Dane CMR pokazują, że w grudniu 2016 r. największe wzrosty sprzedaży w sklepach małoformatowych odnotowały kategorie ściśle związane z przygotowaniami do świąt, takie jak przyprawy i dodatki kulinarne (wartość ich sprzedaży była o jedną trzecią wyższa niż w listopadzie) czy produkty rybne (wzrost o niemal 60% w porównaniu z listopadem). Dużą popularnością cieszyły się też produkty, które oszczędzają czas i pozwalają cieszyć się np. tradycyjnym barszczem czy pierogami nawet osobom z niewielkim doświadczeniem kulinarnym. W grudniu 2016 r. wydatki na mrożone dania mączne zwiększyły się prawie o 40%, natomiast wartość sprzedaży zup mokrych była aż o 83% wyższa niż w listopadzie. W ostatnim miesiącu 2016 r. wzrosła sprzedaż różnego rodzaju dodatków do ciast, jak proszki do pieczenia, aromaty, polewy czy dekoracje (wydatki na tego typu produkty były ponad dwa razy wyższe niż w listopadzie), a także ciast w proszku.
Sklepy małoformatowe to miejsce, gdzie często dokonuje się zakupów uzupełniających – kiedy w trakcie przygotowań okazuje się, że czegoś zabrakło lub pojawiła się nowa potrzeba, wielu klientów nie traci czasu na stanie w kolejkach w hipermarketach czy dyskontach, tylko kieruje swoje kroki do pobliskiego sklepu osiedlowego. Z danych CMR z grudnia 2016 r. wynika, że w tygodniu poprzedzającym tydzień świąteczny średnia wartość zakupów wynosiła około 14 zł, ale już w tygodniu w którym wypadały święta, wzrosła do niemal 17 zł.
W tygodniu z Bożym Narodzeniem wyraźnie zwiększyła się liczba paragonów, na których pojawiały się typowo świąteczne produkty i dodatki kulinarne, takie jak żelatyna (wzrost liczby transakcji o ponad 170% w porównaniu z poprzednim tygodniem), majonez, olej, warzywa w puszkach, przetwory rybne czy mieszanki przyprawowe (z tymi do potraw rybnych na czele). Analiza danych z paragonów potwierdza, że wielu Polaków nie wyobraża sobie Bożego Narodzenia bez domowych wypieków – w 2016 r. w tygodniu, w którym wypadały święta, znacznie lepiej niż w poprzednim tygodniu sprzedawały się drożdże (wzrost liczby paragonów o ponad 70%), dodatki do ciast (o ponad 60%) i inne produkty potrzebne do przygotowania świątecznych wypieków, jak masło, margaryna, cukier czy drożdże. W ostatnich dniach przed świętami rośnie jednak również popyt na gotowe wypieki, a także ciasta w proszku. Jak pokazują dane CMR, w 2016 r. w tygodniu tuż przed Bożym Narodzeniem po gotowe mieszanki ułatwiające przygotowanie ciasta sięgnęło o ponad 50% klientów więcej niż tydzień wcześniej). Nie brakowało też osób, które, być może z braku czasu lub umiejętności, w ostatnich dniach przed świętami zaopatrywały się w inne półprodukty lub gotowe potrawy, jak np. barszcz czerwony w kartonie albo butelce. Dużą popularnością cieszyły się też mrożone lub chłodzone pierogi i uszka. Rok temu w tygodniu świątecznym klienci wydawali na mrożone dania mączne średnio 8,4 zł. Najczęściej do koszyka trafiało jedno opakowanie pierogów lub uszek, ale prawie co piąta osoba sięgająca po tego typu produkty kupowała od razu dwa lub trzy opakowania.
Jak pokazują dane CMR z grudnia 2016 r. największą liczbę transakcji w sklepach małego formatu odnotowano 23 grudnia, czyli w piątek tuż przed Wigilią. Z analizy danych paragonowych wynika, że to w tym dniu sprzedano najwięcej masła, margaryn, majonezu, przypraw, a także gotowych dań mącznych. W wigilijną sobotę szczyt sprzedaży odnotowano natomiast dla produktów, które mogą pełnić rolę gwiazdkowego upominku, takich jak praliny, wina czy whisky.
Święta w osiedlowym sklepie
Dariusz Sadowski prowadzi sklep w Gdańsku już od 2002 roku. I jak sam przyznaje – święta to pozytywny okres w jego sklepie z racji zwiększenia obrotów. „Kiedyś zwiększały się bardzo dużo, nawet 100-200%, dzisiaj znacznie mniej, ale wciąż na plus. Również zmienił się system robienia zakupów. Kiedyś odczuwałem, że klienci kupują więcej dwa tygodnie przed świętami, a kulminacja była dzień lub dwa przed. Obecnie są to raptem 3-4 dni przed świętami, kiedy klientów jest najwięcej. Ale na dzisiejsze czasy jest się z czego cieszyć” – wyjaśnia pan Dariusz.
„Klienci przychodzą też do nas robić porządne zakupy, koszyki są wypełnione po brzegi, a paragony dosyć długie. Mamy rzeszę stałych klientów na co dzień, którzy nigdzie indziej nie robią zakupów. Są też oczywiście klienci, którzy robią zakupy w innych miejscach, a u nas tylko dokupują pojedyncze produkty. Jeśli chodzi o kategorie, które zyskują na znaczeniu przed świętami, to są one bardzo zróżnicowane. Poczynając od takich najbardziej podstawowych produktów jak cukier, mąka, margaryna, masło, poprzez majonezy, napoje, po wódke, piwo czy gotowe ciasta. Praktycznie ostatni dzień to sprzedaż gotowych ciast, alkoholi i napojów, jak i świeżych warzyw, natki pietruszki, koperku oraz pieczywa” – wyjaśnia właściciel sklepu.
Pan Dariusz prowadzi sklep w taki sposób, że kupuje towar pod klienta. „Są to osiedlowi mieszkańcy, mamy klientów zarówno na droższe produkty, jak i tańsze. Z napojów i soków na święta najchętniej sięgają po soki Hortex czy napoje: Costa i Caprio jako tańsze zamienniki. Wchodząc do sieci Odido wprowadziłem również markę własną napojów gazowanych Aro i Fine Food – te napoje też się sprzedają, ponieważ są atrakcyjne cenowo. Z gazowanych najwięcej jednak sprzedajemy Coca-Coli i Pepsi. W dalszej kolejności jest Hoop Cola, Mirinda oraz Fanta” – przyznaje właściciel sklepu.
