Raporty

Przyprawione święta

Czwartek, 13 października 2016 Autor: Joanna Kowalska, HURT & DETAL Nr 10/128. Październik 2016
Żeby potrawa smakowała prawdziwie świątecznie potrzebuje odpowiednich przypraw i dodatków. Sypkie, w płynie, ostre lub łagodne – takie dodatki przed Bożym Narodzeniem znajdziemy w większości sklepów. Zioła, oleje, oliwy, musztardy, majonezy – to tylko część oferty jaką przygotowują w tym czasie producenci.
Coraz częściej, oprócz tradycyjnych, pojawiają się na rynku przyprawy specjalnie dedykowane konkretnej, świątecznej potrawie. Przed Bożym Narodzeniem w sklepach dostępne są m.in. mieszanki do dań z karpia czy czerwonego barszczu. Na półkach można znaleźć też oliwy czy octy smakowe, które podkreślają smak podawanych na świątecznym stole przysmaków.

Wpływ na organizm

Jak się okazuje, przyprawy nie tylko wpływają na poprawę aromatu potraw, ale potrafią też korzystnie wpłynąć na wartość odżywczą dania, zwiększyć jego trwałość oraz wzmocnić nasz organizm. Ich średnie spożycie w Europie wynosi ok. 0,5 g na dobę. Natomiast w Azji i Afryce Północnej jest ono znacznie wyższe.

Zioła przyprawowe powinny być wykorzystywane w profilaktyce zdrowotnej. Skutecznie chronią ludzki organizm przed rożnymi dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego, wątroby czy dróg moczowych i żółciowych. Jakich jeszcze korzyści możemy się spodziewać po ich spożyciu? Otóż nasz układ krążenia może lepiej dzięki nim funkcjonować, a wszelkie procesy życiowe będą przebiegać sprawniej.

Analizy składu ziół zdradzają tajemnicę zbawiennego działania takich przypraw. Organizm lepiej funkcjonuje dzięki zawartości w nich olejków eterycznych, garbników, alkaloidów, glikozydów, flawonoidów, a także kwasów organicznych.

Przyprawy w polskiej kuchni

Najczęściej używanymi w polskiej kuchni przyprawami są m.in. sól, bazylia, pieprz czarny, majeranek, tymianek, lubczyk, mięta, oregano czy koper. Jeśli chodzi o spożycie tej pierwszej – to od lat jest ono wysokie, choć na przestrzeni dłuższego okresu czasu widać spadek o kilka gramów. Przeciętny Polak spożywa obecnie od 9 do 12 g soli dziennie. Jest to dwa razy więcej niż wskazują zalecenia, ponieważ konsumpcja nie powinna przekraczać 5 g na dzień dla dorosłej osoby.

Stosowanie soli w nadmiarze naraża przede wszystkim na nadciśnienie tętnicze. Może też skutkować udarami i atakami serca. Jej nadmiar w diecie sprzyja też zaburzeniom metabolicznym i otyłości. Jednak nie powinniśmy wykluczać jej z diety, ponieważ ma też dużo zalet. Do najważniejszych należy korzystny wpływ na regulację gospodarki wodno-elektrolitowej organizmu i zapewnienie właściwego poziomu ciśnienia krwi.

Kolejną popularną w naszej kuchni przyprawą jest pieprz. Łagodzi on wzdęcia, zapobiega zaparciom, poprawia krążenie i poprawia trawienie. Bazylia z kolei działa przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Do tego stymuluje procesy trawienne u osób skarżących się na choroby żołądka czy zmniejsza napięcie mięśni gładkich przewodu pokarmowego oraz przywraca naturalne ruchy perystaltyczne. Działanie przeciwbakteryjne ma również tymianek. Oprócz tego przypisuje się mu działanie wykrztuśne. Mięta natomiast jest niezastąpiona przy wymiotach czy nudnościach – które po jej spożyciu ustają lub znacząco się zmniejszają. Łagodzi też wzdęcia czy niestrawności.

