Kanapka wbrew pozorom nie musi być banalna czy mało urozmaicona. Wręcz przeciwnie! Może być małym kulinarnym arcydziełem, wystarczy szczypta pomysłowości, aby dzień pełen wyzwań rozpocząć z chrupiącą kromką chleba, posmarowaną świeżym masłem bądź margaryną, a do tego...
Pomysłów na pyszną kanapkę jest naprawdę mnóstwo! Może być na słodko, z wyborną konfiturą, marmoladą, dżemem, z miodem, kremem czekoladowym, orzechowym, czekoladowo-orzechowym. Albo z serem, żółtym, białym, topionym, bądź z wędliną, lub z jednym i drugim, a do tego plasterek pomidora, kawałek papryki, rzodkiewka – dzięki temu nasza kanapka będzie i pełna witamin i kolorowa, a jak wiadomo jemy również wzrokiem. Pysznie smakuje także świeża bułka z białym serem z dodatkiem słodkiego dżemu, czy ze świeżą szynką posmarowaną konfiturą z żurawiny. A z jajkiem na twardo? Jak najbardziej! Posmarowana majonezem i posypana świeżym szczypiorkiem. Pasta jajeczna, rybna, pasztety i ryby wędzone – to również wyśmienite produkty, dzięki którym nasza kanapka będzie smaczna, zdrowa i pożywna. Szczególnie jest to istotne rano, bo jak wiadomo śniadanie jest tym najważniejszym posiłkiem z całego dnia. To ono powinno dostarczać nam 25% niezbędnej dziennej energii, być urozmaicone i pełnowartościowe. Kanapka na drugie śniadanie jest ważnym towarzyszem w pracy i w szkole, gdzie spędzamy połowę dnia. Energia do pracy i nauki jest niezbędna! Oczywiście bazą każdej kanapki jest świeże pieczywo oraz masło, wśród producentów którego prym wiodą Sobik i SM Mlekovita, których łączne udziały wolumenowe stanowią ponad 30%, a wartościowe ponad 40%.
Jak podają dane Centrum Monitorowania Rynku, produkty Sobik są przedmiotem blisko co trzeciej transakcji, a jego flagowy produkt Masło Ekstra Osełka Górska 300 g jest jednym z najlepiej dostępnych wariantów masła w sklepach małoformatowych (w maju 2014 był sprzedawany w ponad 40% sklepów). Patrząc jednak pod kątem udziałów w sklepach sprzedających można zaobserwować, że główną rolę odgrywają produkty regionalnych spółdzielni mleczarskich. Masło najczęściej ląduje w koszykach konsumentów w piątki i soboty, a najpopularniejszą godziną jest 11 (zgodnie z danymi transakcyjnymi pobieranymi przez CMR). Warto dodać, iż spośród kategorii tłuszczów do smarowania nadal największą popularnością cieszy się margaryna. Konsumenci kupują ją ponad dwukrotnie częściej niż masło.
Jak przyznają zgodnie detaliści, nadal najpopularniejszym dodatkiem kanapkowym jest słodkie smarowidło, a po nim sery i wędliny. Rynek dżemów, konfitur i powideł posiada swojego przywódcę – firma Agros-Nova bezkonkurencyjnie zawładnęła sercami klientów, opanowując marką Łowicz ponad 60% wartości oraz 50% wolumenu tej kategorii. Co miesiąc ponad połowa transakcji zakupów dżemów dotyczy produktów tej marki, a do asów rotacji wśród jej wariantów, analizując udziały wartościowe w sklepach sprzedających, zaliczyć można w maju słoiki 280 g niskosłodzone: truskawkowy, wiśniowy i jagodowy. Jak podają dane CMR produkty Łowicz dostępne są w niemal 80% sklepów małoformatowych sprzedających dżemy, konfitury i powidła, odpowiadających jednocześnie za ponad 90% wartości sprzedaży tej kategorii. Każdy z nich oferuje średnio 5 różnych wariantów tej marki. Konkurenci Agros-Novy – firmy Stovit i Gomar Pinczów (z markami Stovit i Pińczów) osiągają dystrybucję numeryczną w granicach 20%. Średnio w sklepie znajdziemy po 2 warianty ich produktów. Warto zwrócić uwagę na markę Dawtona, która w ostatnim czasie uplasowała się na trzecim miejscu pod kątem udziałów wolumenowych, wyprzedzając markę Stovit.