Z mąk w gdańskim sklepie dobrze się sprzedaje Basia oraz gdańska Mąka z kłoskiem. Z kolei cukier: Polski Cukier, Diamant i inne marki dodatkowo, które są w danym momencie w promocji. Z margaryn najlepiej sprzedaje się Kasia. „Dodatków do ciast nie sprzedajemy tak dużo jakby się mogło wydawać, myślę, że klienci coraz mniej sami pieką. Kiedyś dużo sprzedawałem drożdży. Teraz praktycznie nie ma na to klientów. Na święta przeważnie zamawiają ciasta gotowe. Mam sprawdzoną cukiernię, klienci też już ją znają i zamawiają naprawdę dużo ciast. Szacujemy sobie ile mamy tego zamówić, żeby nie zostać z takim towarem. W święta klienci sięgają też po masy wszelkiego rodzaju, musy w słoikach oraz jabłka prażone na szarlotkę. Z przypraw – piernikowa bardzo dobrze się sprzedaje. Jest to jedyna mieszanka, która tak dobrze rotuje w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Również goździki dobrze się sprzedają” – wymienia pan Dariusz.
Groszek, kukurydza, groszek z marchewką – spośród takich produktów klienci gdańskiego sklepu chętnie sięgają po markę Bonduelle. Również marka Vernet dobrze się sprzedaje oraz tańsze marki, np. Aro.
W asortymencie sklepu są również ryby. „Główne pozycje dostępne na co dzień, jak i przed świętami, to makrela i brzuszki z łososia. Ale na święta asortyment się powiększa, zamawiany jest łosoś na zimno i na ciepło. Pod indywidualne zamówienie również dorsz” – wyjaśnia pan Dariusz.
Kolejna kategoria związana ze świętami to słodycze. Jak przyznaje właściciel sklepu w tym przypadku przed świętami klienci częściej sięgają po droższe produkty. „Praliny, cukierki w czekoladzie, czekolady – takie produkty kupują specjalnie pod święta w dedykowanych opakowaniach. Z cukierków staram się mieć więcej paczkowanych, np. Michałki, Trufle. Pojawiają się też oczywiście figurki czekoladowe, mikołaje, dzwoneczki, szyszki, sopelki, laseczki, tanie produkty jednostkowe, które klientki kupują w dużych ilościach. Na święta oczywiście szykujemy nie tylko asortyment, ale też i wystrój sklepu, pojawiają się girlandy, światełka i lampki. Szyby ozdabiamy śniegiem w sprayu i wstawiamy lampki. Jest wesoło w święta, szczególnie w Boże Narodzenie. Jeżeli chodzi o sprowadzanie towaru to tak naprawdę już zaczynam powoli kompletować asortyment. A wystrój robimy gdzieś tak dwa tygodnie przed. Tak właściwie to zaraz po mikołajkach” – wyjaśnia właściciel gdańskiego sklepu Odido.
Z górnej półki
Przygotowania do świąt w sklepach, w tym także w placówkach handlowych sieci Stokrotka rozpoczynają się już w listopadzie. „Tuż po Wszystkich Świętych nasi klienci już rozpoczynają pierwsze bożonarodzeniowe zakupy. W tak wczesnym etapie przygotowań wybierają najczęściej mąki, cukry, bakalie, galaretki, itp. Czyli wszystko to, co ma dłuższy termin przydatności” – mówi Aneta Czyżewska, Kierownik Sklepu Stokrotka w Radomiu. „Pierwsze reklamy świąteczne, które emitowane są na początku listopada wprowadzają stopniowo klientów w świąteczny nastój i sprawiają, że zaczynają myśleć o przedświątecznych zakupach, porządkach, itp. Dlatego też w odpowiednim momencie staramy się udekorować sklep, co dodatkowo sprzyja dobremu nastrojowi kupujących” – komentuje Arkadiusz Duluk, Regionalny Kierownik Operacyjny.
A na co zwracają uwagę podczas zakupów klienci Stokrotki przed świętami? Według pani Anety w pierwszej fazie zakupowej kupują to, co jest akurat w dobrej, promocyjnej cenie, i to co może po prostu dłużej poleżeć w warunkach domowych. Drugi etap to właściwe świąteczne zakupy, trzeci – dokupowanie, tego co zabraknie, a czwarty i ostatni – to poszukiwanie w sklepach dań gotowych, ciast na wagę oraz prezentów i drobnych upominków.
„Oczywiście pierwsza partia prezentów będzie wykupiona przed 6 grudnia. Wówczas z półek znikają najszybciej paczki ze słodyczami i mikołaje czekoladowe oraz zabawki, które też mamy w naszej ofercie” – dodaje pan Arkadiusz.
Oczywiście święta kojarzą nam się ze wszystkim co słodkie. Wówczas klienci kupują w sklepach inne słodycze niż na co dzień. „Zgadza się. Na święta liczy się opakowanie – tradycyjne, z elegancką grafiką, czerwoną kokardką czy złotym napisem. W naszej Stokrotce prym wiodą produkty Ferrero, Storck, a także Colian, Wawel i Wedel. W ubiegłym roku bardzo dobrze sprzedawała się Śliwka Nałęczowska w fajnym opakowaniu świątecznym, a także Merci oraz Raffaello” – przyznaje Kierownik Sklepu Stokrotka w Radomiu.
Poza słodkościami w świątecznych opakowaniach, święta to przede wszystkim ciasta takie jak makowce, serniki, keksy. W ofercie Stokrotki dostępne są gotowe wypieki, które dobrze rotują w okresie przedświątecznym. Ale oczywiście przygotowywanie wypieków razem w rodziną tworzy niepowtarzalną atmosferę, dlatego też przed świętami prawdziwe oblężenie przeżywają półki z jajami, margarynami, mąkami, cukrami i wszelkimi dodatkami do wypieków. „Margaryna przede wszystkim Kasia i Palma od Z.T. „Bielmar”, a także Masło Prawdziwe, Śmietana 12% i 18% Krasnystaw – sprzedają się najlepiej. Jeżeli mąka to głównie Szymanowska i Lubella, cukier – Diamant, oraz bakalie Bakalland, Helio, a wśród dodatków do wypieków króluje Gellwe oraz Dr. Oetker” – opowiada Aneta Czyżewska.
Jednak jak słusznie podkreśla pan Duluk, święta to nie tylko słodkości, to także całe mnóstwo wyśmienitych potraw. Od 12 wigilijnych, najczęściej postnych, aż po wyborne pieczone mięsa czy bigos na kolejne dni świąt. „Przyprawy i marynaty do mięs to niezbędnik każdego sklepu. U nas numerem jeden jest Kamis, zarówno z produktami takimi jak marynaty w płynie, ale także suche mieszanki przypraw oraz produktami typu ziele angielskie czy liść laurowy. Dalsze pozycje zajmują marki Prymat, Kotynai oraz Appetita” – dodaje pani Aneta.