Rynek przypraw

A jak wygląda sprzedaż przypraw w czasie przygotowań do świąt? Centrum Monitorowania Rynku przeanalizowało średnią liczbę wariantów na sklep do 300 mkw. Z danych wynika, że w ciągu całego roku na placówkę przypada ok. 30 do 35 różnych produktów z kategorii przypraw. Większy wybór klienci mają w miesiącach wakacyjnych, kiedy królują mieszanki grillowe i w grudniu, kiedy pojawiają się produkty dedykowane bożonarodzeniowym potrawom.

Rozpatrując różne rodzaje przypraw to w ciągu całego roku największe udziały wolumenowe w sprzedaży w sklepach małoformatowych mają przyprawy uniwersalne. W ciągu 12 miesięcy, w okresie od lipca 2015 r., osiągnęły ok. 40%. Jednoskładnikowe, w płynie i mieszanki  miały bardzo wyrównane udziały, po ok. 17-22%. Przed świętami największe znaczenie mają przyprawy uniwersalne, ale dużo sprzedaje się również tych w płynie. Potwierdza to też liczba transakcji i udziały wartościowe (dane CMR).

Wśród produktów, w grudniu ubiegłego roku hitem sprzedaży okazała się butelka 200 g Maggi od Nestlé. Zyskała 4,5% udziałów wartości w sprzedaży. Jak pokazują dane Centrum Monitorowania Rynku zaraz za nią znalazł się Kucharek od Prymat (3,3%) i 75-gramowa torebka Vegety od Podravki (3,3%). Ta ostatnia, tylko w większym, 200-gramowym opakowaniu miała udziały na poziomie 3%. Na paragonach w ostatnim miesiącu ubiegłego roku często znajdował się też Knorr Delikat do mięs i innych potraw (Unilever) w torebce 75 g i 20-gramowy Pieprz czarny mielony od Prymat. Wysokie udziały zanotowały też Liść laurowy 6 g (Prymat), Ziele angielskie 15 g (Prymat), Pieprz czarny ziarnisty 20 g (Prymat) i Gorczyca Biała 30 g (Prymat).

Producenci i marki

Analizując udziały wartościowe poszczególnych producentów, Centrum Monitorowania Rynku podaje, że w okresie przedświątecznym w zeszłym roku liderem był Prymat osiągając ok. 37%. Za nim, z wynikiem prawie 24% znalazł się McCormick. Dalej uplasował się Colian, Nestlé, Podravka, Cykoria, Unilever, Kotanyi i Vitpol. W ciągu całego roku dochodzi do lekkich wahań na dalszych miejscach, jednak czołówka pozostaje bez zmian. Nie każdy z producentów ma w swojej ofercie wszystkie rodzaje przypraw, dlatego w różnych segmentach poszczególne udziały będą się nieco inaczej rozkładać.

Większe wahania widać jeśli chodzi o marki. Tuż przed świętami największe udziały wartościowe ma Prymat i Kamis. Marki te liderują w ciągu całego roku, ale przed świętami, zarówno Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocnymi – zwiększają swoje wyniki o kilka punktów procentowych. Skok widać również w sezonie grillowym. Niemniej, w zestawieniu top 10 przygotowanym przez CMR na podstawie danych ze sklepów małoformatowych, znalazły się też Appetita, Kucharek, Cykoria, Vegeta, Galeo, Knorr, Nestlé Maggi i Winiary. Analizując poszczególne działy przypraw: uniwersalne, mieszanki, w płynie czy jednoskładnikowe, możemy zauważyć, że duże znaczenie oprócz wymienionych mają też marki takie jak Asta, Kotanyi, Degusta i Warzywko (dane Centrum Monitorowania Rynku).

