O jednej z największych branżowych konsolidacji oraz bogatym portfolio produktowym rozmawiamy z Piotrem Mańdokiem, Dyrektorem Marketingu w Grupie Dworakowski.
Branża mięsna i konsolidacje – prawdziwy mięsny gigant powstaje po połączeniu Peklimar, Unimięs z Madej Wróbel…
O potrzebie konsolidacji mówiło się w naszej branży od dawna. Stopień polaryzacji jest w niej ogromny i taki układ nie może być trwały przy nasilającej się koncentracji rynku detalicznego. Ostatnie lata potwierdzają to nie tylko w naszym przypadku. Grupa Dworakowski – bo tak od niedawna się nazywamy, reprezentuje wszystkie cztery nasze zakłady: Madej Wróbel, Unimięs, Peklimar i Polonus. Wspomniana fuzja pozwoli nam przede wszystkim być lepszym partnerem dla naszych klientów, oferując im szersze portfolio produktów i ich stałą, wysoką jakość.
Czy największym wyzwaniem jest niedopuszczenie do kanibalizacji produktów?
Pod względem sprzedażowym na pewno. Generowanie przewagi konkurencyjnej wymaga od nas optymalizacji portfolio produktowego, a to z kolei rodzi wyzwanie, aby przy mniejszym asortymencie generować wzrosty sprzedażowe.
Należy oczywiście pamiętać, że fuzje dużych spółek wiążą się z podobnymi optymalizacjami w innych obszarach, m.in. takich jak produkcja, finanse, IT czy HR. Codziennie moi koledzy mierzą się z problemami, których w małych firmach po prostu nie ma.
Łączenie firm to bardzo skomplikowany proces, który czasem trwa latami. Polega przede wszystkim na tym, aby codziennie, w każdym obszarze, robić krok naprzód. I taka filozofia przyświeca nam w Grupie Dworakowski.
Takie połączenie daje szansę na dotarcie do dużych odbiorców – sieci handlowych. Czy handel tradycyjny będzie zagrożony?
Wręcz przeciwnie. Każdy klient jest dla nas bardzo ważny. W ostatnim roku bardzo poszerzyliśmy dział sprzedaży tradycyjnej właśnie po to, aby móc docierać do większej ilości sklepów detalicznych. Dystrybucja jest dla nas bardzo ważna.
Madej Wróbel jest znana przede wszystkim z produkcji jakościowych kiełbas – zarówno tych cienkich, ciemnych, grubych, jak i podsuszanych.
Kiełbasy to nasza specjalność i od lat mocno inwestujemy, aby tak pozostało. Oprócz kiełbas cienkich, które są naszą silną stroną, rozwijamy się coraz bardziej w segmencie kiełbas podsuszanych i w kabanosach, które dla wielu konsumentów są po prostu cienką, suchą kiełbaską. Zbudowaliśmy również tradycyjne wędzarnie, dzięki którym możemy wędzić wędliny, tak jak robili to nasi dziadkowie. Aktualnie w ofercie posiadamy wyśmienitą kiełbasę wiejską i kabanosy wiejskie, które gorąco polecam.
Kiełbasa – to nasze narodowe dobro?
Tradycyjnie wędzona kiełbasa to obok wódki jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich produktów. Włosi mają swoją szynkę parmeńską, Hiszpanie fueta, a my – kiełbasę. Wielokrotnie byłem świadkiem jak obcokrajowcy zachwalają nasze produkty, szczególnie te wędzone w sposób tradycyjny. Mamy więc z czego być dumni. Należy jeszcze popracować nad rozpoznawalnością i dostępnością kiełbas poza naszymi granicami, ale w końcu nasza w tym rola, aby sukcesywnie to zmieniać.
Proszę opowiedzieć o pozostałej ofercie całej Grupy…
Nasza oferta jest naprawdę bardzo szeroka. Mamy w portfolio prawie każdy rodzaj wędlin. Proszę pamiętać, że Grupa Dworakowski to zakłady mięsne z zupełnie inną tradycją, inną historią. Madej Wróbel, jak już wspomniałem, to głównie kiełbasy. Zakład w Chrzanowie natomiast ma tradycję doskonałych szynek, takich jak bardzo popularna Szynka Krucha z Chrzanowa. Peklimar z kolei to królestwo produktów surowych, jak kiełbasa biała czy metka tatarska.
Dzisiaj spoglądamy w kierunku dań gotowych, które bardzo dobrze przyjęły się w naszych sklepach firmowych. Mamy w naszej ofercie krokiety, pierogi i gołąbki, które są robione praktycznie w formie manufaktury.
A więc dania gotowe, wyroby garmażeryjne – to rynek z potencjałem?
I to ogromnym, wartym aktualnie ok. 1 miliard PLN rocznie. Co ważniejsze, jest to rynek jeszcze młody, nienasycony, dlatego wiele firm z różnych branż będzie starać się znaleźć na nim swoje miejsce. Zmieniające się przyzwyczajenia Polaków, którzy mają coraz mniej czasu i coraz więcej pieniędzy, skutkować będą stałym rozwojem sektora convienience. Myślę, że najbliższe lata przyniosą nam sporo innowacji i ciekawych rozwiązań.
Dziękuję za rozmowę.
Monika Górka