Wśród wędlin na święta kupowane są zazwyczaj marki Olewnik, Krakus oraz Duda. I przede wszystkim są to wysokiej jakości, droższe szynki. Jeżeli chodzi o przyprawy mokre i dodatki do potraw świątecznych, to jak przyznaje kierownik Sklepu, najlepiej rotują: Majonez Winiary i Mosso, chrzan Poloneze i Krakus, musztarda Kamis, warzywa w puszkach Bonduelle oraz marki własnej Stokrotki.
Nie należy zapominać także o tych klientach, którzy unikają samodzielnego przygotowania świąt od a do z. Ale i tacy, jak przyznaje pan Arkadiusz, znajdą we wszystkich sklepach Stokrotki to czego potrzebują. „Od ciast na wagę, po gotowe śledzie, uszka, pierogi czy krokiety na tackach, po mięsa pieczone – tylko krótkiej obróbki cieplnej – oraz pstrąga faszerowanego podanego na tacy, pięknie i smacznie przyprawionego. Święta dla zabieganych to także barszcze instant marki Winiary oraz koncentrat barszczu marki Krakus, czy mrożone zupy grzybowe Hortex, a także pierogi z zamrażarki Jawo” – dodaje pani Aneta.
W kategorii napojów od zawsze święta kojarzą się z Coca-Colą, Pepsi, ale nie tylko. Jak przyznaje Pani Aneta na święta klienci kupują całe zgrzewki wód mineralnych. W naszym sklepie prym wiedzie Muszynianka, Cisowianka i Żywiec Zdrój. No i oczywiście soki – Hortex, Tymbark i marka własna. Od lat liderem jest smak pomarańczy” – opowiada Aneta Czyżewska.
„Przed świętami prym w sprzedaży wiedzie tak zwana górna półka. Ale oczywiście mamy w sprzedaży produkty w różnych przedziałach cenowych, adresowane do różnych klientów, tak aby każdy mógł u nas zrobić przedświąteczne zakupy. Ale generalnie obserwujemy tendencję do kupowania droższych produktów, znanych marek w okresie świątecznym” – podsumowuje Arkadiusz Duluk.
Gotowi na zakupowy boom
„Do Bożego Narodzenia staramy się przygotować odpowiednio wcześniej. Już w połowie października jesteśmy po wstępnym rekonesansie i wiemy co dzieje się na rynku. Z moich obserwacji wynika, że producenci z roku na rok są coraz bardziej ostrożni w tworzeniu świątecznej oferty. Albo rezygnują z danej partii towaru, albo produkują jej w niewystarczających ilościach. Niestety popyt jest większy niż podaż... Dlatego też staramy się na miarę możliwości odpowiednio wcześniej zatowarować sklep, ponieważ kiedy przychodzi największy boom zakupowy, wówczas jest problem z dostępnością towarów w hurtowniach czy u producentów. Nauczeni więc doświadczeniem z ubiegłych lat – wiemy, że jeżeli nie zrobimy zakupów odpowiednio wcześnie – czyli w listopadzie, wówczas na początku grudnia są nikłe szanse żeby zdobyć typowo świąteczne produkty. Mam tu na myśli na przykład czekoladowe figurki Mikołajów. Zawsze przed 6. grudnia przychodzą do nas klienci z instytucji takich jak szkoły czy przedszkola i chcą u nas zamówić małe upominki. Wtedy musimy być przygotowani na taki wymóg klienta. Oczywiście co roku szacujemy liczbę potrzebnych figurek, jednak zawsze jest to loteria, ciężko przewidzieć kto ile czego u nas zamówi” – opowiada Justyna Kaminik-Furga, właścicielka sklepu w Szydłowcu.
Na mikołajkowe i świąteczne upominki załoga sklepu w Szydłowcu co roku przygotowuje kosze prezentowe – we własnym zakresie, z produktów dostępnych w sklepie. „Co roku nasze kosze sprzedają się bardzo dobrze. Są idealnym pomysłem na upominek świąteczny. Mam nadzieję, że i w tym roku będą cieszyły się tak dużym zainteresowaniem” – dodaje pani Justyna. Wśród słodkości, kupowanych na upominki w sklepie w Szydłowcu prym wiodą te od Ferrero, Storck, Vobro, Colian, Lindt czy Mieszko.
A co z pozostałym świątecznym asortymentem? Jak przyznaje właścicielka sklepu w Szydłowcu, klienci są różni. „Mamy takich, którzy przed świętami kupują u nas wszystko, od a do z. Ale są też i tacy, którzy duże zakupy robią w marketach a do nas przychodzą po nowości rynkowe, oryginalne produkty, ciekawe, które przyciągają uwagę, są inne i niekoniecznie jest dla nich miejsce w supermarketach. Stali klienci wiedzą, że u nas można kupić takie produkty” – dodaje.
Z doświadczenia pani Justyny wynika, że Święta Bożego Narodzenia sprzyjają tworzeniu potraw od podstaw, samodzielnie. „Klienci poszukują więc produktów, które im to ułatwią. Sól peklowana, przyprawy korzenne, przyprawy do dziczyzny, szafran czy anyż – a więc produkty, które na co dzień nie są kupowane zbyt często, w okresie przedświątecznym muszą być w moim sklepie” – mówi detalistka. Poza niestandardowymi przyprawami, rotują także te bardziej klasyczne. Wśród mieszanek królują te do bigosu czy karpia. „Wśród marek numerem jeden jest Kamis, drugie miejsce zajmuje Prymat, trzecie Kotanyi. No i oczywiście gotowe marynaty w płynie marki Kamis – to półkowy niezbędnik” – opowiada właścicielka sklepu w Szydłowcu.
Jeżeli chodzi o dodatki do słodkich wypieków prym wiodą laski wanilii, cynamon, ze znaczną przewagą marki Kamis. „Od 2-3 lat wstawiamy na święta stojak z Dr. Oetkera z dodatkami do ciast. Lukry, polewy, różnego rodzaju ozdoby, posypki – to super pomysł, zwłaszcza, że są one idealnym dodatkiem na przykład do świątecznych pierniczków na choinkę, które przygotowuje się razem z dziećmi, co jest dodatkowo fajną formą wspólnego spędzania czasu. Ten stojak stoi zawsze w okolicy kasy, aby klient miał wszystko pod ręką” – mówi detalistka.
Nie należy zapominać także, że tuż przed świętami, małe osiedlowe sklepy są często ratunkiem dla zabieganych klientów. „U nas zabiegany klient znajdzie wszystko, czego potrzebuje. Dania gotowe z kapustą i grzybami – pierogi, krokiety, uszka – na tackach, schłodzone od Virtu, a także marki Łasuch wiodą prym w sprzedaży. No i oczywiście mrożonki, u mnie to firma Swiss Pol dominuje. A zestawem obowiązkowym po świętach – na sylwestrową domówkę okazują się być uszka z mięsem i czerwony barszczyk” – dodaje z uśmiechem pani Justyna. Dla zabieganych klientów oferujemy także ciasta na wagę – z cukierni na wcześniejsze zamówienie, które cieszą się naprawdę dużą popularnością przed świętami. A do tych wszystkich wspaniałych potraw nie może zabraknąć na świątecznych stołach wody, napojów i soków. „Oczywiście Coca-Cola płynie w święta litrami, także Pepsi i inne napoje gazowane, jak Zbyszko, a także te niegazowane – Tymbark i soki Hortex” – dodaje pani Justyna.