Majonez – do sałatki i nie tylko

Majonez jest produktem, który przez cały rok jest obecny na sklepowych półkach. Występuje też w większości polskich placówek handlowych – w ostatnim roku jego dostępność oscylowała w granicach 85-89%. Centrum Monitorowania Rynku podaje, że w ostatnim roku w sklepach małoformatowych do 300 mkw. występowało ok. 4 różnych wariantów na jeden punkt.

Polacy ufają przede wszystkim markom i producentom, które na rynku są od lat. Rzadko też decydują się na inny majonez niż ten, którego do tej pory używali. Największe udziały wartościowe w sprzedaży zarówno w ciągu całego roku, jak i w trakcie zeszłorocznego okresu przedświątecznego miały firmy Nestlé i Społem Kielce. Dalej znalazły się Mosso, Roleski i Unilever. Na półkach polskich sklepów o powierzchni do 300 mkw. występują jednak produkty dużo większej liczby producentów. Z zebranych przez CMR danych wynika, że są to m.in. Białuty, Bona, Frubex Bis, M&J, Majonezy Kętrzyn, Maspex, Mispol, Motyl, Ocetix, Pegaz, Ptak i Tarsmak.

Najbardziej zaufanymi markami, które w ubiegłoroczne święta zarobiły najwięcej na sprzedaży były przede wszystkim Winiary, Majonez Kielecki, Mosso, Roleski i Hellmann’s (dane: Centrum Monitorowania Rynku).

Świat kaszy

Dania z kaszy coraz częściej goszczą na świątecznych stołach. Konsumentów przekonuje nie tylko cena, ale też wiele sposobów zastosowania i bardzo pozytywne działanie prozdrowotne. Coraz częściej możemy znaleźć na wigilijnym stole karpia z kaszą czy desery oparte właśnie na tym dodatku. Jak wynika z raportu „Zmiany preferencji Polaków w zakresie konsumpcji żywności” Banku BGŻ BNP Paribas – pomiędzy rokiem 2011 a 2014 wzrósł nie tylko odsetek gospodarstw domowych, w których kupuje się kaszę, ale także częstotliwość zakupów. Potwierdza to też badanie GfK PGD. Wynika z niego, że od 2011 do 2014 o 4% wzrósł odsetek gospodarstw domowych, w których kupuje się kaszę (z 76 do 80%). Przeciętny roczny wolumen zakupionej kaszy na osobę zwiększył się o blisko 8% do 4,41 kg.

Właściwości zdrowotne kaszy wynikają z tego, że jest to produkt z pełnego ziarna. Jakie jest jej działanie? Przede wszystkim jest dobrym źródłem błonnika pokarmowego, który usprawnia proces trawienia, przeciwdziała zaparciom i chorobom jelita grubego. Kasze są też źródłem magnezu, cynku, żelaza, potasu i witamin z grupy B. Spożywanie pokarmu zawierającego te składniki zapobiega pogorszeniu koncentracji, rozdrażnieniu, bezsenności, łamliwości włosów i paznokci, skurczom mięśni, kołataniu serca, łuszczeniu się naskórka, a nawet niepłodności.

Producenci starają się edukować swoich odbiorców i wprowadzają na rynek wiele rodzajów kasz. W sklepach możemy znaleźć gryczaną, jaglaną, mannę, jęczmienną, owsianą, kukurydzianą czy kuskus. Taka duża gama kasz powoduje, że nadaje się ona niemal do każdego rodzaju potraw – zup, dań słonych, słodkich, na obiad czy na deser. Zastosowań jest bardzo dużo. Z badań firmy Inquiry na potrzeby kampanii „Lubię kaszę” wynika, że najpopularniejsza w Polsce jest kasza gryczana, tuż za nią jęczmienna, a dalej kasza manna. A na rynku możemy znaleźć wiele marek. M.in. są to Kupiec, Sante, Konpack czy Melvit.

Popularny olej

Czym byłoby świąteczne gotowanie bez masła, oleju, oliwy i octu? Nadają potrawom smak, pozwalają wydobyć aromat czy po prostu są niezbędne do dań smażonych.

