Gospodarka

Rośnie nielegalna produkcja i przemyt wyrobów tytoniowych

Wtorek, 08 lipca 2025
Według raportu KPMG co 11. papieros wypalony w 2024 roku w Europie pochodził z nielegalnych źródeł. Impulsem dla szarej strefy są krajowe podwyżki akcyzy i ostatnie plany Komisji Europejskiej, forsowane przez Holandię, dotyczące nowelizacji akcyzowej dyrektywy tytoniowej (TED) i zrównania cen wyrobów tytoniowych w UE.
– Kiedy myślimy o zwiększeniu podatków od tytoniu, co prowadzi do wzrostu cen, jedną z konsekwencji może być dynamiczny wzrost sprzedaży na czarnym rynku. W przeszłości mieliśmy z taką sytuacją do czynienia również we Włoszech. Ostatnio podjęliśmy jednak walkę z czarnym rynkiem wyrobów tytoniowych z bardzo dobrym skutkiem. Musimy znaleźć kompromis, równowagę pomiędzy ceną tytoniu, na którą mają wpływ podatki, oraz dążeniem do tego, aby wyroby tytoniowe nie trafiały na czarny rynek – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Pasquale Tridico, szef podkomisji do spraw podatkowych, włoski europoseł z Ruchu Pięciu Gwiazd.

Raport KPMG „Szara strefa tytoniowa w Europie w 2024 roku” wskazuje, że w całej UE co 11. papieros pochodził z nielegalnych źródeł. Łączna strata budżetów państw Wspólnoty wyniosła 14,9 mld euro, przy wzroście szarej strefy o 0,9 pkt proc. do 9,2 proc. Najwyższy udział szarej strefy tytoniowej w rynku tytoniowym w UE odnotowano we Francji (38 proc.), Irlandii (32 proc.) i Finlandii (20 proc.). Najszybciej szara strefa rosła w Holandii. Z uwagi na wysokie ceny papierosów (paczka papierosów kosztuje tu obecnie ponad 40 zł) holenderscy palacze wolą kupować wyroby tytoniowe za granicami kraju: ok. 40 proc. papierosów wypalanych w Holandii pochodzi z zagranicy.

– We Włoszech dzięki połączeniu środków zwalczających i współpracy z innym krajami udało nam się wygrać walkę z przemytem. W Europie należy się zająć tą kwestią, ponieważ problem przemytu dotyczy nie tylko Włoch, gdzie ma on dużo mniejsze nasilenie niż kiedyś, ale można go dostrzec również w Holandii, Francji, Polsce, w wielu krajach Europy Środkowo-Wschodniej – przekonuje Pasquale Tridico.

W Polsce w 2024 roku z nielegalnych źródeł pochodziło ok. 1,85 mld sztuk papierosów, co oznacza wzrost o 23,3 proc. r/r (o 0,35 mld sztuk). To 4,3 proc. rynku (w 2023 roku było to 3,9 proc.), czyli co 25. papieros w Polsce pochodził z nielegalnych źródeł. Straty dla budżetu państwa z tego tytułu wynoszą 312 mln euro (wzrost o 57,6 proc. r/r). Co więcej, jak pisze „Gazeta Wyborcza”, od stycznia do maja 2025 roku mocno spadła sprzedaż wszystkich kategorii wyrobów tytoniowych. Spadły też wpływy do budżetu. Legalna sprzedaż tytoniu do skręcania skurczyła się o 15,79 proc., tytoniu do podgrzewania o 11,26 proc., a papierosów o ponad 7 proc. (ponad 1,55 mld szt.). Powodem spadków są podwyżki akcyzy w 2025 roku, wynikające z ubiegłorocznej nowelizacji tzw. mapy drogowej akcyzy. W 2025 roku akcyza na papierosy zamiast o 10 proc. (jak zakładała dawna mapa drogowa) wzrosła o 25 proc., na tytoń do palenia o 38 proc., a na podgrzewany tytoń o 50 proc. Rząd liczył, że podwyżki zwiększą wpływy do budżetu, ale dane Ministerstwa Finansów pokazują, że w pierwszym kwartale 2025 roku wpływy z akcyzy na produkty tytoniowe spadły o 5,81 proc. w porównaniu do pierwszego kwartału 2024 roku, co oznacza 390 mln zł mniej. Na razie więc podwyżki nie przyniosły oczekiwanych dodatkowych 2,868 mld zł do budżetu, jak szacował resort finansów w ocenie skutków regulacji.

– Dzisiaj w Unii Europejskiej mamy bardzo różne stawki akcyzowe, bardzo wysokie zresztą, bo wiele krajów, w których te wzrosty szarej strefy są największe, ostatnio mocno podnosiły akcyzę. To jest dowód na to, że takie nonszalanckie podnoszenie akcyzy może doprowadzić właśnie do powiększenia szarej strefy. Z pewnością należy uszczelniać granice. Dzisiaj mamy do tego asumpt z powodów i bezpieczeństwa, i terroryzmu, również przemytu różnych towarów, w tym tytoniowych – wskazuje Waldemar Buda, europoseł z partii Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, członek m.in. Komisji Zdrowia Publicznego (SANT) oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) w Parlamencie Europejskim.