„Podsumowując świąteczne zakupy, zauważyłam, że klienci eksperymentują w kuchni, wynajdują przepisy i poszukują składników, których na co dzień nie używają do gotowania, ale akurat do konkretnego dania są niezbędne. Mam tu na myśli na przykład mąkę kokosową, kasztanową, ryżową, co dodatkowo pokazuje kolejny trend na rynku jakim jest poszukiwanie produktów prozdrowotnych, podążając za rosnącą tendencją do zdrowego odżywiania i stylu życia” – podsumowuje pani Kaminik-Furga. Jak przyznaje detalistka okres przed Bożym Narodzeniem, to jeden z najbardziej pracowitych okresów w roku.
Liczy się dobra cena
Mariusz Kiełpiński prowadzi sklep w Starogardzie Gdańskim już od 21 lat i jak przyznaje najlepsze czasy ma już za sobą. „Pamiętamy kiedy nie było marketów, a w święta u nas bardzo dobrze rotowały wszystkie produkty. Obecnie przywozimy dodatkowe rzeczy tylko do dekoracji, w szatach świątecznych. Najbardziej zyskowny jest dla nas ostatni dzień, pojawiają się wtedy klienci, którzy o czymś zapomnieli przy wcześniejszych zakupach. Świąteczny asortyment w mniejszych sklepach nie sprzedaje się tak dobrze jak dawniej. Produkty zalegają nawet w hurtowniach i to widać, że z roku na rok jest coraz mniejszy asortyment. Klient nie patrzy na jakość, na to czy figurka mikołaja jest wykonana z prawdziwej czekolady czy nie, patrzy tylko na to, że w Biedronce jest po 1 zł. U nas jest droższy, lepszy produkt, ale klienci nie patrzą na jego jakość tylko na cenę” – wyjaśnia pan Mariusz.
Kategorie, które zwiększają obroty w okresie świątecznym w sklepie pana Mariusza to wszelkiego rodzaju dodatki do sałatek. „Majonez, marchewka z groszkiem, ogórki konserwowe, kiszonki – produkty, których ludzie nie kupią gdzieś indziej, po to przychodzą do nas. Staramy się utrzymywać wysoką jakość warzyw, ponieważ to jest ważne, klienci doceniają codziennie świeży asortyment. Również dzięki temu to właśnie dwa ostatnie dni odczuwamy bardzo wzmożony ruch. Klienci sięgają wtedy głównie po pieczywo, świeże warzywa czy owoce, ciasta i alkohol.
Jeśli chodzi o ciasta to przyjmujemy na nie zamówienia. Jakość mamy bardzo dobrą, bo pochodzą z jednej z najlepszych cukierni w okolicy. Jednak pamiętam pierwsze lata kiedy sprzedawaliśmy od nich ciasta, klienci kupowali ich znacznie więcej. Teraz też nie narzekamy na sprzedaż, jednak nie są to takie ilości jak kilka lat temu. Klienci głównie sugerują się ceną. Jest to dla nich główny wyznacznik zakupów. Mało jest osób, które patrzą na jakość” – przyznaje właściciel sklepu.
W okresie świątecznym w starogardzkim sklepie nie może zabraknąć słodyczy w dedykowanych szatach graficznych. Bombonierki, czekolady, praliny oraz figurki to najchętniej nabywane słodkości w tym okresie. Jak przyznaje właściciel sklepu stanowią one również dekoracje w sklepie i tworzą świąteczny klimat.
„W małych sklepach klienci nie wpadają w szał zakupów przedświątecznych. Dyskonty mają nad nami przewagę również dzięki akcjom promocyjnym. Kuszą dzieci maskotkami, które można dostać za zrobienie kilka razy zakupów, a dzieci kierują rodzicami w tym momencie” – przyznaje pan Mariusz.
Ze słodyczy w okresie świątecznym w sklepie pana Mariusza dobrze rotuje Milka, Kinder Chocolate oraz Kinder Niespodzianki, produkty Wedla. Świąteczne figurki z Milki oraz Goplana.
Z majonezów z kolei króluje marka Winiary, oprócz tego Majonez pomorski od Ocetixu. „Również przyprawy suche zwiększają rotację przed świętami. Najczęściej klienci sięgają po przyprawę do piernika. Ale też i wiele innych do mięs czy podstawowe przyprawy jednoskładnikowe jak sól czy pieprz. Mamy głównie marki Galeo, Kamis oraz Prymat. Również dobrze rotują dodatki do wypieków, takie jak cukry wanilinowe, aromaty czy proszki do pieczenia. Marka Delecta dominuje na tej półce. Na Święta Bożego Narodzenia obowiązkową pozycją jest masa makowa oraz kajmakowa. My mamy od Helio. Znamy już swoich klientów i wiemy kto jakie produkty preferuje i staramy się w takie właśnie zaopatrywać sklep. Na święta sprzedajemy znaczne ilości napojów gazowanych w dużych pojemnościach takich jak: Coca-Cola, Pepsi, Mirinda, Sprite. Również dużo soków, głównie Tymbark oraz Hortex oraz napoje 2-litrowe Caprio.
Mamy również dostępne ryby mrożone. Dodatkowo pierogi i uszka mrożone zyskują na zainteresowaniu. Pozycją obowiązkową jest koncentrat barszczu z Krakusa oraz barszcze instant Winiary. Szczerze mówiąc obroty z roku na rok są coraz słabsze. Wymusza to konkurencja. Jednak to wciąż pozytywny dla nas okres” – podsumowuje właściciel sklepu.
W poszukiwaniu świątecznych nowości
„Świąteczna sprzedaż kojarzy mi się przede wszystkim z bakaliami i pieczeniem ciast. Prym wiodą produkty Bakalland, Helio, Kresto, Gellwe, Delecta i Winiary.
Wśród produktów najlepiej sprzedają się orzechy i suszone śliwki Bakalland, masa makowa Helio oraz zasmażane jabłka w słoiku, aromaty do ciast Delecta i Winiary, mieszanki keksowe czy świąteczne pierniczki Gellwe” – mówi Zofia Kaczmarczyk, właścicielka sklepu we Wrzosowie. Wśród słodyczy prym wiodą produkty w okazjonalnych opakowaniach czy czekoladowe mikołaje.