Marzena Cabaj, kierownik sklepu w miejscowości Nowe Opole podkreśla, że kategoria śniadaniowa, bo do takiej zaliczyć można wszelkie produkty na kanapkę, jest niezwykle ciekawa, z dużym potencjałem i warto to wykorzystać w każdej placówce. I tej mniejszej i tej większej. „U nas w sklepie jest to asortyment podstawowy, w pobliżu znajduje się szkoła, sporo firm, których pracownicy robią zakupy śniadaniowe, kupują pieczywo, świeżą wędlinę, sery zarówno na wagę, jak i pakowane. Staramy się posiadać szerokie grono producentów, i tych największych, i tych lokalnych. Sokołów, Kania, Duda, Olewnik, Madej Wróbel, Tarczyński, Cedrob, Pekpol, Drosed... nie jestem w stanie wymienić wszystkich obecnych, naprawdę dbamy o ofertę, o zadowolenie klienta. Podobnie w kategorii serów, chociaż muszę uczciwie przyznać, że graczem numer jeden bez wątpienia jest Hochland, który posiada sery topione, kanapkowe, żółte, nie wspominając o kultowym Almette. To także jeden z najprężniejszych producentów pod względem wprowadzanych nowości” – mówi pani Marzena i dodaje, że klienci coraz częściej czytają etykiety, sprawdzają skład, są świadomi swoich decyzji zakupowych. Szczególnie dotyczy to wędlin, jak podpowiada kierownik sklepu, warto postawić na producentów dbających o jakość, o wysoką jakość swoich wyrobów. „Klient sięga po produkty dobre, jest gotowy kupić ich mniej, zapłacić trochę więcej, ale oczekuje smacznej szynki, smacznej kiełbasy, smacznych kabanosów” – dodaje kierownik sklepu.
To, że klient jest wyedukowany i świadomy swoich decyzji zakupowych podkreśla również Anna Dziekońska, detalistka ze Szczytna, właścicielka dużej i starannie zatowarowanej placówki. „Nim dokona zakupu czyta etykiety, porównuje skład produktów. Dlatego, na początku tego roku, po blisko dwudziestu latach działalności podjęliśmy decyzję, by sklep zza lady przeszedł remont na samoobsługowy. Musieliśmy w tym celu znacznie zmniejszyć zaplecze, ale dzięki temu klienci mają bezpośredni kontakt z produktami, mogą spokojnie postudiować etykiety, przeanalizować skład i dokonać świadomego zakupu” – podkreśla właścicielka placówki, która na brak klientów nie może narzekać. Przede wszystkim w najbliższej okolicy nie ma konkurencyjnych placówek, dodatkowo w pobliżu jest szkoła. Między innymi z tego względu asortyment śniadaniowy jest doskonale rozbudowany, lady ze świeżymi wędlinami zachęcają do zakupów, każdy dostanie tutaj swoje ulubione. Podobnie oferta serów, dżemów, konfitur, miodów jest na tyle szeroka, że nikt niezadowolony nie opuści sklepu Na Górce. I zapewne z tego względu ruch w nim jest bardzo duży, a obroty pozwalają właścicielom cieszyć się z prowadzonego biznesu.
