Z rynku FMCG

Higiena w trosce o zdrowie intymne

Piątek, 14 października 2016 HURT & DETAL Nr 10/128. Październik 2016
Przed producentami kosmetyków wciąż stoi spore wyzwanie, by przekonać nieprzekonane jeszcze konsumentki (konsumentów tym bardziej) do sięgania po płyny do higieny intymnej. Półka z akcesoriami ochrony kobiecej powinna zaś dawać konsumentce możliwość wyboru produktu, do którego ma zaufanie.
W całej strukturze wydatków na kosmetyki do higieny produkty te generują ledwie 6 procent.  Statystyczny Polak zużył w 2015 roku tylko 123 ml płynu do higieny intymnej – to dane Nielsena. Niedużo. Mniej niż jedno opakowanie. Mimo niezbyt głębokiego nasycenia rynku, producenci kosmetyków wychodzą z założenia, że warto inwestować w kategorię, bo ma ona spory potencjał rozwoju, a regularnych konsumentek, sięgających po tego typu produkty na co dzień, przybywa. „Kategoria produktów do higieny intymnej wciąż odnotowuje wzrosty, co oznaczać może, że coraz więcej konsumentek docenia zalety płynące z używania produktów specjalistycznych, skutecznie adresujących konkretne potrzeby czy nawet problemy związane z pielęgnacją stref intymnych. Przewidujemy, że kategoria ta będzie rosła również w kolejnych latach” – stwierdza Joanna Stefaniak, Kierownik kategorii Pielęgnacja ciała marki Lirene. Kosmetyki z tej kategorii wykazują dużą lojalność wobec marki. „Konsumentki stosujące produkty do higieny intymnej są klientkami lojalnymi marce. Stawiają na sprawdzone i bezpieczne rozwiązania, raczej rzadko testując nowości – chyba, że poleca je inna, bliska  i zaufana kobieta lub lekarz” – uważa Katarzyna Cieślak, Oceanic, Junior Brand Manager AA Intymna.

Trend na specjalizację

Przekonać nieprzekonanych to jedno. Czym jednak firmy kosmetyczne pozyskują konsumentki, które płynów do higieny intymnej używają? Coraz bardziej wyspecjalizowanymi produktami. „Rosnąca świadomość konsumentów powoduje, że płyny do higieny intymnej przyjęły się trwale na rynku. Co więcej, nastąpiła ich bardzo mocna specjalizacja. W konsekwencji rosną oczekiwania klientów, którzy są zainteresowani produktami odpowiadającymi ich konkretnym potrzebom. Zjawisko to wymaga od producentów bieżącego monitorowania rynku i tworzenia produktów nadążających za potrzebami użytkowników” – uważa Katarzyna Cieślak, Oceanic. Na półce drogeryjnej znajdziemy więc produkty dla kobiet w ciąży, po porodzie, pań w okresie menopauzy, produkty zapobiegające infekcjom intymnym, jak też takie, które warto stosować w trakcie kuracji leczniczej. Pojawiły się także specjalne warianty dla dziewczynek i nastolatek, co jest słusznym krokiem, bo wiadomo, że pewnych nawyków higienicznych nabieramy w dzieciństwie i młodości. W ofercie kilku producentów znajdziemy także specjalistyczne płyny dedykowane panom (m.in. Ziaja, AA czy Biały Jeleń). „Obserwujemy dwa trendy w pielęgnacji intymnej. Część klientów poszukuje preparatów do podstawowej pielęgnacji i przy wyborze kieruje się zapachem czy wielkością opakowania. Tu dużym zainteresowaniem cieszą się preparaty Ziaja intima z linii niebieskiej. Druga grupa klientów wybiera produkty o sprecyzowanym, często specjalistycznym działaniu ukierunkowanym na konkretny problem (intima linia zielona, intimy kremowe)” – mówi Joanna Kowalczuk, Kierownik Marketingu, Ziaja.

Mydło nie wystarczy?

Mydło lub zwykły żel pod prysznic to nie jest właściwy wybór. Te produkty mają pH zasadowe, a chodzi o to, by utrzymać kwaśne pH narządów rodnych, co zabezpiecza przed ryzykiem wystąpienia infekcji. Zamiast mydła, preparat do higieny intymnej powinien zawierać delikatne środki myjące. Ważnymi składnikami w płynie do higieny intymnej są także kwas mlekowy, który umożliwia zachowanie właściwego pH i pożądanej mikroflory bakteryjnej, nawilżająca betaina, regenerująca alantoina oraz łagodzący podrażnienia pantenol. Na liście pożądanych składników mamy też dobre ziółka: kojący aloes i babkę lancetowatą, antybakteryjny wyciąg z zielonej herbaty, nagietek, który wykazuje działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, przeciwzapalnie działajace rumianek czy korę dębu. Coraz częściej znajdziemy też produkty zawierające dobroczynnie wpływające na okolice intymne prebiotyki i probiotyki. Producenci rezygnują natomiast w tych produktach z takich składników, jak SLS, parabeny, alkohol czy pochodne formaldehydu.