Poza słodkościami w sklepie pani Zosi bardzo dobrze sprzedają się suszone grzyby, imbir, gotowa mieszanka do bigosu, staropolska marynata Kamis oraz przyprawy Galeo. Numerem jeden wśród majonezów jest Kielecki, drugie miejsce zajmuje Frubex, musztarda Roleski, chrzan Polonaise. Na święta klienci chętnie kupują groszek i kukurydzę w puszcze Pudliszki, Jamar i Kwidzyn.
„Tak naprawdę duże zakupy przedświąteczne klienci robią w marketach i dyskontach, a u mnie dokupują pojedyncze produkty. Jestem do tego przyzwyczajona i pod tym kątem dopasowuję co roku ofertę świąteczną, ze szczególnym zwróceniem uwagi na nowości i promocyjną ofertę producentów. Wtedy zawsze przeglądam Hurt & Detal i wiem co zamówić do sklepu” – podsumowuje pani Kaczmarczyk.
Oferta dla każdego
„Mimo iż klienci naszego sklepu w większości święta przygotowują samodzielnie – kupują mało tak zwanych gotowców, to jednak musimy mieć w sklepie ofertę dla każdego. Na ostatnią chwilę zamawiane i kupowane są wyroby garmażeryjne jak krokiety, pierogi z kapustą i grzybami, a także ciasta na wagę” – mówi Ewa Górska ze sklepu w Łowiczu.
Ale główne zakupy świąteczne w sklepie w Łowiczu to przede wszystkim produkty do pieczenia ciast. Margaryna Kasia, cukier Polskie Cukry, Masło Łowickie, Mąka Szymanowska i Szadkowska, bakalie Helio, aromaty i dodatki do ciast Delecta, Dr. Oetker, Gellwe, Winiary – to jedne z najpopularniejszych co roku produktów” – wymienia pani Ewa. Pozostając przy słodkich smakach, pani Dorota, właścicielka sklepu przyznaje, że liderem w sprzedaży są czekoladowe mikołaje, których detalistka kupuje tylko określoną ilość. Poza tym czekolady Wedel, cukierki Wawel, oraz Toffifee, Merci, Raffaello i moje ulubione bombonierki Mieszko w pięknych czerwonych i złotych świątecznych opakowaniach” – przyznaje pani Dorota.
Jak dodaje Ewa Górska, klienci samodzielnie pieką różnego rodzaju mięsa na święta, do których potrzebują marynat i przypraw. I tutaj nie szukają konkretnych marek, to co jest w sklepie, to kupują. Ja mam zazwyczaj Prymat i Galeo” – opowiada właścicielka łowickiego sklepu. Inaczej jest z pozostałymi kategoriami. „Są klienci którzy szukają tylko łowickich produktów, jak wymieniane wcześniej łowickie masło, majonez, mleko. Są też tacy, którzy wybierają tylko polskie produkty. Muszę być i na to przygotowana” – mówi detalistka.
Jak opowiada właścicielka sklepu, największe zyski ma w dni świąteczne, kiedy sama otwiera sklep. Wówczas do późnego wieczora ma kolejki klientów, którzy kupują alkohole i papierosy.
Zimowa zmiana nawyków
Handel, w tym sprzedaż poszczególnych produktów zmienia się w ciągu całego roku kilka razy. Jednym z ważniejszych czynników tych zmian są z pewnością pory roku, okazje takie jak święta – oraz – co powiązane jest z wymienionymi wcześniej – zmiany pogodowe.
„Kiedy przychodzi jesień, nadchodzi zima, zbliżają się Święta Bożego Narodzenia – klienci kupują więcej ryb, kapusty kiszonej, produktów rozgrzewających czy dobrej jakości wędlin” – mówi Paweł Borowski, właściciel sklepu w Łowiczu. Z obserwacji pana Pawła wynika, że klienci świąteczne zakupy zazwyczaj robią na ostatnią chwilę. I tutaj przy okazji tej ostatniej chwili – zazwyczaj zamawiają i kupują gotowe ciasta, które mamy naprawdę przepyszne. Po bardzo dobrej sprzedaży na święta Wielkanocne, zastanawiam się nawet nad zrobieniem osobnej gabloty na wypieki” – opowiada detalista z Łowicza.
No ale oczywiście w sklepie nie może zabraknąć produktów, z których upieczemy domowe ciasto czy pierniczki na choinkę. I tutaj jak przyznaje pan Paweł, nie może zabraknąć produktów Dr. Oetker, Delecta, Winiary, Gellwe, ponieważ klienci szukają znanych i dobrych marek.
Poza słodkościami na święta pan Borowski sprzedaje bardzo duże ilości „swojskiej” wędliny, barszczów instant Winiary, przypraw Kamis, Prymat i Galeo oraz duże ilości śledzi.
Słodkie święta
W Gdyni w sklepie pana Piotra Liberkowskiego przed świętami najwięcej sprzedaję się słodyczy. „Obrót zdecydowanie wzrasta na produktach takich jak mikołaje z czekolady, bombonierki w świątecznych opakowaniach, czekolady – wszystko to co ma tematyczną szatę graficzną. Jest to główne kryterium przy zakupach, którym kieruje się większość klientów. Staram się mieć zróżnicowany asortyment i marki, droższe produkty typu Lindt, ale też tańsze pozycje, np. Terravita. Raczej nikt marki własnej nie kupuje na święta. Klienci sięgają po lepsze produkty” – wyjaśnia Piotr Liberkowski.
„Zwiększonym popytem cieszą się również w tym okresie wszelkiego rodzaju dodatki do wypieków ciast. Są to margaryny, mąka, cukier, proszek do pieczenia, cukier wanilinowy, posypki do ciast, galaretki, masy do ciast, wafle, dżemy, powidła, konfitury czy bakalie. Z mąk klienci sięgają wyłącznie po Basię albo Mąkę z kłoskiem, dodatki najczęściej od Dr. Oetkera” – dodaje właściciel sklepu.
„Biorąc pod uwagę soki i napoje to zdecydowanie więcej w okresie świątecznym sprzedaje się tych drugich. Są to głównie warianty gazowane takie marki jak Pepsi, Coca-Cola, Mirinda. Ale soki też zwiększają sprzedaż. Klienci najchętniej sięgają po markę Hortex. Z napojów niegazowanych najwięcej sprzedaję Caprio i Costa. Z przypraw na święta klienci sięgają po podstawowe jednoskładnikowe przyprawy takie jak pieprz, sól, ziele angielskie itp. Ja handluję marką Kamis oraz Prymat” – opowiada właściciel sklepu.
Z mrożonek klienci sklepu w Gdyni sięgają po uszka z kapustą i grzybami jak też pierogi. „Zaopatruje się w Poltino, Elbro i Nordis we wszelkiego rodzaju mrożonki. Na święta sprzedaje się bardzo dużo śledzi. Klienci przygotowują tę rybę na różne sposoby szczególnie na Wigilię. Dodatkowo dużo sprzedaje się przed samymi świętami droższego alkoholu. Klienci w odróżnieniu od codziennych zakupów sięgają po droższe pozycje takie jak whisky, wódki typu Finlandia czy Absolut, czy rum Captain Morgan. Są też klienci sięgający po wina jednak w tej kategorii sprzedają się takie same warianty jak przez cały rok.
