki, by modny obecnie cydr stał się naszą specjalnością” – podsumowuje Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.
Deklaracje spożycia whisky
Whisky nie jest alkoholem, który Polacy spożywają na co dzień. Potwierdzają to deklaracje konsumentów zebrane przez Kantar Millward Brown. Jak się okazuje, badani najczęściej potwierdzali, że piją whisky kilka razy w roku. Takiej odpowiedzi udzieliło nieco ponad 52% osób zapytanych przez instytut. Ponad 26% badanych delektuje się tym trunkiem raz w miesiącu lub częściej. Z kolei raz w roku lub rzadziej sięga po niego prawie 22% respondentów.
Najczęściej wybieraną przez polskich konsumentów marką jest Ballantine’s. Podobnym zainteresowaniem, jeśli chodzi o spożycie, cieszy się Jack Daniel’s, a także Johnnie Walker. Bardzo często ankietowani przez Kantar Millward Brown wskazywali na Grant’s, Jim Beam, a także Chivas Regal i Jameson.
Letnie preferencje
Jarosław Buss, właściciel sieci sklepów Ballantines oraz firmy Tudor House podkreśla, że whisky to produkt, który podlega działaniu sezonowości, dlatego rotacja alkoholi z tego segmentu w ciepłych miesiącach różni się od tej w czasie chłodniejszej części roku.
„W okresie letnim jego sprzedaż mocno spada. Nie da się porównać tego czasu z okresem świąt Bożego Narodzenia, kiedy klienci często poszukują produktów premium (whisky single malt), które wpiszą się w definicję wyjątkowości, unikatowości, z aromatami przypominającymi ten okres czy nawet Świąt Wielkanocnych, gdzie whisky coraz częściej zaczyna królować lub przynajmniej dzielić przestrzeń na stole z innymi mocnymi trunkami. Niemniej warto zauważyć, że zmienia się kultura picia whisky w Polsce. Jeszcze kilka lat temu alkohol ten kojarzony był wyłącznie z dystyngowanymi, dobrze sytuowanymi Panami w średnim wieku, którzy powolnie sączyli go przy kominku. Dziś rynek whisky dynamicznie się rozwija. Coraz częściej sięgają po niego również młodsi konsumenci (grupa w przedziale wiekowym 25-35) i piją zarówno z lodem, colą, a nawet w formie drinków. Wiele koncernów i destylarni zauważa ten trend i reaguje na potrzeby rynku, promując koktajle z użyciem swoich whisky. Popularny w okresie letnim jest koktajl Mint Julep, bazujący na Bourbonie, np. Rebel Yell, syropie cukrowym, liściach mięty i kruszonym lodzie oraz Teeling Summer Iced Tea Cocktail, skomponowany z wytrawnym aperolem, likierem imbirowym oraz aromatyczną herbatą. Większość koktajli z użyciem whisky serwowanych jest z kruszonym lodem, co poza większym orzeźwieniem pozwala złamać i zmiękczyć smak bardziej wytrawnych i dymnych odmian tego alkoholu” – wyjaśnia Jarosław Buss.
Wódka w Polsce
Badania przeprowadzone przez Kantar Millward Brown pokazują, że wódka jest trunkiem okazjonalnym, do którego najczęściej siadamy kilka razy w roku. Prawie płowa badanych zadeklarowała właśnie taką częstotliwość spożycia. Raz w miesiącu pije ją niemal 20% osób zapytanych przez instytut, a 2-3 razy w tym samym okresie – ponad 17%. Do spożywania wódki raz w roku lub rzadziej przyznało się z kolei prawie 10% dorosłych biorących udział w badaniu, a niecałe 4% wskazało, że pije ją raz w tygodniu, a nawet częściej.
Polski rynek jest bardzo nasycony jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju wódki. Badanie instytutu wskazuje natomiast, które z marek są najczęściej spożywane przez dorosłych Polaków. I tak na szczycie listy pojawiły się Finlandia i Krupnik. Nieco rzadziej w polskich domach goszczą: Żubrówka Biała, Żołądkowa Czysta de Luxe, Wyborowa i Soplica. Dalej wśród odpowiedzi ankietowanych pojawiały się Żołądkowa Gorzka, Stock, Żubrówka, Bols Vodka, Luksusowa, Absolwent czy Sobieski.
A w sklepie...
