FigAND jest firmą przyjacielsko rodziną. Czy to właśnie przyjaciele i rodzina namówili Pana do założenia firmy 16 lat temu?
- Głównym impulsem do założenia firmy były przemiany gospodarcze w Polsce, ale szczerze mówiąc rodzina też miała na to trochę wpływu. Jak w wielu sprawach. Cześć z rodziny pracowała wcześniej w zakładzie mleczarskim. Niektórzy mają wykształcenie branżowe oraz doświadczenie, w związku z czym pierwszymi pracownikami w firmie była najbliższa rodzina. Była to właściwie firma rodzinna, ale główna decyzja należała do mnie.
Czy trudne były początki? Jakie produkty pojawiły się jako pierwsze? Jakie produkty i ile indeksów znajduje się obecnie w ofercie FigAND?
- W roku 1992 o ile prościej było handlować i zdobywać rynek, o tyle dużo problemów było z brakiem dużego kapitału oraz nowoczesnych maszyn i urządzeń. Transport również był na niskim poziomie. Występowały również problemy produkcyjne i skupowe, gdyż było bardzo ciężko o surowiec. Powstawaliśmy na gruncie byłej SM w Radomiu, gdzie rolnicy byli bardzo mocno związani ze spółdzielnią radomską i przekonanie ich do przejścia ze skupem mleka do nas, dostarczało wielu problemów. W pierwszym okresie działania firmy, występowały również problemy technologiczne. Wynikało to z faktu, że trafiliśmy na rok bardzo dużych upałów i nie byliśmy do tego przygotowani od strony chłodniczej. Z drugiej strony jednak, było nieco prościej niż dzisiaj - w 1992 roku nie było tak dużo barier urzędowych jak dziś - ochrona środowiska, sanepid, weterynaria - to wszystko właśnie się tworzyło. Również na rynku było mniej produktów, nie było tak kolorowych opakowań, różnorakich asortymentów, dlatego każdy wyprodukowany produkt o w miarę dobrej jakości szybko trafiał na półkę sklepową.
Nasze pierwsze produkty - to te najprostsze - mleko w folii i twaróg. Skupowaliśmy w tym okresie 1500 litrów mleka, więc były to ilości, które pozwalały nam produkować tylko te wyroby. Na początku produkowaliśmy niewiele. Największym problemem był dobór maszyn i całej technologii do przerobienia tak małej ilości mleka, ale jakoś udało nam się to pogodzić. Taka sytuacja trwała około roku. W późniejszym czasie zwiększał się stopniowo skup surowca. W dniu dzisiejszym skujemy od 70 do 80 tys. litrów dziennie. Obecnie posiadamy w swojej ofercie 30 produktów, ale uzależnione jest to potrzebami rynku oraz sezonem.
Które z produktów wskazałby Pan jako wiodące?
- Od samego początku firma nastawiała się na produkty białkowe i twarogowe - i tak jest do tej pory. Oprócz prostych twarogów, produkujemy różnego rodzaju produkty na bazie mas twarogowych. Od kliku lat wzbogaciliśmy naszą ofertę o różnego rodzaju masy dla przemysłu cukierniczego i piekarnictwa. Są to twarogi z dodatkiem brzoskwini, jabłek, jak również masy czekoladowe, twarogi, które zachowują termostabilność przy wypiekaniu bułek i strucli. Właśnie w tym kierunku będziemy iść. Oprócz tego firma produkuje masy potrzebne dla typowych cukierników, którzy prowadzą wypieki tzw. tradycyjne, domowe. Do tego dochodzą również różnego rodzaju twarogi dla handlu detalicznego, czyli dla klienta, który potrzebuje twaróg typowo konsumpcyjny i tu mamy około 15 asortymentów tych produktów. Produkujemy również śmietany. Nasza firma może się pochwalić tym, że nie produkujemy masła, a pozostały tłuszcz sprzedawany jest pod różną postacią właśnie śmietany.
W naszej ofercie znajduje się również mleko w folii w 3 postaciach, śmietany luzem oraz kefiry i maślanki, jako produkty sezonowe.