Najwięcej klientów przychodzi w ostatnich dniach przed świętami. Wcześniej raczej dokonują zakupów w marketach. W związku z tym, też na kilka dni przed świętami zamawiam większe dostawy. Klienci dodatkowo nie zwracają w tym okresie uwagi na cenę. W moim sklepie wybierają znane i sprawdzone produkty” – wyjaśnia właściciel sklepu w Gdyni.
Kompleksowe zakupy
Sklep istnieje od 26 lat. „Zaczynałem od tysiąca złotych na tamte czasy. Miałem skrzynkę piwa, 4 kisiele, budynie, mały, podstawowy asortyment. W sklepie sprzedawałem ja i żona. Obecnie asortyment jest bardzo bogaty, a sklep dwupoziomowy” – opowiada właściciel sklepu, Zbigniew Gronowski.
„Święta Bożego Narodzenia w moim sklepie to niewątpliwie okres zwiększonych zysków. Chociaż w ogóle na handel nie mogę narzekać, ponieważ mam mnóstwo stałych klientów robiących zakupy codziennie. W okolicy jest Biedronka, Tesco oraz inne sklepy osiedlowe, a my i tak sobie dobrze radzimy. Jeśli chodzi o same święta to klienci zaopatrują się u nas już 2-3 tygodnie przed i niektórzy robią naprawdę bardzo duże zakupy. Jeszcze 7-8 lat temu klienci zamawiali u nas towar. Teraz już wszystko musimy mieć w zapasie. Klient oczekuje, że dostanie wszystko po co przyszedł” – wyjaśnia pan Zbigniew.
W wejherowskim sklepie przed świętami najwięcej sprzedaje się nabiału, warzyw oraz owoców. „2-3 ostatnie dni przed świętami to z kolei okres wzmożonej sprzedaży napojów i soków. Nie nadążamy wykładać towarów na półki tak szybko się sprzedają. Więcej sprzedajemy w tym okresie soków w kartonach. Przede wszystkim jest to marka Tymbark. W dalszej kolejności Hortex i Fortuna. Część klientów sięga po napoje Caprio. Z gazowanych królują Coca-Cola, Pepsi, Sprite, Mirinda oraz dużo pozycji marki własnej” – wymienia Zbigniew Gronowski.
W sklepie pana Zbigniewa przed Świętami Bożego Narodzenia rośnie popyt na alkohole. „W tym czasie klienci dużo częściej sięgają po pozycje z górnej półki cenowej. Sprzedajemy bardzo dużo whisky, droższych wódek i win” – przyznaje właściciel wejherowskiego sklepu.
Nieraz klienci sklepu w Wejherowie zamawiają na święta wędliny w większej ilości. Chociaż niedaleko jest sklep specjalistyczny, gdzie kupują większość mięsno-wędliniarskich produktów.
„Starsze osoby pieką samodzielnie ciasta i dokonują zakupów dodatków. Z kolei młode osoby bardzo rzadko sięgają po takie produkty przed świętami. Proszki do pieczenia, cukry wanilinowe, mąki, aromaty, cukier to wszystko zwiększa sprzedaż. Również okres ten to pik sprzedaży dla mas makowych i kajmakowych. Handlujemy głównie marką Helio i Bakalland. Każdego roku musimy mieć duży zapas majonezu oraz dodatków do sałatek, np. kukurydzya w puszce, groszku i innych warzyw zarówno w słoikach, marynowanych jak i świeżych” – informuje pan Zbigniew.
W sklepie pana Zbigniewa jest szeroki asortyment chemiczno-kosmetyczny i jak przyznaje przed świętami z tej kategorii niekiedy klienci sięgają po gotowe zestawy kosmetyczne.
Wzmożony ruch
Okres przedświąteczny w kozienickim „Wodniku” oznacza bardzo dużo pracy. Klienci kupują więcej i oczekują dużego wyboru. Oczywiście wymagają też typowo świątecznej oferty – czyli dedykowanych opakowań z odpowiednią szatą graficzną, a także typowo bożonarodzeniowych produktów, jak biały ser czy mak do ciast. W tym czasie wartość koszyka wzrasta, więc pracownicy musza dbać, by klient znalazł w ich sklepie zawsze wszystko, czego potrzebuje.
„Słodycze – to najbardziej poszukiwane produkty przed świętami. Szczególnie drobne figurki z czekolady w kształcie mikołajów. Od wielu lat, z dość dużym wyprzedzeniem przyjmujemy zamówienia na gotowe ciasta i zawsze cieszą się one dużą popularnością” – opowiada Małgorzata Konopka, ekspedientka w kozienickim sklepie. Figurki czekoladowe są w „Wodniku” ustawiane w pobliżu kasy, by zachęcić osoby wykładające produkty na ladę do dodatkowego zakupu. Na decyzję o wrzuceniu ich do koszyka wpływa przede wszystkim świąteczny klimat takich produktów i niewielka cena. Dlatego też na ladzie pracownicy sklepu szykują specjalną ofertę dla klientów, by produkty zwróciły ich uwagę. „Każdy ma dzieci w rodzinie bądź wśród przyjaciół, które ucieszą się z takiego upominku. Bardzo często, takie czekoladowe mikołaje są kupowane przez starsze osoby, które obdarowują nimi wnuczęta – najpierw na Mikołajki 6 grudnia, a potem na Boże Narodzenie jako dodatek do większego prezentu” – dodaje pani Małgorzata.
Podobnie jest z czekoladami – jeśli producent zadba o świąteczną szatę graficzną na opakowaniu z łatwością namówi klientów do nieplanowanego zakupu. W kozienickim sklepie bardzo dużą popularnością cieszą się droższe słodycze, szczególnie znanych marek. Często wybierany jest Wedel, Wawel, Goplana czy Solidarność. W tym czasie często kupowane są również cukierki, głównie czekoladowe. Są one podawane na stoły jako słodki poczęstunek dla gości, dodawane do popularnych paczek świątecznych lub wykorzystywane jako ozdoba na choinkę.
Lista zakupów
Do wspominanych paczek, jeśli są przygotowywane dla osób dorosłych, czasem dodawana jest kawa czy herbata. Dla klientów „Wodnika” również istotne jest wtedy opakowanie w którym jest taki produkt. Jeśli jest eleganckie to chętniej zostanie kupione. Jako prezent, także dla osób dorosłych wybierane są w tym czasie alkohole. Małgorzata Konopka zaznacza, że najczęściej jest to wino, czasem też whisky, ale rzadko jest to wódka, ale wtedy musi mieć specjalne, świąteczne wydanie – eleganckie pudełko bądź dodatek w postaci np. szklanek.