Jeśli lato to obowiązkowo w ofercie sklepu musi się znaleźć większa niż w pozostałych miesiącach roku liczba wariantów piwa. Tak też wygląda to w sklepie Elf we Włocławku. „Bardzo ważna w przypadku piwa jest promocja i konkursy konsumenckie. Właśnie dlatego bardzo dobrze sprzedaje się u nas Harnaś, szczególnie w tym roku, ponieważ wyjątkowo często można zdobyć kolejne butelki. Mamy klienta, który od początku trwania promocji znalazł blisko 100 kapsli z wygraną. Większość ze szczęśliwych piw sama mu sprzedałam, więc nie mam powodu wątpić w jego słowa. W tym roku jest wyjątkowo dużo zadowolonych z tego powodu klientów, ponieważ niemal co 2 czy 3 butelka wygrywa” – opowiada Beata Świątkiewicz, ekspedientka we włocławskim sklepie.
„Wiele osób patrzy też na cenę piwa i jego moc. W tym przypadku najczęściej kupowane jest Kuflowe, bo mimo tego, iż mało kosztuje, ma wysoką zawartość alkoholu. Procenty mają też znaczenie w przypadku lżejszych piw, tzw. radlerów. Latem sprzedaje się ich naprawdę dużo, a dla klientów ważne jest to, że zawartość alkoholu to tylko 2%” – zaznacza pani Beata. Ekspedientka podkreśla też, że dużym zainteresowaniem cieszą się też piwa bezalkoholowe, które potrafią mocno orzeźwić, a tym samym ich wypicie nie wyklucza chociażby możliwości prowadzenia samochodu.
We włocławskim sklepie sprzedaż cydru wygląda nieco odwrotnie niż mogłoby się zdawać. Większa rotacja jest zauważalna w zimowych miesiącach, a głównymi klientami są młodsze osoby. Numerem jeden w tej kategorii jest Cydr Lubelski.
Coś mocniejszego
W przypadku wódki, niezależnie od oferowanej marki, najlepiej we Włocławku rotują małe formaty butelek – 100 i 200 ml. „Jeśli mam wymienić, to wśród najlepiej sprzedających się produktów są Lubelska i Soplica w przypadku kolorowych i Żołądkowa de Luxe, Żytniówka, 1906 w przypadku czystych. Jednak wyższa półka, jak np. Finlandia, również cieszy się sporym zainteresowaniem” – opowiada pani Beata. Dodaje, że wszystko zależy od upodobań klienta i zasobności jego portfela. Oferta jest bardzo szeroka. Oprócz wspomnianych marek, w sklepie znajdziemy wiele wariantów innej wódki. Są to m.in. Bols, Stock, Saska, Żołądkowa Gorzka, Żubr, Smirnoff, Wyborowa, Sobieski czy Luksusowa i Kazimierz Wielki.
Nie tak często jak wódka, ale również dobrze sprzedają się whisky i likiery. Lato nie jest najlepszą porą na ich sprzedaż, bo prawdziwy boom przychodzi w okolicach świąt Bożego Narodzenia, kiedy klienci szukają zestawów prezentowych, a trunki te idealnie nadają się do tego celu. Producenci dbają wtedy, by przygotować ładne opakowania dla butelek, a w sklepie we Włocławku są one dobrze wyeksponowane. A jakie marki są na półce? M.in. Jim Beam, Red Label, Black Label, Jameson, Jack Daniel’s, Ballantine’s, Grant’s, Passport Scotch, Dark Whisky, Chivas czy William Peek.
Pewne wybory
W przypadku wina, klienci sklepu Elf nie poświęcają zbyt dużo czasu na jego wybór. Pani Beata zaznacza, że w większości przypadków przychodzą oni po swoją ulubioną markę nie zastanawiając się zbyt długo. W tym przypadku jest bardzo niskie zainteresowanie nowościami, nie ma też zbyt wielu pytań jakie wino będzie pasowało do konkretnych potraw. W tym segmencie na paragonach najczęściej pojawiają się Carlo Rossi, Kadarka i Fresco.
„Kobieta czy mężczyzna? Trudne pytanie. Alkohol sprzedajemy w podobnych ilościach niezależnie od płci i w mojej opinii jest to wyrównana sprzedaż. Generalnie kobiety preferują lżejsze trunki, a także te słodkie, dlatego częściej niż panowie sięgają po wina, piwa smakowe czy wermuty i likery. Mężczyźni preferują wysokoprocentowe alkohole, jak whisky czy wódka, ale oczywiście w ich przypadku numerem jeden jest piwo” – zaznacza Beata Świątkiewicz.