Szczególna ochrona w „te” dni

Właściwej pielęgnacji należy przestrzegać zwłaszcza podczas miesiączki. Menstruacja fizjologicznie wpływa na podwyższenie pH okolic intymnych, co zwiększa ryzyko wystąpienia infekcji. Zapobiegać temu można poprzez mycie łagodnym środkiem z kwasem mlekowym, częstą zmianę podpasek czy tamponów, a wybierając środki ochrony kobiecej najlepiej sięgać po te, które wykonane są z naturalnych materiałów, pozbawione silnych substancji zapachowych. Dobrze jest mieć również pod ręką nawilżające chusteczki do okolic intymnych. Przydają się one też znakomicie podczas podróży czy w pracy, kiedy trudno o skorzystanie z prysznica czy bidetu.

Tampon czy podpaska?

Zwolenniczki tamponów za atut tych produktów uważają większą dyskrecję i komfort podczas miesiączki. Kobiety wybierające podpaski są przekonane, że to bardziej naturalne i bezpieczne rozwiązanie. To indywidualny wybór każdej konsumentki, wynikający z jej stylu życia czy przyzwyczajenia. Ginekolodzy uważają jednak, że w przypadku, kiedy pacjentka ma skłonność do częstych infekcji intymnych lub jej miesiączki są bardzo intensywne, podpaska sprawdza się lepiej. Zalecają użytkowniczkom tamponów, by również na noc zamienić go na podpaskę. Na co dzień dobrym produktem zapewniającym kobiecie maksimum komfortu i czystości jest wkładka higieniczna. „Badania pokazują, że wkładki to zdecydowanie najszybciej rozwijający się segment z kategorii higieny kobiecej. Ponieważ jest ona produktem codziennej higieny, ważny jest komfort i wygoda użytkowania” – mówi Oliwia Madrak-Budzińska z TZMO.  Przekonuje, że ponieważ klientki są różne, dlatego marka Bella ma bardzo szeroką gamę produktów na co dzień tak, aby każda z pań mogła znaleźć swój ulubiony wariant. „Dla kobiet ceniących wyjątkową miękkość i naturalność polecamy wkładki Panty Intima – pokryte 100% bawełną. Klientki chętnie także sięgają po wkładki Bella Herbs, wzbogacone wyciągami z popularnych ziół, o działaniu przeciwzapalnym i łagodzącym podrażnienia. W mniejszych powierzchniowo sklepach lepiej sprzedają się produkty w małych opakowaniach (18-20 sztuk), z uwagi na częstotliwość zakupów i ich doraźny charakter” – informuje. W jej opinii przygotowując ofertę dla danego sklepu, warto zwrócić uwagę na profil klientek, robiących tam najczęściej zakupy. „Dojrzałe kobiety chętniej sięgają po wkładki nieco grubsze, bardziej chłonne. Młodsze zaś postawią na wkładki supercienkie, dopasowujące się do różnego rodzaju bielizny, tzw. mixform/multiform” – dodaje.  Czasem kobiety reagują na wkładki czy podpaski miejscowym podrażnieniem czy wręcz alergią. Najczęściej zdarza się to, kiedy wybrały produkty zawierające mocno absorbujące związki chemiczne lub silnie perfumowane.

Ekspozycja

W każdej drogerii warto wydzielić półkę na produkty do higieny intymnej, najlepiej w bezpośrednim sąsiedztwie akcesoriów higienicznych. W sklepach spożywczo-przemysłowych, które nie mają zbyt wiele miejsca na tego typu wyroby, przydałoby się przynajmniej kilka wariantów. Punktem obowiązkowym na półce w każdym sklepie, nie tylko w tym stricte kosmetycznym, są środki ochrony kobiecej – najczęściej te najlepiej rotujące wśród marek cieszących się popularnością Polek (Bella, Always, OB, Panty, Discreet, Carefree). Według badań IPSOS dla firmy Johnson&Johnson (2013) Polka jest zdecydowaną konsumentką przy półce produktów w kategorii akcesoriów do higieny kobiecej. 85% konsumentek wie dokładnie, jaką markę chce kupić. Podpaski i tampony najlepiej ustawiać poszczególnymi liniami marek. Na pewno warto mieć na uwadze, że konsumentce trzeba dać wybór.

Lidia Lewandowska


tagi: higiena , zdrowie intymne , produkcja , kosmetyki ,