Klienci w Kozienicach są różni – jedni robią zakupy z wyprzedzeniem i z góry wiedzą co powinni kupić. Drudzy zwlekają z zaopatrzeniem lodówek do ostatniej chwili i później w biegu starają się sobie przypomnieć czego jeszcze potrzebują albo są zaskoczeni, że czegoś już nie ma w sprzedaży, np. skończyły się mikołaje z czekolady czy gotowe ciasta. Wśród klientów przeważają kobiety, ale, jak dodaje z uśmiechem pani Małgorzata, nie brakuje mężczyzn wysłanych do sklepu przez swoje żony.
W sklepie przy ulicy Radomskiej nie ma zbyt dużego wyboru wędlin. Jest dostępnych tylko kilka rodzajów paczkowanych pozycji. Spowodowane jest to tym, że klienci zaopatrują się w tego typu produkty w pobliskim sklepie mięsnym. W ladzie chłodniczej można znaleźć natomiast dużo nabiału. „Bardzo dużo sprzedajemy sera mielonego na sernik w litrowych kubełkach. Przy dużej ilości obowiązków przedświątecznych jest to bardzo wygodna alternatywa dla osób, które chcą szybko przygotować ciasto i nie mają czasu na własnoręczne mielenie sera” – tłumaczy Małgorzata Konopka.
Świąteczne produkty
W kategorii produktów do wypieku ciast bardzo chętnie wybierany w Kozienicach jest mak, a także gotowa masa makowa czy krówkowa. Oprócz tego proszki do pieczenia, aromaty, cukier wanilinowy, budynie czy mieszanki do keksów, skórki pomarańczowe i owoce kandyzowane. Pani Małgorzata opowiada, że nie wszyscy klienci zwracają uwagę na cenę. „Oczywiście są osoby, którym zależy, żeby zrobić zakupy jak najtaniej. Ci przychodzą do sklepu wcześniej, a nie na ostatnią chwilę. Większość osób opiera się jednak na sprawdzonych markach i jeśli potrzebują jakiegoś produktu to kupią go niezależnie od ceny. Wolą kupić coś, co da im pewność, że potrawa czy ciasto się uda” – wyjaśnia ekspedientka.
Przed świętami w bardzo dużych ilościach sprzedają się też przyprawy. Najczęściej są to produkty jednoskładnikowe, ponieważ w tym czasie, częściej niż zazwyczaj gospodynie wykorzystują własne przepisy i doprawiają je wedle uznania. W Kozienicach są do wyboru produkty Kamis, Prymat, Appetita, Cykoria czy Knorr. Są oczywiście zwolennicy ułatwień i dla nich w ofercie sklepu pojawia się m.in. gotowy barszcz czerwony, głównie pod marką Krakus i Dawtona.
W Kozienicach ostatnie dni przed świętami to czas napojów i soków. Wtedy są one najczęściej kupowane, ponieważ zajmują zwykle dużo miejsca, a przy tym nie wymagają przygotowań zatem znajdują się na liście zakupów na ostatnią chwilę. Zwykle wybierane są duże pojemności znanych marek, m.in. Coca-Cola, Pepsi, Mirinda, Fanta, 7Up, Hellena, Zbyszko, Hortex, Cappy czy Tymbark. Oprócz napojów, tuż przed świętami kupowane są owoce, a najczęściej pomarańcze, banany i oczywiście kojarzące się z Bożym Narodzeniem – mandarynki.
Na ostatnią chwilę
Pani Halina prowadzi swój punkt sprzedaży już od 17 lat, a zaczynała od prowadzenia kiosku. Ze względu na usytuowanie w środku osiedla, a także niewielką powierzchnię sklepu, w ofercie ma bardzo ograniczony asortyment, a klienci często kupują tu produkty, których zapomnieli wrzucić do koszyka będąc w markecie.
„Klienci w tej okolicy są bardzo życzliwi. Pamiętają o mnie i tutaj właśnie robią zakupy. Przychodzą po najdrobniejsze rzeczy, a ja też staram się mieć w sprzedaży wszystko czego potrzebują na ostatnią chwilę” – opowiada Halina Goraj, właścicielka rzeszowskiego punktu.
W dużych ilościach sprzedają się w okresie przedświątecznym przyprawy. Głównie Kamis i Appetita. Właścicielka, w zależności od sezonu, sprowadza na półki odpowiednie rodzaje przypraw, m.in. korzenne do ciast czy też używane do marynaty mięs i przyprawienia barszczu i ryb.
„Mimo, że mam w sklepie mało miejsca, to zawsze sprowadzam przed świętami gotowe ciasta. Klienci mają blisko, zawsze świeżo – więc chętnie je kupują. Nie każdy lubi piec i kiedy jest możliwość to takie osoby wolą kupić coś gotowego” – podkreśla właścicielka. Dla tych, którzy lubią zapach własnych wypieków, w ofercie sklepu znajduje się dużo dodatków do ciast – cukier wanilinowy, cynamon, aromaty, budyń, mak, suszone i kandyzowane owoce, orzechy i wiele innych. Właścicielka wybiera marki, które sugerowane są przez klientów, m.in. Delecta, Bakalland, Winiary i Gellwe.
Na słodko czy na słono
W sklepie pani Haliny produkty dla siebie znajdą zarówno ci, którzy spędzają święta na słodko, jak i wielbiciele słonych czy kwaśnych dodatków na wigilijnym stole. Wśród słodyczy zwykle króluje czekolada – Wedel, Wawel, Goplana. Najchętniej wybierana jest ta mleczna. Ale święta to obowiązkowo czas na mikołaje z czekolady. Jak opowiada właścicielka, dzieci często przychodzą po nie same i kupują, żeby zjeść jeszcze przed świętami. „Głównym atutem jest tutaj świąteczna szata graficzna, która zwraca na siebie uwagę i przekonuje do zakupu” – potwierdza pani Halina.
Bardzo popularne jest w tym okresie również Ptasie Mleczko Wedla i Alpejskie Mleczko Milka. Wybierane są one na prezent, albo jako część świątecznego deseru. Oprócz tego pani Halina dba, by w okresie przedświątecznym były dostępne bombonierki. W tej kategorii zwykle występują produkty Wedel, Milka czy Solidarność.
A wielbiciele mniej słodkich smaków zwykle kierują swój wzrok na półkę z warzywami konserwowymi. Ogórki, papryka, pieczarki itd. One są wykorzystywane jako słone dodatki do wędlin i ryb serwowanych w czasie świąt na stołach, albo jako składnik sałatek. Klienci sklepu pani Haliny bardzo polubili wyroby marki Vernet – to głównie ją dostaniemy w rzeszowskiej placówce.