Asortyment śniadaniowy to także ważna kategoria w działającym od 20 lat sklepie wielobranżowym w Białobrzegach, gdzie klientelę stanowią okoliczni mieszkańcy, działkowicze i wczasowicze oraz osoby z sąsiadującej jednostki wojskowej. „Klienci większe zakupy robią w supermarketach, których nie brakuje w okolicy, natomiast wszelakie produkty na kanapkę kupują u nas, w sklepie typowo osiedlowym. W znacznej mierze są to produkty świeże, jak chociażby wędliny, biały ser, jajka, warzywa, czyli takie, które najlepiej kupować codziennie w małych ilościach. I tak też jest u nas” – opowiada Renata Witaszek, która pracuje tutaj jako ekspedientka od 18 lat. „Produkty śniadaniowe kupowane są od godziny siódmej rano, do jedenastej, wieczorem rzadziej, tak jak wspomniałam, klienci oczekują świeżych artykułów. Oczywiście wiąże się to z większą pracą, codziennym zatowarowaniem, ale jeśli chcemy, aby sklep dobrze prosperował, to trzeba spełniać oczekiwania wymagających klientów, a tacy są dzisiejsi konsumenci. Patrzą na świeżość, jakość, cenę, więc marże muszą być na rozsądnym poziomie. Nie można ich windować zbytnio. I trzeba starannie selekcjonować ofertę. Jeśli wędlina, to sprawdzonego producenta, jeśli sery, to te najlepsze na rynku. Podobnie jest z powidłami, dżemami. Pieczywo musi być chrupkie, jego zapach, szczególnie rano, musi zachęcać do jak największych zakupów – im więcej mamy ochotę zjeść kanapek, tym więcej kupimy produktów” – dodaje z uśmiechem pani Renata. W jej ocenie można wyraźnie zauważyć prozdrowotny trend w odżywianiu, kanapka to nie tylko, jak np. kilkanaście lat temu, kajzerka posmarowana serkiem topionym. Wyraźnie to widać w porannym koszyku zakupowym, w którym oprócz świeżego chleba znajduje się ser, wędlina, pomidor, ogórek, jak podkreśla ekspedientka poranne zakupy przeszły prawdziwą ewolucję. Wpływ na to ma także oczywiście coraz szerszy asortyment, ciągle pojawiające się nowości produktowe, kiedyś oferta rynkowa była dość skromna. „Dzisiaj półkę śniadaniową można naprawdę świetnie skomponować” – zauważa ekspedientka.
Marta Piórkowska, kierownik Mini Marketu w Nowym Dworze Mazowieckim podkreśla, że równie popularne są kanapki z dżemem, jak i te z wędliną, bądź serem. Klienci zatem kupują słodkie bułeczki, a do nich konfitury, dżemy, powidła, jak i pieczywo razowe, szynki, kiełbasy, balerony, sery białe, żółte, topione, w plastrach, paczkowane, na wagę. „Lubią także pasztety, ostatnio ponownie pojawiły się promocyjne opakowania Pasztetu dworskiego 230 g z dołączonym drewnianym nożykiem, idealnym do smarowania kanapek, pasty rybne i jajeczne oraz jajka. Jeśli chodzi o wędliny, to sięgają po znanych producentów, a także po tych małych lokalnych – w każdą środę mamy dostawę swojskich produktów z Goławic” – mówi pani Marta i dodaje, że jest to dzień, w którym ustawiają się długie kolejki. „Szeroko pojmowane produkty na kanapki to potężna kategoria, która generuje znaczne obroty i zyski. Należy ją skomponować sensownie, zapewnić obecność przynajmniej kilku producentów w podgrupach, największych graczy, jak i lokalnych przedstawicieli” – podpowiada kierownik sklepu i dodaje, że w Mini Markecie takie rozwiązanie sprawdza się na piątkę z plusem. Ważna jest również rekomendacja personelu, klienci pytają, po który produkt warto sięgnąć, jakiego dokonać zakupu. „Jeśli sprzedawczyni podpowie, że dana wędlina, bądź nowość jest smaczna, to w zasadzie na sto procent klient ją kupi” – dodaje pani Marta.
Maja Święcka