Auto

Motoryzacyjne decyzje zakupowe Polaków

Poniedziałek, 14 kwietnia 2025 Autor: Tomasz Pańczyk, HURT & DETAL Nr 04/230. Kwiecień 2025
Nowy, używany, a może chiński? Każdy z nas staje w pewnym momencie przed decyzją zakupu samochodu — czy to do celów prywatnych, czy też do prowadzenia działalności gospodarczej. Jakich wyborów dokonują Polacy, które rozwiązanie jest dla nich najbardziej optymalne? W dynamicznie zmieniającym się krajobrazie rynku samochodowego decyzja nie jest oczywista. Rynek staje się coraz bardziej różnorodny, a konsumenci – coraz bardziej świadomi.
Nowy samochód: komfort i prestiż, ale głównie dla firm

Zakup nowego samochodu to dla wielu konsumentów wciąż synonim bezpieczeństwa, komfortu i nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Jednak w Polsce to głównie firmy mogą sobie pozwolić na taką inwestycję. Ponad 70% transakcji zakupu nowych aut odbywa się w segmencie B2B – obejmuje floty korporacyjne, wypożyczalnie, leasing operacyjny czy wynajem długoterminowy. W sektorze prywatnym nowy samochód pozostaje poza zasięgiem większości Polaków.

Tymczasem programy rządowe, takie jak nowo wprowadzony „NaszEauto”, koncentrują się na wspieraniu zakupu nowych samochodów elektrycznych – oferując dofinansowanie do 40 tys. zł przy maksymalnej wartości pojazdu 225 tys. zł netto. W założeniu program ma stymulować rozwój elektromobilności w Polsce. W praktyce jednak, jak zauważa Robert Lewandowski z CARFAX Polska, dotacje te częściej wspierają producentów niż samych nabywców. Dodatkowo – nie dotyczą rynku używanych pojazdów, który dla Polaków pozostaje kluczowy.

Samochód używany: wybór rozsądku i kompromisu

Rynek wtórny w Polsce to nadal główne źródło zaopatrywania się w samochody osobowe. Dane CARFAX pokazują, że przeciętny używany samochód w Polsce ma 15 lat i ponad 219 tys. kilometrów przebiegu. Aż 60% wszystkich pojazdów używanych pochodzi z importu, a 38% miało odnotowane uszkodzenia. Co więcej, 70% używanych samochodów obarczonych jest jakimś typem ryzyka – m.in. wcześniejsze szkody, nieprawidłowości w historii, nietypowe przebiegi.

Na tym tle coraz bardziej interesującą alternatywą stają się używane samochody elektryczne. Chociaż ich udział w całym rynku to zaledwie 0,3%, to profil jest wyraźnie inny: przeciętny elektryk ma tylko 3 lata i 56 tys. km przebiegu, a jedynie 1/4 z nich była uszkodzona. Aż 80% to pojazdy krajowe.

Wśród elektryków najwięcej na rynku wtórnym jest Tesli (18%), Nissana (9%) i BMW (8%). Ich nowoczesność, atrakcyjność technologiczna i niski przebieg czynią je ciekawą opcją. Jednak mimo licznych zalet, konsumenci nadal z dużą ostrożnością podchodzą do elektryków z drugiej ręki. Obawy dotyczą przede wszystkim:
  • braku rozwiniętej infrastruktury ładowania,
  • kosztów serwisowych i potencjalnej konieczności wymiany baterii,
  • nieprzewidywalnej wartości rezydualnej.
W efekcie, pomimo niskiego przebiegu i młodego wieku, taki samochód nie gwarantuje długotrwałego i bezproblemowego użytkowania.

Chińskie samochody: cichy rewolucjonista polskiego rynku

Tymczasem na polskim rynku coraz wyraźniej swoją obecność zaznaczają chińskie marki. W 2024 roku zarejestrowano w Polsce ponad 11 tys. nowych samochodów z Chin – to wzrost o niemal 3000% w stosunku do lat poprzednich. Już w styczniu 2025 roku sprzedano ponad 2 tysiące egzemplarzy, co dało chińskim markom niemal 5% udział w rynku nowych pojazdów.

Najpopularniejsze wśród Polaków modele, to MG HS, MG ZS, a także Omoda 5 – nowość, która już zdobywa uznanie użytkowników.

Co przyciąga Polaków do chińskich samochodów?
  • cena: nawet o 30% niższa niż europejskich konkurentów,
  • bogate wyposażenie: zaawansowane systemy wspomagania kierowcy, duże wyświetlacze, panoramiczne dachy i multimedia,
  • gwarancje: dłuższe niż u wielu renomowanych producentów europejskich,
  • nowoczesny design i silniki spalinowe/hybrydowe zamiast elektrycznych.
W obliczu wprowadzenia ceł na elektryki z Chin (do 35%), producenci ci zwrócili się ku napędom benzynowym i hybrydowym. Aż 83% używanych chińskich aut w Polsce ma właśnie silnik benzynowy, tylko 9% to elektryki.

Jakość i ryzyko – zaskakujące wyniki „chińczyków”

Z raportu CARFAX wynika, że tylko 8% chińskich samochodów używanych miało jakiekolwiek uszkodzenia, a 22% obciążone było potencjalnymi ryzykami – znacząco mniej niż średnia rynkowa (odpowiednio 38% i 77%). Import stanowi zaledwie 18% chińskich aut z rynku wtórnego, podczas gdy ogółem jest to aż 59%.

Dla konsumentów oznacza to jedno – chińskie samochody okazują się często młodsze, mniej wyeksploatowane i bezpieczniejsze pod kątem historii użytkowania niż ich europejscy odpowiednicy z drugiej ręki. Średni wiek używanego auta MG to 5 lat, dla BAIC czy BYD – mniej niż rok.

Czy czeka nas dalsza „chińska fala”?

Wszystko wskazuje na to, że tak – zwłaszcza jeśli producenci z Państwa Środka zdecydują się na przeniesienie produkcji do Europy, omijając bariery celne i skracając łańcuchy dostaw. Jeżeli jednocześnie utrzymają konkurencyjność cenową i zadbają o serwis posprzedażowy, mogą w krótkim czasie stać się jednym z filarów rynku motoryzacyjnego w Polsce.

Tomasz Pańczyk, Redaktor Naczelny



tagi: decyzje zakupowe , motoryzacja , samochód , auto , handel , technika ,