Z analiz przeprowadzonych przez Centrum Monitorowania Rynku w sklepach małoformatowych do 300 mkw. wynika, że przed świętami nie wzrasta liczba wariantów oleju i oliwy dostępnych na placówkę. W przypadku oleju jest to przez cały rok ok. 4, a oliwy ok. 2 różnych produktów.

Wśród olejów przed ubiegłymi świętami w małych sklepach najlepiej sprzedawały się produkty Zakładów Tłuszczowych Kruszwica. Procentowy udział wartościowy w grudniu 2015 r. wynosił w przypadku tej firmy prawie 67,5. Dalej znalazły się Mosso, Princes Foods, Jagr, Bielmar i Italmex. Ulubioną marką w tym czasie był Kujawski, który jest najbardziej rozpoznawalnym olejem wśród polskich konsumentów. Wartościowo jego sprzedaż w ciągu całego roku oscyluje w granicach 50-55% osiągając najwyższy wynik właśnie przed świętami. Niemniej w zestawieniu CMR, gdzie wymienione są marki, które najwięcej zarobiły w ubiegłym roku w grudniu w sklepach małoformatowych do 300 mkw. znalazły się też Oleo, Mosso, Wielkopolski, Oliwier, Bartek, Jagr i Optima.

Najchętniej wybierane w przypadku oleju są przez cały rok butelki o pojemności 900-1000 ml. Wśród 10 produktów najczęściej kupowanych przez konsumentów małoformatowych placówek handlowych w przeciągu ostatniego roku, na podstawie danych Centrum Monitorowania Rynku, znalazły się tylko dwa o pojemności mniejszej – 0,5 l. Większe z kolei kupowane są w dalszej kolejności.

Odżywcza oliwa

Oliwa to coraz chętniej kupowany produkt w osiedlowych sklepach. Jak się okazuje, na półkach możemy znaleźć produkty coraz większej liczby producentów. Jak podaje CMR są to najczęściej m.in. produkty oferowane przez Monini, Italmex, Marimax, CMC, B&T Distibution, Develey, Princes Food, Stovit, Geek Trade czy Index Food. Na liście obecnych na paragonach małoformaowych placówek znalazły się też oliwy oferowane przez Nort Coast, Poltrade, Platan, Dorapol, Dripol czy Sanex.

Dlaczego oliwa uznawana jest za zdrową i odżywczą? Otóż swoim składem zapracowała na miano symbolu długowieczności. Jest polecana przez dietetyków i lekarzy m.in. dlatego, że zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe. Do tego nie ma w jej składzie cholesterolu i dodatkowo wpływa na jego obniżenie. Zmniejsza też ciśnienie krwi i hamuje rozwój miażdżycy. Oliwa pomaga również przy kamicy żółciowej, nieżycie żołądka czy zaparciach, a zawarte w niej przeciwutleniacze przeciwdziałają procesowi starzenia przez wzmocnienie błon komórkowych.

Jest kilka rodzajów tego tłuszczu. Najlepszej jakości oliwa to extra virgin, czyli z pierwszego tłoczenia na zimno. Jest produktem całkowicie naturalnym i zawiera najwięcej wartości odżywczych. Charakteryzuje się też najmniejszym stopniem kwasowości. Oliwa lampante (rafinowana) jest poddawana procesowi rafinacji, czyli ogrzewaniu, jednak przed podaniem jej konsumentowi mieszana jest w odpowiednich dawkach z oliwą virgin, żeby odzyskała utracony smak i charakterystyczny aromat.

Dodanie odpowiednich przypraw i dodatków w święta może być sposobem na zadowolenie rodziny i przyjaciół, których gościmy przy wigilijnym stole. Producenci wiedzą, że zainteresowanie takimi dodatkami wzrasta kilka razy w roku i odpowiednio przygotowują sezonową ofertę.

Joanna Kowalska


tagi: święta , przyprawy , zioła , oleje , oliwy , musztardy , majonezy ,