Z raportu „Wpływ podatku akcyzowego na rynek wyrobów tytoniowych w Polsce”, opracowanego przez Instytut Finansów Publicznych na zlecenie Fundacji Wolności Gospodarczej, wynika, że wzrost kwotowej stawki akcyzy o 10 proc. prowadzi do wzrostu wydatków konsumentów na zakup papierosów o ok. 1 proc., przy jednoczesnym spadku liczby sprzedawanych legalnie papierosów o ok. 9 proc.

Według ekspertów planowana przez Komisję Europejską nowelizacja akcyzowej dyrektywy tytoniowej (Tobacco Excise Directive, TED) może doprowadzić do jeszcze większego wzrostu szarej strefy w całej UE. Zapowiadana jest bowiem podwyżka minimalnej stawki akcyzy na papierosy w Unii Europejskiej. Rewizja, na którą naciska m.in. Holandia, ma doprowadzić do wyrównania cen wyrobów tytoniowych poprzez skokowy wzrosty akcyzy.

– Francja i Holandia popełniły ten błąd, że radykalnie podnosiły akcyzę, a to – robione w nieumiejętny sposób – doprowadziło do wzrostu szarej strefy. Jeżeli namawia się nas do tego samego, to znaczy znów bez większego planu podniesienia radykalnego akcyzy, a pamiętajmy, że były takie dyskusje, które by akcyzę podniosły bodajże o 139 proc. w Polsce, doprowadziłoby to do sytuacji, w której natychmiast cena by wzrosła radykalnie i natychmiast wzrosłaby szara strefa. To nie jest ta droga. Należy wyznaczać jakąś drogę podwyżek rozłożoną w czasie, która nie powoduje takich skokowych fluktuacji i chęci zarabiania na nielegalnym przemycie – tłumaczy europoseł PiS.

O możliwości podniesienia minimum akcyzowego na papierosy o 139 proc. pisał kilka tygodni temu dobrze poinformowany brukselski portal EURACTIV, wg którego Komisja Europejska planuje wzrost minimum akcyzowego na papierosy z 90 do 215 euro za tysiąc szt., wzrost stawki na tytoń do skręcenia z 60 do 215 euro za kg (o 258 proc.) i podniesienie stawki minimalnej dla tytoniu do podgrzewania do poziomu 155 euro za kg (wzrost o 48 proc.).

Według Tax Foundation Europe nowe minimum akcyzowe Komisji Europejskiej spełniałoby zaledwie siedem państw tzw. starej Unii, w tym m.in. Belgia, Holandia, Francja czy Niemcy. W tych państwach wyroby tytoniowe nie podrożałyby w ogóle. W pozostałych 20 państwach członkowskich UE ceny musiałyby wzrosnąć – w Polsce cena za paczkę papierosów mogłaby wzrosnąć do poziomu Holandii – do 40 zł.

– Musimy znaleźć złoty środek. Wiemy, że tytoń jest szkodliwy, a podatki mogą mieć pozytywny wpływ na nasze zachowania. Mogą się więc okazać pożyteczne, jednak musimy połączyć je z działaniami zwalczającymi nielegalny handel – ocenia Pasquale Tridico.

Nowe przepisy mogłyby uderzyć w polską gospodarkę. Jesteśmy bowiem największym producentem wyrobów tytoniowych w Unii Europejskiej (i drugim na świecie, po Chinach), z 39-proc. udziałem w rynku wspólnotowym. Opracowanie Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych „Wpływ produkcji wyrobów tytoniowych na polską gospodarkę. Edycja 2024” podaje, że eksport wyrobów tytoniowych stanowi 85 proc. naszej produkcji.

– Zwiększanie szarych stref natychmiast spowoduje osłabianie tych regionów, które mają udział nie tylko w rynku konsumenckim, ale w rynku producenckim, a Polska jest jednym z większych, więc oczywiście może to uderzyć w rynek producentów tytoniu, może uderzyć w dystrybutorów, w tych, którzy zajmują się całym przemysłem, bo to jest ogromna branża. Należy więc tutaj bardzo delikatnie postępować i radykalne podniesienie cen z pewnością doprowadziłoby do większej szarej strefy, a to jest strata dla wszystkich – podkreśla Waldemar Buda.




Źródło: Newseria.pl
Fot: mat. prasowe


tagi: akcyza na papierosy , dyrektywa TED , Tobacco Excise Directive , szara strefa na rynku tytoniowym w Europie , nielegalna konsumpcja papierosów , przemyt ,