„Najważniejsze, żeby w porę zamówić produkty i klient, który przyjdzie robić świąteczne zakupy – miał wszystko pod ręką. W moim przypadku kluczowy jest ostatni przedświąteczny tydzień – wtedy zazwyczaj brakuje oleju, proszku do pieczenia czy masła. I w trybie pilnym mieszkańcy mojego osiedla przychodzą właśnie do mnie” – podkreśla pani Halina.
Wyszukany asortyment
„Święta to czas wzmożonych zysków w naszym sklepie. Klienci znają nasz sklep i nas samych, głównie właścicielkę. Mieszkańcy znają również doskonale nasz asortyment i zawsze przed świętami przychodzą np. po kiszoną kapustę do pierogów, bo uważają, że jest najlepsza. Często się też słyszy jak klienci zachwalają, że są u nas takie produkty jakich nikt inny nie ma” – informuje Patrycja Peplińska.
Święta w mniejszych sklepach to okres kiedy trzeba się wyróżniać niestandardową ofertą. „Robimy zamówienia na ciasta. Bo jak wiadomo nie każdy ma czas żeby wszystko przygotować i jeszcze upiec ciasta” – dodaje pani Patrycja.
W Gdyni w sklepie Odido klienci dokonujący zakupów na święta mają różne sposoby na zakupy. „Są klienci przychodzący na ostatnią chwilę przyznający, że dobrze, że mamy dany produkt bo w Tesco czy innym markecie nie mogli tego znaleźć. Są też tacy, którzy robią naprawdę duże świąteczne zakupy. Już od początku grudnia w ich koszykach lądują produkty, które odkładają na święta” – wyjaśnia Patrycja Peplińska.
Do głównych kategorii kupowanych na święta w gdyńskim sklepie należą: przetwory rybne, śledzie pod różną postacią, mąki oraz jajka. „Z ryb przed świętami zamawiamy makrelę wędzoną, brzuszki z łososia, czasami też roladki, koreczki śledziowe oraz płaty śledzi. Śledzie zamawiamy także przyrządzone na różne sposoby, np. z żurawiną czy rodzynkami. Sprzedają się bardzo dobrze pod każdą postacią.
Z mąk najlepiej się sprzedaje Mąka z kłoskiem i Lubella. „Przy okazji mąki klienci sięgają po wszelkiego rodzaju dodatki do wypieków ciast, np. cukry wanilinowe, które lądują w koszykach po kilka sztuk. Z dodatków na półkach sklepowych dominuje Delecta oraz Dr. Oetker. Klienci jednak częściej wolą zamówić gotowe ciasta, a dodatków sprzedajemy jakby trochę mniej. Z tłuszczy do wypieków klienci biorą albo Kasię albo Palmę.
Z kolei z przypraw klienci głownie zaopatrują się w warianty do zrobienia bigosu oraz pieprz, sól, liście laurowe – przyprawy najczęściej używane w kuchni. Majonezy i chrzany również często lądują w koszykach klientów. Majonez Winiary i Chrzan Motyl to podstawa na półce. Przy tej okazji sprzedają się produkty używane do sałatek, dużo świeżych warzyw, ale również ogórki konserwowe, groszek, kukurydza, fasola w puszkach przy tej okazji lądują w koszykach zakupowych. Bonduelle, Dawtona, a nawet marka własna Aro rotują na bieżąco” – wymienia pani Patrycja.
Słodycze to kolejna kategoria, po którą klienci często sięgają. Jak przyznaje pracownica sklepu w Gdyni ze słodyczy zaopatrzenie dotyczy nie tylko pojedynczych produktów, ale również zestawy np. w koszach. „Pojawiają się wtedy figurki świąteczne z czekolady, bombonierki, czekolady, ciasteczka, pierniki. W zeszłym roku przywiozłam wysokie kubki, w których były misie i różne czekolady, prawdopodobnie była to marka własna, bo na pewno nie jakaś znana. A sprzedawało się to rewelacyjnie” – wyjaśnia pani Peplińska.
„Uszka i pierogi mamy zarówno mrożone jak i wyroby garmażeryjne gotowe do pogrzania. Przed świętami dużo sprzedajemy takich produktów. Klienci coraz częściej przekonują się do marek własnych po tym jak się dowiedzą, że producentem jest przeważnie znana firma mająca też takie produkty w ofercie pod znaną marką. Nieraz jak sami przyznają klienci takie produkty się niczym nie różnią” – informuje pracownica sklepu.
„Robimy również wystrój sklepu, światełka w oknach, girlandy nad kasami, a wystawki ze słodyczami w szatach graficznych dopełniają całej kompozycji. Klienci głównie patrzą na opakowania słodyczy, które muszą nawiązywać do świąt” – podsumowuje pracownica sklepu w Gdyni.
Zdrowa półka
Coraz częściej klienci zwracają uwagę na zdrowe odżywianie. Tak jest również w Gdyni w sklepie Odido. Jak przyznaje Patrycja Peplińska, pracownica sklepu, klienci zwracający uwagę na produkty mało przetworzone na co dzień również poszukują takich w okresie przedświątecznym. „Przy wyborze produktu zwracają uwagę na kaloryczność, zawartość białka, cukrów, tłuszczu czy soli. My staramy się oferować produkty jakich poszukują, np. maki żytnie, kukurydziane jak również pieczywo o niskim indeksie glikemicznym. Klienci już się przyzwyczaili do pieczywa pełnoziarnistego, i w związku z tym na święta sprzedajemy naprawdę duże ilości. Również niekiedy klienci proszą o sprowadzenie konkretnych produktów i wtedy im przywozimy pod zmówienie. To jest nasz klient i dbamy o niego. Kasze, otręby, płatki owsiane, siemię lniane to produkty z kategorii eko dostępne w sklepie. Na osiedlu mieszkają głównie osoby starsze i one też poszukują jak najmniej przetworzonych produktów. Również zauważam, że są klienci poszukujący alternatywy dla cięższych tradycyjnych dań. Zamiast sałatek z majonezem wybierają te lekkie z dodatkiem, np. oliwy z oliwek” – informuje Patrycja Peplińska.
Na Święta Bożego Narodzenia czekają wszyscy. I chociaż w wielu sklepach małoformatowych przedświąteczne szaleństwo zakupowe nie przybiera takiej skali jak w większych placówkach, ale w dniach poprzedzających święta również w małych osiedlowych sklepach zakupy nabierają wyjątkowego charakteru.
Dla detalistów okres przedświąteczny to jeden z najbardziej pracowitych w ciągu całego roku. W jednych sklepach detaliści chwalą klientów za wypełnione koszyki i długie paragony, w innych szykują się jedynie na dokupowanie na ostatnią chwilę, w jeszcze innych stawiają na świąteczne opakowania. Co sklep, co klient… to obyczaj!
Materiały zebrała Redakcja