Regionalne zyski
W łódzkim sklepie Mati, znajdującym się na południu miasta pośrodku osiedla mieszkaniowego, jest bardzo szeroka ekspozycja piw regionalnych. Dla podkreślenia oferty i dużej ilości różnych wariantów, właściciel zdecydował się na zaprezentowanie tych rzemieślniczych trunków na osobnym, drewnianym regale, które wyróżnia się na tle całego sklepu.
„Piwo sprzedaje się zawsze najlepiej. I to niezależnie od pogody i pory roku. W okolicy mam bardzo wielu smakoszy piw regionalnych, dlatego postanowiłem zainwestować w szeroką ofertę tych trunków. Dla osób wybierających takie produkty ważny jest duży wybór. Często decydują się na wypróbowanie różnych piw, od pszenicznych po mocne portery, dlatego staram się mieć wszystkie pozycje w jednym czasie. Dużym zainteresowaniem cieszą się piwa dojrzewające. Ich specyfiką jest to, że mają długą datę ważności, czasem nawet kilka lat. Jednak w różnym czasie od dnia produkcji będą miały inny smak. Takie piwo będzie inaczej smakowało teraz, a inaczej za miesiąc, więc można za każdym razem odkrywać nowe aromaty, co tutejszy klient bardzo docenia. Mam też bardzo ciekawą ofertę typowo na lato, czyli piwa z sokami owocowymi, np. śliwka czy wiśnia produkowane na miodzie gryczanym. Sprowadzam asortyment z 3 browarów regionalnych, by zapewnić sporą różnorodność, choć numerem jeden jest Raciborskie i to w różnych wariantach smakowych. Dalej, jeśli chodzi o sprzedaż są piwa czeskie charakteryzujące się łagodniejszym smakiem” – zaznacza Paweł Wójcik, właściciel sklepu. Wyjaśnia, że klienci w przypadku trunków rzemieślniczych nie przywiązują zbyt dużej wago do ceny. Jeśli ktoś się zna, woli kupić jedno dobre piwo zamiast pięciu innych.
„Oczywiście mam też asortyment z dużych, ogólnopolskich browarów, i jeśli chodzi o wolumen to sprzedają się najlepiej. Tradycyjnym zestawem jest właśnie piwo, a do tego wódka w formacie 100 lub 200 ml” – wyjaśnia detalista. W tym przypadku bardzo dobrze sprzedaje się Harnaś, który w tym roku ma wyjątkowo dużą pulę nagród w postaci kolejnego piwa, po znalezieniu odpowiedniego hasła pod kapslem. Dobrze sprzedają się tez inne marki: Żubr, Warka, Tyskie, Desperados, Królewskie, EB, Somersby, Lech czy Żywiec. Pan Paweł mówi, że sprzedaż jest podobna i wszystkie dostępne marki rotują podobnie. Bardzo istotną sprawą jeśli chodzi o sprzedaż piwa latem jest dostępność schłodzonych butelek. W tym czasie, im więcej będzie ich w lodówkach, tym zainteresowanie, a tym samym zyski będą większe.
Duży wybór
Z wódki najlepiej w łódzkiej placówce sprzedaje się Żytniówka. Detalista potwierdza, że duże znaczenie w tym przypadku ma atrakcyjna cena. Ale oferta jest znacznie szersza. W sprzedaży są tu m.in. Krupnik, Lubelska, Soplica, Żołądkowa de Luxe, Żubrówka, Żołądkowa Gorzka, Finlandia, Kazimierz Wielki, Stumbras, Pan Tadeusz, Absolut, Ostoya, Stock, Smirnoff, Saska, Wyborowa czy Luksusowa.
Jeśli chodzi o wódki smakowe to przede wszystkim sprzedaje się Soplica i Lubelska. Ważny jest smak – najwięcej w Delikatesach Mati sprzedaje się wariantów o smaku cytryny, a w dalszej kolejności wiśni.
Sprzedaż bourbonu i whisky nie jest w tym miejscu dobra ze względu na to, że okoliczne duże markety są w stanie zaproponować dużo lepsze ceny na ten asortyment. Niemniej w ofercie sklepu jest sporo marek, np. Ballantine’s, Grant’s, Red Label, Jim Beam, Johnnie Walker czy Jack Daniel’s.
W sprzedaży alkoholi bardzo istotna jest dobrze skomponowana oferta. Nigdy nie może być ona przypadkowa. Nie można zapominać o stałych klientach. Jeśli nie znajdą oni trunków, po które przyszli – odejdą do konkurencji. Latem nie można zapomnieć o przygotowaniu lodówek na schładzanie dużej ilości piwa.
Joanna Kowalska