Co jest gwarancją wysokiej jakości i doskonałego smaku Państwa produktów?
- Od samego początku pracowaliśmy w oparciu o technologie opracowane w naszym zakładzie na zasadzie prób i błędów. Wykorzystujemy różne szczepy bakteryjne, właściwą obróbkę termiczną. Nasz twaróg cechuje się wysoką wilgotnością i mazistością, dzięki nowoczesnej technologii zachowującej tradycyjne metody obróbki.
Jakie certyfikaty posiada Państwa firma?
- Mamy wdrożony system HACCAP i certyfikat ISO.
Mieszkańcy których krajów poznały smak wyrobów firmy FigAND?
- Nasze wyroby można spotkać w Polsce oraz ostatnio tam, gdzie przebywa dużo Polaków, czyli w Anglii, Irlandii oraz w Czechach. Po dużej migracji Polaków na Wyspy Brytyjskie, zgłosiły się do nas dwie firmy, które otworzyły tam hurtownie z polskimi wyrobami i dwa razy w tygodniu dostarczamy właśnie tam swoje produkty - maślanki, kefiry oraz nasz kluczowy produkt - twaróg. W całej Anglii tak dobrych twarogów jak w Polsce nie ma.
W jaki sposób zorganizowana jest dystrybucja Państwa produktów w Polsce?
- Część naszych wyrobów trafia do dużych sieci handlowych. Stanowi do 40 procent w zależności od sezonu. Reszta trafia do handlu tradycyjnego i hurtowni. Staramy się, aby sprzedaż naszych produktów do sieci handlowych nie przekraczała 40 procent całej naszej sprzedaży. Jeśli chodzi o transport, to po części korzystamy z własnego transportu, a po części zlecamy to specjalistycznym firmom, czy też hurtowniom.
Który z kanałów dystrybucji jest dla Państwa najważniejszy?
- Na pewno centra logistyczne. Przyszłość należy moim zdaniem właśnie do kanału nowoczesnego i wynika to głównie z kosztów.
W jaki sposób promujecie swoje wyroby w Polsce i za granicą?
- Przede wszystkim poprzez uczestnictwo w targach branżowych, wystawach branży spożywczej. Nasze produkty promujemy również poprzez wszelkiego rodzaju promocje oraz degustacje w placówkach handlowych, hurtowniach. Są to również reklamy radiowe, reklamy w prasie oraz uczestniczymy w różnych konkursach.
Zarówno wyroby, jak i sama firma FigAND otrzymała liczne nagrody. Z których są Państwo szczególnie dumni?
- Przed rokiem 2005 musieliśmy podjąć bardzo ważną decyzję - czy robimy dużą inwestycję i wchodzimy do Unii Europejskiej z zakładem nowoczesnym, przygotowanym. W 2003 roku rozpoczęliśmy budowę nowego zakładu i właśnie wtedy otrzymaliśmy nagrodę za „Inwestycję roku na ziemi radomskiej". Uważam, że jest to szczególna nagroda, symbolizująca pozytywne zmiany, które zaszły w naszej firmie. Byliśmy pierwszą firmą w byłym województwie radomskim, która otrzymała certyfikat z Unii Europejskiej. W 2006 roku otrzymaliśmy tytuł najlepszej średniej firmy na ziemi radomskiej, jak również inne nagrody branżowe oraz wyróżnienia przyznawane przez różne organizacje gospodarcze. Ostatnim takim wyróżnieniem jest Mazowiecki Znak Jakości „Wiktoria".
Rozmawiała: Beata Kurp
tagi: Rozmowa z Leszkiem Figarskim - Prezesem ZM FigAND ,
W tym roku Browar Okocim świętuje 180-lecie istnienia. Z tej...
Znamy laureatów Sustainability Awards For Retail! Podczas...
Grupa wypracowała stabilne wyniki finansowe na poziomie 287,4...
Eksperci szacują, że niewyspani pracownicy mogą kosztować...
Trwają prace nad nową ustawą o Rzeczniku MŚP...
Zawirowania w światowym handlu...
Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji...
Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów...